04-13-2008, 01:56 PM
Przykro mi Bea, że jesteśmy dla Ciebie niewiarygodni, jest to sprawa, z którą będę się musiała nauczyć żyć.
Muszę powiedzieć, że już zapomniałam jak to ludziom na forum się wydaje, że ich zdanie jest najważniejsze, a udział w czymkolwiek obowiązkowy, żeby w ogóle impreza ta mogła się nazywać kaczmarową...
Mam duży szacunek dla twórczości i wykonań Simona, ale kwestia w tym wypadku jest jasna. Było już po terminie, poza tym w tym roku mamy dużo wykonawców, a czas koncertu nie jest z gumy. Nie można powiedzieć amatorom, którzy 2 miesiące ćwiczą razem kilka godzin w tygodniu, że nie wystąpią, albo wystąpią tylko z 1 utworem bo w ostatniej chwili zjawiła się sława, która zagra to lepiej... Mimo, że oczywiście tak może być... Nasz koncert ma specyficzną formułę amatorskiego spotkania. Jest tak samo ważny dla widzów, jak i dla ludzi, którzy go współtworzą i o ile staramy się, aby poziom rósł, nie jest to ważniejsze niż relacje SKI - wykonawcy.
Przyznaje, że Pietrucha mógł nie rzucać słów na wiatr i nie pisać na forum dwuznacznych komentarzy. Jest też odpowiedzialny za chwilowy brak kontaktu mailowego. Sam niech się z tego tłumaczy, przed tymi, których to razi lub ucierpieli z tego powodu (swoją drogą widzę ze sam Simon najmniej emocjonuje się tą sprawą ). Zaś co do wygłupiania się, jak to określiła Jodynka, jest wręcz odwrotnie. Traktujemy bardzo poważnie młodych ludzi, którzy wraz z nami stworzą kolejny koncert. Nie będzie to festiwal na miarę Nadziei, nie będzie może na scenie żadnego Tria, ani Triady, ale myślę, że idea zostanie spełniona, a jest nią, jakby ktoś zapomniał, popularyzacja twórczości JK.
Pozdrawiam
Muszę powiedzieć, że już zapomniałam jak to ludziom na forum się wydaje, że ich zdanie jest najważniejsze, a udział w czymkolwiek obowiązkowy, żeby w ogóle impreza ta mogła się nazywać kaczmarową...
Mam duży szacunek dla twórczości i wykonań Simona, ale kwestia w tym wypadku jest jasna. Było już po terminie, poza tym w tym roku mamy dużo wykonawców, a czas koncertu nie jest z gumy. Nie można powiedzieć amatorom, którzy 2 miesiące ćwiczą razem kilka godzin w tygodniu, że nie wystąpią, albo wystąpią tylko z 1 utworem bo w ostatniej chwili zjawiła się sława, która zagra to lepiej... Mimo, że oczywiście tak może być... Nasz koncert ma specyficzną formułę amatorskiego spotkania. Jest tak samo ważny dla widzów, jak i dla ludzi, którzy go współtworzą i o ile staramy się, aby poziom rósł, nie jest to ważniejsze niż relacje SKI - wykonawcy.
Przyznaje, że Pietrucha mógł nie rzucać słów na wiatr i nie pisać na forum dwuznacznych komentarzy. Jest też odpowiedzialny za chwilowy brak kontaktu mailowego. Sam niech się z tego tłumaczy, przed tymi, których to razi lub ucierpieli z tego powodu (swoją drogą widzę ze sam Simon najmniej emocjonuje się tą sprawą ). Zaś co do wygłupiania się, jak to określiła Jodynka, jest wręcz odwrotnie. Traktujemy bardzo poważnie młodych ludzi, którzy wraz z nami stworzą kolejny koncert. Nie będzie to festiwal na miarę Nadziei, nie będzie może na scenie żadnego Tria, ani Triady, ale myślę, że idea zostanie spełniona, a jest nią, jakby ktoś zapomniał, popularyzacja twórczości JK.
Pozdrawiam