Forum o Jacku Kaczmarskim

Pełna wersja: polityka
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41
Tusk - mąż stanu, ROTFL Smile)))))))) Raczej mąż Tuskowej Smile)) Chętnie posłucham jak realizuje obietnice wyborcze ów "mąż stany" i co zrobił jako premier Smile
Luter napisał(a):Zaraz przylecą tutaj "patrioci" w rodzaju lc, wymyślając najbardziej pokrętne teorie, z jakich to parszywych pobudek Tusk zrezygnował z kandydowania. Jednak zanim to nastąpi, chcę powiedzieć, że dumny jestem z mojego premiera, który nie zawiódł mojego zaufania, okazując się prawdziwym mężem stanu.
Udało mi się przylecieć wcześniej. Smile

Może nie powinienem się wtrącać, bo to nie do końca mój premier, ale moje zaufanie zawiódł jeszcze przed wyborami, biorąc ślub kościelny w okresie wyborów. Jeżeli nagle po 27 latach nagle się nawrócił, to oczywiście bardzo dobra wiadomość, ale w takim wypadku, zamiast lecieć natychmiast do kościoła brać ślub, można było te parę miesięcy żyć tak, jak Kościół zaleca w takich wypadkach, a ślub wziąć po wyborach. Wówczas nie byłoby wątpliwości, po co ten ślub. A tak - nie wierzę, że decyzja Tuska jest podjęta wyłącznie z uwagi na dobro Polski. ;(
Pozostaje mieć nadzieję, że chociaż tym razem DT dotrzyma słowa.
Ale sądzę niestety - i obym się mylił - że jednak nie dotrzyma.
A czy ktoś umiałby mi tu wyliczyć dotychczasowe dokonania Tuska jako premiera? Poza, oczywiście, "atmosferą polityczną", której poprawę zawdzięczamy chyba głównie mediom, tak jak mediom zawdzięczaliśmy ciągłą histerię w czasie rządów PiS-u. I czy Wy jesteście pewni, że to jego ostateczna decyzja? Ja nie. Premier Tusk potrafi lawirować i nie ufam mu za grosz.
Zastanawiam się jeszcze tylko, jakie znaczenie ma określenie "patrioci" w cudzysłowie. Dosłowne czy a rebours?
Czy gdyby np. napisać:
"chuje" w rodzaju Lutra
to będzie to negatywnie brzmiało czy nie?
Myślę, że "patrioci" w cudzysłowie znaczy tu tyle, że za takiego Cię Luter uważa, tzn, że dla niego nie jesteś prawdziwym patriotą, a jedynie takim w cudzysłowie, tak samo, jak gdybyś właśnie napisał "ch..." w rodzaju Lutra, to znaczyłoby, że TY za takiego go uważasz. I nic ponadto. Ja jednak wolę merytoryczną dyskusję, zamiast obrzucania się epitetami. Nadal nikt mi nie wymienił osiągnięć rządu pana T. Zaznaczam, że takie fakty, jak wywalenie na zbity pysk szefa CBA, którego zadaniem jest tropić korupcję i tym podobne nieprawidłowości za to, że właśnie udało mu się coś wytropić, ja za osiągnięcie nie uważam. Jeżeli temat już był, to przepraszam. Może ktoś mnie przekieruje, to sobie poczytam i doznam oświecenia (oby).
JoannaK napisał(a):Myślę, że "patrioci" w cudzysłowie znaczy tu tyle, że za takiego Cię Luter uważa, tzn, że dla niego nie jesteś prawdziwym patriotą

Joanno kochana,
przyznaję, że Twoje zrozumienie słowa pisanego nawet mnie przyprawia o zawrót głowy. Kłopot w tym, że jest to zaprzeczenie zrozumienia w jego encyklopedycznym znaczeniu. Myślę, że gdybyś jako konkluzję brała zaprzeczenie każdego swojego przemyślenia, byłabyś w efekcie znacznie bardziej celna. Mam więc prośbę - powstrzymaj się z łaski swojej od swoich światłych interpretacji moich słów.

Patrioci w cudzysłowie użyci zostali przeze mnie w celu podkreślenia, że o patriotyzmie nie decyduje poza, w jakiej się człowiek ustawi, nazwa popieranej siły politycznej bądź też puste hasła na ustach. To, że Leszkowi blisko jest do środowisk, które w takich patriotycznych pozach się ustawiają, nie oznacza jeszcze, że neguję jego ewentualny prawdziwy patriotyzm.

Leszku, chujem mnie możesz nazywać i bez cudzysłowu. Jest mi to doskonale obojętne.

Pozdrawiam,
KN.
A ja dziękuję Joanno za wyjaśnienie, bo moim zamysłem oczywiście nie było wcale obrażanie Lutra, tylko ciekawość co do jego intencji - a użyte przeze mnie słowo wulgarne miało tylko uwypuklić problem a nie nikogo tłuc..

Ale skoro pytasz jakie są osiągnięcia Tuska, to - o ironio - mogę Ci parę, wcale nie bagatelnych, podać.

Otóż po pierwsze Tusk pozoruje rządzenie. Pisałem już o tym na forum. PO tworzy wiele projektów ustaw, których wcale nie chce wprowadzać w życie - za to winę za ich niewprowadzenie, w celach propagandowych, chce zrzucić na niekonstruktywną opozycję i prezydenta. Bo PO wcale nie chce żadnych istotnych zmian - tak, że wcale ten Tusk nie napsuje zbyt.

Po drugie - Tusk wcale nie realizuje w gospodarce polityki klasycznie liberalnej tylko uprawia miksowanie wolnego rynku z państwem socjalnym zbliżając się pod tym względem do socjaldemokratów (zresztą zacieranie się różnic między socjaldemokracją a liberałami jest zjawiskiem obserowanym na świecie od dziesiątek lat). Ale prawdziwych klasycznych liberałów - a właściewie neoliberałów czy konserwatywnych liberałów - co naczytali się pism Friedricha van Hayeka czy Miltona Friedmana, socjalizowanie Tuska może - co najmniej - zdziwić.

Po trzecie - PO nie trzyma "za mordę" administracji publicznej jak czynił to PiS. Takiego luzu jaki np. mają urzędnicy samorządowi w m.st. Warszawie za Hanki GW tylko pozazdrościć. Dlatego też, wszyscy urzędnicy będą popierali HGW w wyborach - to pewne. Nikt nie chce pracocholików Kaczyńskich i spółki.

Czy to mało?
Chyba nie, bo wielu ludziom to odpowiada. Naprawdę.


Lutrze,
to bardzo dobrze że jest Ci obojętne jak Ciebie nazywam, bo wcale nie chcę Cię dotknąć.
dauri napisał(a):moje zaufanie zawiódł jeszcze przed wyborami, biorąc ślub kościelny w okresie wyborów. Jeżeli nagle po 27 latach nagle się nawrócił, to oczywiście bardzo dobra wiadomość, ale w takim wypadku, zamiast lecieć natychmiast do kościoła brać ślub, można było te parę miesięcy żyć tak, jak Kościół zaleca w takich wypadkach

A ja słyszałem wypowiedź pewnego księdza (znanego publicznie, niestety nie pamiętam jego nazwiska), który bardzo się obruszył na ten zarzut wobec Tuska. Ten ksiądz twierdzi, że był wtedy blisko Tuska i zna kulisy całego wydarzenia. "Jeśli już kogoś tak bardzo to interesuje - mówił - to mogę powiedzieć, że bezpośrednią przyczyną decyzji Tuska była śmierć Papieża, stąd taki a nie inny termin ślubu".
Ksiądz ten słusznie zauważył, że sam Tusk nie tylko się z tym ślubem nie obnosił, a wręcz starał się nie robić rozgłosu. Za publiczne nagłośnienie tego wydarzenia odpowiedzialne są media i to bynajmniej nie te Tuskowi sprzyjające.

dauri napisał(a):a ślub wziąć po wyborach. Wówczas nie byłoby wątpliwości, po co ten ślub.

Gdyby uszanować sferę prywatności, do jakiej niewątpliwie należy decyzja o przyjęciu sakramentu małżeństwa, nie byłoby niepotrzebnego i - co ważniejsze - niezasłużonego posądzania Tuska o niecne zamiary.

dauri napisał(a):A tak - nie wierzę, że decyzja Tuska jest podjęta wyłącznie z uwagi na dobro Polski. ;(

A ja wierzę, bo w świetle sondaży, z których wynika, że z Kaczyńskim wygra każdy (a jednocześnie rząd Tuska po dwóch latach rządzenia ma spore poparcie, co jest ewenementem w skali dotychczasowej historii IIIRP), z osobistego punktu widzenia stratowanie na prezydenta byłoby dla Tuska w oczywisty sposób najkorzystniejsze. Nie widzę więc innego logicznego motywu jego rezygnacji. Pisałem o tym zresztą pół roku temu, tym bardziej cieszy mnie, że Tusk zachował się dokładnie według postulowanej wtedy przeze mnie logiki.
JoannaK napisał(a):Myślę, że "patrioci" w cudzysłowie znaczy tu tyle, że za takiego Cię Luter uważa, tzn, że dla niego nie jesteś prawdziwym patriotą
No i stałam się klasykiem dla samej siebie, bo sama siebie cytuję. Szkoda, Lutrze, że przytoczyłeś tylko tę część zdania. Rzeczywiście jest to zaprzeczenie samo w sobie, ale myślę, że lc zrozumiał, co miałam na myśli - że uważasz go za patriotę w cudzysłowie, czyli, że w/g Ciebie patriotą nie jest...Jeżeli przeczytasz moją wypowiedź do końca to tam te słowa znajdziesz.Chyba, że ja nie zrozumiałam po co ten cudzysłów. To biję się w piersi - ja głupia...
A przy okazji gratuluję dobrego samopoczucia i zaufania do sondaży. W sondażach w Polsce niegdyś wygrywał Mazowiecki, a do drugiej tury wyborów wszedł wiadomo kto, w USA wygrywał Gore, a prezydentem został Bush itp. Chyba szokiem też dla wielu było, kiedy znienawidzony przez media Kaczyński wygrał z gwiazdorem prasy radia i TV Tuskiem i został prezydentem. W sondażach też królował ten drugi, a dzieje się tak dlatego, że są one odzwierciedleniem "wishful thinking" tzw. elit, a życie je weryfikuje (sondaże, nie elity).
Luter napisał(a):Ksiądz ten słusznie zauważył, że sam Tusk nie tylko się z tym ślubem nie obnosił, a wręcz starał się nie robić rozgłosu. Za publiczne nagłośnienie tego wydarzenia odpowiedzialne są media i to bynajmniej nie te Tuskowi sprzyjające.
Użycie przez Ciebie słowa "słusznie" sugeruje, że podzielasz punkt widzenia owego księdza. Ale czy naprawdę uważasz, że "staranie się nierobienia rozgłosu" w była w przypadku Tuska wystarczająco skuteczną metodą, aby informacja o ślubie nie znalazła się w mediach? Ręczę Ci, że gdyby Tuskowi naprawdę zależało na zachowaniu swojego ślubu w tajemnicy - to żadne media o tym by się nie dowiedziały. Ale nie sądzę, żeby zależało - gdyby ślub ten pozostał był w tajemnicy (albo został był zawarty po elekcji), to Tusk raczej nie mógłby był udzielić nieniejszego pięknego wywiadu "Gościowi Niedzielnemu": <!-- m --><a class="postlink" href="http://goscniedzielny.wiara.pl/index.php?grupa=6&art=1127978295&dzi=1104781054">http://goscniedzielny.wiara.pl/index.ph ... 1104781054</a><!-- m -->

Tak czy inaczej, warto przypomnieć słowa Mistrza:
Cytat:Nie cierpię zbiegów złych okoliczności
Co pojawiają się gdy ktoś osiąga cel
Cytat kompletnie niepasujący do tematu rozmowy. Gdybym Cię nie znał, gotów bym pomyśleć, że nie rozumiesz sensu tych dwóch wersów Nie lubię.

Swoją drogą - skoro z Kaczyńskim ma wygrać każdy - może my wystartujemy w wyborach? Trzydzieści pięć lat mamy ukończone, więc formalne warunki spełniamy. Zwarlibyśmy się w zaciekłej rywalizacji. Co Ty na to?
Luter napisał(a):Co Ty na to?
Ale przecież ja nie mogę... Mam ukończone 35 lat, ale jest inny warunek, którego nie spełniam. Nie jestem piłkarzem, więc raczej nie mam szans na uzyskanie obywatelstwa polskiego w trybie przyśpieszonym. A ponadto nie byłoby to w interesie Prezydenta. Big Grin

Luter napisał(a):Cytat kompletnie niepasujący do tematu rozmowy.
Wiem, to była taka mała dywersja. :wstyd:

lc napisał(a):Ale sądzę niestety - i obym się mylił - że jednak nie dotrzyma.
Jeżeli weźmie przykład z Jarosława Kaczyńskiego, to rzeczywiście może nie dotrzymać. Sad(
dauri napisał(a):Ale przecież ja nie mogę... Mam ukończone 35 lat, ale jest inny warunek, którego nie spełniam.

Patrz, zupełnie o tym zapomniałem! W takim razie wycofuję się z propozycji i na znak solidarności z Tobą też rezygnuję z kandydowania.

dauri napisał(a):
lc napisał(a):Ale sądzę niestety - i obym się mylił - że jednak nie dotrzyma.
Jeżeli weźmie przykład z Jarosława Kaczyńskiego, to rzeczywiście może nie dotrzymać. Sad(

Przyznaję, że również biorę to pod uwagę. Ja w każdym razie na pewno wtedy na niego nie zagłosuję.
Luter napisał(a):Patrz, zupełnie o tym zapomniałem! W takim razie wycofuję się z propozycji i na znak solidarności z Tobą też rezygnuję z kandydowania.
Możemy jeszcze obaj kandydować na stanowisko prezydenta UE - tylko nie wiem, czy są plany wyborów w głosowaniu powszechnym.
Tak Dauri,
ja też nie chcę by Tusk wzorował się na JK, ale polityka właśnie polega na niedotrzymywaniu obietnic (wyborczych zwłaszcza) więc kandydowanie Tuska jest tak samo prawdopodobne dzisiaj jak tydzień temu.
Jeżeli Tusk by jednak nie kandydował - bo takiej możliwości jednak odrzucać nie można - to rad bym poznać faktyczne powody rezygnacji. Bo wiadomo, że dobro Polski dla Tuska (dla żadnego zresztą polityka obecnie) nie byłoby aż tak istotnym powodem aby rezygnować z niezłej fuchy - prestiżowej a wymagającej (pozornie) mało roboty. Ciekawe czy była to sytuacja wewnętrzna (komisja hazardowa, sprawa Olewnika itp) czy jednak nacisk zewnętrzny ze strony amerkańsko-izraelskiej,w której interesie jest by prezydentem był nadal Kaczyński. Tusk jako reprezentant interesów unioeuropejskich, a w szczególności głównego mocarstwa Unii tj. Niemiec (tak, tak Dauri - Francja niestety, choćby chciała być numer jeden to tym numerem być przestaje) jest zdecydowanie nie na rękę stronie amerykańskiej - tak więc nie wiemy jak świat chce dzielić wpływy w naszym kraju.
Prawdopodobnie, wiele będzie zależeć od tego właśnie podziału - a co za tym idzie, odpowiednich środków na kampanię.
Ja wiem, że brzmi to paradoksalnie (a dla wyborców radiomaryjnych zapewne byłoby szokiem - choć już nie dla Ojca TR, który doskonale orientuje się w układach) ale wszyscy antysemici powninii popierać Tuska. A jest odrotnie.
I to jest jedna z wielu absurdalnych w polityce polskiej układanek!
ot, ciekawostka Wink The Economist o Polsce. Wersja przetlumaczona.
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.pb.pl/2/a/2010/01/29/The_Economist_stereotypy_o_Polsce_stracily_racje_bytu">http://www.pb.pl/2/a/2010/01/29/The_Eco ... racje_bytu</a><!-- m -->
lc - może wprowadzam nieco chaosu, ale zapomniałam Ci podziękować za wymienienie osiągnięć Tuska jako premiera naszego rządu. Dziękuję zatem z opóźnieniem, choć to , co Ty wymieniłeś mnie nie kojarzy się z osiągnięciami...Dla mnie jedyne jego prawdziwe osiągnięcie to wizerunek medialny, który Polacy uznani za postępowych kupili z takim przekonaniem, iż mimo braku konkretnych dokonań jego rządu, słupki w sondażach nie spadają.
lc napisał(a):czy jednak nacisk zewnętrzny ze strony amerkańsko-izraelskiej,w której interesie jest by prezydentem był nadal Kaczyński.
Czy Twoim zdaniem strona amerkańsko-izraelska uważa, iż niekandydowanie Tuska umożliwi Kaczyńskiemu reelekcję?

lc napisał(a):wszyscy antysemici powninii popierać Tuska. A jest odrotnie.
Odwrotnie, czyli wszyscy antysemici popierają Kaczyńskiego (no, może oprócz Wolniewicza)?
JoannoK
w środowiskach akademicko-profesorskich mówi się po cichu, że jedynym osiagnięciem Tuska jest odsunięcie PiSu od władzy (co jest poniekąd zrozumiałe z uwagi na pewne koneksje hitoryczne tych środowisk), osiągnięciem wielkim ale i jedynym - bo całe wykonywanie władzy przez PO to jedna partanina.
A co do sondaży, to nie przywiązywałbym dużej wagi do ich reprezentatywności. Jeżeli danego dnia wieczorem np. jedna partia rozłamuje się na dwie lub trzy, a już nazajutrz rano sondaże pokazują ile każda z tych części ma poparcia - to jest to jedna wielka lipa.

A co do artykułu zalinowanego przez jodynkę, to nie bardzo rozumiem co tu jest ciekawostką. Czy to że brytyjski tygodnik liberalny i antykonserwatywny dobrze pisze o PO, a źle o Kaczyńskim, ma dziwić?
Dla mnie ciekawostką nie jest nawet promowanie Radka Sikorskiego na prezydenta, z którym kilkanaście lat temu brałem udział w kilku politycznych imprezach i wcale nie przeszkadzała mu wówczas wymowa moich politycznych piosenek. Chyba nawet wprost przeciwnie.
No, ale ludzie się zmieniają. I to nie jeden raz...
Dauri,
uważam, że tak jak w 2005 r. Kaczyński znowu dostanie mocne wsparcie z tamtej strony. O tym wsparciu niestety nie mówi się głośno, bo dla wszystkich stron mogłoby się to okazać kłopotliwe (marketing polityczny jest grą pozorów, a nie prezentowaniem rzeczywistych relacji, ktore bywają częstokroć odwrotne od obrazu przedstawianego) ale czy to wystarczy do pokonania Tuska (bo pewne z Tuskiem się zmierzy) nie wiem.
Myślę też, że inni kandydaci, mimo sondaży, wcale nie mają tak korzystnej sytuacji względem Kaczyńskiego.

A co do punktu drugiego, to myślę (jak już sobie na ten ulubiony temat antysemitów gadamy) że nie wszyscy antysemici popierają Kaczyńskiego. Nawet nie połowa. Bo Kaczyński scale nie jest kandydatem antysemitów, choć próbuje stowrzyć się taką aurę.
Bardzo duzo antysemitów popiera kandydatów lewej strony tj. Szmajdzińskiego czy Cimoszewicza. I jest to zrozumiałe, gdyż czerwone towarzystwo starej kady to pokolenie 68 roku - ich kariery były właśnie na tych wydarzeniach zbudowane. Myślę też, że sporo antysemitów za sobą będzie miał kandydat ludowy.

A co do prof. Wolniewicza. To myślę, że ktoś kto pojął dogłębnie Wittgensteina, może mieć wszystko w d... i popierać sobie kogo chce. I tak mu nikt nie podskoczy.
lc napisał(a):bo pewne z Tuskiem się zmierzy
No zobaczymy. W wywiadzie w dzisiejszej Wyborczej potwierdził swoją decyzję.
Cytat:Decyzja, że pan nie kandyduje, jest ostateczna?
- Definitywna.
<!-- m --><a class="postlink" href="http://wyborcza.pl/1,75478,7510567,Tusk__Trace_zaszczyt__zyrandol__Palac_i_weto.html">http://wyborcza.pl/1,75478,7510567,Tusk ... _weto.html</a><!-- m -->

Toteż, o ile nie zdarzy się nic nadzwyczajnego (np. epidemia w ramach PO dziesiątkująca wszystkich poważnych kandydatów) - to wierzę, że Tusk nie będzie kandydował, a PO wystawi Sikorskiego.

lc napisał(a):Bardzo duzo antysemitów (...) sporo antysemitów
Ojej, to jest aż tak dużo antysemitów? ;(
Dużo. Co w tym dziwnego?
lc napisał(a):Dużo. Co w tym dziwnego?
W kontekście innej dyskusji
Luter napisał(a):Jesteśmy naprawdę spokojnym i tolerancyjnym narodem, Dauri.
<!-- l --><a class="postlink-local" href="http://www.kaczmarski.art.pl/forum/viewtopic.php?p=172640#p172640">viewtopic.php?p=172640#p172640</a><!-- l -->

No to jak w końcu jest?
Cytat:Decyzja, że pan nie kandyduje, jest ostateczna?
- Definitywna.

Kaczyński to wyjątkowo cyniczna kreatura bez klasy i bez honoru - gorszy nawet od Millera, bo nieporównanie bardziej zadufany w sobie. Polityka polityką, ale Tusk to jednak inna liga. Nie wierzę, by złamał tak jednoznaczną deklarację.
Dauri
Być może to własnie jest postawą antysemicką, ale uważam że istnieje wiele ważniejszych kwestii niż Żydzi.
Ba, uważam również że Żydzi wcale światem nie rządzą (i to nie Izrael kręci Ameryką poprzez swoich bankierów lecz Ameryka Izraelem ponieważ to jest jej jedyny sojusznik na niezwykle istotnym strategicznie terenie roponośnym)
Dlatego też, czy bez znaczenia jest czy lubimy Żydów czy nie. możemy być filosemitami lub antysemitami i nic z tego tak naprawdę dla naszej sytuacji nie wyniknie.

Zresztą popatrz, jak wielcy wodzowie tego świata tak naprawdę "olali" obchody w Oświęcimiu.
lc napisał(a):uważam że istnieje wiele ważniejszych kwestii niż Żydzi.
No tak, ale skoro wprowadziłeś do dyskusji o niekandydowaniu Tuska wątek antysemitów i wpływów izraelskich, to widocznie był dla Ciebie wystarczająco ważny w tym kontekście?
Luter napisał(a):(...) Tusk to jednak inna liga. Nie wierzę, by złamał tak jednoznaczną deklarację.
Jateż.
Dauri, jasne jest że kwestia żydowska bywa jednym z elementów kampanii wyborczych bo można nią operując parę procent w tę czy w tę urobić - ale w szerszym znaczeniu politycznym, już pozapropagandowym, nie ma większego znaczenia. A prawdopodobnie w ostatecznej rywalizacji prezydenckiej własnie parę procent będzie miało decydujące znaczenie.

Poza tym, twierdzenie że jakiś polityk nie złamie swojej dekllaracji ze względów moralnych, jest ślepotą polityczną. Moralnośći w polityce NIE MA (po żadnej ze stron, może za wyjątkiem Marka Jurka - ale jak widać to nie kończy się najlepiej) a programy i deklaracje służą tylko do tego by żyły w danym memencie, a jeżeli żyją dłużej to tylko dlatego że służą kolejnym doraźnym interesom.
Jeśeli Tusk jednak nie wystartuje nie będzie to miało nic wspólnego z obecną deklaracją - będzie bardzo kokretną kalkulacją w ostatnim momencie kiedy będzie można zgłosić kandydadurę.
lc napisał(a):Moralnośći w polityce NIE MA
Nie byłbym taki kategoryczny, myślę, że nie ma u nikogo z polityków ani 100% moralności, ani 100% wyrachowania - tylko jakaś kombinacja obu czynników, różna w zależności od osoby i od sytuacji.

Co do Tuska - zgadzam się z Tobą, lecz uważam, że Tuskowi nie będzie się opłacało złamać swojej deklaracji (nie tylko wobec wyborców, ale również wobec kolegów partyjnych) - więc, o ile nie wydarzy się nic niezwykłego, pozostanie przy swojej decyzji.
A ja myślę, że obsesja Tuska zostania prezydentem jest ogromna i wszystkie jego deklaracje oraz
przyjaźnie jej - razem wzięte - nie zrównoważą.

Swoją drogą jakim Tusk bywa kolegą przekonali się niedawno jego bliscy przyjaciele, ze Schetyną na czele.

Zresztą, mnie Tusk jako prezydent odpowiada. Miło by było wtedy popatrzeć na los Platformy. Nie wiem nawet czy takie ułożenie nie byłoby bardziej na rękę Jarkowi Kaczyńskiemu.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41