Forum o Jacku Kaczmarskim

Pełna wersja: polityka
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.onet.tv/28962,2981,1,3894817,1,1,0,0,wideo.html">http://www.onet.tv/28962,2981,1,3894817 ... wideo.html</a><!-- m --> - polska dzicz.
Wracając do sprawy tarczy:

<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.rp.pl/artykul/36,195792.html">http://www.rp.pl/artykul/36,195792.html</a><!-- m -->
Wywiadzik z Zacharskim:

<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.dziennik.pl/opinie/article259161/Slynny_szpieg_uderza_w_Kwasniewskiego.html">http://www.dziennik.pl/opinie/article25 ... kiego.html</a><!-- m -->

Ciekawe, na ile szczery.
<!-- m --><a class="postlink" href="http://wiadomosci.onet.pl/1861423,12,item.html">http://wiadomosci.onet.pl/1861423,12,item.html</a><!-- m --> - niedobrze to wygląda.
Zbrozło napisał(a):http://wiadomosci.onet.pl/1861423,12,item.html - niedobrze to wygląda.
Rosja odważy się chyba. Nie chca przecież narazić się na zdecydowane grożenie palcem w bucie ze strony UE. Smile)

A po wycofaniu się Polski już tylko Litwa stawia warunek dotrzymania porozumienia Miedwiediew - Sarkozy.
Tak sobie myślę, że w tej sprawie Rosja postawi (tak jak kiedyś) Europę, przed faktem dokonanym.

A Unia... powie: "Aleście są świnie!" i tyle.
Jaśko napisał(a):Rosja odważy się chyba.
Zbrozło napisał(a):w tej sprawie Rosja postawi (tak jak kiedyś) Europę, przed faktem dokonanym.
Boję się, że macie rację.
Alternatywa?
Chyba tylko wojna UE - Rosja.
MacB napisał(a):Chyba tylko wojna UE - Rosja
Obawiam się, że to nie będzie wojna UE kontra Rosja. Jest duże prawdopodobieństwo odmowy wzięcia udziału któregoś z państw w tej wojnie (np. Niemiec).

A wojna na pewno wybuchnie. Ciekawe tylko czy to będzie za mojego pokolenia.
Jeszcze nigdy tak długo nie było pokoju. (Poza okresem 1815 - 1914, ale w międzyczasie była jeszcze Francusko-Pruska)
Moim zdaniem nie ma wielkiego prawdopodobieństwa na zaistnienie bezpośredniego konfliktu zbrojnego pomiędzy Rosją, a UE. Żyjemy w agresywnym kapitalizmie, w którym o potędze stanowi pieniądz i to ratuje zachód przed nieodpowiedzialnymi zachowaniami niektórych watażków. Bowiem wojna na własnym terytorium, do tego z ważnym partnerem ekonomicznym jest nieopłacalna dla nikogo. Dla UE oznacza bowiem ogromne straty w infrastrukturze, dla Rosji zaś zakręcenie kurka z pieniędzmi, jakie UE codziennie płaci za surowce energetyczne, nie mówiąc już o ogólnoświatowym kryzysie gospodarczym. Tak więc wojna na terytorium UE jest moim zdaniem wykluczona. Natomiast całkiem prawdopodobne jest, że Rosja będzie wywoływać różne konflikty zbrojne w celu powiększenia swoich stref wpływów (tak jak niedawna wojna z Gruzją), ale będzie to robiła na takiej zasadzie jak USA, czyli wojna jak najbardziej, ale daleko od swoich granic i z przeciwnikiem, który nie może bezpośrednio i boleśnie oddać (jak w Iraku chociażby).
fthissite napisał(a):Moim zdaniem...
Zgadzając się z pierwszą częścią Twojej wypowiedzi nie rozumiem tej:
fthissite napisał(a):Rosja będzie wywoływać różne konflikty zbrojne w celu powiększenia swoich stref wpływów (tak jak niedawna wojna z Gruzją), [...] ale daleko od swoich granic
Coś się stało z geografią świata o czym nie wiem?
fthissite napisał(a):Bowiem wojna na własnym terytorium, do tego z ważnym partnerem ekonomicznym jest nieopłacalna dla nikogo.
Gdyby toczono tylko wojny dla kogoś opłacalne, byłoby ich w historii o wiele mniej.
Luter napisał(a):Gdyby toczono tylko wojny dla kogoś opłacalne, byłoby ich w historii o wiele mniej.
Ale w tzw. cywilizacjach zachodnich jest ich jakby mniej, czyż nie? Wydaje mi się, że fthissite ma rację o tyle, że ci, którym na tradycyjnych wojnach niegdyś zależało (bo normalnie im się to opłacało), znajdują teraz inne niż bezpośrednie działania bojowe metody, by swoje cele osiągnąć. W tym znaczeniu wojen jest mniej i powinno być coraz mniej.
Człowiek jako gatunek podlega podobnej ewolucji jak człowiek jako egzemplarz. W wieku przedszkolnym sprawy załatwia się bezpośrednim ciosem łopatką, w podstawówce chłopcy biją się dużo częściej niż na studiach... oczywiście są i tacy dorośli, którzy po prostu nie potrafią inaczej niż siłą załatwiać swoich problemów, ale - zdaje się - że to raczej margines, niż norma.
Trzeba śledzić ceny ropy z nadzieją na dlaszy spadek. Wysokie ceny surowców napełniają budżet Rosji.

Obecna sytuacja jest też okazją do zastanowienia się, czy należy przekazywać dalsze kompetencje w zakresie polityki międzynarodowej na rzecz UE, czy przeciwnie? Z jednej strony może i dobrze, ze głos UE będzie liczyć się w swiecie. Ale czy to dobrze, żeby UE mówiła jednym głosem, skoro ten głos może wyrażać opinie niekoniecznie dla nas korzystne (vide obecne zachowanie prezydencji francuskiej. Już nawet Wink Tusk zdobył sie na protest)?

<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.rp.pl/artykul/23,219821.html">http://www.rp.pl/artykul/23,219821.html</a><!-- m -->
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.nowypompon.pl/np_08/pages/08_08/pis_ponosi_odpowiedzialnosc.htm">http://www.nowypompon.pl/np_08/pages/08 ... alnosc.htm</a><!-- m -->

I już wiadomo do kogo bracia powinni mieć największe pretensje Wink
Dobry ten "Nowy Pompon" Big Grin
Ba! <!-- m --><a class="postlink" href="http://www.nowypompon.pl/pages/common/redakcja.htm">http://www.nowypompon.pl/pages/common/redakcja.htm</a><!-- m --> Wink
W globalnej wiosce wiadomosci szybko się rozchodzą. Również te "niejawne":
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.russiatoday.com/news/news/33802">http://www.russiatoday.com/news/news/33802</a><!-- m -->
<!-- m --><a class="postlink" href="http://fakty.interia.pl/fakty_dnia/news/news/osetynczycy-wczoraj-strzelalismy-dzis-jednak-nie,1218050">http://fakty.interia.pl/fakty_dnia/news ... ie,1218050</a><!-- m -->
Dla zainteresowanych: artykuł Zybertowicza o biznesie Solorza.

<!-- m --><a class="postlink" href="http://zybertowicz.pl/wp/wp-content/uploads/2009/01/zybertowicz-przemoc-ukladu-na-przkladzie-sieci-biznesowej-zygmunta-solorza.pdf">http://zybertowicz.pl/wp/wp-content/upl ... olorza.pdf</a><!-- m -->
Jaśko napisał(a):Dla zainteresowanych: artykuł Zybertowicza o biznesie Solorza.
Dziś miałem okazję uczestniczyć (w charakterze publiki) w procesie Solorz v. Zybertowicz. Niestety, sąd oddalił wszystkie (poza jednym) wnioski dowodowe pana Z., a szkoda. Proces byłby ciiekawszy z udziałem np. Macierewicza, Oleksego i kilku innych osób. Ciąg dalszy (w tym przesłuchania stron) zaplanowano na 11. marca.

I z innej beczki, ale też o polityce. Z cyklu "epokowe odkrycia":

<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.rp.pl/artykul/31,247750.html">http://www.rp.pl/artykul/31,247750.html</a><!-- m -->
A propos procesów: Michnik wniósł kolejny pozew przeciwko Zybertowiczowi. Tym razem za to, że w opinii tego ostatniego Michnik jest "obrońcą agentów", co gorsza - "zaciekłym". Ciekawe, jak sprawa się potoczy.

<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.rp.pl/artykul/92106,249224.html">http://www.rp.pl/artykul/92106,249224.html</a><!-- m -->
Coś o wzorze wolności i demokracji:

<!-- m --><a class="postlink" href="http://michalslysz.blox.pl/2009/01/Czy-USA-sa-panstwem-policyjnym.html">http://michalslysz.blox.pl/2009/01/Czy- ... yjnym.html</a><!-- m -->
Zdaję sobie sprawę z faktu, że na tym forum krytyczne podejście do posunięć rządu, tak popularne jeszcze 2-3 lata temu, nagle czegoś wyszło z mody. Niemniej z "kronikarskiego obowiązku" odnotowuję apel w sprawie tzw. podstawy programowej:

<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.rp.pl/artykul/9133,253682.html">http://www.rp.pl/artykul/9133,253682.html</a><!-- m -->
Jaśko napisał(a):Zdaję sobie sprawę z faktu, że na tym forum krytyczne podejście do posunięć rządu, tak popularne jeszcze 2-3 lata temu, nagle czegoś wyszło z mody.
Jeśli sobie życzysz, chętnie wypowiem się za siebie - dlaczego od pewnego czasu nie odzywam się prawie w wątkach politycznych na tym forum. Tylko uprzedzam, że będzie szczerze, lecz niemiło. Zainteresowany?

Pozdrawiam,
KN.
Nie wypowiadasz się? Nie prowadze statystyk, ale choćby w wątku lustracyjnym wpisujesz się dość regularnie, od czasu do czasu napiszesz coś niemiłego o Kaczyńskim, natomiast inne wątki polityczne przycichły, ponieważ forumowicze mają takie a nie inne sympatie polityczne. Uważam, że gdyby Lepper powiedział w TV "Jebać PZPN", przyniósł zakrwawiony łeb świni do TV i oznajmił, że to podarunek od mafii dla mafii, albo gdyby zażądał np. od Rokity, żeby ten publicznie ujawnił, jakie ma preferencje seksualne, to spotkałoby sie to na tym forum z reakcją. Ponieważ jednak obecnie takie rzeczy robi poseł partii, która cieszy sie na forum dużym poparciem, to nikt takich spraw nawet nie zauważa. Podobnie jest z prztoczoną powyżej reformą programową - reforma Giertycha spotkała się z bardzo wyraźnym sprzeciwem tu na forum:
Cytat:"o k****, ale barany", "pacany", "brak słów", "parodia", "prima aprilis", "skandal", "ktoś już kiedyś palił książki", "kodeks moralny politbiura", "wychowywanie ... impregnowanych intelektualnie ... troglodytów", "łatwiej rządzic zidiociałym ludem", "farsa", "nie mogę nadziwić się głupocie"
natomiast reforma Hall przechodzi niezauważona. Czy dlatego, że jest idealna? Czy dlatego, że kaczmarofilom kwestie związane z nauczaniem historii czy polskiego stały sie nagle obojętne? Śmiem twierdzić, że powód jest inny.
Być może właśnie ze względu na spowodowaną tym ogólną atrofię wątków politycznych nie dostrzegłem akurat Twojego (być może wymownego) milczenia.
Luter napisał(a):Jeśli sobie życzysz, chętnie wypowiem się za siebie - dlaczego od pewnego czasu nie odzywam się prawie w wątkach politycznych na tym forum. Tylko uprzedzam, że będzie szczerze, lecz niemiło. Zainteresowany?
Chcesz, to pisz. Nie chcesz, to nie pisz. Troska o dobre samopoczucie interlokutora w Twoim pytaniu brzmi nieszczerze.

Na marginesie tylko chciałbym zauważyć, że nie chodzi mi tyle o brak wypowiedzi o polityce w ogóle (zresztą wpisy na ten temat zdarzają Ci się), co o dość nagły i wręcz masowy spadek zainteresowania recenzowaniem poczynań rządu na forum.
Jaśko napisał(a):Ponieważ jednak obecnie takie rzeczy robi poseł partii, która cieszy sie na forum dużym poparciem, to nikt takich spraw nawet nie zauważa.
Skoro już piszesz w takim tonie, to ja mogę Ci tylko powiedzieć, że nie tylko zauważam poczynania posła Palikota, ale całkowicie się z nim solidaryzuję. Palikot należy do niewielkiej grupy polityków cieszących się moją ogromną sympatią. Wśród aktywnych aktualnie bohaterów polskiej sceny politycznej moim największym uznaniem cieszą się między innymi: Tusk, Sikorski i Palikot.
Luter napisał(a):nie tylko zauważam poczynania posła Palikota, ale całkowicie się z nim solidaryzuję. Palikot należy do niewielkiej grupy polityków cieszących się moją ogromną sympatią.
Tak, właśnie o tym pisałem. Różne prostackie zachowania w wykonaniu osób, z którymi się sympatyzuje, nie tylko nie stają się przedmiotem krytyki, ale nawet, jak widać, należy się z nimi solidaryzować, o czym świadczy Twój przykład. Podobny mechanizm miałem na myśli zamieszczając dwa poprzednie wpisy w tym wątku.
Zakończył się konkurs na blog roku 2008. Dość interesujący jest system wyłaniania zwycięzcy: co prawda prowadzi się sondaż wśród internautów (smsowy), ale nie ma to chyba większego znaczenia (poza wyłonieniem finałowej puli), ponieważ ostatecznie to juror decyduje, który blog jest lepszy, o czym zresztą mówi regulamin. Nie jestem pewien, czym jurorzy się kierują, ale zważywszy na to, że głosowanie blogerów wygrał Michalkiewicz (4919 głosów) przed Senyszyn (3818), natomiast blogiem roku został blog Senyszyn, i na to, że jurorem był J. Żakowski Smile , to mam pewne podejrzenia Smile

<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.blogroku.pl/kategoria.html?catId=32">http://www.blogroku.pl/kategoria.html?catId=32</a><!-- m -->
Wątek wydaje mi się w sam raz dla refleksji, która mnie naszła dziś rano podczas słuchania radiowej Trójki.
Dawno straciłem nadzieję, że usłyszę jakąś szczerą wypowiedź z ust polityka, a tu taka niespodzianka!
Gościem Salonu politycznego była posłanka i jedna z nowych "twarzy" PiSu - pani Grażyna Gęsicka. Przy okazji wspominek prof. Religi (to pewnie uśpiło czujność pani poseł), w przypływie szczerości podała pisowską definicję polityka. Jak myślicie - czy politykiem można nazwać męża stanu, kogoś kto myśli o Polsce, komu bliżej do narodu niż własnej partii? Czy może polityk to (przypomina mi się Miliard w rozumie - tam red. Weiss zadawał w ten sposób pytania "encyklopedyczne" Wink ) ktoś "wąskopartyjny", mocno zaangażowany w obronę własnego ugrupowania? Tutaj znajdziecie odpowiedź.
ciekawe, co myślicie o tym:
biuro prasowe UPR napisał(a):UPR: posłowie powinni pracować za darmo

Unia Polityki Realnej postuluje, żeby zlikwidować instytucję zawodowego posła i senatora. Według UPR praca parlamentarzystów powinna być charytatywna.

UPR nie zgadza się z projektem PO, który zakłada, że w Sejmie powinni zasiadać tylko posłowie zawodowi. UPR uważa zupełnie odwrotnie - do Sejmu powinny trafiać tylko takie osoby, które osiągnęły stabilność finansową i mogą poświęcić się bezpłatnej pracy dla dobra społeczeństwa. „Posłowie powinni wykazywać się bezinteresownością, a nie iść do polityki w celu zarabiania pieniędzy. Dzięki naszej propozycji uniknęlibyśmy wielu dziwnych postaci na scenie politycznej” - argumentuje Bolesław Witczak, prezes UPR.

UPR podkreśla, że nie da się kupić uczciwości polityków za cenę wysokich diet. „Jeśli ktoś jest nieuczciwy, to będzie oszukiwał i kradł niezależnie od wysokości diety” - argumentuje prezes Witczak.

UPR postukuje także, aby co najmniej dwukrotnie zmniejszyć konstytucyjną liczbę posłów – do 230 osób.
Zgadzam się i z nieuczciwością, i ze zmniejszeniem liczby posłów.
Ale pomysł, żeby posłowie pracowali za darmo, uważam za kuriozalny.
Zmniejszenie liczby posłów brzmi "ładnie", ale miałoby sens tylko w połączeniu z poprawą "jakościową".
Statystycznie większa jest szansa, że w większej grupie znajdzie się ktoś mający choć minimalne pojęcie o danej dziedzinie (a trzeba pamiętać, że w sejmie istnieją specjalistyczne komisje w których powinni ( Wink ) zasiadać ludzie mający jakąś wiedzę)
Stąd dla mnie to jednak populistyczny postulat w rodzaju "mniej tych darmozjadów" Wink

Co do wysokości diet - powinna być taka, by czynny zawodowo specjalista nie odczuł dużej straty spowodowanej zawieszeniem działalności na czas sprawowania mandatu - inaczej nikt poważny się w to nie zaangażuje (lub, wyłączając niewielki odsetek patriotów-społeczników, będzie miał niejasne motywacje)

Praca za darmo - to de facto wprowadzenie cenzusu majątkowego, co jest sprzeczne z zasadami demokracji.
Poza tym naprawdę niewielu jest ludzi mogących sobie pozwolić na kilkuletnią przerwę w pracy, a i pobudki pozostałych niekoniecznie byłyby propaństwowe.

Pozdrawiam
Z.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41