Jakoś brak mi w tym wszystkim podstawowej informacji o okolicznościach śmierci Bin Ladena, tj. czy zginął np. przypadkowo podczas strzelaniny towarzyszącej próbie jego pojmania, czy też była to po prostu egzekucja. Jeżeli to drugie - to ciekaw jestem, co mają do powiedzenia w tej kwestii osoby uważające się za chrześcijan.
dauri napisał(a):Jakoś brak mi w tym wszystkim podstawowej informacji o okolicznościach śmierci Bin Ladena, tj. czy zginął np. przypadkowo podczas strzelaniny towarzyszącej próbie jego pojmania, czy też była to po prostu egzekucja. Jeżeli to drugie - to ciekaw jestem, co mają do powiedzenia w tej kwestii osoby uważające się za chrześcijan.
Jak to "co mają do powiedzenia"?
Sam zobacz!
MacB napisał(a):Bardzo, ale to bardzo, ton i treść tego doniesienia przypomina mi słusznie minioną epokę. A Wam?
No cóż, kadencja kolorowego prezydenta dobiega końca. Inna rzecz, że to chyba najmniej barwna i nijaka prezydentura w Usa w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat. Przynajmniej teoretycznie do dzisiaj.
Kuba Mędrzycki napisał(a):kadencja kolorowego prezydenta dobiega końca. Inna rzecz, że to chyba najmniej barwna i nijaka prezydentura (...)
A to Ci się udało!

Cytat:Pokazane przez pakistańskie telewizje zdjęcie, przedstawiające rzekomo Osamę bin Ladena i ukazujące jego zniekształconą twarz po śmierci, zostało sfabrykowane - podała francuska agencja AFP.
(...) AFP sprawdziła autentyczność zdjęcia za pomocą specjalistycznego oprogramowania, które dowiodło, że zdjęcie sfabrykowano, dodając brodę i dolną część twarzy, pochodzące ze starej fotografii bin Ladena.
<!-- m --><a class="postlink" href="http://fakty.interia.pl/raport/bin-laden-nie-zyje/news/tv-pokazala-twarz-mezczyzny-to-bin-laden-raczej-nie,1632094">http://fakty.interia.pl/raport/bin-lade ... ie,1632094</a><!-- m -->
Kuba Mędrzycki napisał(a):No cóż, kadencja kolorowego prezydenta dobiega końca. Inna rzecz, że to chyba najmniej barwna i nijaka prezydentura w Usa w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat.
Rozumiem, że ma być to opinia negatywna - ze względu na wyrażenie "nijaka prezydentura". Domyślam się, że w tym kontekście również określenie "najmniej barwna" należy rozumieć pejoratywnie, choć według mnie właśnie "barwna prezydentura" to nie jest dobra prezydentura (za przykład niech posłuży prezydentura Wałęsy - bez wątpienia barwna i bez wątpienia kiepska).
Cóż, mam zupełnie inne zdanie na ten temat. Uważam, że Obama jest bardzo dobrym prezydentem - stonowanym, przewidywalnym, odpowiedzialnym. Wypada znakomicie szczególnie na tle swoich poprzedników - nie popełnia gaf w rodzaju Dżordża Łokera Busza, dzięki czemu nie jest wyśmiewany w USA i w świecie; również nie naraża się na skandale w rodzaju tych Billowo Klintonowych.
Obama też popełnia gafy, tylko polskie media, skupione na zamachu smoleńskim, mało o nich piszą. Np. twierdził, że jego dziadek wyzwolił obóz Auschwitz, napisał też list do Chiraca, myśląc, że jest prezydentem Francji.
Cytat:W Niemczech gromy się sypią na Angelę Merkel. Kanclerz na wieść o śmierci szefa Al-Kaidy powiedziała, że cieszy się z zabicia terrorysty. Sigfried Kauder, szef parlamentarnej komisji prawnej, określił reakcję jako "średniowieczną".
"Frankturter Allgemeine Zeitung" przytacza wypowiedzi polityków różnych opcji, a także duchownych, którzy zgodnie twierdzą, że sformułowanie to było co najmniej niezręczne. Jako średniowieczne określił je szef parlamentarnej komisji prawnej Sigfried Kauder. Z kolei wiceszefowa Bundestagu Katrin Göring-Eckardt stwierdziła, że chrześcijanin nie może mówić o radości z powodu śmierci innego człowieka. Nieważne, jak wiele zła ten drugi uczynił. Jej zdaniem Osama ben Laden powinien był zostać schwytany i osądzony.
W podobnym tonie wypowiadali się politycy w Polsce, m.in. Paweł Graś, który mówił: To nie po chrześcijańsku cieszyć się ze śmierci człowieka, nawet jeśli to był zły człowiek
<!-- m --><a class="postlink" href="http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80277,9536294,Merkel_krytykowana_za_radosc_po_smierci_ben_Ladena_.html">http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/ ... dena_.html</a><!-- m -->
W uchodzącym za katolicki "Ich Dzienniku" problemu "egzekucja Bin Ladena a wartości chrześcijańskie" nie dostrzeżono.
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20110504&typ=sw&id=sw11.txt">http://www.naszdziennik.pl/index.php?da ... d=sw11.txt</a><!-- m -->
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20110504&typ=sw&id=sw21.txt">http://www.naszdziennik.pl/index.php?da ... d=sw21.txt</a><!-- m -->
A dla mnie problem jest istotny. Pomijając aspekt zemsty ("sprawiedliwości stało się zadość"), czy dla chrześcijanina taka egzekucja może być usprawiedliwiona np. domniemaniem, iż dzięki temu w przyszłości zginie mniej osób w zamachach terrorystycznych? Czy może tu mieć zastosowanie zasada "cel uświęca środki"?
Co na to obrońcy życia poczętego, przeciwnicy eutanazji itd?
dauri napisał(a):A dla mnie problem jest istotny. Pomijając aspekt zemsty ("sprawiedliwości stało się zadość"), czy dla chrześcijanina taka egzekucja może być usprawiedliwiona np. domniemaniem, iż dzięki temu w przyszłości zginie mniej osób w zamachach terrorystycznych? Czy może tu mieć zastosowanie zasada "cel uświęca środki"?
Co na to obrońcy życia poczętego, przeciwnicy eutanazji itd?
Nie wiem, czy zasada "cel uświęca środki" jest w ogóle "dobra" dla chrześcijanina. Moim zdaniem nie i filozofia chrześcijańska nie zastosowałaby takiego usprawiedliwienia dla powyższej sprawy, nawet gdyby jakieś znalazła. Jeszcze pozostaje oczywiście pytanie, co uznać za aktualnie wiążące stanowisko Kościoła - jeśli będzie to nauczanie papieża, co w sytuacji, jeśli jasno tego nie sprecyzował, jak daleko można posunąć się w dedukcji, itp. Orientując się w temacie dość średnio stawiam mimo to dolary przeciw orzechom, że usprawiedliwienie egzekucji bin Ladena zasadą "cel uświęca środki" nie jest zgodne z nauczaniem KK.
Dla mnie problem ten nie jest specjalnie dwuznaczny moralnie - przy założeniu jednak, że rozpatrujemy sytuację, w której posiadamy znaczną część istotnych danych i są one prawdziwe. Nie mam takiego przekonania, kiedy w grę wchodzą sprawy wywiadu, dlatego też nie mam poczucia, że wiem, kim był człowiek, który zginął i za co dokładnie to życie stracił.
Gdyby jednak wszystko to, co "krąży w obiegu" o bin Ladenie było prawdą - jeśli był to człowiek o faktycznych możliwościach destrukcyjnych na prezentowaną nam skalę, żywię przekonanie, że wręcz należało go zabić.
MN
Oj, oj, ja nic z tego nie rozumiem. Rozumiem "skutek dobry", "skutek zły", ale co to jest "działanie dobre" albo "działanie złe" (w oderwaniu od skutków)?
A "warunki" nie powinny chyba być wyrażane w trybie przypuszczającym???
Znalazłem jeszcze coś takiego, ale tutaj też pomylone są podstawowe pojęcia (bo "ratowanie życia" nie jest "działaniem" tylko "celem" gramatycznie udającym "działanie"), no i "warunki" są tu zupełnie inne.
<!-- m --><a class="postlink" href="http://tomaszwitkowski.salon24.pl/76986,zasada-podwojnego-skutku">http://tomaszwitkowski.salon24.pl/76986 ... ego-skutku</a><!-- m -->
Nie mogę też znaleźć źródła w KK, mógłbyś podać referencję?
Cytat:- Nie wygląda to tak, jakby sprawiedliwości stało się zadość. Nie czuje się dobrze z tym, co się stało - komentował zwierzchnik Kościoła anglikańskiego arcybiskup Canterbury Rowan Williams. To na razie jedyny chrześcijański duchowny, który wypowiedział się w sprawie śmierci ben Ladena.
<!-- m --><a class="postlink" href="http://wyborcza.pl/1,75477,9547272,Czy_Osama_zostal_zabity_zgodnie_z_prawem_.html">http://wyborcza.pl/1,75477,9547272,Czy_ ... awem_.html</a><!-- m -->
Samopoczucie arcybikupa jest oczywiście istotne, ale wolałbym usłyszeć jekis komentarz odnoszący się do wiary. Ale dobre i to. Skądinąd ciekawe, dlaczego chrześcijańscy dostojnicy gremialnie nabrali wody w usta, i czy papież cokolwiek powie, kiedy już ochłonie po beatyfikacji.
Co do zasady podwójnego skutku w Katechizmie Kościoła Katolickiego, to nadal nic takiego tam nie widzę. A nawet jeżeli coś jest, to według mnie w przypadku egzekucji bin Ladena trzy pierwsze warunki podane przez Michała nie są spełnione, co do czwartego - można jedynie spekulować, ale nigdy nie będzie można niczego stwierdzić.
A inni chrześcijanie czują się z tym dobrze, co oznacza, że problem z punktu widzenia wiary oczywisty nie jest:
Cytat:"Cieszę się, że udało się zabić Osamę bin Ladena" - powiedziała na konferencji prasowej. Merkel zarzucono, że myśli w kategoriach zemsty, a nie powinna publicznie wyrażać radości ze śmierci człowieka. (...) W piątek w obronie Merkel stanął szef frakcji chadeckiej w Bundestagu Volker Kauder. "Jako chrześcijanin wiem, że na świecie jest zło. Osama był zły - powiedział Kauder w rozmowie z tygodnikiem "Der Spiegel". - Chrześcijaninowi wolno się cieszyć, jeśli na świecie będzie mniej zła".
<!-- m --><a class="postlink" href="http://fakty.interia.pl/raport/bin-laden-nie-zyje/news/corka-pastora-mowi-takie-rzeczy-skarga-na-angele-merkel,1634790">http://fakty.interia.pl/raport/bin-lade ... el,1634790</a><!-- m -->
Tym bardziej papież powinien zająć stanowisko. Inaczej po co ta cała nieomylność, jeżeli w tak ważnych kwestiach nie korzysta z niej, by nas oświecić?
A co sądzicie o tej paskudzie:
<!-- m --><a class="postlink" href="http://wiadomosci.onet.pl/raporty/polskie-przewodnictwo-w-ue/premier-zaprezentowal-logo-polskiej-prezydencji-w-,1,4267138,wiadomosc.html">http://wiadomosci.onet.pl/raporty/polsk ... omosc.html</a><!-- m -->
?
Słowa Tuska "Prosiłbym o odrobinę ciepła wobec tego projektu" brzmią jak skomlenie bitego pieska.

Jest to... jakiś pomysł

)
MateuszNagórski napisał(a):A co sądzicie o tej paskudzie:
<!-- m --><a class="postlink" href="http://wiadomosci.onet.pl/raporty/polsk">http://wiadomosci.onet.pl/raporty/polsk</a><!-- m --> ... omosc.html
Czy ja wiem czy to taka paskuda? Logo jak logo. Jakie by nie było i tak przecież wszystkich nie zadowoli. Natomiast, wydaje mi się, że ten znaczek i tak nie ma większego znaczenia. Za kilka miesięcy nikt nie będzie o tym pamiętał.
Przy tej okoliczności przypomina mi się sprawa egzekucji Ceaucescu. Ja tam widziałam wyraźnie, ze ma filmie facet wyglądał jak zamordowany truposz.
Logo ktoś zinterpretował po swojemu:
![[Obrazek: 226321_209571685729517_142929719060381_6...5747_n.jpg]](http://a5.sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-snc6/226321_209571685729517_142929719060381_666580_1265747_n.jpg)
Cóż, głupich frustratów nie brakuje.
Pozdrawiam,
KN.
To znaczy, że jednak podatki nie idą w górę, ceny nie idą w górę, deficyt nie rośnie, zadowolenie rządu spada? A to fajnie

))))
Ale to znaczy Krzyśku, że jak zauważę wzrost podatku VAT, a po wejściu ze sklepu z przykrością stwierdzę podwyżkę cen np. cukru, albo paliwa na stacji benzynowej, to jestem głupim frustratem? Czy może frustratem stanę się dopiero, gdy o tym głośno powiem ?
Przemek napisał(a):Ale to znaczy Krzyśku, że jak zauważę wzrost podatku VAT, a po wejściu ze sklepu z przykrością stwierdzę podwyżkę cen np. cukru, albo paliwa na stacji benzynowej, to jestem głupim frustratem? Czy może frustratem stanę się dopiero, gdy o tym głośno powiem ?
Nie. Głupim frustratem jest ten, kto twierdzi, że obrazek podlinkowany przez Jaśka dobrze oddaje aktualną sytuację gospodarczą Polski oraz że celnie kojarzy ją ze zbliżającą się polską prezydencją w UE.
No, jednak bezrobocie, ceny i deficyt budżetowy zauważalnie wzrosły. Nie wiem, jak sprawa wygląda z podatkami, bo z pewnością były podwyżki (np. VAT na książki wzrósł z 0 do 5%), ale może znalazłyby się też jakieś obniżki, więc nie wiem, jak to wypada per saldo. W każdym razie
Cytat:Jak podało Centrum im. Adama Smitha, w tym roku udział wydatków publicznych w PKB wyniesie ok. 47,5 proc. i będzie najwyższy od 4 lat. W 2010 r. wydatki rządu wzrosły o ponad 40 mld zł, z 597,3 mld do 640,52 mld zł, co zwiększyło ich udział w PKB o ok. 2 proc. Stąd Polacy musieli na rzecz fiskusa pracować dłużej niż w ostatnich latach - ostatnio święto wypadało tak późno w 2005 r.
Wracając do samego symbolu prezydencji polskiej, to nie wydaje mi się zły. Ciekawy jest motyw prowadzenia zastepu przez Polskę czy Polaka, bo to nawiązuje do przewodnictwa Polski w UE. Ale dlaczego to wszystko są ludzie bez głowy? Miejmy nadzieję, że wszystko nie skończy się tak:
![[Obrazek: BlindLeadingTheBlind_Bruegel1.jpg]](http://www.chrishorner.net/wp-content/uploads/2009/12/BlindLeadingTheBlind_Bruegel1.jpg)
Albo tak:
Swoją drogą, strzałki są ostatnio w logach dość modne. Tu logo niedawnego prawicowego kongresu "Polska wielki projekt":
a tu logo systemu podatkowego e-deklaracje:
Odnoszę wrażenie, że ktoś z kogoś zerżnął, choć warto zauważyć sztuczną mgłę w logo "Polska wielki projekt", co stanowi niewątpliwie pewną wartość dodaną.

Tak trochę off-top.
W Cywilizacji 4 (gra komputerowa) pojawiają się "wielcy ludzie" - raz na jakiś czas urodzi się ktoś wielki i dostaje się duży bonus. Pojawia się tam np. Jan Paweł Drugi (wielki prorok), Mikołaj Kopernik i Maria Skłodowska (obydwoje wielcy naukowcy). Brakuje mi jeszcze - Donalda Tuska jako wielkiego szpiega i jarosława - wielki wódz.
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.newsweek.pl/bins/Media/Pictures/af/af7f/af7f90e7a2d043cfb322e7fecbb80358_pgi.JPG">http://www.newsweek.pl/bins/Media/Pictu ... 58_pgi.JPG</a><!-- m --> - Newsweek dawno nie wrzucił tak zabawnego komentarza rysunkowego

.
Równie dobrze można to wkleić w kawałach

Młody narybek PiS:
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.youtube.com/watch?v=T39mgPUEKBc&feature=player_embedded#at=12">http://www.youtube.com/watch?v=T39mgPUE ... dded#at=12</a><!-- m -->
"Wielki" i "Kaczyński" nie tworzą związku frazeologicznego

.
Simonie
nie wiem co Cie tak rozbawiło w tej wypowiedzi dziewczyny z PiS, bo ona akurat własnie wskazała zasadniczą cechę konserwatyzmu, odrózniającą konserwatyzm od liberalizmu.
Nie wierzysz?
To niewychwycona przeze mnie ironia czy wypowiedź na serio

?