lc napisał(a):np. Jacek Kuroń by się nie zgodził gruntownie.
...za co ks. Twardowski pewnie by mu podziękował, ciesząc się z różnorodności postaw ludzkich.
Nie będę się z Tobą spierał o UW czy UD, bo nie mamy takich samych doświadczeń, w związku z czym inaczej postrzegamy niektóre rzeczy. Wszak w jednym z moich ulubionych utworów Jacka jest napisane:
Znajdzie się słowo na każde słowo
lc napisał(a):Śmietanka niegdysiejszej opozycji leży 6 stóp pod ziemią wymordowana w latach 40-tych i 50 -tych przez UB, IW, KBW i NKWD.
Ty piszesz o prawdziwej patriotycznej opozycji, opartej na etosie Armii Krajowej, oni o opozycji wewnątrzsystemowej, ludziach ocierających się o trockizm.
Kuroń i reszta byli mniej czerwoni, ale jednak czerwoni. Ja osobiście byłam w tamtych czasach za młoda i głupia, żeby się nie dać zwieść UD/UW. Nigdzie nie działałam, ale czytałam Wyborczą i uważałam Geremka za męża stanu. :wstyd: Bardzo powoli dojrzewałam do pełnego otworzenia oczu. Dziś wstydzę się, że tak jak reszta społeczeństwa dałam się oszukać. Ale przynajmniej to wiem, a wielu nadal uważa, że Wałęsa i KOR obalili komunę...
Ładny ten wiersz ks. Twardowskiego, nie znałam wcześniej (wiersza, nie księdza...).
Liptusie,
nie sądzę aby ks. Twardowski podziękował Kuroniowi, gdyż Kuroń prezentował światopogląd sprzeczny w sposób zasadniczy ze światopoglądem księdza - a światopoglądy te pozostają ze sobą w sporze o charakterze cywilizacyjnym.
Ksiądz Twardowski to cywilizacja katolicka - wierząca, żę świat został stworzony przez Boga i to Bóg nadał mu kształt hierarchiczny i uporządkowany (świetnie to widać w podanym przez Ciebie wierszu).
Natomiast Kuroń z cywilizacją filozoficzną (filozoficzną nie ze względu na głębię myśli lecz ze względu na tradycję Wieku Świateł) nie wierzył w Boga ani w prawo natury stworzone przez Boga - na miejscu Boga posadził człowieka, który mocą swego rozumu - ale bez uniwersalnych prawd i zasad - jest w stanie porządkować chaos świata.
Ksiądz nie mógł się zatem cieszyć z postawy, która redukuje Boga do tworu ludzkiej świadomości.
Ale piszę to tak na marginesie - bo, jak sam zauważyłeś, nie am co się spierać o UD/UW
Joanno,
bardzo ważne jest to co napisałaś.
Dobrze, że ludzie zaczynają wreszcie dostrzegać że opozycja przeciwko komunizmowi to nie jest wynalazek Kuronia, Modzelewskiego,. Michnika ani KOR-u.
lc napisał(a):Dobrze, że ludzie zaczynają wreszcie dostrzegać że opozycja przeciwko komunizmowi to nie jest wynalazek Kuronia, Modzelewskiego,. Michnika ani KOR-u.
I to, kiedy patrzę dookoła, to widzę, że takich ludzi jest coraz więcej...na szczęście. Tylko, czy to coś zmieni, jeżeli media przedstawiają ich jako obrazoburczych oszołomów, antysemitów, a nawet faszystów? Tu trzeba by było lat pracy nad całym społeczeństwem, a niestety większość polityków, mediów i wpływowych intelektualistów, to dobrze prosperujące sieroty po komunie lub właśnie UW...Otworzenie ludziom oczu byłoby końcem prosperity dla tych "elit".
lc napisał(a):Kuroń prezentował światopogląd sprzeczny w sposób zasadniczy ze światopoglądem księdza
Jakie to ma znaczenie dla katolika? Co prawda ten wątek nie jest najlepszy do tego tematu, choć można byłoby wysunąć argument, że kwestie światopoglądowe nierozerwalnie złączone są z dojrzałą polityką, jako jej podwalina, dlatego krótko na poruszony temat:
Czy Kuroń byłby katolikiem, czy ateuszem, czy muzułmaninem to wierzę, że ks. Twardowski - jako katolik - postrzegałby go po prostu jako człowieka poprzez swój system wartości, czyli Boga. To, że Kuroń prezentował odmienne poglądy natury ogólnej nie oznacza, że ktoś inaczej "sformatowany" z założenia bycia w innym obozie myślowym ma pałać do niego nienawiścią lub nie okazywać mu szacunku.
Słowo "dziękuję" nie oznacza automatycznie radości z podmiotu, do którego się odnosi. W przypadku tego wiersza (zowu :offtopic: ) mogłoby mieć również znaczenie szersze, tzn. mogłoby dotyczyć Boga, który poprzez takich ludzi jak Jacek Kuroń, pozwala katolikowi spojrzeć na świat z innej strony i budować swoje poglądy w oparciu o rozleglejsze spektrum.
lc napisał(a):ludzie zaczynają wreszcie dostrzegać że opozycja przeciwko komunizmowi to nie jest wynalazek Kuronia, Modzelewskiego,. Michnika ani KOR-u.
Kto mógłby być tak naiwny, by mieć taki pogląd? Myślę, że z założenia można przyjąć, że każdy system w momencie publicznego zaistnienia (czy to w praktyce, czy w teorii) ma swoich zwolenników i przeciwników. W związku z tym, opozycja antykomunistyczna (czy jak ją nazwać) zaistniała w czasach Marksa i Engelsa lub nawet wczesniej - w czasach de Saint-Simona i Fouriera.
No niestety, Liptusie, światopogląd ma znaczenie dla katolika, bo katolik MA OBOWIĄZEK tych o innych światopoglądach nawaracać! To misja katolika. Nie dziękować - a nawracać.
Nie ma to też nic wspólnego z nienawiścią lub brakiem szacunku do - jak to określiłeś zręcznie i współcześnie - inaczej sfromatowanego.
A co do tradycji oporu wobec komunizmu, to prawdopodobnie nieprezyzyjnie się wyraziłem, gdyż nie chodziło mi o żadne tradycje socjalistyczmne, żadnych rewizjonistów tupu Bernsteina czy Trockiego ani żadne tego typu przepychanki wewnątrz obozu lewicy - chodziło mi o tradycję walki Polaków z narzuconym przez ZSRR systemem komunistycznym. Chodziło mi o tradycję "żołnierzy wyklętych" a nie żołnierzyków partii, co się pogniewali na swoich kaprali.
No wlaśnie lc byłam w trakcie pisania, jak pojawiła się Twoja wypowiedź, więc już sobie daruję. Chcialam tylko Wam podsunąć taki link (tak a propos "demokratycznej opozycji", która w Polsce -i nie tylko- obaliła komunę):
<!-- m --><a class="postlink" href="http://interia360.pl/artykul/nowe-klamstwa-zamiast-starych-jak-powstala-quot-solidarnosc-quot-zdaniem-agenta-kgb,1695">http://interia360.pl/artykul/nowe-klams ... a-kgb,1695</a><!-- m -->
Jeżeli ktoś jest zainteresowany książką Golicyna, to całość jest dostępna w sieci:
<!-- m --><a class="postlink" href="http://archiwum.sw.org.pl/pdf/AnatolijGolicyn-Nowe_klamstwa_w_miejsce_starych-1984.pdf">http://archiwum.sw.org.pl/pdf/AnatolijG ... h-1984.pdf</a><!-- m -->
lc napisał(a):katolik MA OBOWIĄZEK tych o innych światopoglądach nawracać!
A tu, drogi lc zdania są podzielone. Ks. Twardowski wydał kiedyś taki tomik poezji pt. "Nie przyszedłem Pana nawracać". Zapytany na jednym ze spotkań autorskich, skąd ten tytuł, odpowiedział, że wielokrotnie czytał wszystkie Ewangelie i nigdzie, ani razu nie znalazł słów "Nawracajcie innych", zawsze było to "Nawracajcie się".
Jaśko, tej książki nie daje się ściągnąć. Komputer się zawiesza, chyba, że tylko mnie...
U mnie działa. Może kliknij prawym przyciskiem i wybierz "Zapisz element docelowy" czy coś podobnego.
Joanno,
niestety, zdaję sobie sprawę, że zdania są podzielone co do nawracania i co do katolicyzmu jako jedynej wiary prawdziwej.
Uważam też, że podział ten jest jedną z przyczyn obecnego kryzysu w kościele katolickim. Wydaje mi się, że obecny papież działa w kierunku wyhamowania pędu ekumenicznego - i słusznie, moi zdaniem.
Cytat:Wydaje mi się, że obecny papież działa w kierunku wyhamowania pędu ekumenicznego - i słusznie, moi zdaniem.
Na razie nie ma czasu, ma ręce pełne roboty przy wyhamowywaniu pędu pedofilskiego - jeszcze słuszniej:
Cytat:"Skandal pedofilski to porażka Kościoła w Irlandii" - głosi komunikat po spotkaniu papieża z biskupami. O bolesnej debacie w Watykanie biskupi opowiedzieli dziennikarzom. Prymas Irlandii zapowiedział, że winni staną przed sądami cywilnymi.
<!-- m --><a class="postlink" href="http://wiadomosci.wp.pl/kat,1371,title,Final-narady-u-Benedykta-XVI---ksieza-pedofile-z-Irlandii-stana-przed-cywilnymi-sadami,wid,11986799,wiadomosc.html?ticaid=19a97">http://wiadomosci.wp.pl/kat,1371,title, ... caid=19a97</a><!-- m -->
Jego poprzednik o niczym nie wiedział - zostało to szczegółowo zbadane podczas procesu beatyfikacyjnego i potwierdzone certyfikatem "heroiczności cnót". :]
Bo przed jego poprzednikiem wiele spraw ukrywano. Co do wyhamowania tych obu pędów - myślę, ze obydwaj macie rację.
Dzięki, Jaśko, za radę. Spróbuję, ale już nie dziś...
Cytat:Jeśli Donald Tusk postawi w wyborach prezydenckich na Radosława Sikorskiego, to będzie bardzo zabawnie – powiedział w wywiadzie dla tygodnika „Newsweek” Jarosław Kaczyński.
Noo, jeszcze Tusk nie zdążył postawić na Sikorskiego, a już jest zabawnie:
Cytat:Jarosław Kaczyński pozywa do sądu Romana Giertycha, a ten w odpowiedzi składa pozew przeciwko liderowi PiS. Sprawa dotyczy zbierania tak zwanych haków na opozycję za rządów koalicji PiS, LPR i Samoobrony.
Roman Giertych zapowiedział, że pozew przeciwko Jarosławowi Kaczyńskiemu złoży w tym tygodniu. Roman Giertych, w rozmowie z IAR oświadczył, że Jarosław Kaczyński swoją wypowiedzią naruszył jego dobra osobiste. Były lider LPR określił słowa lidera PiS jako "bezczelne insynuacje".
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.polskieradio.pl/wiadomosci/iar/?id=138282">http://www.polskieradio.pl/wiadomosci/iar/?id=138282</a><!-- m -->
JoannaK napisał(a):Bo przed jego poprzednikiem wiele spraw ukrywano.
Jednak nie wszystko ukrywano:
Cytat:Już 1985 roku biskupi amerykańscy po przeprowadzeniu badań, na użytek wewnętrzny Kościoła, zorientowali się, że problem pedofilii jest poważny. Wydali w tej sprawie dokument „ Iść w świetle”. Tymczasem Jan Paweł II przyjął bardziej zdecydowane stanowisko wobec tego problemu dopiero po 2000 roku, kiedy to opinia publiczna spowodowała, że w Stanach Zjednoczonych wzięła górę opcja zera tolerancji dla księży pedofilów. Jan Paweł II krytycznie odniósł się do propozycji biskupów amerykańskich, którzy chcieli zawieszać duchownych w pełnionych funkcjach w przypadku wysunięcia w stosunku do nich oskarżeń o pedofilię.
<!-- m --><a class="postlink" href="http://krzysztofmroz.blog.onet.pl/Watykanczycy-traktuja-ludzi-ja,2,ID397081097,n">http://krzysztofmroz.blog.onet.pl/Watyk ... 97081097,n</a><!-- m -->
Musiałabym zgłębić temat, żeby z Tobą dyskutować, dauri, a teraz jestem w trakcie pakowania się na narty i nie mam czasu. Przyznasz jednak, że pan Mróz nie jest całkiem obiektywny. Co do Pinocheta, o którym pisze, historia wcale nie ocenia go tak surowo jak lewicowa inteligencja Europy.
JoannaK napisał(a):Przyznasz jednak, że pan Mróz nie jest całkiem obiektywny.
Nie wiem, czy ktokolwiek poza papieżem jest całkiem obiektywny. Ale oto, co pisał Tygodnik Powszechny:
Cytat:Jan Paweł II przyjął rezygnację kardynała Bernarda Lawa, arcybiskupa Bostonu, oskarżanego o ukrywanie przestępstw księży-pedofilów. (...) Od kilku miesięcy część duchowieństwa archidiecezji bostońskiej i stowarzyszenie świeckich „Głos wierzących” żądały odejścia metropolity; na kilka dni przed decyzją Watykanu czterystu świeckich i duchownych demonstrowało przed katedrą w Bostonie. Podobne żądanie znalazło się w liście, podpisanym przez ponad 50 księży z diecezji. Po wybuchu afery pedofilskiej w amerykańskim Kościele archidiecezja bostońska znalazła się w trudnej sytuacji finansowej: w sprawie molestowania nieletnich przez tamtejszych księży skierowano już 450 pozwów, a suma ewentualnych odszkodowań może przekroczyć 100 mln dolarów. Władze archidiecezji zastanawiają się nawet, czy nie ogłosić bankructwa – archidiecezja ma osobowość prawną – co pozwoliłoby odroczyć na wiele lat wypłatę rekompensat.
(...) Kard. Law wyrażał gotowość odejścia w kwietniu br., ale Jan Paweł II nie przyjął wtedy jego rezygnacji. Ostatnia decyzja Papieża zapowiada bardziej stanowcze postępowanie władz kościelnych w sprawach związanych z nadużyciami seksualnymi wśród duchowieństwa – twierdzi PAP, powołując się na anonimowe źródła w Stolicy Apostolskiej.
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.tygodnik.com.pl/numer/278951-52/kronika.html">http://www.tygodnik.com.pl/numer/278951-52/kronika.html</a><!-- m -->
Czyli wygląda na to, że owo "bardziej stanowcze postępowanie władz kościelnych w sprawach związanych z nadużyciami seksualnymi wśród duchowieństwa" oznaczało zmianę w sposobie rozpatrywania rezygnacji kardynała oskarżanego o ukrywanie przestępstw księży-pedofilów.
Życzę udanego wypoczynku na nartach.
Dziękuję. Chętnie wrócę do dyskusji po powrocie...
JoannaK napisał(a):Dziękuję. Chętnie wrócę do dyskusji po powrocie...
No to czekam. Też wolałbym, aby okazało się, że JP2 będąc papieżem o niczym nie wiedział, przedtem nie miał okazji zetkąć się z tematem, a wiele spraw przed nim ukrywano. Oznaczałoby to, że stał przez wiele lat na czele organizacji przestępczej, nic o tym nie wiedząc. Jak nazwać inaczej organizację, w której 100% najbliższych podwładnych szefa ukrywa przed nim informacje o przestępstwach dokonywanych przez cżłonków organizacji? Nie zmienia to faktu, że szef jakiejkolwiek organizacji ponosi odpowiedzialność za działania organizacji, tym bardziej, jeżeli ma nad nią pełnię władzy, tak jak ma to miejsce w wojsku lub w KK.
Potwierdzenie tezy, że "wiele spraw przed nim ukrywano" znalazłem w poniższych artykułach, wraz ze wskazaniem jednej z osób z grona ukrywaczy:
Cytat:BBC: Ratzinger tuszował pedofilię w Kościele
(...)Program nie zawiera też żadnej wzmianki o Janie Pawle II, ani o jego konsekwentnym stosunku do pedofilii wśród kleru, którego wynikiem było wykluczenie kilku księży ze stanu duchownego i dymisja biskupa Ferns Brendona Comisky'ego
<!-- m --><a class="postlink" href="http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80708,3657228.html">http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/ ... 57228.html</a><!-- m -->
Cytat:During the emerging news on the scandals in December 2002, Ratzinger said, ''I am personally convinced that the constant presence in the press of the sins of Catholic priests, especially in the United States, is a planned campaign, as the percentage of these offenses among priests is not higher than in other categories and perhaps it is even lower. Less than 1 percent of (American) priests are guilty of acts of this type . . . Therefore, one comes to the conclusion that it is intentional, manipulated, that there is a desire to discredit the church."
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.religiousconsultation.org/News_Tracker/Catholic_Church_steps_backwards.htm">http://www.religiousconsultation.org/Ne ... kwards.htm</a><!-- m -->
Cytat:Pope Benedict XVI faced claims last night he had 'obstructed justice' after it emerged he issued an order ensuring the church's investigations into child sex abuse claims be carried out in secret.
The order was made in a confidential letter, obtained by The Observer, which was sent to every Catholic bishop in May 2001.
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.guardian.co.uk/world/2005/apr/24/children.childprotection">http://www.guardian.co.uk/world/2005/ap ... protection</a><!-- m -->
Cytat:Benedykt XVI chronił pedofilów? Watykan pozwany!
Dowodem na udział Bendykta XVI w tuszowaniu przypadków pedofilii ma być ujawniony w 2003 dokument z wytycznymi dla duchownych. "Instructio de modo procedendi in causis sollicitationis" z 1962 radzi, jak tonować krytykę w mediach, uciszać ofiary i grozi automatyczną ekskomuniką tym, którzy ujawnią przypadki pedofilii w kościele publicznie. Dokument opublikowało na swojej stronie internetowej m. in. BBC.
To nie pierwszy taki wypadek. W 2001 papież - jeszcze jako kardynał Ratzinger wysłał do wszystkich biskupów list, w którym upewniał ich, że sprawy pedofilii i molestowania w kościele mogę być rozpatrywane "za zamkniętymi drzwiami" i wszystkie dowody mają być tajne przez 10 lat od momentu osiągnięcia przez ofiarę pełnoletności - co powoduje przedawnienie sprawy i uniemożliwia wyciągnięcie konsekwencji finansowych wobec kościoła.
Z tego powodu w 2005 prawnicy Benedykta XVI musieli prosić o wystawienie mu listu żelaznego przed jego wizytą w USA, gdyż w Teksasie był oskarżony o utrudnianie działania wymiaru sprawiedliwości. Rzeczniczka Watykanu nie chciała odnieść się do tego dokumentu. Stwierdziła tylko, że "to wewnętrzny dokument Watykanu, więc nie będziemy go komentować".
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.faktychicago.com/wydarzenia/970.html">http://www.faktychicago.com/wydarzenia/970.html</a><!-- m -->
Cytat:Platforma zastanawia się, czy obniżyć wiek uprawnionych do głosowania w wyborach samorządowych. Głosować mieliby 16-latki. [...] warto zastanowić się, jak zaktywizować ludzi i zachęcić do udziału w głosowaniu - mówi "Gazecie" Waldy Dzikowski, wiceszef klubu PO i przewodniczący nadzwyczajnej komisji sejmowej do zmian w prawie wyborczym. - 16-latki są na tyle dojrzali, że mogą już głosować - uważa.
<!-- m --><a class="postlink" href="http://wyborcza.pl/1,75248,7586278,16_latki_do_urn_.html">http://wyborcza.pl/1,75248,7586278,16_l ... _urn_.html</a><!-- m -->
Sam już zwątpiłem, jaka forma jest prawidłowa...
Cytat:Sam już zwątpiłem, jaka forma jest prawidłowa...
Pewnie chodziło o nastolatków płci męskiej, w myśl zasady
1 Kor 14,34 napisał(a):Kobiety mają na tych zgromadzeniach milczeć; nie dozwala się im bowiem mówić, lecz mają być poddane jak to Prawo nakazuje. A jeśli pragną się czegoś nauczyć, niech zapytają w domu swoich mężów!
dauri napisał(a):No to czekam.
Witam, jestem już "po nartach" i mogę spróbować zmierzyć się z tematem pedofilii w Kościele katolickim. Przede wszystkim - jeżeli Ratzinger rzeczywiście starał się zamieść problem pod dywan jest to godne nagany, podobnie jak straszenie ekskomuniką każdego, kto przypadki pedofilii w KK ujawni publicznie. Opieszałość Kościoła w potępieniu tak przecież oczywistego grzechu też mnie dziwi i smuci.
Spróbujmy jednak spojrzeć na sprawę bardziej obiektywnie. Z tego, co się doczytałam - wśród księży jest ok.3% homoseksualistów, zaznaczam - homoseksualistów, nie - pedofilów, bo danych dotyczących tych drugich nie znalazłam. W dzisiejszym świecie homoseksualizm jest ogólnie aprobowany, a z tego co wiem w Kanadzie i paru światłych krajach europejskich za obraźliwe wypowiadanie się na temat homoseksualistów można zapłacić karę grzywny. To oczywiście nie tłumaczy księży molestujących kogokolwiek, bo jak wiemy, powinni oni utrzymywać wstrzemięźliwość seksualną. Jednak księża są wytworem i częścią tego społeczeństwa, więc zepsucie obyczajów zapewne też ich dotknęło. Księża homoseksualni stykają się z ministrantami na co dzień i, podobnie jak księża heteroseksualni miewają przygody z kobietami, tak ci - z mężczyznami. Tyle, że ministranci najczęściej jeszcze mężczyznami nie są, są młodymi chłopcami. Czy homoseksualny ksiądz, który molestuje 15-latka jest pedofilem? Trudno powiedzieć. Tak, jak trudno się było odnieść do sprawy Polańskiego, który uprawiał seks z 14-latką a potem tłumaczył się, że wyglądała na 16. Dziwkarz czy pedofil? Ja bym była za tym pierwszym. Po dobnie jest z tymi księżmi. Czy księża heteroseksualni molestują kilkuletnie dziewczynki? Nie słyszałam o takich przypadkach... To zapewne dlatego, że wśród osób heteroseksualnych pedofilia występuje o wiele rzadziej.
Cóż, pedofilia wśród księży jest bez żadnej wątpliwości godna potępienia jeszcze bardziej niż pedofilia wśród osób świeckich, bo dotyczy ludzi, którzy powinni być moralnie nieskazitelni. Tylko zastanawiam się, czy problem nie jest rozdmuchany, czy za to, co zapewne zdarza się i w kościołach protestanckich i wśród duchownych innych religii, nie obrywa znowu jako jedyny Kościół Katolicki, który, jakby na to nie patrzeć, jest najbardziej dziś prześladowanym kościołem na świecie. To chyba tyle, co mam do powiedzenia. No, może jeszcze to, że chwali się Benedyktowi, że zajął się w końcu sprawą (lepiej późno niż wcale).
JoannaK napisał(a):Czy homoseksualny ksiądz, który molestuje 15-latka jest pedofilem? Trudno powiedzieć. Tak, jak trudno się było odnieść do sprawy Polańskiego, który uprawiał seks z 14-latką a potem tłumaczył się, że wyglądała na 16. Dziwkarz czy pedofil?
Skoro mowa o 15-latku to nie ma mowy o pedofilii. Kontakty seksualne są dopuszczalne w Polsce od 15 roku życia (Niemcy - 14, Hiszpania - 13, Watykan - 12). W przypadku Polańskiego tez nie ma mowy o pedofilii, bo laska była w pełni dojrzała fizycznie, a pedofilia to pociąg do osób przed okresem dojrzewania...
Przemek napisał(a):Skoro mowa o 15-latku to nie ma mowy o pedofilii. Kontakty seksualne są dopuszczalne w Polsce od 15 roku życia (Niemcy - 14, Hiszpania - 13, Watykan - 12).
Nie powołujesz się przypadkiem na minimalny wiek potrzebny do zawarcia małżeństwa? To ciut coś innego, choć pewnie w jakiś sposób wskazuje na to od jakiego wieku seks jest dopuszczalny (z drugiej strony wg Kościoła dopuszczalny jest tylko po ślubie, przed nawet po 40 jest w jakimś sensie zabroniony).
Nie
minimalny wiek do zawarcia małżeństwa za zgodą sądu jest 16 lat kobieta i 18 lat mężczyzna (normalnie 18 lat kobieta 21 mężczyzna). I to jest granica z dziedziny prawa cywilnego.
Natomiast lat 15 jest granicą z prawa karnego i słusznie Przemek pisze o niekarlności za kontakty seksualne z osobą która ma ukończone 15 lat.
Zważywszy że z reguły małżeństwo w wieku lat 16 zawierają kobietty będące w ciąży, jasna jest żę granica karalności z obcowanie z nią musi być "stosunkowo" niższa, a więc lat 15 - bo inaczej ojciec mógłby pójść do więzienia zamiast do USC
W Polsce jest 16 lat, ale z tego co pamiętam prawo kanoniczne dopuszcza wiek 12 lat jeżeli prawo danego kraju na to zezwoli. A skoro dopuszcza małżeństwo w wieku 12 lat to i kontakty seksualne też...
lc napisał(a):Nie
minimalny wiek do zawarcia małżeństwa za zgodą sądu jest 16 lat kobieta i 18 lat mężczyzna (normalnie 18 lat kobieta 21 mężczyzna). I to jest granica z dziedziny prawa cywilnego.
I mamy równość względem prawa 18 - 21, że o niepełnoletniej pełnoletności w przypadku mężczyzn nie wspomnę
))
lc napisał(a):(normalnie 18 lat kobieta 21 mężczyzna).
Kiedyś tak było. Teraz dla obojga to 18 lat (art. 10 § 1 KRiO).
KRiO napisał(a):Art. 10. § 1. Nie może zawrzeć małżeństwa osoba nie mająca ukończonych lat osiemnastu. Jednakże z ważnych powodów sąd opiekuńczy może zezwolić na zawarcie małżeństwa kobiecie, która ukończyła lat szesnaście, a z okoliczności wynika, że zawarcie małżeństwa będzie zgodne z dobrem założonej rodziny.
§ 2. Unieważnienia małżeństwa zawartego przez mężczyznę, który nie ukończył lat osiemnastu, oraz przez kobietę, która nie ukończyła lat szesnastu albo bez zezwolenia sądu zawarła małżeństwo po ukończeniu lat szesnastu, lecz przed ukończeniem lat osiemnastu, może żądać każdy z małżonków.
§ 3. Nie można unieważnić małżeństwa z powodu braku przepisanego wieku, jeżeli małżonek przed wytoczeniem powództwa ten wiek osiągnął.
§ 4. Jeżeli kobieta zaszła w ciążę, jej mąż nie może żądać unieważnienia małżeństwa z powodu braku przepisanego wieku.
Oczywiście, że wiek konieczny do zawarcia małżeństwa, to nie to samo co "zezwolenie" na seks. Dlatego powołanie się przez Przemka jest nie do końca trafne. Może być przecież też tak, że pedofilia wg prawa kościelnego jest tylko w przypatku dziecka do lat np. 10. Może być i tak, że jest to granica wyższa, np. 15, a tylko w przypadku zawarcia małżeństwa jest ona niejako zniesiona. Zaznaczam, że to jedynie hipotetyczne sytuacje, nie wie jak to wygląda w rzeczywistości.
Przemek napisał(a):W Polsce jest 16 lat, ale z tego co pamiętam prawo kanoniczne dopuszcza wiek 12 lat jeżeli prawo danego kraju na to zezwoli. A skoro dopuszcza małżeństwo w wieku 12 lat to i kontakty seksualne też...
Nie tylko dopuszcza, ale również nakazuje. Małżeństwo "niedomknięte" poprzez skonsumowanie jest w świetle prawa kanonicznego nieważne, a zawarcie małżeństwa w sytuacji braku woli skonsumowania oznacza niegodne przyjęcie sakramentu, inaczej mówiąc - świętokradztwo.
dauri napisał(a):Nie tylko dopuszcza, ale również nakazuje. Małżeństwo "niedomknięte" poprzez skonsumowanie jest w świetle prawa kanonicznego nieważne, a zawarcie małżeństwa w sytuacji braku woli skonsumowania oznacza niegodne przyjęcie sakramentu, inaczej mówiąc - świętokradztwo.
A jak się do tego mają tzw."białe małżeństwa", które, z tego, co wiem, zdarzają się w Kościele?
Mimo tego, co piszecie, jakoś bardziej naturalne wydaje mi się uprawianie seksu przez dwoje nastolatków przeciwnej płci, niż ta sama sytuacja pomiędzy 50-letnim panem a 15-letnim chłopcem. Z tego, co rozumiem obydwie takie sytuacje są prawnie dozwolone. No i czy to nie jest chore?!!! Chyba, że czegoś nie rozumiem...