Lubię, chłopcze, żeś mi żwawy
Lecz nie o tym teraz mowa,
Daj więc baczność na me słowa:
Paweł Konopacki napisał(a):Pils napisał(a):Lokalnymi (u nas to nazywają samorządowymi) się nie interesowałem.
To może teraz ładnie przeproś berseis za to, ze napisałeś, iż znowu kłamie. Bo właśnie o to chodzi, że w żadnym punkcie nie kłamała. Miała wystarczająco lat, aby brać udział w wyborach lokalnych. Nie wzieła - jej sprawa. Ale mogła - napisała prawdę.
Również w zdaniu, które mówi, ze Pacia nie będzie głosowała w Polsce nie ma krztyny kłamstwa. Zdanie to odnosi się bowiem do przyszłości, kiedy to już polskie obywatelstwo Pacia będzie miała.
Jeśli masz odrobinę honoru, przeproś Pacię za to, że napisałeś, iż znowu ściemnia/kłamie. Do Lutra tych słów nie kieruję, bo nie warto.
Pawle.
Dyskusja dotyczyła obecnych wyborów - ogólnopolskich. Dlatego odnosiłem się do wyborów federalnych w Australii. W tym przypadku nie myliłem się.
Po tym dopiero Patrycja uściśliła, że chodziło jej o lokalne, a nie federalne. Dopisując pewne zdanie

, ale o nim później.
Wiem już, że wybory lokalne w Australii też są obowiązkowe. Ale przy okazji dowiedziałem się, że mają jeszcze wybory samorządowe, w których wybierają np. burmistrzów i w tych wyborach nie ma już obowiązku uczestnictwa. Skoro nie wiedzieliście o obowiązku uczestnictwa w wyborach, to może Patrycja mówiła właśnie o nich??? Możesz to uściślić?
W każdym bądź razie wychodzi, że w tym konkretnym przypadku doszło do nieporozumienia. Co prawda nie poczuwam się do błędu, dlatego że ja miałem na myśli wybory krajowe, A Patrycja prawdopodobnie bardzo lokalne, ale dla czystości sytuacji jestem gotów przeprosić za
to konkretne nieporozumienie. Tylko dla jasności - niech Patrycja najpierw określi konkretnie, o które wybory jej chodziło.
Teraz troszkę o zdaniu którym zostałem uraczony. Śmieszne jest wymaganie przeprosin od chama. Prawda? Widzisz, mi kultura nie pozwoliła zniżyć sie do tego poziomu przepychanek słownych, a nie zamierzam też zniżać się by przeprosić. Uważam, że przepraszać mogę kogoś, kto jest na zbliżonym, lub wyższym poziomie kultury niż ja. W dół - to jest poniżanie siebie, a nie przepraszanie. Tak więc, chyba mamy tu pewną sytuację patową...
No i na druga część zdania.
berseis13 napisał(a):Nie głosowałam w Australii, nie będę głosowała w Polsce, bo ktokolwiek by zaczął rządzić, to zawsze będzie źle.
Pierwotnie odczytałem tak, że Patrycja deklaruje się nieco na wyrost. Trochę jak Sobiepan za namową Zagłoby darował Karolowi X Gustawowi Niderlandy. Nie mając obywatelstwa danego kraju itp. itd.
ale w połączeniu z późniejszym zdaniem:
berseis13 napisał(a):Nie głosowałam w Australii mając 18 lat, i nie głosuję z Polski, mając prawie 20
raczej sugeruje, że Patrycji jednak chodziło o głosowania "australijskie". Więc znowu mamy nieporozumienie. Nie zrozumiałem intencji Patrycji, a jak widzę z dalszej dyskusji Ty również. Paradna sytuacja

No ale jeżeli Patrycja deklaruje, że nie będzie brała udziału w wyborach australijskich i woli płacić to cóż:
- Mamyż wierzyć?
- Ha, to wierzmy
PS. Teraz wasz ruch.
