Sławku, jeżeli się prowadzi seminaria magisterskie, to trzeba udowodnić formalne kwalifikacje.
A jeżeli wypuszcza się magistrów nie mając takowych kwalifikacji, to robi się przede wszystkim krzywdę tym ludziom, ktorzy mogą mieć klopoty formalne z ważnością dyplomów. I tyle. Kwestia przywoitości.
A poza tym, dlaczego piszesz obraźliwie "padre rydzicko" - to tak jak ja bym napisał "Żydziński'
Tak chcesz dyskutować?
Legendarny Ivan Rebroff i jego rekordowa czterooktawowa skala głosu:
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.youtube.com/watch?v=6R0t0d1CGzk">http://www.youtube.com/watch?v=6R0t0d1CGzk</a><!-- m -->
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.youtube.com/watch?v=SSiFASGKjBI">http://www.youtube.com/watch?v=SSiFASGKjBI</a><!-- m -->
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.youtube.com/watch?v=0tGGYLEdR9A">http://www.youtube.com/watch?v=0tGGYLEdR9A</a><!-- m -->
PMC napisał(a):Legendarny Ivan Rebroff i jego rekordowa czterooktawowa skala głosu:
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.youtube.com/watch?v=6R0t0d1CGzk">http://www.youtube.com/watch?v=6R0t0d1CGzk</a><!-- m -->
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.youtube.com/watch?v=SSiFASGKjBI">http://www.youtube.com/watch?v=SSiFASGKjBI</a><!-- m -->
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.youtube.com/watch?v=0tGGYLEdR9A">http://www.youtube.com/watch?v=0tGGYLEdR9A</a><!-- m -->
Sądzę, że to rozstrzyga spór między Leszkiem a Sławkiem.

Cholera, pochrzanił mi się dział przypadkiem.
Miało być tutaj: <!-- l --><a class="postlink-local" href="http://www.kaczmarski.art.pl/forum/viewtopic.php?f=12&t=5190&p=168214#p168214">viewtopic.php?f=12&t=5190&p=168214#p168214</a><!-- l -->
A ja chcę sobie jeszcze podyskutowac ze Sławkiem. Nie czas na rozstrzygnięcia

PMC napisał(a):Ależ Rydzyk miał w swoim życiorysie dziurę. Był w Niemczech i nikt nie wie, co się z nim działo przez ten czas. Kto wie, może jakieś szkolenie? 
do tego właśnie piję
lc napisał(a):robi się przede wszystkim krzywdę tym ludziom, ktorzy mogą mieć klopoty formalne z ważnością dyplomów
proszę wymienić jednego faktycznie skrzywdzonego, albo takiego, który się skrzywdzony poczuł, ewentualnie za skrzywdzonego uchodził

Dodatkowo proszę o uargumentowanie tezy o braku kwalifikacji Profesora Bartoszewskiego w kwestii prowadzenia magistrantów, zwłaszcza w zetknięciu z kwalifikacjami subiektywnie jednotorowymi Bendera.
lc napisał(a):dlaczego piszesz obraźliwie "padre rydzicko" - to tak jak ja bym napisał "Żydziński'
Proszę o ułożenie obu obraźliwych przeinaczeń według daty ich powstania. Wówczas dojdziemy do tego kto wstępnie ustalił jakość dyskusji.
PMC napisał(a):Cholera, pochrzanił mi się dział przypadkiem.
Całe szczęście, że się wyjaśniło, bo bardzo mnie zaskoczyłeś...

Sławek napisał(a):Dodatkowo proszę o uargumentowanie tezy o braku kwalifikacji Profesora Bartoszewskiego w kwestii prowadzenia magistrantów,
A co tu chcesz argumentować. Gość nie ma wyższego wykształcenia, jeżeli przepisy wymagają takowe, to żadnych dodatkowych argumentów nie trzeba.
Przemek napisał(a):A co tu chcesz argumentować.
Racja, nie ma czego rozpatrywać, ponieważ problem zasadniczo nie istnieje. Faktem jest, że rozmawiamy o
Profesorze Bartoszewskim i nie ma potrzeby udowadniania faktów powszechnie znanych i utrwalonych w świadomości przeważającej części Polaków.
Idąc jednak (przez chwilę) Twoim Przemku tokiem rozumowania - dojdź w dziedzinie, w której sam jesteś wysoko wykształcony do takiego poziomu specjalistycznego opanowania zagadnień, jak nie legitymizujący się (wedle Twojej opinii) wyższym wykształceniem Profesor Bartoszewski chociażby w dziedzinie historii. To trochę podobny motyw jak z krytykującymi słabszą formę Adama Małysza. Trochę - gdyż forma Bartoszewskiego utrzymuje się od kilku dekad na najwyższym spośród polskich polityków i działaczy społecznych poziomie, wyznacza wzorce, które wielu prawych ludzi chce naśladować i z którymi się utożsamia. Dojdź najpierw sam w dziedzinie, którą się zajmujesz do mistrzostwa świata i dopiero wtedy oceniaj słabszą formę niegdysiejszych mistrzów.
Sławek napisał(a):Dojdź najpierw sam w dziedzinie, którą się zajmujesz do mistrzostwa świata i dopiero wtedy oceniaj słabszą formę niegdysiejszych mistrzów.
To nie jest żaden argument. Żaden.
Sławku, ale z Bartoszewskiego jest taki profesor jak z Leppera doktor. Niech ma wiedzę, doświadczenie, zasługi, ale nie zmienia to faktu, że nie ma wyższego wykształcenia i przez to nie może pewnych rzeczy robić na uczelni. Domagałeś się argumentów i jest jeden wystarczający. Pan Bartoszewski nie spełnia wymogów formalnych i koniec.
[Dodano 9 marca 2009 o 23:40]
MacB napisał(a):To nie jest żaden argument. Żaden.
Skoro tylko mistrz w dziedzinie A może oceniać innego mistrza w dziedzinie B (zupełnie innej), to równie dobrze każdy może go oceniać.
Oto porównanie kwalifikacji:
Pan R.B uzyskał stopień doktora habilitowanego i tytuł profesora
Pan W.B. nie zdał matury.
Można nie akceptować poglądów jednego lub drugiego, ale tej relacji nie da się zmienić (nawet przyjmując optymistycznie, że WB maturę ma)
Osoba nie posiadająca co najmniej stopnia doktora nie może prowadzić seminariów magisterskich.
Przemek napisał(a):Skoro tylko mistrz w dziedzinie A może oceniać innego mistrza w dziedzinie B (zupełnie innej), to równie dobrze każdy może go oceniać.
Poza tym, nie trzeba być stolarzem, by stwierdzic, że stół jest krzywy.
MacB napisał(a):To nie jest żaden argument. Żaden.
Ależ właśnie jest to najbardziej trafny argument w dyskusji ze wszystkimi wróbelkami, które szukają pomnika, na który mogą nasrać, potem lecą zdechnąć, a pomnik jak stał, tak stoi.
Przemek napisał(a):Skoro tylko mistrz w dziedzinie A może oceniać innego mistrza w dziedzinie B (zupełnie innej), to równie dobrze każdy może go oceniać.
Każdy kto w swojej dziedzinie osiągnął przynajmniej taki sam poziom mistrzostwa, a to bardzo zawęża krąg uprawnionych do ferowania negatywnych opinii o merytorycznym przygotowaniu Profesora Bartoszewskiego do pełnionych przezeń funkcji i stanowisk.
[Dodano 10 marca 2009 o 00:01]
Przemek napisał(a):nie ma wyższego wykształcenia i przez to nie może pewnych rzeczy robić na uczelni
Gdyby istniały
jakiekolwiek przeszkody formalne stojące na przeszkodzie pracy naukowo dydaktycznej Profesora Bartoszewskiego na polskich i zagranicznych uczelniach, ktoś poważny już dawno by się na nie powołał i być może wówczas problem stałby się przedmiotem dyskusji, w której należałoby sięgać po jakąś argumentację. Tak jednak nie jest i nigdy nie było. Wobec braku przeszkód formalnych popartego faktem kilkudziesięcioletniej pracy Profesora na wielu uniwersytetach uważam dalszą dyskusję w tym temacie za bezprzedmiotową, wyczerpaną i zamkniętą.
lc napisał(a):Pan W.B. nie zdał matury.
Ile razy jeszcze będę musiał czytać te wyssane z palca brednie rzucone w eter przez jakiegoś żałosnego outsidera, którego nikt poważny nie traktuje poważnie? Bender mógłby Bartoszewskiemu czyścić buty, mógłby gdyby był tego zaszczytu godzien.
Tak czytam te teksty Sławka i - choć lubię z nim dyskutować - to jedno mnie w tym wszystkim przeraża.
Poziom studiów prawa na KULu!
lc napisał(a):Poziom studiów prawa na KULu!
Zważywszy na fakt, iż w moim roczniku absolwentów z 19 osób (na 300 zdających), które dostały się na aplikację sądową w okręgu lubelskim (tylko proszę mi tu nie pitolić legend ludowych o koneksjach, albo "dawaniu w łapę") 3/4 osób z tej 19stki to moi bliscy znajomi z roku, muszę powiedzieć, że poziom studiów był wyjątkowo wysoki. Zwłaszcza, że znałem te osoby przez 5 lat, znam ich pochodzenie, przebieg ich studiów, zdawałem te same co oni egzaminy.
lc napisał(a):Osoba nie posiadająca co najmniej stopnia doktora nie może prowadzić seminariów magisterskich.
Zgadza się. Wyjątkowo taka sytuacja może mieć miejsce na uczelniach artystycznych, gdzie można być profesorem prezydenckim, nie mając doktoratu, trzeba natomiast oczywiście mieć magisterium. Ale wtedy jest się profesorem jak najbardziej legalnie i można być recenzentem prac magisterskich i doktorskich. Oczywiście nie myślę tutaj o profesorach, którzy mają I lub II stopień kwalifikacji (bo te są równorzędne z doktoratem i habilitacją), ale tych, którzy mają tylko magistra sztuki.
WB profesorem prezydenckim nie jest i nie może nawet być, bo historia nie jest "nauką o sztukach pięknych".
Sławek napisał(a):Gdyby istniały jakiekolwiek przeszkody formalne stojące na przeszkodzie pracy naukowo dydaktycznej Profesora Bartoszewskiego na polskich i zagranicznych uczelniach, ktoś poważny już dawno by się na nie powołał i być może wówczas problem stałby się przedmiotem dyskusji, w której należałoby sięgać po jakąś argumentację. Tak jednak nie jest i nigdy nie było. Wobec braku przeszkód formalnych popartego faktem kilkudziesięcioletniej pracy Profesora na wielu uniwersytetach uważam dalszą dyskusję w tym temacie za bezprzedmiotową, wyczerpaną i zamkniętą.
Czytałeś Dołęgę-Mostowicza?
PMC napisał(a):Czytałeś Dołęgę-Mostowicza?
wypisz wymaluj - żywot Romana G.

Sławek napisał(a):Gdyby istniały jakiekolwiek przeszkody formalne stojące na przeszkodzie pracy naukowo dydaktycznej Profesora Bartoszewskiego na polskich i zagranicznych uczelniach, ktoś poważny już dawno by się na nie powołał i być może wówczas problem stałby się przedmiotem dyskusji, w której należałoby sięgać po jakąś argumentację. Tak jednak nie jest i nigdy nie było. Wobec braku przeszkód formalnych popartego faktem kilkudziesięcioletniej pracy Profesora na wielu uniwersytetach uważam dalszą dyskusję w tym temacie za bezprzedmiotową, wyczerpaną i zamkniętą.
Kwaśniewski też ma wykłady na wyższych uczelniach, a magistrem nie jest

)))
Ty ciągle mieszasz fakty, tak jak ci wygodniej, nie mówimy w tej chwili o pracy naukowo dydaktycznej, a o seminariach dyplomowych.
Przemek napisał(a):mówimy w tej chwili o pracy naukowo dydaktycznej, a o seminariach dyplomowych
Jedno zawiera w sobie drugie. Prowadzenie seminariów jest tutaj po prostu jednym z przejawów pracy naukowo - dydaktycznej na uczelni.
Sławek napisał(a):Jedno zawiera w sobie drugie. Prowadzenie seminariów jest tutaj po prostu jednym z przejawów pracy naukowo - dydaktycznej na uczelni.
Co za bzdura... Magistrowie też prowadzą prace naukowo-dydaktyczne jako asystenci, a seminariów dyplomowych prowadzić chyba nie mogą. Nie pisz więc, że jedno zawiera drugie, bo to nie jest prawda.
Przemek napisał(a):Co za bzdura... Magistrowie też prowadzą prace naukowo-dydaktyczne jako asystenci, a seminariów dyplomowych prowadzić chyba nie mogą. Nie pisz więc, że jedno zawiera drugie, bo to nie jest prawda.
Czy użycie sformułowania "jest tutaj" nie nasuwa Ci na myśl, że odnoszę się do konkretnego przypadku pracy naukowo dydaktycznej Profesora Bartoszewskiego, obejmującej m.in. prowadzenie seminariów magisterskich?
Panie prawnik, wbij sobie do głowy że profesorem w Polsce mozna być tylko po uzyskaniu stopnia doktora habilitowanego, a w wyjątkowych przypadkach (przy wybitnych osiągnięciach naukowych) po uzyskaniu stopnia doktora. Są jeszcze profesorowie uczelniani (tylko na danej uczelni) ale i oni muszą spełniać te same kryteria formalne.
Rozumując a contrario, Panie prawnik - inni profesorowie NIE ISTNIEJĄ!!!
Po drugie,
promotorem pracy magisterskiej może być tylko samodzielny pracownik naukowy (profesor lub dorktor habilitowany) lub pomocniczy (doktor) ale ten jedynie za zgodą Rady Wydziału.
Rozumując a contrario Panie prawnik - promotorem nie może być facet z tytułem zawodowym magistra.
Czyli bez magistra (nie mówiąc, że bez matury) tyż.
I NIE MA WYJĄTKOW!!!
Pojął?
lc napisał(a):Panie prawnik - inni profesorowie NIE ISTNIEJĄ!!!
Panie były muzyk zaangażowany - jeżeli taką misję życiową Pan sobie upatrzył, to proszę dalej rozdzielać nierozdzielne i pisać słowo Bartoszewski bez słowa Profesor. Tylko proszę się chwilę potem nie dziwić, że ktoś dopisał to, brakujące słowo.
lc napisał(a):I NIE MA WYJĄTKOW!!!
mam przez to rozumieć, że nikt nie bronił pracy pod kierunkiem Profesora Bartoszewskiego?
lc napisał(a):Pojął?
zadziennikował i wpiął do akt z napisem "lc"
lc napisał(a):(przy wybitnych osiągnięciach naukowych) po uzyskaniu stopnia doktora.
"Do przodu i nigdy się nie uginać – tym przesłaniem zakończył swoje wczorajsze wystąpienie na KUL prof. Władysław Bartoszewski odbierając honorowy doktorat przyznany przez uniwersytet. Sala zgotowała mu owację."
Sławek napisał(a):mam przez to rozumieć, że nikt nie bronił pracy pod kierunkiem Profesora Bartoszewskiego?
Nie powinien, bo jeżeli pan Bartoszewski był promotorem, to chyba było to niezgodne z prawem.
Sławek napisał(a):"Do przodu i nigdy się nie uginać – tym przesłaniem zakończył swoje wczorajsze wystąpienie na KUL prof. Władysław Bartoszewski odbierając honorowy doktorat przyznany przez uniwersytet. Sala zgotowała mu owację."
A co to ma do rzeczy? Honorowe doktoraty są tylko honorowymi i nie zwiększają uprawnień tylko dodają czasem prestiżu.
Bolek też ma doktorat honoris causa
Ba, nawet Lepper ma.
To doborowe towarzystwo doktorów bez matury - idealnie dopasowane poziomem dla WB.
PS
Czy ja aby nie obrażam Leppera :wstyd:
Przemek napisał(a):Nie powinien, bo jeżeli pan Bartoszewski był promotorem, to chyba było to niezgodne z prawem.
No proszę

. Ciekawe... a możesz się powołać na jakieś spory w doktrynie odnoszące się do uzyskania tych tytułów magisterskich niezgodnie z prawem, czy raczej powołujesz się na własne orzecznictwo?
lc napisał(a):Bolek też ma doktorat honoris causa
który Bolek? ten od Lolka? na te bajkę dla dzieci się Pan powołuje, czy na jakąś inną ludową legendę?
lc napisał(a):Ba, nawet Lepper ma.
To doborowe towarzystwo doktorów bez matury
jakby Panu dawali honoris causa - nie wziąłby Pan?
lc napisał(a):To doborowe towarzystwo doktorów bez matury - idealnie dopasowane poziomem dla WB.
PS
Czy ja aby nie obrażam Leppera :wstyd:
widzi Pan, pański problem polega na tym, że obraża Pan ludzi, których poziom moralny i intelektualny jest dla Pana poziomem niebotycznym, nieosiągalnym, zaś szacunkiem obdarza Pan osoby pokroju Leppera, co do których nie ma na tyle obelżywych i chodnikowych słów, które mogłyby je znieważyć, albo nie znajdować odniesienia do ich publicznych zachowań
Sławek napisał(a):szacunkiem obdarza Pan osoby pokroju Leppera, co do których nie ma na tyle obelżywych i chodnikowych słów, które mogłyby je znieważyć
Czy Ty aby na pewno jesteś chrześcijaninem?
[Dodano 11 marca 2009 o 00:03]
Sławek napisał(a):No proszę
. Ciekawe... a możesz się powołać na jakieś spory w doktrynie odnoszące się do uzyskania tych tytułów magisterskich niezgodnie z prawem, czy raczej powołujesz się na własne orzecznictwo?
Czy aby wiesz op czym pisałem?
Może punktach będzie Ci łatwiej...
1. Promotor musi spełniać pewne formalne wymogi związane z wykształceniem. Zgadasz się, czy nie?
2. Pan Bartoszewski owych wymogów nie spełnia. Zaprzeczysz?
3. W tej sytuacji nikt nie powinien bronić pracy pod kierunkiem pana Bartoszewskiego. Czyż nie?
Przemek napisał(a):Czy Ty aby na pewno jesteś chrześcijaninem?
wypowiedział się ekspert od chrześcijańskich zasad i wartości :rotfl:
tak jestem, nie popieram wykorzystywania seksualnego kobiet i wyrzucania ziarna na tory, kiedy wielu ludzi głoduje i nie ma na chleb
Przemek napisał(a):1. Promotor musi spełniać pewne formalne wymogi związane z wykształceniem. Zgadasz się, czy nie?
nie
Przemek napisał(a):2. Pan Bartoszewski owych wymogów nie spełnia. Zaprzeczysz?
tak
Przemek napisał(a):3. W tej sytuacji nikt nie powinien bronić pracy pod kierunkiem pana Bartoszewskiego. Czyż nie?
nie
ad 1. Sprawdziłem w regulaminach uczelni i mylisz się, albo celowo kłamiesz.
ad 2. Znów się mylisz. Pan Bartoszewski nie ma stopnia doktora i nie możesz temu zaprzeczyć.
ad 3. W związku z punktami 1 i 2 odpowiedź jest jednoznaczna.
Rozumiem, że rzeczowych argumentów "przeciw" nie przedstawisz...