Sławek napisał(a):Jak więc rozumujesz wizerunek Polski w świecie i na podstawie czego ludzie w innych krajach mają sobie ów wizerunek tworzyć?
Widzisz, wydaje mi się, że to jest kwestia rozstrzygalna jedynie na płaszczyźnie wiary, ponieważ nikt nie wypracował jasnych kryteriów, pozwalających oceniać wizerunek jednego państwa w oczach obywateli innego państwa. Otóż ja nie wierzę w to, że krytykowanie Wałęsy szkodzi Polsce. Nie wierzę w to, że zmniejszy to ilość turystów Polskę odwiedzających, czy też zniechęci do niej inwestorów. Nie wierzę także, że z powodu książki Cenckiewicza i Gontarczyka zagraniczni inwestorzy zrażą się do inwestowania w Polsce. Wydaje mi się również niemożliwe to, żebyśmy, jako obywatele polscy, dostali mniejsze dotacje unijne, ponieważ ośmieliliśmy się podnieść miecz krytyki na legendarnego przywódcę "Solidarności". Wierzyć można w różne rzeczy. Jedni, na przykład Ty, w to, że Anioł Pański zwiastował Pannie Maryi i poczęła z Ducha Świętego, inni zaś w to, że Anioł Pański zmajstrował Pannie i Maryi, a w poczęciu Duch Święty nie uczestniczył. Jeszcze innych w ogóle ta kwestia nie zajmuje. W debacie publicznej jest miejsce na te wszystkie poglądy, na wyrażanie wiary w cokolwiek, na wyrażanie jakichkolwiek poglądó. Ja odnoszę wrażenie, że sygnatariusze wiadomego listu najchętniej zamknęliby, wzorem swoich przyjaciół z PZPR, usta tym, którzy wyrażają poglądy sprzeczne z ich własnymi.
Ponieważ nie dysponują oni odpowiednimi instrumentami prawnymi pozwalającymi to uciszanie przeciwników uskuteczniać, próbują ograniczyć ich wolność wypowiedzi przez nękanie ich procesami cywilnymi. Przykładem służyć może tutaj Twój ukochany redaktor Adam Michnik, który ostatnio masowo wytacza innym dziennikarzom, publicystom i historykom procesy o zniesławienie. Polecam Twojej - i nie tylko Twojej - uwadze
ten artykuł na wzmiankowany temat.
Sławek napisał(a):Bardzo zaściankowe postrzeganie rzeczywistości
Ty chyba jesteś ostatnią osobą, która może, choćby żartem, zarzucać komuś zaściankowe postrzeganie rzeczywistości. W wielu wątkach z zajadłością godną ojca Rydzyka i najwytrwalszych słuchaczy jego radia, próbowałeś przekonać Forumowiczy do tego, że Kaczmar nawrócił się przed śmiercią, że Bóg istnieje, bo ocalił Cię od jakiegoś wypadku samochodowego, a poza tym Jego istnienie zostało dowiedzione naukowo, tylko ateiści (z klapkami na oczach), tych dowodów uznać nie chcą. Pisałeś tu naprawdę niestworzone brednie, świadczące dobitnie o zabetonowaniu Twoich poglądów w materii religijnej. Okazuje się jednak, że to iście radiomaryjne myślenie godzisz bez zażenowania z potakiwaniem głową niemal wszystkiemu co powie Michnik i inne "autorytety". Wierząc (sic!) w to, że nie cierpisz na rozdwojenie jaźni, mogę jedynie domyślać się, że jesteś człowiekiem skrjanie niesamodzielnym intelektualnie. Powtarzasz niczym papuga, w zależności od poruszanej kwestii, albo poglądy zasłyszane w kościele albo wyczytane w GW. Zastanawiające jest to, że ich rażąca sprzeczność poglądów wyrażanych w kościele i w GW nie przeszkadza Ci wynosić niemal pod niebiosa obu tych instytucji. To wszystko razem wzięte czyni z Ciebie nader niewiarygodnego dyskutanta. Od mniej eleganckich, chociaż trafniej Cię opisujących określeń, w imię chrześcijańskiego miłosierdzia, się tym razem powstrzymam.
Sławek napisał(a):czyli zachodnim mediom wolno mówić wszystko, byle nie prawdę
Dziennikarzom z zachodnich czy jakichkowiek innych mediów w ogóle wolno mówić, co im się żywnie podoba. Na tym właśnie polega wolność słowa.
Sławek napisał(a):Bo też celem wyżej wymienionych autorytetów nigdy nie było dokonanie uszczerbku w wizerunku Polski w świecie. To był raczej protest, chęć pokazania, że nie wszyscy Polacy myśla tak jak bracia K., że duża część społeczeństwa polskiego patrząc na poczynania władzy odczuwa po prostu zażenowanie...
Zapewne tak było. Myślę, że w sumie szkalujące prezydenta i byłego premiera wypowiedzi "autorytetów" najbardziej zaszkodziły im samym, bo na szczęście, politycy z krajów tak zwanej "starej Unii" mają dość oleju w głowie, żeby się nie przejmować tym, co wygaduje na łamach prasy jakiś elektryk czy kioskarz i prowadzić normalną politykę zagraniczną wobec innego, demokratycznie wybranego rządu innego państwa, jakikolwiek ten rząd by nie był.