PMC napisał(a):Mnie też. Jak widać, bywają też uczciwi prawnicy :rotfl:
PMC, pewnie nie masz świadomości, że tym, co piszesz, jesteś w stanie do swoich poglądów jedynie zrazić potencjalnego czytelnika. Jesteś bowiem tak strasznie nieobiektywny, że aż ciężkostrawny w czytaniu. Nie tylko Ty zresztą.
Co do samej sprawy Wałęsy i tej książki:
Po pierwsze - nie wiem, co myśli na ten temat dauri, Konop czy Simon ( bo co myśli Sławek, to boję się nawet spekulować), w każdym razie ja nie zaprzeczam tezie, że Wałęsa nie jest w tej sprawie czysty. Nie jest to zresztą nic odkrywczego, bo sam Wałęsa niechętnie się do tego przyznał (parokrotnie mówił coś w rodzaju: "Coś tam podpisałem", co interpretuję jako przyznanie się do winy - niejasne, jak to u Wałęsy, ale jednak). Pozostaje oczywiście cała masa szczegółów - czy i komu zaszkodził, a jeśli tak, to jak bardzo, czy rzeczywiście otrzymał od SB jakieś pieniądze, czy jakiś jego błędny krok miał charakter incydentalny, czy była to kilkuletnia współpraca itd. To są rzeczy bardzo ważne - dla historyków.
Problem - moim zdaniem - w tym, że to, co się teraz odbywa, to nie próba wyświetlenia prawdy, nie porządkowanie naszej najnowszej historii, a część walki politycznej. Intencją autorów wiadomej książki nie jest rzetelne przedstawienie i interpretacja faktów, tylko udowodnienie z góry postawionej tezy, albo na skróty: dokopanie Wałęsie w imię racji stronnictwa i poglądów politycznych, których są wyznawcami. Książka ma w podtytule "Wałęsa a SB", ale autorzy nawet nie próbują zachować należnej proporcji między przypuszczalnie kompromitującymi Wałęsę wydarzeniami z początku lat 70., a późniejszą jego rolą, której zresztą zapewne nie doceniają (podobnie jak lc, który twierdzi, że komunę obalił Regan, a my, Polacy ze swoją "Solidarnością" jesteśmy tylko żałosnym stadem frajerów). Ci panowie mają oczywiście do swojego zdania prawo, tyle że ich zdanie wywołuje sprzeciw - między innymi mój.
Czy ta książka powinna się ukazać? Absolutnie tak, bo wolność słowa, to jedno z podstawowych praw, o które między innymi "Solidarność" z Wałęsa na czele walczyła. Czy ta książka powinna być firmowana przez IPN? Absolutnie nie, bo jej autorzy są zaangażowani politycznie po jednej ze stron; nie tylko nie są obiektywni, ale nawet nie starają się być!