Paweł Konopacki napisał(a):bo moim zdaniem Leszek jednak antysemitą - jak się rzekło werbalnym - bywa.
Jednak tekst o Zydzie, co to "w złej godzinie nie zje wieprzowiny a podłoży świnię" jest antysemicki. Jest, bo odnosi się do Żyda (Żydów) ogólnie.
Pawle, rozmawialiśmy o tym tekście, ale powtórzę jeszcze raz.
Przyznałem Ci, że być może nie powinienem był tego czterowiersza napisać i dziś bym pewnie go nie napisał - a na pewno nie publikował, co ileś lat temu uczyniłem.
Ale ośmielę się wyjaśnić, co następuje
W zależności od tego, co rozumiemy pod pojęciem Żyd możemy dopiero ustalić do kogo się wierszyk odnosi.
Bo jeżeli Żyd to dla nas tylko i wyłącznie wyznawca judaizmu (jakiejkolwiek z jego odmian, starotestamentowej, talmudycznej) to faktycznie - wierszy dotyczy wszystkich Żydów.
Jeżeli natomiast pojęcie Żyd rozumiemy pozareligijnie - a tak chyba pojmuje to większość forumowiczów - to ten tekst nie odnosi się do wszystkich Żydów a tylko do tych, którym religua zabrania spożywania produktów niekoszernych m.in. wieprzowiny.
Tak że wierszyk ten nie dotyka Michnika i całego zastępu innych, bo oni zapewnie jedzą wieprzowinę w dużych ilościach.
Nie powinno się śmiać z religii - to prawda.
Ale wierszyk ten powstał w czasie, gdy karierę medialną robiły takie paskudztwa jak Chrystus w urynie, czy Krzyż z organami płciowymi - i jakoś na Salonach nie było oburzenia. Ględzono w wolności wyrazu artystycznego.
Dlatego też ja skrobnąłem swoją małą prowokację, aby pokazać jak to "fajnie" jest śmiać się z czyjejkolwiek religii. A najbardziej wymowny - w psychopatii political coretness - wydał mi się przykład judaizmu. Ot co, reakcja na akcję.
Ale jak się już tak bardzo upierasz, to dobra, mogę być antysemitą.
Ciekawy tylko jestem, ilu z tych poprawnisiów obecnych, niosło by pomoc Żydom, gdyby byli zagrożeni, a nie gdy mają swoje "miodowe lata". Obawiam się, że niewielu...