Mam problem z rozszyfrowaniem ukrytego znaczenia wiersza Jacka Kaczmarskiedo "Oda do Niedgadnionej". Jeśli ktoś z czytających ten post ma jakiś pomysł, prosze o pomoc. Chętnie przeczytam jak wy odczytujecie zawartość tego wiersza.
Nie bardzo wiem o jaki poziom ukrytych znaczeń Ci chodzi.
Na pewnym poziomie filozoficznym w zasadzie nie wiadomo, o co chodzi, bo zawsze może chodzić o coś, co nam nie przyjdzie do głowy. Ta magia, opalizowanie znaczeniami i feeria sensów to przecież nieodłączne cechy Poezji.
Jeśli zaś chodzi o bardziej przyziemną interpretację znaczeniową, to:
Wiersz ten jest utworem poświęconym papudze żako, którą Jacek kupił pod koniec życia, już w czasie choroby. Papuga ta miała na imię Gandalf Szary (akurat jakoś wtedy w kinach szedł "Władca Pierścieni"). To była papuga Jacka. On się nią opiekował, On ją karmił, On nie bał się jej złapać w ręce. Niestety, w kilka tygodni po 10 kwietnia zmarł też Gandalf. Sytuaja taka, że niedługo po śmierci właściciela z tęsknoty umiera też papuga - jest ponoć częsta.
Na stronie Artura, wśród rękopisów jest również skan rękopisu "Ody do nieodgadnionej" wraz z portretem Gandalfa - autorstwa samego JK, oczywiście.
KN.