Forum o Jacku Kaczmarskim

Pełna wersja: Trudna miłość - i znów religia...
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10
gosiafar napisał(a):Od czasu do czasu pojawiają się "super wiadomości"
Ale i tak nic nie przebije dziecka ze spiralą w główce,o którym tak chętnie mówią księża i katecheci Smile
Simon napisał(a):
Sławek napisał(a):żaden z powyższych nie dawał jednak znaku życia w późniejszych epokach
No fakt - przyznanie Polsce organizacji Euro 2012 dowodzi boskiej ingerencji
A kolejnym na to dowodem będzie wybudowanie tych wszystkich dróg i stadionów na czas. Smile
Kuba Mędrzycki napisał(a):A kolejnym na to dowodem będzie wybudowanie tych wszystkich dróg i stadionów na czas. Smile
czyżbyś powątpiewał w polską myśl techniczną Wink ?
Tomek_Ciesla napisał(a):(tzn przeczytal i zrozumial cala prace Darwina na ten temat) ?
Ja. Przy czym mniejsza o samo "O powstawaniu..." Od czasów Darwina minęło sto kilkadziesiąt lat gwałtownego rozwoju biologii (i innych nauk przyrodniczych). Syntetyczna Teoria Ewolucji, neodarwinizm, jest o pracę Darwina oparty, ale sam dosyć mocno od niej odszedł. (Nauki przyrodnicze to nie "przypisy do Platona' Wink )
gosiafar napisał(a):Właśnie - teoria - a co ją potwierdza?
Trzeba by zacząć od tego, że mylisz teorię z hipotezą i przypisujesz znaczenie potoczne terminowi naukowemu.

Za wikipedią:
Teoria to system pojęć, definicji, aksjomatów i twierdzeń ustalających relacje między tymi pojęciami i aksjomatami, tworzący spójny system pojęciowy.

Teoria naukowa - uporządkowany w określony sposób zbiór zdań orzekających o badanej przez daną naukę dziedzinie rzeczywistości.

W przypadku nauk przyrodniczych i nauk humanistycznych teorie są tworzone w celu systematyzowania i racjonalizowania faktów, tłumaczenia powodów występowania tych faktów oraz przewidywania przyszłych zdarzeń.

W przypadku nauk ścisłych teorie często służą tylko same sobie - nauki te zajmują się zasadami tworzenia teorii lub ich logiczną analizą.

Nie dowiedziona faktami lub dowodem matematycznym teoria to hipoteza. Zbiór teorii tworzących podstawowy system pojęciowy danej nauki nazywa się paradygmatem.

Należy też podkreślić, że stwierdzenie "(coś) w praktyce, a (coś) w teorii" jest błędne. Wynika z uproszczenia myślowego. Teoria 'mówi' jak 'jest' w praktyce. Jeśli praktyka dowodzi czegoś innego, wtedy teoria upada.
Nic wobec tego nie mylę. Teoria pozostaje teorią... A - jeszcze raz pytam - co Twoim zdaniem ją potwierdza?
Sławek napisał(a):Ojciec Kolbe najpierw został Ojcem, a potem poświęcił się właśnie dlatego, że wcześniej poświęciła się Maryja.
Najpierw pisał piękne teksty do Rycerza Niepokalanej, Rydzyk nie siada Wink
Sławek napisał(a):żaden z powyższych nie dawał jednak znaku życia w późniejszych epokach
Jak nie? Mogę przypisać przejście kataru jako działanie Asklepiosa. Wszystko ogranicza się do tego jaki kult wyznajesz. W okolicach Eleuzis do dziś czci się św. Demeter, nawet wizerunki za bardzo się nie zmieniły przez te 4 tys. lat. Czcząc Maryję z dziciątkiem czcisz wizerunek Izydy. Religie się przenikają a siłą chrześcijaństwa było wlaśnie to, że chętnie pożyczało od kogo się dało. Dlatego wygrało.
Sławek napisał(a):czyżbyś powątpiewał w polską myśl techniczną Wink ?
Na pewno nie powątpiewam w to, że się mały OT zaczyna. Wink
Artur napisał(a):
Sławek napisał(a):żaden z powyższych nie dawał jednak znaku życia w późniejszych epokach
Jak nie? Mogę przypisać przejście kataru jako działanie Asklepiosa. Wszystko ogranicza się do tego jaki kult wyznajesz. W okolicach Eleuzis do dziś czci się św. Demeter, nawet wizerunki za bardzo się nie zmieniły przez te 4 tys. lat. Czcząc Maryję z dziciątkiem czcisz wizerunek Izydy. Religie się przenikają a siłą chrześcijaństwa było wlaśnie to, że chętnie pożyczało od kogo się dało. Dlatego wygrało.
Pisząc o znakach życia mam na myśli objawienia, to że przy egzorcyzmowaniu człowieka opętanego ciągle odwołanie się do Jezusa jest najskuteczniejszą pomocą.
Poza tym uściśle - Czcząc Maryję, czczę Maryję, i w tym temacie to tyle Smile
Kuba Mędrzycki napisał(a):Na pewno nie powątpiewam w to, że się mały OT zaczyna.
Kuba - ale OT w stosunku do czego? Big Grin Jesteśmy w HP, wszystko wolno, hulaj dusza! No a Boga przecież nie ma! I to tyle na ten temat... :rotfl:
Kuba Mędrzycki napisał(a):Na pewno nie powątpiewam w to, że się mały OT zaczyna.
Mały! Od dawna jest WIELKI! Smile

[ Dodano: 8 Sierpień 2007, 00:54 ]
Sławek napisał(a):Poza tym uściśle - Czcząc Maryję, czczę Maryję, i w tym temacie to tyle Smile
A ja - chociaż się w tym temacie z Tobą nie zgadzam - uważam, że masz do tego święte i niezbywalne prawo i tego będę bronić, tak jak Ty swojej wiary! Smile
Artur napisał(a):
Sławek napisał(a):Ojciec Kolbe najpierw został Ojcem, a potem poświęcił się właśnie dlatego, że wcześniej poświęciła się Maryja.
Najpierw pisał piękne teksty do Rycerza Niepokalanej, Rydzyk nie siada Wink
wiem co pisał i sam bardzo, ale to bardzo bardzo nie lubię narodowców, spadkobierców ideologicznych Dmowskiego (co nie oznacza, że chcę wskrzeszać Berezę Kartuską). Z tym, że to co pisał przestaje być istotne i schodzi na dalszy plan wziąwszy pod uwagę oddanie komuś życia w zamian za swoje.
Sławek napisał(a):Pisząc o znakach życia mam na myśli objawienia, to że przy egzorcyzmowaniu człowieka opętanego ciągle odwołanie się do Jezusa jest najskuteczniejszą pomocą.
Właśnie gadałem z Jowiszem Gromowładnym, kazał Cię pozdrowić i przeprosić za tych dwoje popazonych w Tatrach - spudłował.

I teraz udowodnij mi, że nie gadałem.
Objawienie czy tam opętanie to sprawa umysłu, umiemy sobie wiele rzeczy wmówić, czemu i nie to?
Artur napisał(a):Objawienie czy tam opętanie to sprawa umysłu, umiemy sobie wiele rzeczy wmówić, czemu i nie to?

a potem lewitować, chodzić po ścianach, zacząć mówić w kilku współczesnych językach obcych w ciągu jednej chwili, rozmawiać z egzorcystą w językach starobiblijnych (np. aramejski). Pewien jesteś, że to tylko stan umysłu? coś co ofiara opętania sobie wmówiła?
Sławek napisał(a):Pewien jesteś, że to tylko stan umysłu? coś co ofiara opętania sobie wmówiła?
Mogła to byc ingerencja kosmitów.
Kuba Mędrzycki napisał(a):A kolejnym na to dowodem będzie wybudowanie tych wszystkich dróg i stadionów na czas. Smile
Konwicki powiedział dawno, dawno temu /przytaczam z pamięci/: "Są dwa wyjścia z obecnego kryzysu: cudowne i normalne. Normalne to takie, że Matka Boska sprawi cud a cudowne - że wszyscy zaczną uczciwie pracować i pełnić swoje obowiązki"
Przemek napisał(a):
Sławek napisał(a):Pewien jesteś, że to tylko stan umysłu? coś co ofiara opętania sobie wmówiła?
Mogła to byc ingerencja kosmitów.
podważasz istnienie opętania człowieka przez złego ducha?
polecam setki publikacji w tym temacie, zapewniam, że znajdziesz tam wiele relacji ateistów, naocznych świadków wydarzeń.
Przemek napisał(a):Mogła to byc ingerencja kosmitów.
Tak. Mogła. Boga też można nazwać "Kosmitą" w pewnym sensie.
Zbyt wiele jest tego typu UDOKUMENTOWANYCH doświadczeń, w dodatku przez osoby chcące je zdyskredytować, by ich nie brać pod uwagę. Można się tylko zastanawiać, od kogo one pochodzą.
Sławek napisał(a):Pewien jesteś, że to tylko stan umysłu? coś co ofiara opętania sobie wmówiła?
Mam wrażenie, Sławku, że wpakowałeś się w dyskusyjny kanał. Nie wyjdziesz z niego. Twoi adwersarze przecież z góry założyli, ze racji mieć nie mozesz, że do niczego ich nie przekonasz. Nie masz szans. W realu, gdybyś taką dyskusję prowadził, musiałbyś poddać się, przy dobrych argumentach, po godzinie Big Grin
A swoją drogą, odwołam się znów do pewnego obrazu: glądałeś, Sławku, film "Jasminum" może? Jest tam taka scena, jak Brat Zdrówko bierze na ręce świnki, podnosi je do góry i pokazuje im niebo. Wiesz dlaczego tak bohater filmu J.J. Kolskiego czynił?
Sławek napisał(a):a potem lewitować, chodzić po ścianach, zacząć mówić w kilku współczesnych językach obcych w ciągu jednej chwili, rozmawiać z egzorcystą w językach starobiblijnych (np. aramejski). Pewien jesteś, że to tylko stan umysłu? coś co ofiara opętania sobie wmówiła?
Wykorzystujemy z 10% możliwości swojego mózgu, da się z niego wycisnąć więcej jak widać.
Można się tak przerzucać w nieskończonść a i tak my nie uwierzymy a wy nie zwątpicie Wink
Paweł Konopacki napisał(a):musiałbyś poddać się, przy dobrych argumentach, po godzinie Big Grin
tylko pod naporem fizycznym Wink
Artur napisał(a):Wykorzystujemy z 10% możliwości swojego mózgu, da się z niego wycisnąć więcej jak widać.
I chociażby to przeczy teorii ewolucji, że co zbędne, to zanika... Wink

[ Dodano: 8 Sierpień 2007, 01:18 ]
Paweł Konopacki napisał(a):Nie wyjdziesz z niego.
Wyjdzie! With a little help from his friends! Big Grin
gosiafar napisał(a):I chociażby to przeczy teorii ewolucji, że co zbędne, to zanika...
Skąd wiesz, że zbędne? To, że nie umiemy świadomie korzystać ale to nie oznacza, że zbędne.
Sławek napisał(a):tylko pod naporem fizycznym
Sławku, świnka nigdy nie zobaczy Pana Boga. Jak podniesie łeb do góry i spróbuje popatrzeć w niebo to jej zawsze uszy na oczy opadają. Niestety. Wink
Paweł Konopacki napisał(a):A swoją drogą, odwołam się znów do pewnego obrazu: glądałeś, Sławku, film "Jasminum" może? Jest tam taka scena, jak Brat Zdrówko bierze na ręce świnki, podnosi je do góry i pokazuje im niebo. Wiesz dlaczego tak bohater filmu J.J. Kolskiego czynił?
przyznam, że tego filmu nie widziałem
Artur napisał(a):Można się tak przerzucać w nieskończonść a i tak my nie uwierzymy a wy nie zwątpicie Wink
i tutaj odwołam sie do jednej z końcowych kwestii z filmu "Biała sukienka" z cyklu "Święta polskie", kiedy to jeden z bohaterów wychodzi bez szwanku z ciężkiego wypadku, odzyskuje przytomność i na nazwanie rzeczy po imieniu - cudem przez drugiego odpowiada coś w stylu - nie no, co ty Boga nie ma, nigdy w to nie uwierzę, jestem pewien". Wtedy ten drugi bohater odpowiada - uwierzyć, to ty może i nie uwierzysz, ale pewien nie będziesz już nigdy.
W moim przypadku to, że wierzę wynika także z pewnych przeżyć, których nie boję się nazwać cudami.
Droga do uwierzenia zaczyna się w momencie zatracania się pewności, że wiara w Boga jest pozbawiona sensu.
Paweł Konopacki napisał(a):przy dobrych argumentach
Dobrze Pawle - a czy któraś ze stron podała jakikolwiek prawdziwy argument?
Paweł Konopacki napisał(a):odwołam się znów do pewnego obrazu: glądałeś, Sławku, film "Jasminum" może?
A ja się odwołam do Blues Brothers... Do momentu,kiedy Jake Blues dostaje misję...
Moim zdaniem jedna i druga strona tu przesadza,przerzucając się od czasu do czasu jakimiś bzdurnymi argumentami.
Wydaje mi się,że wszystko powinno się sprowadzić do tego - czy powinno się mówić o Matce Boskiej Marysiu? Moim zdaniem nie i tu akurat Sławka rozumiem.
Sławek napisał(a):Droga do uwierzenia zaczyna się w momencie zatracania się pewności, że wiara w Boga jest pozbawiona sensu.
Czyli bierze się ze strachu. I zawsze się tak zaczynała. Jaskiniowcy malowali zwierzaki w jaskini by prosić duchy (bogów?) by sobie mamuty nie poszły w cholerę bo bali się śmierci z głodu Wink.
Alek napisał(a):Dobrze Pawle - a czy któraś ze stron podała jakikolwiek prawdziwy argument?
Wiesz, rzecz, moim zdaniem, polega na tym, że przy takiej postawie, jaką reprezentuje Przemek dobre argumenty tak naprawdę nie istnieją. Dlatego uważam, ze Sławek musi się poddać. Czego by bowiem nie napisał, Przemek i tak to wyśmieje.
Kuba Mędrzycki napisał(a):
Simon napisał(a):
Sławek napisał(a):żaden z powyższych nie dawał jednak znaku życia w późniejszych epokach
No fakt - przyznanie Polsce organizacji Euro 2012 dowodzi boskiej ingerencji
A kolejnym na to dowodem będzie wybudowanie tych wszystkich dróg i stadionów na czas. Smile
A propos tego ostatniego twierdzenia - jest to co prawda OT do kwadratu - ale Grekom przed olimpiadą w Atenach jakoś się udało wszystko skończyć (jestem po obejrzeniu kilka dni temu po raz któryś "Greka Zorby", jednego z kilkunastu moich ulubionych filmów, nie powiem że w jakiejś drobnej mierze nie przesiąkłem tym klimatem).
Albośmy to jacy tacy, my Polacy wolne ptacy...
Czy w kwestii wiary da się używać argumentów logicznych? Nie, bo wiara nie podlega logice Smile
Czy da się udowodnić logicznie istnienie Boga? też nie, bo Bóg jest ponad logiką Smile
Czy Bóg może stworzyć kamień, którego nie będzie potrafił podnieść? Tak, i będzie miał w tyłasie nasze logiczne paradoksy Smile. Jak chcemy opisać wszechmoc i nieskończoność przy użyciu naszych ograniczonych metod?
Sławek napisał(a):Pisząc o znakach życia mam na myśli objawienia, to że przy egzorcyzmowaniu człowieka opętanego ciągle odwołanie się do Jezusa jest najskuteczniejszą pomocą.
Sławku, to jest kwestia wiary, że to opętanie przez demona, szatana, cokolwiek. Naukowo jest to po prostu niewytłumaczalny przypadek, że człowiek zaczął gadać w martwym języku.
Artur napisał(a):Czyli bierze się ze strachu.
nie zrozumiałeś widzę tego co napisałem. Nawet najbardziej zatwardziały ateista w toku życia bardzo często traci tę swoją pewność, że wiara w Boga nie ma sensu. Strach nie ma tutaj absolutnie nic do rzeczy. Stopniowa utrata owego przekonania owocuje według mnie w przyszłości uwierzeniem. Nie dopuszczać możliwości istnienia rzeczywistości nadprzyrodzonej może tylko osoba, której kolejne losy życiowe układają się sielankowo, bezrefleksyjnie.

[ Dodano: 8 Sierpień 2007, 02:03 ]
dzikakaczka napisał(a):Naukowo jest to po prostu niewytłumaczalny przypadek, że człowiek zaczął gadać w martwym języku.
oj mnożyć by takie niewytłumaczalne przypadki, mnożyć Wink
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10