* * *
* *
powiedziała,
że
jest jej ze mną
źle
i że
tak nie
chce dłużej żyć
odeszła
odbierając sobie
to życie
…albo
odebrała sobie
to życie
odchodząc
…cóż
jej pośmiertne
losy
nie są mi bliżej znane
Mat napisał(a):dla
mnie
trochę
zbyt
nienaturalnie
podzielone
A mi się właśnie ta wersyfikacja bardzo podoba.
Mat napisał(a):jak kto woli
Kłopot w tym, że to nie jest kwestia "wolenia".
Systemy wersyfikacyjne to zespoły pewnych norm, których istnienia warto być świadomym.
Systemy typu: "co ślina na język" lub "co w głowie - to na papierze" nie świadczą najlepiej o autorach. Dodam, że ta uwaga ma charakter ogólny.
Krótkie przypomnienie (choć dla niektórych pewnie objawienie):
<!-- m --><a class="postlink" href="http://gacek33online.republika.pl/10teoria/02liryka.html">http://gacek33online.republika.pl/10teo ... iryka.html</a><!-- m -->
"Niech język giętki wypowie wszystko, co pomyśli głowa"
Ja wyznaję taki system i aby wyrazić siebie naprawdę nie potrzebuję rymować, liczyć sylaby w wersach, pisać rytmicznie. Szanuję poetów trzymających się formy, najlepszym przykładem jest moja obecność na tym forum

, jednak jeżeli chodzi o pisanie w zgodzie z odgórną normą, to "this is not my cup of tea"

Nie rozumiemy się.
Nie ma żadnej odgórnej normy, co sugerujesz.
Ja nie rzekłem, że trzeba rymować, by napisać dobry wiersz.
Herbert nie rapował, a pisał dobre wiersze.
Większości wydaje się, że potną sobie frazę na kawałki, porozrzucają sobie te kawałki w poszczególnych wersach i już mają gotowy wiersz wolny :rotfl: Deklarują przy tym swą niechęć do tradycji literackiej, dorabiają sobie teorię o wyrażaniu siebie.
Nie bierz tego do siebie, bo niektóre Twoje wiersze to jedne z lepszych białasów na tym forum.
Podczas pracy w edukacji przechodziły mi przez ręce setki wierszy młodych "poetów", którzy brak umiejętności poetyckiego wyrażania oblekali w sztandar walki z tradycją literacką ("ja będę pisał inaczej, po co mi rymy i sylaby!"), a przy tym nie mieli kompletnie świadomości istnienia zasad kompozycji. Zresztą - na gruncie prozy też tak bywało. Wielu wydaje się, że jak napiszą coś prozą - automatycznie niejako staje się toto opowiadaniem. :rotfl:
Kłopot w tym, że to, co nazywasz wierszem wolnym też ma swoje prawa - owa wolność od zespołu norm tradycyjnych systemów nie oznacza DOWOLNOŚCI. Wtedy z pisania robi się pisanina.
[ Dodano: 1 Lipiec 2007, 10:49 ]
Sławek napisał(a):"Niech język giętki wypowie wszystko, co pomyśli głowa"
Ja wyznaję taki system
Zatem masz po swej stronie samego Edgara Gosiewskiego! :rotfl: Prawdziwy poeta polskiej polityki. :rotfl:
Ja nie twierdzę, że należy pogrzebać tradycję literacką. Wręcz przeciwnie, szanuję ją, tyle tylko, że nie zamierzam pisać tak, aby zawsze być z nią w zgodzie, to nie jest mój główny priorytet. Niech sobie będą ci "wszyscy wielcy humaniści", poeci, pisarze, piewcy wysokiej formy. Mi nie o to chodzi, by trafić w ich szeregi
Przecież futuryści, dadaiści też zapisali się w historii literatury.
Prosty przykład pierwszego rymu w inwokacji do Pana Tadeusza - zdrowie - dowie... takie pisanie nigdy mnie nie kręciło. Natomiast mój stosunek do poezji, określiłbym mianem podchodzenia do materii, której nikt nigdy nie zgłębi do końca
MOJEJ DROGIEJ POEZJI
świecznik…
Ty na nim
daj
choć ręce ogrzać
naga i piękna
tak
Cię
Pan Bóg
stworzył
tak
się nawzajem
zapalamy
wciąż
Ciebie maluję
wciąż
obrazy sprzedaję…
nie Twoje
Simon napisał(a):brak umiejętności poetyckiego
jakim więc, jeżeli nie poetyckim jest moje wyrażanie?
Sławek napisał(a):Prosty przykład pierwszego rymu w inwokacji do Pana Tadeusza - zdrowie - dowie... takie pisanie nigdy mnie nie kręciło.
Tośmy se pogadali.
Ja o niebie Ty o chlebie.
Sławek napisał(a):Mi nie o to chodzi, by trafić w ich szeregi 
Aaaaaa, nooo chyba, że tak.....
Sławek napisał(a):dadaiści też zapisali się w historii literatury.
O taaaak! Mniej więcej tak, jak Eddie "Orzeł" Edwards w historii skoków narciarskich. :rotfl:
a Miron Białoszewski?
kto nie czytał, polecam.
<!-- m --><a class="postlink" href="http://bialoszewski.ovh.org/">http://bialoszewski.ovh.org/</a><!-- m -->
ależ skąd, masz mnie za idiotę

? nie dadaistą, a przykładem na to, że można odejść od tradycyjnych wzorców poezji, tworzyć dobre wiersze, zostać w pamięci potomnych i nie być kojarzonym z Eddie "Orłem"

Sławek napisał(a):przykładem na to, że można odejść od tradycyjnych wzorców poezji, tworzyć dobre wiersze, zostać w pamięci potomnych i nie być kojarzonym z Eddie "Orłem"
Alez ja nigdzie nie twierdziłem, że nie można.
Wręcz przeciwnie - pisałem, że można:
$imon napisał(a):Nie ma żadnej odgórnej normy, co sugerujesz.
Ja nie rzekłem, że trzeba rymować, by napisać dobry wiersz.
Herbert nie rapował, a pisał dobre wiersze.
W sferze indywidualnej wrażliwości już pozostaje ładunek emocjonalny płynący z wierszy. Mnie np. duzo bardziej odpowiada ładunek zawarty w poezji Herberta niźli słów cięcie gięcie Białosza.
generalnie trochę w temacie a trochę nie polecam książkę Lucylli Pszczołowskiej "Wiersz polski" i współczuję tym którzy postanowią ją przeczytać

ale zapewne wypada ją znać.
pozdrawiam
k. napisał(a):generalnie trochę w temacie a trochę nie polecam książkę Lucylli Pszczołowskiej "Wiersz polski" i współczuję tym którzy postanowią ją przeczytać
ale zapewne wypada ją znać.
ja bym polecił "Stowarzyszenie umarłych poetów" Kleinbauma... ale mi się zaraz dostanie za "infantylność"

Ja lubię wiersze Sławka, bo dzięki nim wiem, co odczuwa i jakie przechodzi "metamorfozy".
Może ma czasem "problemy techniczne", ale ja wiem, że dzieli się z nami tym, co dla Niego istotne! Powodzenia, Sławku! Simon Cię gnębi, ale musi z racji swej pozycji! A Ty te rady przyjmij!
gosiafar napisał(a):Simon Cię gnębi, ale musi z racji swej pozycji!
Ani nie muszę, ani nie gnębię.
Nie odwołałem się do żadnego wiersza Slawka, jeno podsumowałem kondycję większości forumowego poectwa. Mało tego - nawet pisałem, że białasy Sławka należą do tych ciekawszych na forum.
gosiafar napisał(a):ale ja wiem, że dzieli się z nami tym, co dla Niego istotne!
Uchwyciłaś sedno sprawy

!!! i bardzo za to dziękuję.
To jest dla mnie najbardziej istotny aspekt mojego pisania, abym dotykał jedynie spraw istotnych, które w jakiś sposób mnie tworzą, dotyczą i uzupełniają mój obraz w oczach czytającego. Mam czyste sumienie, dopóki jest to szczere, doskonałość formalną zostawiam na dalszym planie.
Ja naprawdę "wylewam siebie" w moich wierszach, niczego nie zostawiam dla siebie.
gosiafar napisał(a):A Ty te rady przyjmij!
Przyjmuję wszystkie rady i każdą krytykę. Myślę, że z Simonem, (którego bardzo lubię i szanuję

) różnimy się podejściem do pisania in generale, obaj inaczej patrzymy na sprawę. Rozumiem jednak jego stanowisko i argumentację, którą tego stanowiska broni.
Sławek napisał(a):Myślę, że z Simonem, różnimy się podejściem do pisania in generale
Nic podobnego. Wszak:
Sławek napisał(a):naprawdę "wylewam siebie" w moich wierszach, niczego nie zostawiam dla siebie
To jest konieczny do spełnienia warunek. Bez tego żadne pisanie nie ma sensu. To jest podstawa, punkt wyjścia.
Więc tu mamy zgodność.