Forum o Jacku Kaczmarskim

Pełna wersja: Jacek Kaczmarski i gitara elektryczna
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Witam. Czy wiadomo coś o graniu Jacka na gitarze elektrycznej? Jak wiadomo, nie rozstawał się z klasykiem czy akustykiem, ale czy nie eksperymentował chociaż z gitarą elektryczną, lub nie zdradził gdzieś w wywiadzie, że np.: posiada taką i w domu sobie czasami gra?
piotreek7 napisał(a):Jak wiadomo, nie rozstawał się z klasykiem czy akustykiem,
Z klasykiem.
Wiem tyle, że Kaczmarski powiedział kiedyś, że za zdradę uznał, gdy Dylan przesiadł się na gitarę elektryczną. Musiał o tym coś powiedzieć w jakimś wywiadzie. W "Pożegnaniu barda" (s. 120) znalazłem tylko krytykę muzyki rockowej. Ogólnie wydaje mi się, że nie był zwolennikiem brzmień elektrycznych...
DuchX napisał(a):Z klasykiem.
Na "Litanii" gra chyba na akustyku akurat.
Karol_Swirniak napisał(a):znalazłem tylko krytykę muzyki rockowej.
Oj, nie może chyba być aż tak źle... Mistrz przecież lubił sobie posłuchać budki suflera, sam promował raz dwa trzy. A i pewnie znajomość z Gintrowskim, który pewnie czasem rock sobie słuchał jakoś nastawienie do tej muzyki zmieniła. Choć oczywiście coś tam zarzucić muzyce rockowej mógł, co i pewnie uczynił.

W każdym razie chodziło mi o to żeby tak troszkę złagodzić ton tej dyskusji...

Ale nie wydaje się żeby Jacek pogrywał na elektryku... choć tu kaczmarolodzy pewnie udzielą odpowiedzi jak było na prawdę.

pozdrawiam!
O grze na gitarze elektrycznej nic mi nie wiadomo, ale o duszy rockmana co nieco J.K. powiedział:

Wywiad z programu "30 ton", Marcin Zamorski, <!-- m --><a class="postlink" href="http://www.30ton.com.pl">http://www.30ton.com.pl</a><!-- m -->, 31 X 2000r.


M.Z. - Funkcjonuje taki stereotyp, że np. muzycy rockowi zachowują się "rock'n rollowo", a wykonawcy poezji śpiewanej to kulturalni, spokojni ludzie....

J.K. - ...Pedały i brzydkie dziewczyny (śmiech)

M.Z. - ... Ale po twojej biografii wiem, że bywa inaczej...
J.K. - No tak, ja bardzo burzliwe życie prowadziłem. Ilość rozwodów, dzieci rozrzuconych po świecie - jak mówił Pietrzak, który grał trasę koncertową w Stanach rok po mnie - "Szedłem szlakiem twoich zgliszcz". To bywa, ja się nawet tego specjalnie nie wstydzę, bo to się brało po trosze z mojego temperamentu i z polskiej tradycji spędzania wolnego czasu. No i też z takiej pewnej rozpaczy, bo żywot emigracyjny jest zagłuszaniem pewnego niepokoju, lęku i bycia w obcym środowisku. Ale jest też coś takiego - to zabawne co mówisz, bo organizatorami moich tras koncertowych są dwaj panowie - Witek Chyłkowski, Jan Cieślak - którzy przez lata byli organizatorami koncertów kapel rockowych, m.in. Oddziału Zamkniętego. I obaj twierdzą, że w głębi duszy jestem rockmanem, tylko sam o tym nie wiem. Bo dla nich rock to nie jest styl muzyczny, tylko styl bycia i filozofia życiowa, tzn. robienie tego, na co ma się ochotę, szczerość, autentyczność, naturalna ekspresja. Zdarzają się na moich koncertach tacy młodzi ludzie, jakby wzięci żywcem z publiczności np. Kazika, którzy mówią, że przychodzą, bo w moich piosenkach jest czad. Więc jeśli to ma oznaczać, że jestem muzykiem rockowym, to proszę bardzo...
lodbrok napisał(a):Wywiad z programu "30 ton", Marcin Zamorski, <!-- m --><a class="postlink" href="http://www.30ton.com.pl">http://www.30ton.com.pl</a><!-- m -->, 31 X 2000r.
Hej, Lodbroku, ta strona przenosi do bazy modelek Smile
Edyta napisał(a):ta strona przenosi do bazy modelek
Przyznam szczerze, że nie sprawdzałem tego. Po prostu skopiowałem podpis pod artykułem ze strony Arta, a tam właśnie był ten link. Ale jeśli jest jak mówisz to z pewnością Przemek się ucieszy Big Grin .
Dyskusja na poziomie "poklikasch" przeniesiona tu: <!-- m --><a class="postlink" href="http://www.kaczmarski.art.pl/forum/viewtopic.php?t=4878&start=0">http://www.kaczmarski.art.pl/forum/view ... 78&start=0</a><!-- m -->
Tu bym prosił jednak posty na temat.