Mam taki mały problemik... otóż twórczość Kaczmarskiego ma to do siebie, iż zawiera mnóstwo metafor, wieloznaczności, symboli. Im jestem starsza, a zarazem, im więcej wiem, tym lepiej jego teksty rozumiem. Jednakże nurtuje mnie ostatnio pierwsza zwrotka "Śmiechu", która to brzmi następująco:
- Bardzo śmiesznie jest umierać
Kiedy żyć byś chciał
Nosić miano Oliviera
Kiedy jesteś Brown
Może i jestem filister (

), ale wyjaśnijcie mi, proszę, o jakiego Oliviera i Browna tu chodzi? Bo uparcie siedzą mi w głowie Olivier z Pieśni o Rolandzie i Brown z wiersza Norwida... co oczywiście na 90% jest błędnym skojarzeniem
Z góry dziękuję i pozdrawiam!
Pamiętaj, że wiersz "Śmiech" napisał Krzysztof Maria Sieniawski, a nie Jacek...
Przepraszam najmocniej za tę pomyłkę ::whitesweat::
Co nie zmienia faktu, iż nadal nie mam pojęcia, o jakiego Oliviera i Browna chodzi :dontgetit:
Brown - radzę poszukać czegoś o walce z niewolnictwem w Ameryce Pn.
Hmmm, Norwid o nim bodajze pisal
"Do obywatela Johna Brown"
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.poema.art.pl/site/itm_561.html">http://www.poema.art.pl/site/itm_561.html</a><!-- m -->
Nie mam pojęcia, o kogo chodzi, ale wątpię, żeby było tak jak mówicie – z powodów przede wszystkim logicznych. Zwrotka zbudowana jest na kontrastach, w pierwszej części: życie i śmierć. Wynika z tego, że druga część zwrotki (tak samo skonstruowana stylistycznie) też operuje kontrastem, czyli Olivier jest kontrastowy dla Browna. Wy poszukaliście najbardziej znanego Browna jako wyjaśnienia. Moim zdaniem jest odwrotnie – chodzi o Browna jako kogoś nieznanego, typowego, przeciętnego, nikogo. W statystyce nazwisk angielskich Brown albo Smith sytuuje się na tej samej pozycji co nasz Kowalski albo Nowak. Czyli jest to statystyczny Każdy. Z czego wynika, że Oliviera należałoby szukać wśród nazwisk nieprzeciętnych, bohaterskich, znanych (może i w „Pieśni o Rolandzie” jak mówi Elizabeth, czemu nie, ale tego nie wiem). Czyli sens zwrotki byłby taki – mają cię za kogoś niezwykłego, a ty jesteś zwykły do bólu, to śmieszne i bolesne, ze musisz umierać heroicznie, choć wolałbyś żyć cicho i bez tych fanfar.
Moje wytłumaczenie oparte jest wyłącznie na domyśle, toteż nie dam za nie głowy, ale jest wewnętrznie spójne, toteż na razie na nim muszę poprzestać. Natomiast z tamtym Brownem od niewolnictwa nie potrafiłbym logicznie objaśnić sensu zwrotki. Ale jeśli ktoś potrafi, przeczytam z zainteresowaniem i wycofam swoją wersję, jeżeli okaże się chybiona.
Zgadzam się ze Zbychem,że Olivier-Brown to własnie kontrastowe wzmocnienie znaczenia strofy, ( "...Śmiesznie jest umierać, kiedy żyć byś chciał..."), KTOŚ-NIKT, cały tekst jest wzmacniany takimi kontrapuktami, które zresztą Kaczmarski stosował w swojej twórczości bardzo często. A w "Śmiechu" jest jeszcze:
"... Jutro trup - dzis wódz..."
"...Chciałbyś słońca - musisz moknąć.."
" ...śmiesznie wstawać rano, kiedy spać byś chciał..."
V
Cóż na pewno cały wiersz jest o tym, co się nam mimochodem przytrafia

Voland czyli ja napisał(a):KTOŚ-NIKT, cały tekst jest wzmacniany takimi kontrapuktami, które zresztą Kaczmarski stosował w swojej twórczości bardzo często.
A to napisał Krzysztof Maria Sieniawski...
A ma ktoś dostęp do "Pinokia"? :roll:
Bo mgliście kojarzy mi się atek szkoły w książce,gdzie mógł występować Olivier.
Choć może zasugerowałem się piosenką? 8)
Pozdrawiam
Zeratul
Moze za bardzo upraszczam, ale mnie sie zawsze wydawalo ze Oliver to o Cromwella chodzi...?
Elrond napisał(a):Voland czyli ja napisał(a):KTOŚ-NIKT, cały tekst jest wzmacniany takimi kontrapuktami, które zresztą Kaczmarski stosował w swojej twórczości bardzo często.
A to napisał Krzysztof Maria Sieniawski...
...i jest watek na prawidlowym forum, ale Kaczmarski jakos sam wskakuje...

Przy próbach interpretacji ostatnich słów wersów utworów rymowanych należy zachować daleko idącą ostrożność, bo czasami jest to po prostu tzw. "wata rymowa", czego nie można wykluczyć w omawianym przypadku.
Kiedyś się zastanawiałem co by tu można dać innego i wymyśliłem:
"Nosić miano Guliwera
Kiedy jesteś skrzat"
Pozdrawiam
Dauri
Coś w tym jest z całą pewnością... chociaż nie należy też popadać w inną skrajność i twierdzić, że w zasadzie wszystko jedno co napisał poeta, bo mógł równie dobrze napisać co innego, gdyby się rymowało z resztą wiersza i że dobór słów jest zupełnie przypadkowy. Osobiście uważam, że stosowanie rymów bardzo często powoduje wymuszenie przez poetę użycia takiego, a nie innego słowa niejednokrotnie zmieniającego sens danego fragmentu wiersza, co nie oznacza oczywiście, że właśnie tak się stało w omawianym przypadku. Długo się nad tym zastanawiałem i najbardziej przypadła mi do gustu interpretacja w której "Brown" jest kimś zwyczajnym - takim "everymenem", a Oliver - czyżby nie o sir Lawrence'a raczej, a nie o przyjaciela Rolanda mogło chodzić?
Pozdrawiam serdecznie
Szymon napisał(a):Długo się nad tym zastanawiałem i najbardziej przypadła mi do gustu interpretacja w której "Brown" jest kimś zwyczajnym - takim "everymenem", a Oliver - czyżby nie o sir Lawrence'a raczej, a nie o przyjaciela Rolanda mogło chodzić?
Też mi się ten Brown kojarzy plebejsko, a Olivier szlachetnie (mniejsza o rodowód).
Ja bym chyba nie doszukiwał się wiele więcej, ponad to, co napisał
dauri, czyli że [bardzo śmiesznie] kiedy ludzie uważają cię za kogoś innego niż jesteś (na przykład mnie uważają za bardzo pewnego siebie

).
Bo nie sądzę, zeby KMS wyprorokował Dana Browna i kolejną ekranizację "Olivera Twista"

.
[ Dodano: 2005-12-13, 08:05 ]
PS No właśnie: w tekście jest Oliver czy Oliv
ier :?:
MacB napisał(a):Też mi się ten Brown kojarzy plebejsko, a Olivier szlachetnie (mniejsza o rodowód).
To skojarzenie jest bardzo trafne, ale wówczas dwa ostatnie ostatnie wersy nie pasują do dwóch pierwszych, bo chyba mało kto "umierałby" z tego powodu że jest plebejuszem, a biorą go za szlachcica. Czyli powinno być odwrotnie: określenie pejoratywne w trzecim wersie, a w czwartym - prawdziwe nazwisko.
Na przykład:
"Nosić miano bulteriera
Kiedy jesteś Jot Ka".
Pozdrawiam
Dauri
Ja tam nie jetem żadnycm specjalistą, ale podobnie jak Zeratulowi przychodzi mi do główy ksiązka, Pinokio, której jeden bohater już występuje w piosence. Olivier to chyba jakaś postac w tej książce była. Brown.. hmm, jest sporo Brownów. Jak kogoś znajdę, to powiem

. Może też jakiś w Pinokio jest

. Pozdrawiam
Olivier z "Pieśni o Rolandzie" - dzielny rycerz. A Brown jaki przychodzi mi na myśl to Brown z "Lorda Jima" - jeśli dobrze pamiętam, był to niezgorszy łajdak.
Zeratul napisał(a):A ma ktoś dostęp do "Pinokia"? :roll:
Pinokio to bohater znanej bajki, a tutaj występuje jako metafora dzieciństwa, a więc czasu bezpiecznego, pozbawionego trosk.
Nie umieraj Pinokio to właśnie prośba, aby trwał on jak najdłużej.
amrik napisał(a):Zeratul napisał(a):A ma ktoś dostęp do "Pinokia"? :roll:
Pinokio to bohater znanej bajki, a tutaj występuje jako metafora dzieciństwa, a więc czasu bezpiecznego, pozbawionego trosk. Nie umieraj Pinokio to właśnie prośba, aby trwał on jak najdłużej.
O ile pamiętam tę dyskusję (sprzed baaardzo dawna), to w tym momencie chodziło raczej o tożsamość wspomnianego Oliviera - czy np. występuje on w książce...
Pozdrawiam
Z.
Zeratul napisał(a):amrik napisał(a):Zeratul napisał(a):A ma ktoś dostęp do "Pinokia"? :roll:
Pinokio to bohater znanej bajki, a tutaj występuje jako metafora dzieciństwa, a więc czasu bezpiecznego, pozbawionego trosk. Nie umieraj Pinokio to właśnie prośba, aby trwał on jak najdłużej.
O ile pamiętam tę dyskusję (sprzed baaardzo dawna), to w tym momencie chodziło raczej o tożsamość wspomnianego Oliviera - czy np. występuje on w książce...
Pozdrawiam
Z.
Ja właśnie nie znam tej dyskusji, na forum jestem od paru tygodni. Ale skłaniam się ku temu, że ten Olivier i Brown, to po prostu przenośnie, metafory kogoś niezwykłego i kogoś pospolitego. Zresztą dalszy tekst piosenki na to wskazuje. Pytanie "kto to był Brown" nie ma moim skromnym zdaniem sensu - to nikt konkretny, po prostu uosobienie kogoś zwykłego. Poeci wyrażają swe myśli językiem metafor, na tym właśnie polega piękno poezji.
Pozdrawiam również
Może chodzi o tego pana:
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.youtube.com/watch?v=mZO5mkzicm8">http://www.youtube.com/watch?v=mZO5mkzicm8</a><!-- m -->
dauri napisał(a):Może chodzi o tego pana:
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.youtube.com/watch?v=mZO5mkzicm8">http://www.youtube.com/watch?v=mZO5mkzicm8</a><!-- m -->
No i balon pękł
Ten pan śpiewa na koniec tak
Nice to meet you
I'm Fred Astaire
You're Ginger Rogers
With cotton candy hair
Duże piwo
Przypomniałam sobie moje szkolne dyskusje z koleżanką na ten temat. Końcowy wniosek taki <!-- m --><a class="postlink" href="http://pl.wikipedia.org/wiki/Laurence_Olivier">http://pl.wikipedia.org/wiki/Laurence_Olivier</a><!-- m -->
amrik napisał(a):Pinokio to bohater znanej bajki, a tutaj występuje jako metafora dzieciństwa, a więc czasu bezpiecznego, pozbawionego trosk.
Jakoś nie pamiętam, żeby Pinokio był pozbawiony trosk.
Jeśli zaś chodzi o Browna, to zdecydowanie jest to ktoś konkretny. Jest to nawiązanie do Oliviera Twista, w którym główny bohater okazuje się nie żebrakiem, a szlachciecem o nazwisku Brownlown. Brown, to moim zdaniem skrócona forma tego nazwiska.
dauri napisał(a):Czyli powinno być odwrotnie: określenie pejoratywne w trzecim wersie, a w czwartym - prawdziwe nazwisko.
I najprawdopodobniej tak właśnie jest!
Torrentius napisał(a):Jeśli zaś chodzi o Browna, to zdecydowanie jest to ktoś konkretny. Jest to nawiązanie do Oliviera Twista, w którym główny bohater okazuje się nie żebrakiem, a szlachciecem o nazwisku Brownlown. Brown, to moim zdaniem skrócona forma tego nazwiska.
Ogromne dzięki, Torrentiusie! To brzmi naprawdę przekonująco. Wygląda na to, że znalazłeś prawidłowe rozwiązanie tej interpretacyjnej zagadki.
Szymon napisał(a):Torrentius napisał(a):Jeśli zaś chodzi o Browna, to zdecydowanie jest to ktoś konkretny. Jest to nawiązanie do Oliviera Twista, w którym główny bohater okazuje się nie żebrakiem, a szlachciecem o nazwisku Brownlown. Brown, to moim zdaniem skrócona forma tego nazwiska.
Ogromne dzięki, Torrentiusie! To brzmi naprawdę przekonująco. Wygląda na to, że znalazłeś prawidłowe rozwiązanie tej interpretacyjnej zagadki.
Rozmawiamy na temat, bylo nie bylo, poezji i na szczescie nie jest ona jednoznaczna w interpretacji.
Ale..
Jesli ow Brown mial byc szlachcicem, to pierwsza zwrotka jest bez sensu
Bardzo smiesznie jest umierac
Kiedy zyc bys chcial
Nosic miano Oliviera
Kiedy jestes Brown
Tzn. osobnik o nazwisku Brown chce zyc, ale jego zycie mu sie nie podoba. Chcialby byc kims innym i nosic imie Oliviera, dobrze urodzonego. Ta zwrotka jest logiczna, jesli Brown wlasnie jest zebrakiem.
PS Przepraszam za brak polskich liter, pisze ze srodowiska malo przyjaznego.
Tonietak...
Śmiesznie jest nosić miano Oliviera, kiedy jesteś Brown. To ma sens. A wyjaśnienie Torrentiusa bardzo mi się podoba.
Widać umuzycznienie źle wpłynęło na odbiór tekstu

)
Zbigniew napisał(a):Tonietak...
Śmiesznie jest nosić miano Oliviera, kiedy jesteś Brown. To ma sens. A wyjaśnienie Torrentiusa bardzo mi się podoba.
W piosence smiesznie jest umierac (poniewaz ma sie imie Brown), a nie jest smiesznie ze sie ma inne imie (Olivier). Nie wyrywajmy tego nieszczesnego Browna z kontekstu.