<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.dziennik.pl/Default.aspx?TabId=249&ShowArticleId=47031">http://www.dziennik.pl/Default.aspx?Tab ... leId=47031</a><!-- m -->
Czytałam cały artykuł w Dzienniku. Normalnie szok.
A w papierowym wydaniu Dziennika są jeszcze wspomnienia pana Jana. Mówi, że był świadomy przez cały czas, wszystko słyszał, tylko nie mógł się ruszać, mówić - nic. I że słyszał (jak raz żona wezwała do niego pogotowie, kiedy nie mógł oddychać), jak lekarz powiedział "On za 15 minut umrze, poczekajmy". Ale on przez 3 godziny ich czekania nie umarł. Dopiero potem wzięli go do szpitala.
W rzeczy samej szok.
<!-- m --><a class="postlink" href="http://serwisy.gazeta.pl/kraj/1,34397,4208390.html">http://serwisy.gazeta.pl/kraj/1,34397,4208390.html</a><!-- m -->
No coz : zaczynaja sie wakacje a gazety musza o czyms pisac... :wredny: