Wpadłam na pomysł, żeby niektóre zdania z tekstów Kaczmarskiego odczytać nie w sposób "właściwy", lecz w sposób zupełnie inny, choć z gramatycznego punktu widzenia – dopuszczalny, np.:
Nie zabiją orła, by mieć pióropusze
O co chodzi – wiadomo (tak mi się przynajmniej wydaje, hehehe...)
Peryfrazując: "Nie zabiją orła w celu zdobycia jego piór potrzebnych do produkcji pióropuszy"

Ale można też zinterpretować ten wers inaczej, tj: "Mają pióropusze, które zostałyby im odebrane za karę za zabicie orła, więc go nie zabiją, aby je zachować"
Zapraszam do zabawy w wyszukiwanie takich dwuznaczności.
Hmmm, lubię to robić w myślach, ale napisane/powiedziane, to brzmi jakoś tak, jak "przerabianie" na lekcjach, jak Kazikowe: "O czym chciał powiedzieć pisarz pyta pani od polskiego"... Może się mylę, ale dla mnie takie rozbieranie poezji zawsze było jej niszczeniem. Ale może mnie w pewnym momencie też temat zainteresuje, nie zarzekam się

Kazia:) napisał(a):Może się mylę, ale dla mnie takie rozbieranie poezji zawsze było jej niszczeniem.
Jakim niszczeniem? Jakie "o czym chciał powiedzieć"? Przecież ten temat jest w moim odczuciu jak najdalszy od poważnej analizy przekazu autora. Wręcz przeciwnie.
Miłośnikom niszczenia poezji polecam wątki <!-- m --><a class="postlink" href="http://www.kaczmarski.art.pl/forum/viewtopic.php?t=208">http://www.kaczmarski.art.pl/forum/viewtopic.php?t=208</a><!-- m --> i <!-- m --><a class="postlink" href="http://www.kaczmarski.art.pl/forum/viewtopic.php?t=3288">http://www.kaczmarski.art.pl/forum/viewtopic.php?t=3288</a><!-- m -->

Ależ ja właśnie jestem całkowitym przeciwnikiem niszczenia, nie skorzystam z tego linka

Cóż...trudno. Nie wiesz, co tracisz.
piotrek napisał(a):Przecież ten temat jest w moim odczuciu jak najdalszy od poważnej analizy przekazu autora. Wręcz przeciwnie.
Odczucie Twoje jest prawidłowe
Chodzi o...świeżość spojrzenia na rzeczywistość, przenicowanie jej - zniszczenie!...
z

, oczywiście.
Ja mam naciągane lekko:
W skromnej skorupce z błotka
Żyła sobie istotka
Można wszak - mimo że to lekko niezgodne z naturalnym szykiem wyrazów, ale w polskim dopuszczalne, zwłaszcza w poezji - uznać, że z błotka nie jest zbudowana skorupka, ale istotka.
Stół, gdzie podaje się wolę,
Gdyby dodać przecinek, którego przecież w śpiewie nie słychać, można by uznać, że to deklaracja: "Wolę stół umieszczony tam, gdzie się podaje (coś tam) od stołu umieszczonego tam, gdzie się (czegoś tam) nie podaje... -
Stół, gdzie podaje się, wolę!
[ Dodano: 8 Luty 2007, 16:39 ]
i jeszcze:
Ale one, zapatrzone w przywiezione im pamiątki,
Symbolami zastawione, nie słuchają wcale nas...
Dwuznaczności tu chyba nie ma konieczności pokazywać...
[ Dodano: 9 Luty 2007, 16:50 ]
Wczoraj przenieśli mnie do szpitala
A tam wszy i pcheł całe masy
I tak brakuje czarnych mi sucharów
Nie ma znaków przestankowych, więc można je sobie samemu dostawić.
PL trafił do szpitala więziennego, gdzie jest strasznie: są wszy i pchły, co jest uciążliwe, a na dodatek brakuje mu sucharów. "I" funkcjonuje tu jako spójnik równoważny "oraz", "tudzież", a "tak" jest standardową w polszczyźnie elipsą od "tak bardzo"... ale...
A może PL domaga się czarnych sucharów. Jest miłośnikiem wszy i pcheł, więc ci, którzy nie chcą zadośćuczynić jego żądaniu sucharów sądzili, że umieszczenie go w takim miejscu go udobrucha. Ale PL twierdzi, że mimo to nadal brakuje mu tych sucharów. "I tak" jest tu frazą znaczącą "mimo to".

dobry sen sobie mości
kto nie kocha się w złości
Dwie interpretacje:
1. Podstawowa:
kto nie nie znajduje upodobania w złości
2.
Kto powstrzymuje się od uprawiania miłości, w stanie złości będąc
Zresztą - pierwszy wers też można dwojako zinterpretować:
1. Podstawowa:
dobry odnosi się do
sen
2. Dobry (w domyśle: człowiek) mości sobie sen (i nie wiemy nic o atrybutach tego snu)
Luna napisał(a):Dwie interpretacje:
3.
Kto powstrzymuje się od uprawiania miłości - ten w złości.
Pozdrawiam
ps
Dobre!
A może nawet - najlepsze

I ja popieram interpretację PS-a. Mi też się tak skojarzyło...
No i jest jeszcze sławne:
"Zabić nie można uniewinnić"...
gosiafar napisał(a):"Zabić nie można uniewinnić"...
O tak!

Na tym mnie mama nauczyła interpunkcji

Klasycznym przykładem tego typu dwuznaczności w angielskim jest zdanie:
Woman without her man is nothing
które można zinterpretować tak:
Woman, without her man, is nothing.
lub zgoła odmiennie:
Woman: Without her, man is nothing.

Luna, ale My i tak znamy prawdę, więc po co nam interpunkcja....

gosiafar napisał(a):Luna, ale My i tak znamy prawdę, więc po co nam interpunkcja....
Piękne! Po prostu piękne i już! Piwo wieeeelkie i z korzeniami!
Skoro już o womanie mowa, to nie można nie przytoczyć jednego z najczęściej mylnie rozumianych - ze względu na interpunkcję właśnie - tekstów. No, woman, no cry.
A ciekawe, ciekawe...
Tylko, że ja w końcu nie wiem właśnie jak należy to rozumieć :wstyd:
"Nie, kobieto, nie płacz"?
No, to nie jest jeszcze tak źle z moją pamięcią

Chodzi chyłkiem po Warce
Pierwszy raz, gdy słuchałem Starości Piotra Wysockiego, po usłyszeniu tego wersu, wyobraziłem sobie Piotra Wysockiego z puszą Warki Strong chodzącego właśnie chyłkiem i ze zbójecką manierą zaglądającego każdemu napotkanemu obywatelowi prosto w oczy.
Testament ‘95
Ja z nimi nic wspólnego nie mam
(To znaczy z ludźmi, nie z pieśniami)
Niech sobie znajdą własny temat
I niech go wyśpiewają sami.
Inaczej zdradzą wielbiciele
Że nie pojęli ze mnie wiele.
1. Niech sobie znajdą własny temat, i niech go wyśpiewają sami, bo inaczej, oni - wielbiciele zdradzą się z tym, że wiele z JK nie pojęli.
2. A jeśli "oni" nie znaczy tego samego co wielbiciele? Wszak JK pisał o współczesnych, którzy okładają się jego pieśniami, niekoniecznie o wielbicielach (stają mi tutaj przed oczyma konwencje Kaczyńskiego

). Czemuż więc nie odczytać tej zwrotki tak:
Współcześni niech nie okładają się moimi pieśniami, tylko wyśpiewują własne tematy, bo moi wielbiciele zdemaskują ich, zdradzając, że "okładający się pieśniami" wcale tych pieśni nie zrozumieli.
"Wielkie przeklanstwo doroslosci okresla marny los zwierzatek"
To znaczy co okresla co?
"Pergaminowy obrus czyjąś krwią schlapany
Zamiast jedynej mapy Polski ujrzał sztab."
wersja raczej bardziej pradopodobna: sztab ujrzał pergaminowy blat schlapany krwia, a chcial zobaczyć mapę
wersja druga:
Pergaminowy obrus zamiast mapy zobaczył sztabowców

Krajobraz po uczcie
A król bez królestwa chodził na spacery
Nie ze swojej kasy utrzymując dwór
I nie wiedział jeszcze niepotrzebny chór
Jakie kiedy i za co zalśnią mu ordery
Niepotrzebny chór oznacza zapewne zbędność komentarza. Tylko czy ordery zalśnią na piersi króla, czy komentatorów? =)
Somosierra
Potem zaś czyści w paradnych mundurach
Galopem w wąwóz wielkiej polityki
Gdzie w deszczu złota i kadzideł chmurach
Pióra miast armat państw krzyżują szyki
1. "Pióra (za)miast armat państw krzyżują szyki"
2. "Pióra miast, armat, państw krzyżują szyki"
Tomek_Ciesla napisał(a):Pergaminowy obrus zamiast mapy zobaczył sztabowców
piękne :rotfl:
Pot kochanka zdobywcy
Schnie pod różem
Na policzkach twych - nie odzyskasz go
No i jak już ten pot wyschnie, to to trudno będzie go odzyskać - najwyżej trochę soli może zostanie.

I ogarnie myśl nad miską
Obszar ludowego państwa
Albo nas ogarnie myśl, albo myśl ogarnie obszar ludowego państwa
Dziecko kijem goni kółko
Ono też jest zabijane
Dziecko czy kółko jest zabijane?

W milczących ustach bezwzględnego smak zwycięstwa
Bezwzględny ma milczące usta w których jest smak zwycięstwa lub to usta mają smak bezwzględnego zwycięstwa.