rotfl napisał(a):na neutralny post, mający charakter dowcipnej anegdotki, Pana Kuby Mędrzyckiego
W ogóle posty Pana Jakuba Mędrzyckiego charakteryzuje niesłychana wręcz neutralność i tak daleko posunięty obiektywizm, że o sympatiach i antypatiach JM nie da się zupełnie nic powiedzieć na podstawie Jego wypowiedzi na Forum. Należy tym wszystkim stronniczym Forumowiczom życzyć z całego serca takiej postawy, jaką prezentuje JM!
Trudno zatem pojąć, dlaczego Pan JM jest tak brutalnie atakowany na Tym Forum. Ba! Żeby tylko na tym Forum. Nawet Pewien Były Użytkownik mawia, że
Kuba jest człowiekiem małym, zazdrosnym itd. Zadziwiające, jak to ludzie potrafią być zawistni!
Myślę, że ta zawiść wynika przede wszystkim z nie podlegającego dyskusji faktu, a mianowicie takiego, że Pan Jakub Mędrzycki miał szczęście najlepiej z tu obecnych znać Jacka Kaczmarskiego. Wszak Pan Mędrzycki to znakomity pianista i JK miał tego świadomość, tylko z uwagi na rozliczne obowiązki Pana Mędrzyckiego na koncertach i płytach zastępował Go czasami niejaki Zbigniew Łapiński, ku ubolewaniu Kaczmara zresztą - pomijając oczywistą dla każdego różnicę poziomu między JM a ZŁ, oczywiście na korzyść tego pierwszego, dla JK liczyło się także wykształcenie muzyczne Pana Kuby! A zatem w Australii, w przerwach między licznymi próbami JM i JK nurkowali razem na Wielkiej Rafie Koralowej, podczas gdy Pacia pozostawała pod opieką Matki i nic o tym wiedzieć nie może! To nadzwyczajne podwodne porozumienie Pana Mędrzyckiego z Kaczmarskim zaowocowałą długą i obfitą w rozmaite wspólne doświadczenia znajomością, zapoczątkowaną zresztą jeszcze na przełomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych, kiedy nastoletni podówczas Pan Kuba często jeździł do Monachium, żeby spotkać się z Kaczmarem, który pozostawał pod ogromnym wrażeniem kompozycji Kuby. W 1990 roku podczas słynnej trasy JK, początkowo miał Mu akompaniować oczywiście Pan Mędrzycki, ale Łapiński (czego mu JM zapomnieć i słusznie nie potrafi!) podłym szantażem wymógł na JK obietnicę tego, że to właśnie On, a nie młody JM będzie akompaniował Kaczmarowi.
Dodatkowego smaczku tej całej sprawie dodaje fakt, że niejaki Stanisław-Elsner Załuski utrzymuje, że recytował coś podczas trasy Kaczmarskiego LIVE 1990, podczas gdy w rzeczywistości nic takiego nie miało miejsca. Te rzekome zdjęcia S.E.Z'a z Kaczmarskim to przecież fotomontaż! Tak naprawdę
Epitafium dla emigrantów na tamtych koncertach recytował Pan Kuba. Wiem to od Pewnego Byłego Użytkownika, ktory był na większości z nich! Pan Mędrzycki jedynie z dobrego wychowania i wrodzonej delikatności nie ujawnił dotychczas tych, skądinąd przecież znanych
w pewnym gronie, informacji!
Nie można się zatem dziwić obecnemu rozgoryczeniu Pana Kuby! Przecież P. Kuba pisał wspaniałą muzykę do tekstów JK jeszcze zanim te teksty powstały (przykład:
Czary skuteczne na swary odwieczne), w czasach gdy Pacia miała ledwie trzy czy cztery lata, a Konopacki, o którym jeszcze będzie za chwilę, pozostawał wciąż na etapie oglądania
Ćwirka i
Z kamerą wśród zwierząt! Kiedy Pan Jakub przedstawiał zachwyconemu Kaczmarskiego swoje niezwykłe kompozycje, Konopacki - chłopię ciche, kuł dopiero na pamięć wierszyk o pornoklubie! Nie trzeba chyba dodawać, że kiedy Konopacki w ogóle nie wiedział co to słowo oznacza, JM zwiedził wraz z Kaczmarem wiele takich przybytków w europejskich stolicach.
Poza tym Pan Mędrzycki, który pamięta Pacię, która dziecięciem będąc leżała w kołysce w Monachium i mówić ledwie potrafiła, siłą rzeczy ma do Niej inne podejście, niż Użytkownicy, którzy poznali Ją dopiero niedawno!
Jak powszechnie wiadomo, Pan Kuba Mędrzycki zwykł spędzać też noce sylwestrowe z Kaczmarskim. Przez całe lata było tak, że 31 grudnia w godzinach popołudniowych we trzech się zbierali panowie Kaczmarski, Mędrzycki i Ten Trzeci (nazwisko mi wyleciało z głowy w tej chwili... jakoś tak... nie Kowalski, nie Wójcik... no mniejsza o to) i wtedy to dopiero działo! Literek za literkiem, całe tabuny coraz to nowych panienek, oczywiście to wszystko w przerwie między dyskusjami o Kierkegaardzie i tomistach. Niczego ponadto ze swojego prywatnego życia Kaczmar dotychczas przed Mędrzyckim i Jego Przyjacielem nie zatajał! A tymczasem w 2003 roku sytuacja się zmieniła! W Osowie podstępnie zjawił się niezaproszony (przynajmniej oficjalnie) Paweł Konopacki, łamiąc niemalże odwieczną zasadę, że Kaczmarskiego w noc sylwestrową może towarzyszyć tylko Mędrzycki, Ten Którego Nazwiska Nie Pamiętam - i - oczywiście jedynie w roli zabawiaczek Panów - kobiety! Pretensje Pana Kuby do bezczelnego Konopa są zatem także ze wszech miar uzasadnione. Zresztą w dzień Nowego Roku Pan Mędrzycki powiedział ponoć Kaczmarowi (który nie raczył Pana Jakuby i Jego Przyjaciela nawet prosić o zgodę na zaproszenie Konopa!) co następuje:
Jacku, jestem bardzo rozczarowany Twoim postępowaniem. Przez Ciebie straciliśmy całą zabawę. Na przyszłość bądź łaskaw konsultować z nami tego rodzaju decyzję! I Jacek, chociaż już przecież ciężko chory, Pana Mędrzyckiego za to oczywiście wielokrotnie przeprosił! I jeszcze tydzień później wysłał do Pana Kuby maila w którym ujawniał swoje prawdziwą opinię na temat mizernych umiejętności Wykonawczych Pawła i Jego Kolegów z zespołu. Jak wieść niesie, Pan JM odpisał podówczas Kaczmarowi:
Cieszę się, że wreszcie przejrzałeś na oczy. Czesio [Pan Mędrzycki na początku stycznia 2004 uczestniczył w ostatniej sesji nagraniowej Czesława Niemena] pozdrawia! Kuba. Któż z Forumowiczów miał z Kaczmarskim tak zażyłe relacje, kogóż Kaczmarski tak szanował i z czyim zdaniem tak się JK liczył?
Paciu, Pawle - wobec powyższego, apeluję do Was - zostawcie Pana Kubę w spokoju! Bo On o Kaczmarskim
wie od dość dawna dość sporo. A Ci, którzy posiadają Taką Wiedzę winni być nietykalni!
[ Dodano: 27 Styczeń 2007, 13:53 ]
Michalfie! Przepraszam, że napisałem to w tym wątku, ale nie mogę już znieść tych nieprzyjemności, które spotykają tutaj Pana Kubę, który poza tym, że jest najbardziej w sprawach związanych z Kaczmarem kompetentny (czego chyba dowiodłem powyżej) to jeszcze najbardziej merytorycznie ze wszystkim skomentował powyższy "wierszyk". I co? Stał się przedmiotem brutalnego ataku ze strony Innych Użytkowników! Skandal!