Forum o Jacku Kaczmarskim

Pełna wersja: ¯ycie za cara.
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Na pocz±tku dwa cytaty:

O to warto siê postaraæ!
To jest na³óg, zrozum to!
Tam siê ¿yje jak za cara!
I ot co!


(Epitafium dla W.wysockiego)

Zbudujemy kraj nad kraje!
Tylko zechciej chcieæ - i potraf!
Jak za cara Miko³aja!
Jak za cara Piotra!


(czastuszki o pierostojce)

Tu w³a¶nie pojawiaj± siê moje kontrowersje. Czy w
Sowieckiej Rosji istnia³o co¶ takiego jak ,,mit ¿ycia za cara” . bêd±cy synonimem dobrobytu? Czy mo¿e sam Kaczmarski w to wierzy³?
garson napisał(a):O to warto się postarać!
To jest nałóg, zrozum to!
Tam się żyje jak za cara!
I ot co!

(Epitafium dla W.wysockiego)

Tu chodzi o to, co sie dzieje "u wladzy".

garson napisał(a):Zbudujemy kraj nad kraje!
Tylko zechciej chcieć - i potraf!
Jak za cara Mikołaja!
Jak za cara Piotra!

(czastuszki o pierostojce)

a tu o reformy... (pierestrojka!!!)

garson napisał(a):Czy w Sowieckiej Rosji istniało coś takiego jak ,,mit życia za cara” . będący synonimem dobrobytu?(...)

Jezeli teraz w Polsce slyszymy, ze najlepiej bylo "za komuny", to w ZSRR mogli mawiac, ze najlepiej bylo za cara...

PS. Cytuj z szacunkiem dla cytowanego slowa, a jak zadajesz pytanie, to pomysl, czy cytaty, ktorymi sie podpierasz, maja z tym pytaniem cokolwiek wspolnego...
Olo napisał(a):Jezeli teraz w Polsce slyszymy, ze najlepiej bylo "za komuny", to w ZSRR mogli mawiac, ze najlepiej bylo za cara...
Najpierw w kwestii czy był "mit"- oczywiscie, ze był. Wystarczy porównać warunki życia przeciętnego Rosjanina przed i po bolszewickim przewrocie...

Natomiast nie porównywałbym tego określenia do "za komuny". Mimo pewnych analogii (państwo opresyjne) różnice były jednak zasadnicze, choćby ta, że władza carska była legalna, a ówczesny względny dobrobyt opierał się na dość solidnych podstawach (no, w miarę solidnych- ale wypracowanych przez Rosjan, a nie opartych na pożyczkach). Oczywiście, można mówić o wyzysku chłopów etc., ale raz, że w sumie nie było tak źle (tzn. siła robocza owszem, nie miała zbyt dużych uprawnień, ale też nie była prześladowana., więziona itd.- po prostu byli to dobrze karmieni i przyodziewani pół-niewolnicy- czyli, jakkolwiek brzmi to drastycznie, mieli wszystko, czego przeciętnemu człowiekowi każdej epoki potrzeba (no, teraz jeszcze TV...)) dwa- państwo, mimo swojej opresyjności jednak dawało obywatelom szerokie pole działania, wyjąwszy tylko sfery, z których mogłoby być zagrożone.
Oczywiscie, z naszego, polskiego punktu widzenia car był zły, bo był wrogiem, ciemiężcą- ale gdybym był Rosjaninem, tęskniłbym za carską władzą.
OK, rzeczywiscie, to nie bylo najszczesliwsze porownanie. Chodzilo mi o berefleksyjne stwierdzenia typu "kiedys, to bylo pieknie i dobrze... " Dzieki za sprostowanie.
Olo napisał(a):"kiedys, to bylo pieknie i dobrze... "
Kiedyś to sie mówiło, że lepiej było "przed wojną"
"....panie a dawniej to tu był sklep kolonialny i stojały tu beczki z kawiorem: biały kawior, czarny kawior, czerwony...panie i komu to przeszkadzało?"
(może cytat niedokładny, ale wiadomo o co chodzi.

Czy za cara było lepiej? No przynajmniej ludzie milionami nie wymierali z głodu, to chyba było lepiej?
Było dużo lepiej. Inteligencja i arystokracja miały prawo do życia. Fakt, że nie prawomyśli byli zsyłani, ale to raczej studenci, mieszczanie, wyższa klasa była nietykalna, bolszewicy wycięli w pień wszystkich ludzi zdolnych samodzielnie myśleć.
Jeśli komuś z wyższej klasy nie podobało się w carskiej Rosji, to też był surowo traktowany.
Markowa <!-- s:) --><img src=\{SMILIES_PATH}/smile.gif\" alt=\":)\" title=\"\" /><!-- s:) -->' napisał(a):Było dużo lepiej. Inteligencja i arystokracja miały prawo do życia.
Trochę gorzej chyba było znacznie liczniejszym chłopom, nieprawdaż Smile?
Markowa <!-- s:) --><img src=\{SMILIES_PATH}/smile.gif\" alt=\":)\" title=\"\" /><!-- s:) -->' napisał(a):Fakt, że nie prawomyśli byli zsyłani, ale to raczej studenci, mieszczanie, wyższa klasa była nietykalna,

I to było słuszne?
Tak, chłopom było znacznie gorzej, ale i za bolszewików nie było im lepiej, kułaków też czystki objęły. Słuszne czy nie inteligencja jest potrzebna, aby kraj mógł się rozwijać, a inteligencja wywodzi się ze szlachty i wolnych zawodów mieszczaństwa. Problem polegał tez na tym, że socjalistyczny model gospodarki sprawdził się jeszcze gorzej niż przestarzały carski i choćby z tego powodu ludziom żyło się gorzej.
A znacie taką piosenkę?

Mój ojciec hrabią był
W pałacach Moskwy żył
Z całego świata kpił
Bogactwa miał
Lecz bolszewicki ład
Wsio zniszczył gdy car padł
Zaginął po nim świat
Wśród huku dział.
Markowa <!-- s:) --><img src=\{SMILIES_PATH}/smile.gif\" alt=\":)\" title=\"\" /><!-- s:) -->' napisał(a):Tak, chłopom było znacznie gorzej, ale i za bolszewików nie było im lepiej, kułaków też czystki objęły
Przy czym kułakiem był każdy, kto się nie dał zapędzić do kołchozu/pegeeru.
A i w kołchozach/pegeerach za dobrze nie było, hehe.

Ale masy uważają, że za komuny było lepiej, bo fakt, wszystkim żyło się gorzej, ale robotnikom/chłopom trochę gorzej, a inteligencji/szlachcie dużo gorze, a to wyzyskiwacze byli. Niestety, szacunek dla własności jest ciągle w społeczeństwie niedostateczny.
MJ napisał(a):No przynajmniej ludzie milionami nie wymierali z głodu, to chyba było lepiej?
Nawet nie chyba. Przecież JK nie wziął sobie z księżyca tego określenia. A poważnie to ilość ofiar którą pochłonął reżim sowiecki (i to tylko przed Drugą Wojną Światową) jest nieporównywalna nawet z ilością ofiar holocausta, nie mówiąc już o caracie, w analogicznej (to jest powiedzmy dwudziestoletniej) przestrzeni czasowej. Pisanie, że było lepiej za bolszewików wskazuje na daleko posuniętą nieznajomość historii.
Totalitarny system z samej natury pochłania ofiary, ale ten był nadzwyczaj okrutny...Ale miał tez swoje "plusy" nie wymagał myslenia od mas, a masom to pasuje...
Gorzej jeśli pojawią sie tacy co myślą za te Masy, potem mówią Masom co Masy myślą. I jest masa problemów.

Vitam po długiej przerwie...
Czyli masowa rewolucja...

Krasny

(........)
Krasny napisał(a):A ambasada rosyjska pieje z oburzenie kiedy estoński parlament chce karać za używanie sierpa i młota z tego samego paragrafu co za używanie swastyki
Może nasz też się kiedyś tym zajmie, bo na dzień dzisiejszy przepisy są absurdalne - dopuszczają na przykład umieszczanie na koszulkach wizerunków Che Guevary albo Stalina i towarzyszących im sierpów, młotów, czerwonych gwiazd i tym podobnych, natomiast karalne jest używanie w tych samych celach swastyki. Swoją drogą tego rodzaju zakazy są trochę nonsensowne, bo na takiej samej zasadzie można by karać obywateli na przykład za używanie symboli Republiki Rzymskiej z uwagi na to, że w czasach tejże kwitło niewolnictwo, a co za tym idzie spora grupa ludzi była sprowadzana do roli instrumentum vocale - można było zupełnie bezkarnie zabijać, torturować i tak dalej. No, ale jeśli już takie zakazy istnieją to należałoby się spodziewać po nich choćby śladów konsekwencji. Dotyczy to także oceny takich zjawisk. Wiele osób oburzało się widząc zdjęcia członków Młodzieży Wszechpolskiej z podniesionymi w charakterystycznym geście dłońmi, ale nikomu nie przeszkadza to, że Socjaldemokracja Polska wyraźnie nawiązuje nazwą do Socjaldemokracji Królestwa Polskiego i Litwy, której głównymi działaczami byli między innymi Dzierżyński i Marchlewski. Niesamowite wręcz wyczulenie sporej części środowisk opiniotwórczych na faszyzm i jego symbolikę przy zupełnej niemalże obojętności na związki pewnych ludzi z równie zbrodniczym systemem totalitarnym jest doprawdy zadziwiające. Mało kogo często razi to, że ktoś był członkiem organizacji, która uznawała "Waltera" i Dzierżyńskiego za naszych bohaterów narodowych, której działacze doprowadzili Polskę do ruiny gospodarczej, która złamała życie tysiącom ludzi - natomiast Romana Giertycha dyskwalifikuje się za bycie przewodniczącym Młodzieży Wszechpolskiej. To są dopiero polskie absurdy.
Szymon napisał(a):Może nasz też się kiedyś tym zajmie, bo na dzień dzisiejszy przepisy są absurdalne - dopuszczają na przykład umieszczanie na koszulkach wizerunków Che Guevary albo Stalina i towarzyszących im sierpów, młotów, czerwonych gwiazd i tym podobnych, natomiast karalne jest używanie w tych samych celach swastyki.
Zakazane jest propagowanie wszelki ideologii totalitarnych:
Cytat:Art. 256.
Kto publicznie propaguje faszystowski lub inny totalitarny ustrój państwa lub nawołuje do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych, wyznaniowych albo ze względu na bezwyznaniowość,
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
Praktyka jednakowoż wydaje się inna.

Nawiasem mówiąc, dobrze, że zmobilizowaleś mnie do sięgnięcia do KK, bo przy okazji dowiedzialem sie, że od 1 marca bedziemy mieli nowe przestępstwo:
Cytat:Art. 132a.
Kto publicznie pomawia Naród Polski o udział, organizowanie lub odpowiedzialność
za zbrodnie komunistyczne lub nazistowskie, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3

Krasny

(........)
no tak problem jest chyba generalnie w tym ze komunizm umarl, natomiast faszyzm zyje. to jest: ideologia komunistyczna jest w zasadzie martwa (czasem odzywa ale generalnie nie stanowi zagrozenia, zwlaszcza takiego prostego fizycznego), natomiast ideologia faszystowska ma swoich zwolennikow, ktorzy sa stosunkowo aktywni i po prostu realnie niebezpieczni. Nazw mozna sie czepiac ale jest granica absurdu: socjaldemokracja polska do czegos tam nawiazuje ale ma tez proste znaczenie (jest to nazwa zdecydowanie wiecej mowiaca niz np "prawo i sprawiedliowsc") i nota bene od czegos tez sie odcina, choc oczywiscie mozna sobie wyobrazic bardziej fortunna nazwe.
pozdrawiam
ps. na wszelki wypadek doprecyzujmy: jak widze goscia w koszulce z sierpem i mlotem to moge sobie pomyslec ze jest kretynem ale nie musze pomyslec ze dobrze by bylo kupic ten np gaz, jak widze goscia (a szczerze mowiac rzadko widze, raz widzialem dziewczyne) ze swastyka na kurtce to mysle sobie ze jest kretynem i zaczynam szukac sklepu z gazem
Komunizm umarł? Hmm, ciekawe gdzie...Zapytaj Chińczyków albo Koreańczyków z Północy...I nie jest zagrożeniem? Hmm ciekawe...W byłym ZSRR ciągle istnieją partie komunistyczne, część z nich nawet sprawuje władzę. Faktem jest także, że faszyzm nie umarł. Ostatni rozkwit w RFN czy Rosji jest tego dowodem. Dla mnie oba systemy były totalitarne i zasługują na takie samo potępienie. A doza tolerancji wobec komunizmu wynika chyba właśnie z tego, że trwał tak długo i ciąż żyją jego relikty.
Markowa <!-- s:) --><img src=\{SMILIES_PATH}/smile.gif\" alt=\":)\" title=\"\" /><!-- s:) -->' napisał(a):A doza tolerancji wobec komunizmu wynika chyba właśnie z tego, że trwał tak długo i ciąż żyją jego relikty.
To tłumaczy tolerancję "sentymentalną" ("i tak najlepiej żyło mi się za Gierka") lub "polityczną" ("W końcu rynek chiński wart jest mszy"). Jest jednak jeszcze tolerancja "idealistyczna". Bierze się ona z twierdzenia, jakoby nazizm w samych swoich założeniach zakładał przemoc, eliminację wrogów rasy itp., tymczasem zbrodnie komunistyczne były jedynie "wypaczeniami" i "wypadkami przy pracy", ale same idee komunizmu są szlachetne (co oczywiście jest bzdurą, bo trudno rewolucję i walkę klas uznać za idee pokojowe). Mam wrażenie, że ten ostatni rodzaj tolerancji jest najpowszechniejszy wśród intelektualistów i młodzieży.
Chyba tej, która nie zna historii. Pomijając teoretyka Marksa to poczatku komunizmu zdradzały oblicze systemu. Zabijał juz Lenin, Stalin doszedł tylko do lepszej wprawy.

Krasny

(........)