Forum o Jacku Kaczmarskim

Pełna wersja: Rozmowa
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4
Krasny napisał(a):Wpływ na nasze życie mają jedynie planety znane starożytnym - czyli Słońce
Eppur si muove...? :rotfl:
Mnie uczono historii w trochę bardziej kompromisowy, tzn. że istnieje kilka dat , które mozna uznać za oddzielające jedna epoke od drugiej, ale w gruncie rzeczy są to daty umowne. Historia jest procesem i to w dodatku wielopłaszczyznowym, wobec czego nie można ustalic jednego momentu (teoretycznie mogłaby zaistnieć taka sytuacja - np. wojna atomowa niszcząca cały gatunek ludzki, ale mam nadzieję ze to abstrakcja) w którym np. kończy się sredniowiecze na płaszczyźnie literatury, politycznej i gospodarczej równocześnie. Wszystko jest wzgledne. Zreszta podział na epoki tez jest tylko umowny, wypracowany na przestrzeni lat, i też maożnaby uznac go za coś sztucznego.

I jeszcze moje pytanie dla zamocika - czy np. "Sir Gawein i Zielony Rycerz", który mówi o lojalności rycerza wobec swojego suwerena był pisany ku wiekszej chwale Pana. Na pewno utwory zawierają odniesienia. Ale z drugiej strony sam akt twórczy zakłada jakąś indywidualność. Pisząc Rolanda, autor takze chciał żeby jego tekst był inny niż wszystkie - i to jest własnie ten przejaw indywidualizmu (zresztą z tego co wiem to część utworów chansons de gests była pisana na konkursy truwerów itp.). A jeśli chodzi o brak podpisów - z jednej strony moze to być poprostu wynik mody (tak jak w twórczości sakralnej). Po drugie utwory były czesto spisywane w wiele lat po ich powstaniu na podstawie ustnych przekazów - w tym wypadku jasne jest że imię autora mogło się zatrzeć. Trzeci powód - przez wieki wiele cennych dzieł zaginęło.

I jeszcze jedna rzecz. Spróbuj sama coś napisać - wiersz, opowiadanie itp. Na pewno bedziesz chciała żeby to było twoje, a nawet odwołując się do jakiegos tekstu będziesz probowała ująć temat we własny sposób. To jest ten indywidualizm, ok którym mówi Jacek Kaczmarski.
zamocik_23 napisał(a):Ann- prawda jest taka, że historycy są naprawdę bardzo podzieleni... Ale w większości podręczników widnieje data 1453... Niestety- to cholernie trudno zapamiętać nieszczęsnym uczniakom Wink
W większości?
W żadnym z tych, które mam na półce podana przez Ciebie data nie jest podana jako jedyna.
A co do uczniów... aż sprawdziłam... Moi dzisiaj mi wymienili trzy daty - przeciętna klasa, pierwsza gimnazjum, która jeszcze średniowiecza nie zaczęła, a wiadomości wynieśli z podstawówki
Eryku- ja nie twierdze, że średniowiecze skończyło się wtedy i wtedy. Sam powiedziałeś, że było to stopniowe przenikanie się dwóch mentalności, więc nie mogło przybarać jakiegoś dramatycznego zjawiska, po którym moglibyśmy powiedzieć- oto nareszcie mamy odrodzenie, ciszmy się więc, bo już nam nie grozi "zacofanie i zaciemnienie umysłu"...
Eryk napisał(a):Sir Gawein i Zielony Rycerz", który mówi o lojalności rycerza wobec swojego suwerena był pisany ku wiekszej chwale Pana.
Średniowieczne obrazy, i to nie tylko słąwiące Boga, były niesamowicie idealizowane. Ludzie potrzebowali ideałów. Przecież nigdzie nie napisałam wcześniej, że średniowieczni twórcy byli kompletynymi kopiarzami, bez poczucia własnego "ja" i wszystko tworzyli pod publiczkę. Chodziło mi o to, że raczej nie sposób zestawić utowru takiego autora śrendiowiecznego "Stabat Mater Dolorosa", czy nawet Piśni o Rolandzie z np.: Janem Kochanowskim i jego Trenami. Nie zastrzegałam też indywidualizmu dla poszczególlnych epok- twierdziłam jednak, że podmiot wykonawczy i jego "ja" służyło innym celom, toteż było inaczej traktowane i odbierane.

Jeśli chodzi, o pisanie... Piszę- nie twierdzę, że to jest dobre, ani wspaniałe... Ale jest moje. A jesli chodzi o umieszczeni w tym własnego "ja"... Powiem Ci, że jeszcze do tego nie dorosłam- ja wolę obserwować świat, niż zgłębiać się w siebie- nie wiem, co bym mogła tam wygrzebać Wink Także wolę pozostać na zewnątrz, niż dusić się w sobie Wink To jest moje zdanie...
Stron: 1 2 3 4