Forum o Jacku Kaczmarskim

Pełna wersja: Jim Morrison
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
O wolnosci jutro -czy tez juz dzisiaj..na razie padam i nie mysle.

Co do bolu egzystencji to nie frazes- czy tylko bol fizyczny uwazasz za bol? Czy zycie nie boli? Szczesliwys, jesli Cie zycie nie bolalo ( to zadna ironia -popatrz na moj podpis)
Każdy ma swoje przeżycia, problemy i swój "ból egzystencji" - jeśli chcesz to tak nazwać. Ja tylko uważam, że to nie powód żeby zapić/zaćpać się "bo boli". To taki pretekst i tłumaczenie przed samym sobą, że "nikt mnie nie rozumie - nic tylko się upić"...
Tak naprawdę to bezradność wobec nałogu i wstyd przed przyznaniem się do tego przed samym sobą.
Och, zle mnie zrozumiales. Ja tez nie uwazam ze zacpanie/zapicie jest wyjsciem. To niczego nie rozwiazuje -od siebie i tak sie nie ucieknie.Tylko, ze dla mnie JM byl typem samobojcy - znow tylko moje uczucie- gdyby nie zmarl na atak serca -czymkolwiek spowodowanym, to zrobilby to w inny sposob. Z reszta jego erotyczne wyczyny tez uwazam za proby ucieczki. On 'bral' dokladnie wszystkie uzywki, wiec by sprostac tym wyczynom musial brac cos pobudzajacego -stad pewnie to serce...Ja, jak zwykle -zamiast machnac reka -no, cpal/pil/ zdrdzal -szukam mechanizmow -taka nieszczesna rola obserwtora. A tworczosc JM lubie.

Krasny

................
Co do wierszy JM, to w dużej mierze zawdzięczają karierę muzyce, która jest nie tylko jego dziełem.
Dobrze powiedziane, Wojtki. Sami Morrison nie zdziałałby nic, gdyby nie zespół. Dobrym przykładem może być Kurt Cobain, który, mimo dość dobrych zdolności gitarowych, specyficznego śpiewu i tekstów, sam by niczego nie dokonał. Drażni mnie taka postawa, że wszyscy wielbią Cobaina i właściwie to działają na zasadzie - Cobain=Nirvana. Bez Krista i Dave'a nie byłoby Nirvany, o. Wink
ale bez Morrisona The Doors nie zdziałali za dużo, choć zgadzam się, że gdyby nie zespół to by pewnie nikt o nim nie usłyszał
Masz całkowitą rację, to działa w obie strony. Możliwe, że moglibyśmy nigdy nie usłyszeć zarówno o Door'sach, jak i Morrisonie. Smile
dlaczego wszyscy postrzeacie Morrisona przez pryzmat narkotyków
wydawać by się mogło że doceniacie go tylko i wyłacznie za to że czasem był w innym stanie
nie dostrzegacie przy tym tego wszystkiego co napisał i wyspiewał
to troche dziecinne myślałem że sprawy używek juz tak nie ekscytuja ludzi no ale..

a tak poza tym to dla mnie Morrison nie był narkomanem ale alkoholikiem

czytajcie "święto przyjaciół" Franka Lisciandro
wg Olivera Stone'a to Morrison był cały czas albo naćpany albo pijany
Feast of Friends, czytałam często przeglądam Wink
A jesli chodzi o film Stone'a to Kilmer( pomimo tego, że Jim był przedstawiony jako niewyżyty i naćpany bóg seksu Wink )powinien dostać za tę rolę oskara
no dobra przynajmniej ma go u mnie Big Grin
Simon napisał(a):Żył jak Achilles - krótko i intensywnie. Po drodze spotkał kolegów muzyków, z którymi pokrzyczał trochę w studiu i na scenie, ludziom się to spodobało. Resztę czasu zajęło mu picie i ćpanie, ewentualnie zabawy erotyczne. Ot i wsio.
Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę z tego, że dokładnie to samo można by napisać o JK nie mając zielonego pojęcia o jego twórczości.. radzę dobrze przejrzeć się w lustrze ;-)

Dla mnie Morrison był wyjątkowy i tak samo zasługuje na miano poety jak JK, choć jakiekolwiek próby porównywania ich poezji czy dorobku to zupełnie nie trafiony pomysł.
Obydwaj byli gdzie indziej, trudno znaleźć miejsca w których ich światy pokrywały się.. obydwoje też bardzo mocno trafiali do swoich odbiorców..
bajka_2 napisał(a):Kilmer( pomimo tego, że Jim był przedstawiony jako niewyżyty i naćpany bóg seksu )powinien dostać za tę rolę oskara
z tym się zgadzam Smile
mariuszn3 napisał(a):Morrison był wyjątkowy i tak samo zasługuje na miano poety jak JK
To nie jest dział "Kawały".
mariuszn3 napisał(a):jakiekolwiek próby porównywania ich poezji czy dorobku to zupełnie nie trafiony pomysł.
No właśnie przed chwilą sam porównałeś ich obu.
Ja się zgadzam, że tu nie ma czego porównywać. Nie ta klasa.
Simon napisał(a):No właśnie przed chwilą sam porównałeś ich obu.
Gdybyś uważnie i ze zrozumieniem przeczytał mój post byś dojrzał, że nie porównywałem tu Morrisona i JK a dwóch ignorantów - jednego oceniającego JK i drugiego oceniającego Morrisona ;-)
jedynym atutem tego filmy były na prawde niezłe zdjecia i muzyka :-) sceny z koncertów to na prawde mistrzosto swiata kilmer to tez niezły aktor (no morze oprócz top gun :-D ) te wszystkie wstawki z indianinami robiły klimat ale prawda no cóż jest nieco inna dla mnie to on był w gruncie rzeczy bardzo wrażliwym facetem z maską szołmena i potwora za razem
taki obraz jima można zobaczyc w jego wierszach które jak się poczyta wystarczy juz z poł godzinki to tez robia klimaci i przenosza gdzieś indziej
W najblizsza sobote dunska telewizja emituje program o Morrisonie - z tych zapowiedzi, ktore widzialam, wydaje mi sie, ze jest to co juz mam. Jesli tak jest moge dla kogos nagrac.
Kontakt na pw.
No i byl to inny dokument od mojego. Chcialbym, zeby koledzy i przyjaciele Jacka Kaczmarskiego tak o Nim mowili jak to zrobili przyjaciele JM - prawdziwie, bez klamstw, ale cieplo, dobrze. Chcialabym, zeby taki dokument ukazal sie o JK - sporo dobrych wspomnien ,sporo muzyki z tras koncertowych - 2,5 godziny dobrego dokumentu.
OT przeniesiony do karczmy.
dauri napisał(a):OT przeniesiony do karczmy.
A OTów to nie przenosi się do HP?
Edyta napisał(a):
dauri napisał(a):OT przeniesiony do karczmy.
A OTów to nie przenosi się do HP?
Chyba tak - ale popatrz do kaczrmy -to bylo dosc 'specjalne'
Wreszcie cos ciekawego na temat:
<!-- m --><a class="postlink" href="http://muzyka.wp.pl/g,0,id,31092,niusy.html?rfbawp=1184054371.228&ticket=9684827047485704V3aBlh12MkZcYF2u13uwfAsHy1nK3by0EQVpojPtXCkihQTyjbUG%2BJkUtguuONQEfSFDa1s5qnRfm9jzNFZV8mYXfa7eKEwDLljVEZHJbCGiu0lfHBFop264%2Bu%2BkjUuu">http://muzyka.wp.pl/g,0,id,31092,niusy. ... Bu%2BkjUuu</a><!-- m -->
Stron: 1 2