MacB napisał(a):Trzeba było, kurwa, nie pomagać!
Ależ Maćku, przecież on nie pomagał! Chyba nie podejrzewasz, że na pomoc JK w chorobie dał chociaż jedną złotówkę?!
On na tej chorobie windował swoją osobę, reklamował się jako ten, który zastąpi Jacka na scenie. Oto cały jego wkład.
Zresztą całe gadanie o pospolitym ruszeniu mas obywateli, o tym jak to szarzy ludzie wpłacali masy pieniędzy - to przecież mit i zwyczajna manipulacja. Przypomnijmy sobie bowiem największe akcje pomocowe.
- Koncert w Sali Kongresowej (w maju 2002) organizowany przez Adama Borowskiego i Marcina Kunickiego. Był to koncert charytatywny, ale ludzie kupowali bilety, za które otrzymali występ całej plejady znanych artystów. Ze strony widowni nie była to więc darowizna, nikt tu nic nie dawał na zasadzie datków na WOŚP. Nie słyszałem natomiast, żeby ktoś z artystów (którzy grali za darmo) protestował.
- Aukcja Unii Wolności - wewnętrzna impreza, na której zebrano pieniądze na leczenie Jacka. Również nie słyszałem, by ktoś z tych ludzi protestował.
- "Od przedszkola do Opola" - najgłośniejsza chyba akcja pomocowa, program w TVP1 z wysyłaniem esemesów etc. Tak to zostało zapamiętane. Prawie nikt jednak (sądzę, że również wśród użytkowników tego forum) nie wie, że ani złotówka zebrana w tej akcji nie trafiła do Jacka. Dodajmy, że Trio Łódzko-Chojnowskie zainkasowało za występ w tym programie pieniążki (w czym nie ma, oczywiście, nic złego, ale rozpatrywanie ich występu w kategoriach datku na JK byłoby w tej sytuacji chyba bez sensu).
- pomoc udzielona poprzez organizację imprez charytatywnych przez osoby takie jak Ty czy Robert Siwiec. Ale znów - nie słyszałem, żeby ktoś z tych ludzi protestował.
Ergo: nie słyszałem, żeby protestował ktokolwiek z osób, które rzeczywiście Jackowi pomogły.
Kuba Mędrzycki napisał(a):Przecież Paweł to co napisał, sugeruje od ładnych paru lat.
No pewnie, tyle że kiedyś wypierał się tego, zarzucał kłamstwa ludziom, którzy go o to wprost oskarżali. Teraz widocznie tchórz uznał, że już można pluć wprost.
Moim zdaniem należy gościa po prostu ignorować. Ja robię tak od kilku miesięcy i jest to skuteczne. Wam radzę to samo.
[Dodano 4 kwietnia 2009 o 12:05]
Elzbieta napisał(a):Jak dla mnie mógł tymi pieniędzmi wytapetować pokój.
Elu droga, widzę, że się rozumiemy w tej materii. Chciałbym Ci kiedyś móc za to uścisnąć dłoń. Sam też tak myślę, a tak się składa, że ja akurat na leczenie Mistrza dawałem pieniądze - i to nie w ramach cegiełki za 10 złotych. I jeżeli dziś czegoś żałuję, to tylko tego, że jeszcze dałem za mało.