09-02-2006, 01:08 PM
tym razem z epickim rozmachem na podstawie baudolina umberto eco wierszyk pierwszy, beda mam nadzieje kolejne, na wszelki wypadek dla tych co nie przeczytali: Baudolino jest przybranym synem barbarossy, Otton nakazuje mu by postaral sie aby jego ojciec tj cesarz wyrwal sie z wloch i dotarl do mitycznego krolestwa prezbitera jana, gdzie zyc maja wszystkie potwory zaludniajace wyobraznie sredniowiecznej europy milej lektury
Baudolina z biskupem Ottonem rozmowa
-Siadaj tu synu i mnie słuchaj
Bo powiem ci co robić masz
Zaraz wyzionę pewnie ducha
Już czuję jak mi blednie twarz
Cel mam dla ciebie raczej trudny
Lecz podjąć jego musisz się
Rzecz idzie o dominium mundi
Więc wsłuchaj się w historię tę
Na krańcach świata tych od wschodu
Istnieje ponoć taki kraj
Co wart wszelkiego jest zachodu,
a rządzi nim prezbiter Jan
Królestwo to szczególnie wielkie
Aż trudno o nim choćby śnić
Żyją tam wszak zwierzęta wszelkie
Bo gdzieżby indziej miały żyć?
Oto jest sposób aby cesarz
Gnany przez szczytny w końcu cel
Stał się naprawdę panem świata
A jak dokonać tego? Wiem!
Historia prezbitera Jana
Niezbyt dokładnie znana nam
Zostawia wiele do dodania
Dla ciebie tu zadanie mam
Musisz opowieść o nim stworzyć
By cesarz zechciał wreszcie sam
Zanieść chorągwie chrześcijaństwa
Na krańce świata –tam gdzie Jan.
-Lecz jeśli nałgam mu o Janie
czy to nie będzie aby grzech?
Dostać bym mógł od ojca lanie
A ojciec umie lać za trzech
Nie chciałbym snując mu bajania
Utracić swój codzienny chleb
Nie wiem czy warte tego Jana
Są dusza moja i mój łeb?
-Nie słuchasz chyba mnie uważnie
Posłuchaj powiem jeszcze raz
Grzeszy więc ten kto prawdę kradnie
Ty zaś ją tylko tworzyć masz
Pamiętaj zatem by zmyślając
Wierzyć że prawdą kłamstwo jest
Tak inni tobie wierzyć mają
Et quid dicebas verum est!
-Tak panie kiedy teraz myślę
Widzę królestwa tego rys
I wiem że dotrę doń na pewno
Przysięgam dziś na pański krzyż
-Przysięga twoja mało warta
Któż o tym lepiej wie niż ja
Lecz w kłamstwie czasem jest i prawda
Na tym polega cała gra
Pamiętaj dobrze tworząc Jana
Co gdzieś tam włada państwem swym
Byś wierzył w niego tak jak w pana
hoc ego audiens felix sim.
Pamiętaj zatem że nie pragnę
Byś prawdą nazwał jakiś fałsz
Lecz abyś zmyślił nową prawdę
Do tego pełne prawo masz
Będzie to nawet czyn chwalebny
Kiedy w najlepszej spośród wiar
Świadectwem swoim choć nie pewnym
Pozwolisz ojcu znaleźć Graal.
Więc żegnam z tobą się nareszcie
Odchodzę skoro tak chce Bóg
Choć sam odchodzić bardzo nie chcę
Przyszedł już koniec ziemskich dróg
Więc teraz gdy w wieczności tonę
Polecam abyś hoc face
in meam commemorationem
debita pater dimitte.
Baudolina z biskupem Ottonem rozmowa
-Siadaj tu synu i mnie słuchaj
Bo powiem ci co robić masz
Zaraz wyzionę pewnie ducha
Już czuję jak mi blednie twarz
Cel mam dla ciebie raczej trudny
Lecz podjąć jego musisz się
Rzecz idzie o dominium mundi
Więc wsłuchaj się w historię tę
Na krańcach świata tych od wschodu
Istnieje ponoć taki kraj
Co wart wszelkiego jest zachodu,
a rządzi nim prezbiter Jan
Królestwo to szczególnie wielkie
Aż trudno o nim choćby śnić
Żyją tam wszak zwierzęta wszelkie
Bo gdzieżby indziej miały żyć?
Oto jest sposób aby cesarz
Gnany przez szczytny w końcu cel
Stał się naprawdę panem świata
A jak dokonać tego? Wiem!
Historia prezbitera Jana
Niezbyt dokładnie znana nam
Zostawia wiele do dodania
Dla ciebie tu zadanie mam
Musisz opowieść o nim stworzyć
By cesarz zechciał wreszcie sam
Zanieść chorągwie chrześcijaństwa
Na krańce świata –tam gdzie Jan.
-Lecz jeśli nałgam mu o Janie
czy to nie będzie aby grzech?
Dostać bym mógł od ojca lanie
A ojciec umie lać za trzech
Nie chciałbym snując mu bajania
Utracić swój codzienny chleb
Nie wiem czy warte tego Jana
Są dusza moja i mój łeb?
-Nie słuchasz chyba mnie uważnie
Posłuchaj powiem jeszcze raz
Grzeszy więc ten kto prawdę kradnie
Ty zaś ją tylko tworzyć masz
Pamiętaj zatem by zmyślając
Wierzyć że prawdą kłamstwo jest
Tak inni tobie wierzyć mają
Et quid dicebas verum est!
-Tak panie kiedy teraz myślę
Widzę królestwa tego rys
I wiem że dotrę doń na pewno
Przysięgam dziś na pański krzyż
-Przysięga twoja mało warta
Któż o tym lepiej wie niż ja
Lecz w kłamstwie czasem jest i prawda
Na tym polega cała gra
Pamiętaj dobrze tworząc Jana
Co gdzieś tam włada państwem swym
Byś wierzył w niego tak jak w pana
hoc ego audiens felix sim.
Pamiętaj zatem że nie pragnę
Byś prawdą nazwał jakiś fałsz
Lecz abyś zmyślił nową prawdę
Do tego pełne prawo masz
Będzie to nawet czyn chwalebny
Kiedy w najlepszej spośród wiar
Świadectwem swoim choć nie pewnym
Pozwolisz ojcu znaleźć Graal.
Więc żegnam z tobą się nareszcie
Odchodzę skoro tak chce Bóg
Choć sam odchodzić bardzo nie chcę
Przyszedł już koniec ziemskich dróg
Więc teraz gdy w wieczności tonę
Polecam abyś hoc face
in meam commemorationem
debita pater dimitte.