Śmieszna sprawa. Poszukiwałem napisów angielskich do jednego westernu i przysłał mi je jeden z użytkowników <!-- w --><a class="postlink" href="http://www.IMDB.com">www.IMDB.com</a><!-- w --> , człowiek o rosyjskim nazwisku, które z ciekawości wrzuciłem w google - i m. in. wypłynęło mi coś takiego:
Cytat:Ankor, eshchyo ankor! (1992)
Directed by Pyotr Todorovsky
A drama set at the end of the Forties and the beginning of the Fifties. In a distant garrison town, life proceeds at a measured past. The officers drink and debauch, while the soldiers serve. Meanwhile accidentally unleashed human emotions are suffocated by the atmosphere of cruelty and hypocrisy.
Also Known As: Encore, Once More Encore!
Runtime: 104 min
Country: Russia
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.imdb.com/title/tt0103698/">http://www.imdb.com/title/tt0103698/</a><!-- m --> :o
Ale piosenka Jacka jest od niego starsza - czyżby więc tytułowy zwrot był cytatem (skądś inąd, rzecz jasna, nie z filmu)? Czy też możliwe, że to w tytule filmu zacytowano JEGO?
"Ankor, eshchyo ankor!" to w transliteracji dokładny (nawet wykrzyknik się zgadza) tytuł obrazu Fiedotowa, do którego Jacek napisał piosenkę. Tytuł filmu wydaje się więc bezpośrednim nawiązaniem do obrazu: <!-- m --><a class="postlink" href="http://kleiner.inventech.ru/lib/tretyakovka/tretyakovka-0033.shtml">http://kleiner.inventech.ru/lib/tretyak ... 0033.shtml</a><!-- m -->
Pozdrawiam
Dauri
dauri napisał(a):to w transliteracji
Och, wiem! :]
dauri napisał(a):tytuł obrazu Fiedotowa (...) Tytuł filmu wydaje się więc bezpośrednim nawiązaniem do obrazu
No racja... :torba:
misiek-st napisał(a):dauri napisał(a):to w transliteracji
Och, wiem! :]
A właściwie to chyba nie jest "transliteracja" tylko "transkrypcja"?
Pozdrawiam
Dauri
dauri napisał(a):to w transliteracji
misiek-st napisał(a):Och, wiem! :]
dauri napisał(a):A właściwie to chyba nie jest "transliteracja" tylko "transkrypcja"?
klasyk napisał(a):Tak też myślałam. Trzeba się znać.
Pozdrawiam ;--)
Grabi
czy jest możliwość znalezienia ww obrazu w sieci? rowniez nazwisko malarza nie wystepuje w encyklopedi... zalezaloby mi na dodatkowych informacjach.
Obraz jest na stronie JK
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.kaczmarski.art.pl/tworczosc/obrazy/fiedotow_encore.jpg">http://www.kaczmarski.art.pl/tworczosc/ ... encore.jpg</a><!-- m -->
Torrentius napisał(a):Obraz jest na stronie JK
To JK ma własną stronę?
Nie wiedziałem :agent:
Pozdrawiam
Zeratul
Zeratul napisał(a):Torrentius napisał(a):Obraz jest na stronie JK
To JK ma własną stronę?
Nie wiedziałem
ktoś tu się czepia szczegółów
[ Dodano: 31 Sierpień 2006, 08:37 ]
no i oczywiście bardzo dziękuję Torrentius
moja wrodzona ciekawość została chwilowo zaspokojona
ale...gdyby ktoś dotarł do czegoś na temat samego malarza też będę niezmiernie wdzięczna.
Może to się przyda
:
Paweł Andriejewicz Fiedotow (1815 – 1852)
Próżno szukać w języku polskim większych publikacji poświęconych rosyjskiemu malarzowi, którego życie przypadło na pierwszą połowę XIX w. Nieliczne wzmianki odnotowują społeczne zaangażowanie jego malarstwa. Zaczynał od malowanych ołówkiem i akwarelą nieznacznych scenek rodzajowych, po 1844 dopiero przechodząc do obrazów olejnych. Uznawany za prekursora realizmu krytycznego Fiedotow, przedstawiał w krzywym zwierciadle satyry sceny z życia średnich warstw rosyjskiego społeczeństwa, krytykując mieszczańską obyczajowość. To powodowało, że w oficjalnych kręgach akademickich jego dokonania nie były mile widziane.
Znaczną część jego twórczości wypełniają sceny z udziałem oficerów carskich, a to w ścisłym związku z biografią artysty. Przez niemal dwadzieścia lat służył ów syn byłego żołnierza jako oficer, jednocześnie studiując w Akademii Sztuk Pięknych. Dopiero w połowie lat czterdziestych przeszedł w stan spoczynku, by całkowicie poświęcić się sztuce. Twórczość Fiedotowa koresponduje z literackimi dokonaniami współczesnego mu Mikołaja Gogola. Jego najpopularniejsze dzieła to Zaloty majora, Wdówka, Kawaler orderu i Encore, jeszcze, encore!
Nuda, beznadzieja to główna tematyka schyłkowego okresu malarstwa Pawła Andriejewicza. W ostatnim z naszkicowanych autoportretów spogląda na nas twarz tyleż inteligentnego, co przybitego, znużonego życiem artysty. Ostatnie lata spędził Fiedotow w domu obłąkanych, zmarł tragicznie na skutek nędzy i wyczerpania. Choroba i śmierć Fiedotowa zostały całkowicie przemilczane przez oficjalną prasę.
... jeżeli jestem zbyt wymagająca i ktoś ma ochotę stwierdzić że o wszystko pytam zamiast samodzielnie znależć niektóre informacje to proszę się powstrzymać, gdyż naprawde nigdzie w sieci nie potrafię znależć wytłumaczenia pewnego zwrotu użytego w tej piosence, a mianowicie: "nasienie sobacze". wiem mna razie tyle że oprócz w piosence Jacka Kaczmarskiego występuje też w "Chłopach"... byłby ktoś uprzejmy...sami wiecie
o co chodzi?
joanna15 napisał(a):nie potrafię znależć wytłumaczenia pewnego zwrotu użytego w tej piosence, a mianowicie: "nasienie sobacze".
A znasz takie wyrażenie jak "diabelskie nasienie"? Ono potocznie funkcjonuje w języku i onacza kogoś kto jest zakałą, sprawia wiele kłopotów, jest po prostu zły (dosłownie pochodzący od diabła) etc. Od kontekstu będzie zależeć moim zdaniem stopień pejoratywności odbioru tego określenia (no bo czasami może mieć ono wydźwięk nieco humorystyczny czy żartobliwy a czasami bardzo poważny). Tak samo rozmumiem określenie użyte przez Jacka czyli "nasienie sobacze" gdzie użyając go, podmiot liryczny daje upust swoim negatywnym emocjom wobec owego psa. Z tym, że tutaj to jest taka miłość i nienawiść w jednym. Taka ambiwalencja uczuć, którą powoduje sytuacja bohatera utworu. Samotnego, nienawidzącego swojej samotności, wyładowującego się na Bogu ducha winnym psie, który jest dla niego jedynym towarzyszem i powiernikiem rozpaczy... Nie wiem czy o to Ci chodziło, ale taka jest moja interpretacja. O Fiedotowie podałem Ci informacje we wcześniejszym poście. Pozdrawiam i witam na forum
dozgonna wdziecznosc panie lodbrok
również witam ,aska- miło mi
Panów tutaj nie uświadczysz
. Sami kaczmarofile
.
Zawsze to ładniej brzmi, jak poeta napisze "nasienie sobacze", niż "psi syn" - takie najkrótsze wyjaśnienie przyszło mi do głowy...
A
lodbrok, zapewne sugeruje, że na forum zwracamy się do siebie per "Ty", aczkolwiek wcale nie bez szacunku dla interlokutora... znaczy rozmówcy.
PS.
Witaj Asiu z najdłuższej wsi w Polsce na forum i uważaj - to wciąga!
Piotr
"Nasienie sobacze" w odniesieniu do psa brzmi jak dla mnie lepiej niż na przykład w odniesieniu do człowieka. Mówienie na psa tym epitetem hm... pośrednio się zgadza
Dla niektorych może jest to oczywiste, dla innych (młodszych) może nie, wiec dopiszę - sobaka to po rosyjsku pies. No a nasienie, wiadomo, pszczółki, kwiatki, tego, eee...
A o Fiedotowie jest też trochę w encyklopedii trzydziestotomowej PWN.
marek
Nowhere Woman, ale w tekście ewidentnie nie brzmi pieszczotliwie, a raczej wręcz przeciwnie. Bliżej "sukinsyna" lub innego "skur#$%@"...
Marku, a masz może możliwość zeskanowania i podesłania? Może na PW? Byłbym wdzięczny.
PS. Faktycznie nawet mi przez myśl nie przeszło, że ktoś może nie wiedzieć co znaczy "sobaka"... Ech, fakt, stary już jestem...
pkosela napisał(a):Faktycznie nawet mi przez myśl nie przeszło, że ktoś może nie wiedzieć co znaczy "sobaka"...
W sumie mnie też nawet przez myśl nie przeszło, że może chodzić o sobakę a nie o nasienie, więc do sobaki kompletnie się nie odniosłem :rotfl: . Ale Joanna wydawała się być zadowolona z odpowiedzi więc może nie ma problemu
.
pkosela napisał(a):Nowhere Woman, ale w tekście ewidentnie nie brzmi pieszczotliwie
Jeżeli wyszło, że uważam to za określenie pieszczotliwe, to czuję się niezrozumiana :rotfl:
A co to znaczy sobaka, to ja wiem, chociaż z rosyjskim styczność miałam znikomą
)
Nowhere Woman napisał(a):Jeżeli wyszło, że uważam to za określenie pieszczotliwe, to czuję się niezrozumiana
I słusznie. Mea culpa. Przepraszam
Nowhere Woman napisał(a):A co to znaczy sobaka, to ja wiem, chociaż z rosyjskim styczność miałam znikomą
A to już odnosiło się raczej do tego, że
joanna15 mogła nie wiedzieć, a niektórzy (ja) przeszli nad tym do porządku dziennego, bo to przecież ich (moim) zdaniem, każdy powinien wiedzieć...
Oj, mieszam, a robota czeka...
niestety przyznać muszę, iż owe słowo było mi nieznane a język rosyjski bliski mi nie jest, a wrecz jest tak daleki, że (takie odnosze wrażenie-) powszechnie znanych słów nie znam
Chociaż słowo pies jako pies w rosyjskim chyba też występuje, ale tu kieruję pytanie do tych, co się na tym znają - jest-li to tak?
Widać, że młodsze pokolenie "Czterech pancernych" nie ogląda
. Co do psa w języku rosyjskim, to wydaje mi sie, że nie ma, ale tu ktoś kto lepiej pamieta niech się wypowie.
tmach napisał(a):Co do psa w języku rosyjskim, to wydaje mi sie, że nie ma, ale tu ktoś kto lepiej pamieta niech się wypowie.
Mnie uczyli, że nie ma, ale onetowski słownik podaje coś takiego:
Cytat:pies m
пёс m, соб'ака ż
A mi się wydawało, że słowo "sobaka" utarło się także w polskim jezyku i jest powszechnie znanym określeniem psa.
Mnie się wydaje, że w języku polskim jest to epitet używany, gdy się chce kogoś obrazić.
Osobiście nie słyszałem, żeby ktoś tak do kogoś mówił, ale to możliwe. W każdym razie chodziło mi o powszechność tego słowa w naszym języku.
Wysocki używa słowa "pies" np. w Obławie z helikopterów:
<!-- m --><a class="postlink" href="http://bards.ru/archives/part.php?id=15365">http://bards.ru/archives/part.php?id=15365</a><!-- m -->
A co do sobaki to rzeczywiście słownik ją podaje jako juz przyswojoną naszemu jezykowi:
<!-- m --><a class="postlink" href="http://sjp.pwn.pl/haslo.php?id=2522197">http://sjp.pwn.pl/haslo.php?id=2522197</a><!-- m -->
marek
tmach napisał(a):Widać, że młodsze pokolenie "Czterech pancernych" nie ogląda . Co do psa w języku rosyjskim, to wydaje mi sie, że nie ma, ale tu ktoś kto lepiej pamieta niech się wypowie.
prosze nie uogólniać gdyż może to kogoś urazić..
nie tak młodsze pokolenie jak ja