Do tej całej dyskusji - jeśli to do tej pory dodane nie było - chciałbym dołożyć jeszcze myśl taką oto: prawdą jest to, co pisze w książce "Jacek Kaczmarski w świecie tekstów" Krzysztof Gajda. Otóż pisze on w rozdziale poświęconym językowi poetyckiemu piosenek Kaczmarskiego, że autor "Mimochodem" jako chyba pierwszy w Polsce stworzył taki model piosenki, która daleko wykracza poza utartą "piosenkową konwencję". Ważne jest, aby zrozumieć, że owo wykroczenie poza piosenkową konwencję zmierza u Kaczmarskiego w kierunku podniesienia poziomu odbioru piosenki do poziomu zarezerwowanego dla kultury wysokiej. Piosenka bowiem, rozumiana konwencjonalnie, nie jest formą zarezerwowaną dla przekazywania treści właściwych kulturze wysokiej. Inaczej i krócej mówiąc: Kaczmarski z piosenki rozumianej konwencjonalnie, czyli rozrywkowo, uczynił dzieło kultury wysokiej.
I teraz: mam wrażenie, że Habakuk realizując w taki a nie inny sposób własny pomysł zaśpiewania Kaczmarskiego w rytmie reggae, niweczy ową wielką amibicję Kaczmarskiego, aby piosenkę podnieść do poziomu kultry wysokiej. Habakuk usiłuje sprowadzić piosenki Kaczmarskiego do poziomu muzyki popularnej, rozrywkowej, nieangażującej, prostej, możliwej do odbioru w każdych warunkach - w sklepie, na stacji benzynowej, w klubie, albo nawet na dyskotece.
Ten zamiar Habakukowi się w znacznej mierze udał - chłopcy zrobili z piosenek JK utowry do gibania się na imprezach. Tylko, że taki zamiar jest sprzeczny z podstawowym założeniem twórczości JK, niszczy to założenie. Habakuk wypacza piosenki JK, degraduje je do poziomu piosenek Natalki Kukulskiej.
Zamiar Habakuka- oprtymistycznie zakładam - jest kolejnym przejawem niezrozumienia, o co Kaczmarowi chodziło. Tak samo, jak przejawem totalnego niezrozumienia istoty twórczości JK, jest ów potężny w projekcie Habakuka przerost wartwy muzycznej nad warstwą tekstową.
[ Dodano: 25 Kwiecień 2007, 12:25 ]
eliza napisał(a):Chciałabym aby pana Jacka słuchali ludzie w każdym wieku.
Pani Elizo! Ja pisałem o średniej wieku słuchaczy. To, co o tej średniej pisałem nie stoi w sprzeczności z Pani chęcią, aby Jacka Kaczmarskiego słuchali ludzie w każdym wieku. Co więcej, pragnę Panią zapewnić i pocieszyć, że tak sie własnie dzieje - Kaczmara słuchają i ludzie bardzo młodzi i leciwi. A średnia wieku - to koło 20 lat.
eliza napisał(a):Jeżeli uważa pan, że 14-latek nie może zrozumieć tekstów Kaczmarskiego to ma pan problem.
A będzie Pani uprzejma wskazać ten fragment mojeo posta, w której piszę wprost lub choćby sugeruję, że 14 latek nie zrozumie tekstów Jacka?
eliza napisał(a):Może jeszcze nie nazbyt ukształtowane ale jednak może z tego się wykluć miłość do twórczości Jacka Kaczmarskiego.
Proszę Pani, oczywiście, ze może. Tak samo z piosenki Ich Troje może się wykluć piękna pacyfistyczna osobowość jakiegoś młodego człowieka.Pytanie tylko, czy zbanalizowanie twórczości Jacka Kaczmarskiego, zdegradowanie tej twórczości do poziomu kultury popularnej, masowej, nie jest zbyt wysokim kosztem, jak przychodzi płacić za potencjalną możliwość zainteresowania piosenkami JK kilku młodych ludzi.
Otóż śmiem twierdzić - zwłaszcza w sytuacji takiej o to, ze młodzi ludzie i bez aranżacji w stylu reggae interesują się twórczością JK - iż uszczerbek jaki ponoszą piosenki JK w habakukowym wydaniu jest kosztem zbyt wysokim.
eliza napisał(a):ale niestety o takowej nie mówi sie w mediach.( Czego naprawde, szczerze żałuje)
Owszem, nie mówi się, bo nie ma chwilowo o czym mówić. Ale może to się zmieni w niedługim czasie.
[ Dodano: 25 Kwiecień 2007, 12:34 ]
Elzbieta napisał(a):Juz takie sa na rynku.Chyba, ze zrobia lepsza aranzacje.Bo inaczej -jaki sens ? Ja wolalabym, zeby wydali swoja wlasna tworczosc, oraz te wiersze do ktorych muzyki nigdy nie bylo.
Widzisz Elżbieto, ja myślałem do niedawna dokładnie tak, jak Ty. Też uwazałem, ze płyta na której będą piosenki Jacka w naszym wykonaniu nie ma sensu. Jesli ktoś bowiem - sądziłem - chce posłuchać płyty to lepiej, aby posłuchał CD z nagraniami samego Jacka.
Jednak życie, jakaś tam praktyka pokazała - zwłaszcza ostatnio - że istnieje pewne zapotrzebowanie na płytę z piosenkami JK w naszym wykonaniu. Ludzie piszą na mail pytania, gdzie można kupić płytę, ludzie pytają o płytę po koncertach. Krótko mówiąc: jest zapotrzebowanie.
Trzeba będzie pogodzić zapotrzebowanie z jakąś idealistyczną wizją własnej działalności. Sądzę, ze płyta składająca się w połowie z naszych najlepiej zaaranżowanych piosenek JK a w połowie z napisanych przez nas piosenek do tekstów JK - byłaby dobrm wyjściem.
Uważam, ze taką płytę, porządnie studyjnie zrealizowaną, w niewielkim nakładzie trzeba będzie zrobić. Sa osoby, które od dawna już proponują nam realizację nagrań oraz wydanie niewielkiego nakładu.
Płyta - myślałem - powinna być możliwa do kupienia przez stronę internetową oraz na koncertach a także - jeśli to będzie możliwe - w niewielkiej ilości sklepów.