Forum o Jacku Kaczmarskim

Pełna wersja: Jacek Kaczmarski w Wersji Reggae
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19
gredler napisał(a):czy to jest dobre raggae?
Jak na mnie zbyt popowe. Właśnie takie "sunshine reggae".

Zresztą dopasować tekst do rytmu reggae czasem można bez większych problemów - przykładem jest choćby "Kocham cię, kochanie moje" Maanamu albo "Opluty" Świetlików.
fizol napisał(a):wylosuj sobie jakieś teksty z JK
Akurat trzeba przyznać, że Habakuk nie użył tekstów, które muszą mieć zachwiany rytm, więc z tym losowaniem, to przesada.
Ja właśnie odkryłem,że muzyka Krzyku przypomina mi muzykę z 12 małp - duży plus!
Przemek napisał(a):Szymonie, poważnie te kawałki to są teksty z repertuaru Habakuka?? chciałem sprawdzic na ich stronce, ale jak mi zaczęło przed chwilą dudnic w głośnikach (a jets prawie północ), to czym prędzej wyłaczyłem ich stronę:/ Ale jeżeli oni mają teksty na takim poziomie, to faktycznie trzeba byc zdrowo najaranym by tego słuchac... :/
A żeby nakładać sobie maseczkę i sie z nią fotografować?

P.S. Muzykę na stronie Habakuka można wyłaczyć Smile Albo ściszyć głośniki.
Aspiryn napisał(a):P.S. Muzykę na stronie Habakuka można wyłaczyć Smile Albo ściszyć głośniki.
Ale lepiej by było, gdyby można ją było dopiero włączyć...
Kiedyś nieopatrznie otworzyłem stronę na zajęciach - na szczęście miałem głośniki w laptopie wyłączone Wink

Pozdrawiam
Zeratul
Zeratul napisał(a):Ale lepiej by było, gdyby można ją było dopiero włączyć...
To prawda. To, co tam leci to jest irytujący riddim i tego się trzymam. Wink
Co do samego reggae to mogę czasem dla samej muzyki posłuchać, słowa i tak w większości przypadków są (dla mnie) denne i bez przesłania.
Habakuka też czasem słucham, ale to co zrobili z tekstami Kaczmarskiego... szkoda słów.
Totalne zero emocji, takie wszystko wypalone, a właśnie za emocje podczas śpiewu uwielbiam Kaczmarskiego.
Jedyny utwór który przesłuchałem drugi raz to Karmaniola ale to chyba tylko dlatego, że lubię głos Muńka.
Tak ogólnie cała płyta dla mnie bezpłciowa. Szkoda.
W dzisiejszym notowaniu listy przebojów Trójki, "Mury" są aż na 15tym miejscu.
Niestety, rzeczywistość bywa okrutna... :/
Kuba - poważnie - to jest wysoko czy nisko,bo się nie znam Smile
Jak na trójkową listę, gdzie jest 30 pozycji, plus 20cia tak zwanej poczekalni, no to chyba nieźle. Istotne też, na którym miejscu ta piosenka plasowała się wcześniej, od ilu tygodni jest nootowana. Być może tydzień temu była np. na 10tym! Co, obserwując zachwyty nad płyta Habakuka, wcale by mnie nie zdziwiło.
Kuba Mędrzycki napisał(a):Jak na trójkową listę, gdzie jest 30 pozycji, plus 20cia tak zwanej poczekalni, no to chyba nieźle. Istotne też, na którym miejscu ta piosenka plasowała się wcześniej, od ilu tygodni jest nootowana. Być może tydzień temu była np. na 10tym!
Tydzień temu była na tym samym 15, od 3 tygodni jest na Liście. Dość łatwo to sprawdzić, bo te cyferki figurują przy aktualnej pozycji. Z tego co pamiętam, wcześniej była za pierwszą dwudziestką, a jeszcze wcześniej w poczekalni - gdyby to kogoś interesowało. Niekoniecznie wejdzie wyżej - 'zachwyty' zachwytami, ale przebój to jednak nie jest. Podobnie, jak reszta twórczości tak Habakuka, jak Kaczmarskiego. :>
Ok. Przejdę do rzeczy - w końcu nie zarejestrowałam się tu, by pisać o Liście Trójki. :]

Witam na Forum, choć raczej nie będę tu pisywać. Twórczość J.K. jest mi niemal obca. Jestem typowym przedstwicielem bandy ignorantów nie trawiących szeroko pojętej poezji śpiewanej ze względu na jej formę. Kwestia gustu. [Można bić;]
Ot, czytam czasem ten wątek (na regowym forum czasem Was linkująWink, nieraz mam ochotę coś napisać, odnieść się do niektórych opinii - chyba przyszła pora. Smile


Zwrócę się ogólnie do osób krytykujących płytę jako ta, która ją sobie ceni. :>

Mogę śmiało powiedzieć, że wszystkiego, co wiem o Jacku Kaczmarskim, dowiedziałam się dzięki Habakukowi.
Niektóre z piosenek J.K., które znalazły się na tej płycie, bardzo mi się spodobały, choć wcześniej reagowałam 'wysypką' na pierwsze dźwięki 'Murów' czy 'Obławy' (innych nawet nie próbowałam słuchać). Mniejsza o to, które - to również kwestia gustu. Mimo to nadal nie jestem w stanie słuchać tych piosenek w oryginalnym wykonaniu. Wersja Kaczmarskiego nagrana przez Habakuk nie zachęciła mnie do sięgnięcia po oryginały, bo nie potrafię słuchać takiej muzyki bez bólu. Samych tekstów w wersji drukowanej nigdy bym nie przeczytała. Natomiast z muzyką, która dla mnie jest przyjemna do słuchania - mogę się z nimi zapoznać, docenić je. Zachwycić się nawet?Wink
Czy Szanowni Państwo uważają, że robię tym jakąś krzywdę Waszemu Mistrzowi?

Ja osobiście bardzo się cieszę, że mogłam poznać choć rąbek przebogatej twórczości J.K dzięki temu wydawnictwu, które tak ochoczo tu krytykujecie. Zaręczam, że takich osób, jak ja, jest całe mnóstwo. I pewnie to właśnie my głosujemy na niestrawialne dla Was 'Mury' na Liście Trójki. Wink Z radością przyjęłabym wiadomość o kolejnych tego typu płytach, nagranych bardziej 'współcześnie'. Wy sobie pokrytykujecie, wrócicie z ulgą do oryginałów, a ja będę mogła poznawać kolejne utwory Poety. (Ponoć już coś się szykuje?Wink

Krytykować - Wasze prawo, oczywiście.
Myślę jednak, że ferowanie wyroków, jakoby pomysł takiej płyty był pomyłką, że nie wypalił, że zespół nie stanął na wysokości zadania (prawdopodobnie dla Was nikt nie jest w stanie dorównać J.K.Wink - jest sporą przesadą.
Moim zdaniem taka płyta bardzo dobrze trafiła w pewną niszę, grupę odbiorców - ani fanów Kaczmarskiego, ani Habakuka. Właśnie dlatego, że nie jest typowa dla żadnego z tych wykonawców.

Nie jestem fanką zespołu (nie prosił mnie o obronęWink, choć dobrze znam całą dotychczasową twórczość, to w zachwyt nad nią nie wpadam. Niemniej posłuchać lubię. A propos tekstów, jest tam wiele naprawdę ciekawych i z głębokim 'drugim, trzecim czwartym, piątym dnem'Wink Nie wydaje mi się, żeby 'przytoczony' tu kilka stron wcześniej przez Szymona, skądinąd zabawny monolog, był wypowiedzią najbardziej reprezentatywnego przedstawiciela fanów Habakuka. ;> Co do strony www - ma sporo mankamentów, chyba też za rzadko jest aktualizowana. Miejmy nadzieję, że to się zmieni, bo chyba osoby zainteresowane informacjami o zespole mogą poczuć się zniechęcone.

Przepraszam, że wypowiadam się w formie 'manifestu' nie włączając się we wcześniejszą dyskusję nad wartościami artystycznymi (czy też ich brakiem) płyty. Nie będę więcej wtrącać swoich trzech groszy. (Chyba, ze poczułabym się wywołana do tablicy.Wink


Pozdrawiam serdecznie i więcej luzu w temacie J.K życzę.

Elo.
Elonor napisał(a):Czy Szanowni Państwo uważają, że robię tym jakąś krzywdę Waszemu Mistrzowi?
Ja tak nie uważam. Dzięki za ten post; bardzo mi się podoba to, co piszesz i jak piszesz.
Elonor napisał(a):Wersja Kaczmarskiego nagrana przez Habakuk nie zachęciła mnie do sięgnięcia po oryginały, bo nie potrafię słuchać takiej muzyki bez bólu. Samych tekstów w wersji drukowanej nigdy bym nie przeczytała.
Jeżeli przyznajesz że płyta Habakuka Cię nie zachęciła do poznania orginału ani do przeczytania tekstów to znaczy, że płyta nie wypaliła, bo nie wzbudziła Twojej ciekawości. Przechodzisz nad twórczością Kaczmarskiego nie zaglębiając się w nią.
Elonor napisał(a):Czy Szanowni Państwo uważają, że robię tym jakąś krzywdę Waszemu Mistrzowi?
Jackowi krzywdy nie zrobicie, ale ktoś Wam zrobił, skoro zabił w was ciekawość świata.
Elonor napisał(a):Mniejsza o to, które - to również kwestia gustu
Wydaje mi się, że nie tylko.
Elonor napisał(a):Samych tekstów w wersji drukowanej nigdy bym nie przeczytała.
Dziękujemy za Twoje świadectwo. Był tu taki, Brodi chyba, który mówił o fanach Habakuka zaczytujących się w wersją drukowaną. Szkoda, że jeszcze tu taki nie dotarł. Ale może linkujcie nas częściej, to ktoś się wypowie.
Elonor napisał(a):Wersja Kaczmarskiego nagrana przez Habakuk nie zachęciła mnie do sięgnięcia po oryginały
Elonor napisał(a):Samych tekstów w wersji drukowanej nigdy bym nie przeczytała
Elonor napisał(a):Nie jestem fanką zespołu
To tak dokładniej, to co Ci się podoba? Bujnie?
Elonor napisał(a):Czy Szanowni Państwo uważają, że robię tym jakąś krzywdę Waszemu Mistrzowi?
Ehe.
Elonor napisał(a):Ponoć już coś się szykuje?Wink
O kurwa. Rozumiem, że nie chodzi o kasę.
Elonor napisał(a):Moim zdaniem taka płyta bardzo dobrze trafiła w pewną niszę
Bez przesady, sporo was jest.
Elonor napisał(a):chyba też za rzadko jest aktualizowana. Miejmy nadzieję, że to się zmieni, bo chyba osoby zainteresowane informacjami o zespole mogą poczuć się zniechęcone.
Mylisz się.

Jakim zespole??
gredler napisał(a):Ja tak nie uważam. Dzięki za ten post; bardzo mi się podoba to, co piszesz i jak piszesz.
Mnie również!
Elonor napisał(a):Pozdrawiam serdecznie i więcej luzu w temacie J.K życzę.
Dobrze powiedziane!
Edyta napisał(a):O kurwa.
Pogratulować!
Artur napisał(a):Jeżeli przyznajesz że płyta Habakuka Cię nie zachęciła do poznania orginału ani do przeczytania tekstów to znaczy, że płyta nie wypaliła, bo nie wzbudziła Twojej ciekawości. Przechodzisz nad twórczością Kaczmarskiego nie zaglębiając się w nią.
A to jest jakiś obowiązek poznawania całej twórczości JK?
piotrek napisał(a):A to jest jakiś obowiązek poznawania całej twórczości JK?
Nie ma. A jest jakiś obowiązek chwalenia czegoś, o czym się uważa, że jest gniotem?
Ja powiem krótko - profanacja. Może to za duże słowo, jednak moim, jakże subiektywnym zdaniem, odpowiednie. Ja nie mam nic przeciwko temu rodzajowi muzyki jaki reprezentuje Habakuk, jednak wydaje mi sie że to nie ta bajka... Piosenki Jacka, które brzmią tak niesamowicie śpiewane jego głosem, z tą pasją, którą zawsze w sobie miał, przy dżwięku gitary brzmią tu bezpłciowo. Koszmar.
Edyta napisał(a):Dziękujemy za Twoje świadectwo. Był tu taki, Brodi chyba, który mówił o fanach Habakuka zaczytujących się w wersją drukowaną. Szkoda, że jeszcze tu taki nie dotarł.
Twoje modlitwy zostały wysłuchane.

No więc tak... płyty Habaqka z txtami JK nie włączyłbym z pewnością do kanonu płyt, które zabrałbym na bezludną wyspę, jednakowoż uważam ją za kawał dobrej roboty. Do samej twórczości Habakuka mam ogromny szacunek i w niej już znajdują się perełki które mam przy sobie niemal zawsze. Przed napisaniem tego posta zacząłem sie zastanawiać w czym właściwie zasłuchiwałem się najpierw, jednak ciężko jest to sobie przypomnieć. Twórczość JK jest mi bliska choć nie mogę uważać się za eksperta w tej dziedzinie.
Osobą krytykującym tak łatwo nie tylko płytę, ale także samą społeczność łączącą się wokół rytmów rodem z Karaibów (czy też wokół zespołu HBKK) odsyłam do szerszego zapoznania się z kulturą i podstawowym przesłaniem, jakie niesie za sobą ta muzyka (a tu niestety trzeba poznać także jej historie). Jak narazie żadnej merytorycznej krytyki idacej w tym kierunku nie znalazłem, a generalizowanie i podchodzenie do ogółu biorąc za miarę doznania empiryczne spowodowane pojedynczym przypadkiem NICZEGO tu nie wnoszą, a mogą skrzywdzić wiele osób.
Oczywiście nawet nie mam zamiaru nikogo tutaj przekonywać do walorów estetycznych muzyki reggae, a także konkretnej płyty bo podobno na temat gustów się nie dyskutuje.

Życzę wam rozsądnie pojętej tolerancji
Bless!

[ Dodano: 19 Kwiecień 2007, 21:52 ]
PS. ten 'taki jeden Brodi' to wokalista Habakuka, jeżeli ma to dla kogoś jakieś znaczenie...
wspak napisał(a):Twoje modlitwy zostały wysłuchane.
Słowo modlitwa nie pasuje do kontekstu, gdybyś mógł w ramach swojej rozsądnej tolerancji szanować uczucia religijne to byłoby spoko.

A jednak, mimo tak dobrej zapowiedzi, nie możesz powiedzieć, że dzięki Habakukowi zacząłeś pilnie studiować teksty JK. A przecież o to chodziło.
wspak napisał(a):PS. ten 'taki jeden Brodi' to wokalista Habakuka, jeżeli ma to dla kogoś jakieś znaczenie...
Dzięki. Teraz już wiem, chociaż nie zmienia to mojej opinii o wypowiedziach Brodiego.

Edit:

Szlifuję ton.
Edyta napisał(a):Słowo modlitwa nie pasuje do kontekstu, gdybyś mógł w ramach swojej rozsądnej tolerancji szanować uczucia religijne to byłoby spoko.
Powiedzenie powszechnie używane, także w takim kontekście, a samo pojęcie modlitwa jest na tyle szerokie, że ciężko tu powiedzieć o urażeniu czyichkolwiek uczuć religijnych. Okazuje się, że Twoja wrażliwość jest skrajnie jednostronna. Używanie wulgaryzmów jest jak najbardziej 'spoko'?
Edyta napisał(a):Teraz już wiem, chociaż nie zmienia to mojej opinii o wypowiedziach Brodiego.
wcale na to nie liczyłem, co z resztą podkreśliłem.


Za dużo krytyki daje kiepskie wyniki
A krytykanctwo i żółć to złe nawyki.


[ Dodano: 20 Kwiecień 2007, 00:56 ]
doleje oliwy do ognia Smile

<!-- m --><a class="postlink" href="http://muzyka.interia.pl/teledyski/teledysk/habakuk-mury,30601">http://muzyka.interia.pl/teledyski/tele ... mury,30601</a><!-- m -->
wspak napisał(a):Okazuje się, że Twoja wrażliwość jest skrajnie jednostronna
1. Nie chodzi o moją wrażliwość.
2. Nie zgodziłam się na to słowo, ponieważ zniekształca moją wcześniejszą wypowiedź.
wspak napisał(a):Używanie wulgaryzmów jest jak najbardziej 'spoko'?
Jakich wulgaryzmów? :o
wspak napisał(a):Za dużo krytyki daje kiepskie wyniki
A krytykanctwo i żółć to złe nawyki.
Gdyby nie silić się na rymowanie tej mądrości to mogłoby coś z niej być.

No, ale do rzeczy. Czy zgadzasz się ze mną, że nie jesteś tym przykładem, o który mi chodziło?
Szukasz namacalnego dowodu na istnienie czegos w co nie wierzysz ani troche.
Brodi napisał(a):namacalnego dowodu na istnienie czegos w co nie wierzysz ani troche.
Może dlatego, że to... nie istnieje?
Brodi napisał(a):Szukasz
Nie, nie szukam. Chyba już zauważyłeś, że gdyby przyszedł ktoś, kto uczciwie przyznałby się do zgłębiania twórczości JK dzięki Wam, to nie mogłabym już nic więcej powiedzieć.

A tak ogólnie:
Brodi napisał(a):Szukasz namacalnego dowodu na istnienie czegos w co nie wierzysz ani troche.
To co z tego?

[ Dodano: 20 Kwiecień 2007, 13:13 ]
Poza tym zupełnie zignorowałeś moją uwagę o Twoim podpisie. Dlaczego?
wspak napisał(a):Osobą krytykującym tak łatwo nie tylko płytę, ale także samą społeczność łączącą się wokół rytmów rodem z Karaibów (czy też wokół zespołu HBKK) odsyłam do szerszego zapoznania się z kulturą i podstawowym przesłaniem, jakie niesie za sobą ta muzyka (a tu niestety trzeba poznać także jej historie).
Ale przecież ta muzyka nie stanie się przez to piękniejsza i przyjemniejsza w słuchaniu. Muzyka jest dobra i przyjemna, albo nie i przesłanie tu nic nie pomoże...
Edyta napisał(a):Słowo modlitwa nie pasuje do kontekstu, gdybyś mógł w ramach swojej rozsądnej tolerancji szanować uczucia religijne to byłoby spoko.
A co mają do tego uczucia religijne ???
Chyba powinnam co nieco doprecyzować. :]
Artur napisał(a):Jeżeli przyznajesz że płyta Habakuka Cię nie zachęciła do poznania orginału ani do przeczytania tekstów to znaczy, że płyta nie wypaliła, bo nie wzbudziła Twojej ciekawości. Przechodzisz nad twórczością Kaczmarskiego nie zaglębiając się w nią.
Nie wiem, czy płyty służą temu, żeby wzbudzać ciekawość. Myślę, że służą głównie do słuchania. Smile
Szkoda, że wysuwając powyższy wniosek pominąłeś ten fragment mojej wypowiedzi, w którym przecież napisałam, dlaczego nie będę zagłębiać się w twórczość J.K.: "bo nie potrafię słuchać takiej muzyki bez bólu". Pisząc zdanie, które zacytowałeś, miałam na myśli przede wszystkim to właśnie. To nie wina płyty. Po prostu nikt mnie nie zmusi, ani do zjedzenia zupy rybnej, ani do słuchania poezji śpiewanej przy akompaniamencie gitary. Nie lubię. Na samą myśl mnie wzdryga. Próbowałam (dla pewności przesłuchałam dziś wszystkich piosenek z tej płyty - w wykonaniu J.K.), wiem że to nie dla mnie.
Artur napisał(a):Jackowi krzywdy nie zrobicie, ale ktoś Wam zrobił, skoro zabił w was ciekawość świata.
'Wam', 'was' - ja występuję w liczbie pojedynczej, towarzyszką nie jestem. :]
Nie widzę potrzeby zagłębiać się we wszystko, co mi się spodoba. Zbyt wiele ciekawych rzeczy dzieje się wokół. Paradoksalnie - właśnie ciekawość świata, której mi odmawiasz (czy to nie zbyt pochopny wniosek? nie znasz mnie wcale) nie pozwala zatrzymywać się zbyt długo nad jedną sprawą, chyba że uznam ją za naprawdę szczególną. Łowię perełki. A twórczość J.K. - mnie akurat nie pociąga.
Jednak gdyby znów nadarzyła się okazja poznać jej więcej, w formie dla mnie przyswajalnej, z przyjemnością skorzystam. Smile
Edyta napisał(a):"Mniejsza o to, które - to również kwestia gustu"
Wydaje mi się, że nie tylko.
Twierdzę, że przede wszystkim kwestia gustu, bo czytałam masę wypowiedzi na temat "który utwór mi się podoba, a który nie" i chyba w obu kategoriach wymienione były wszystkie.
Edyta napisał(a):Ale może linkujcie nas częściej, to ktoś się wypowie.
- podejrzewam, że mało komu chciałoby się rejestrować tu specjalnie, żeby rozwiewać tego typu wątpliwości. Zwłaszcza, że zdanie masz już chyba i tak wyrobione. :>
Ale gdyby znalazło się choć kilka takich osób, które mają za dużo czasu i chce im się - podejrzewam, że dyskusja nie trwałaby długo. Tutaj racja jest przy obecnych. Brak przeciwwagi. Taka specyfika forów przy stronach artystów.
Edyta napisał(a):To tak dokładniej, to co Ci się podoba? Bujnie?
W temacie: co konkretnie mnie się podoba - jakoś nie wydało mi się to kwestią wartą uwagi. Mam na płycie swoje bardziej, mniej i wcale nie-ulubione piosenki. Są takie fragmenty, kiedy wręcz czuję ciarki na plecach (nikt mi nie musi wierzyćWink.
A równocześnie - nie ma opcji, żeby takie wrażenia dało mi słuchanie oryginałów Kaczmarskiego. Jest to po prostu wrażliwość na taki a nie inny typ muzyki. Podobnie - największe dzieła muzyki klasycznej nie wywołują u mnie takich wzruszeń, jakie powinny, gdyby było to tylko kwestią wielkości dzieła.

Fanką Habakuka nie jestem - nie znaczy to jednak, że nie podoba mi się to, co grają. Zresztą - ja nawet fanką rege nie jestem.Smile Ale posłuchać lubię, jeśli coś mi się spodoba. Jest to wbrew pozorom gatunek tak zróżnicowany, że można jednocześnie rege lubić i nie lubić. "Bujanie"? - nawet tego nie zauważam. To sam wierzch tej muzyki. A przecież "wszystko ma drugie, trzecie, czwarte, piąte dno..."Wink
Edyta napisał(a):"Ponoć już coś się szykuje?Wink"
O kurwa. Rozumiem, że nie chodzi o kasę.
A ja nie rozumiem, o co chodzi. Że się tak wyrażę. :>
Podobno w przygotowaniu jest kolejne wydawnictwo z piosenkami Jacka Kaczmarskiego w nowej aranżacji. Tak w necie piszą. Smile
Chyba nie wszyscy myślą tylko o kasie. I skąd przypuszczenie, że akurat na Kaczmarskim się świetnie zarabia? :>
Edyta napisał(a):Mylisz się. Jakim zespole??
To nie było do Pani. Pisałam o osobach zainteresowanych. Może tego bolda zabrakło, skoro umknęło. ;>

I jeszcze jedno.
Czytałam kilka piosenek w słynnej "wersji drukowanej" (pomnę np."Przedszkole")
Podobało mi się, acz nie ujęło za serce. Nie wszyscy, którzy zetkną się z twórczościa Mistrza J.K. zostaną Jego fanami. Cóż, życie...Wink


gredler, DayneTane ---> miło mi, dziękuję Smile
Przemek napisał(a):Muzyka jest dobra i przyjemna, albo nie i przesłanie tu nic nie pomoże...
I tu właśnie tkwi sedno, moim zdaniem. Dla mnie muzyka jaką stworzył J.K. nie jest ani dobra ani przyjemna. I ani to moja wina, ani muzyki. Fani Kaczmarskiego nie przekonają mnie, że jest inaczej. Nie zagłębię się w Jego twórczość, bo muzyka mi się nie podoba. Piosenki, które znalazły się na płycie Habakuk nie podobają mi się w oryginałach. Oto filozofia tego dramatu... ;]

Elo.
Przemek napisał(a):Ale przecież ta muzyka nie stanie się przez to piękniejsza i przyjemniejsza w słuchaniu. Muzyka jest dobra i przyjemna, albo nie i przesłanie tu nic nie pomoże...
Zależy co rozumiesz przez muzykę 'dobrą'. Wydaje mi się, że chodzi Ci tylko o definicje 'przyjemnej' muzyki bo jak dla mnie, żebym muzykę uznał poza przyjemną jeszcze jako dobrą, to musi ona coś ze sobą nieść (owo przesłanie). Czy chcesz zasugerować, że gdyby Kaczmarski śpiewał o mydełku Fa dalej byś go słuchał z taka namiętnością?

__________________________________
1.CZYTAJ (ze zrozumieniem)
2.MYŚL (ilość czasu nielimitowana)
3.PISZ (jak musiszSmile

[ Dodano: 23 Kwiecień 2007, 23:57 ]
Edyta napisał(a):
wspak napisał(a):Okazuje się, że Twoja wrażliwość jest skrajnie jednostronna
1. Nie chodzi o moją wrażliwość.
2. Nie zgodziłam się na to słowo, ponieważ zniekształca moją wcześniejszą wypowiedź.
szkoda, że nie odniosłaś sie do zarzutów odnośnie obrażania uczuć religijnych.
Edyta napisał(a):No, ale do rzeczy. Czy zgadzasz się ze mną, że nie jesteś tym przykładem, o który mi chodziło?
Edyta napisał(a):Był tu taki, Brodi chyba, który mówił o fanach Habakuka (może nie fan, ale wierny słuchacz) zaczytujących się w wersją drukowaną (tak). Szkoda, że jeszcze tu taki nie dotarł. Ale może linkujcie nas częściej, to ktoś się wypowie (Ja).
Odniosłem sie do powyższej wypowiedzi (odpowiedzi w nawiasach, żeby było łatwiej).
wspak napisał(a):Czy chcesz zasugerować, że gdyby Kaczmarski śpiewał o mydełku Fa dalej byś go słuchał z taka namiętnością?
A "Keine grenzen" Ich Troje? W sumie sama melodyjka dość przyjemna, w ucho wpada a i piosenka, jako całość niesie piękne, pacyfisyczne przesłanie. To jak?
"Keine grenzen" to dobra muzyka?

[ Dodano: 24 Kwiecień 2007, 00:30 ]
wspak napisał(a):Osobą krytykującym tak łatwo nie tylko płytę, ale także samą społeczność łączącą się wokół rytmów rodem z Karaibów (czy też wokół zespołu HBKK) odsyłam do szerszego zapoznania się z kulturą i podstawowym przesłaniem, jakie niesie za sobą ta muzyka (a tu niestety trzeba poznać także jej historie)
Parafrazując tylko nieco słowa koleżanki Elonor powiem tak: właśnie ciekawość świata, nie pozwala zatrzymywać się zbyt długo nad jedną sprawą, chyba że uznam ją za naprawdę szczególną. Łowię perełki. A twórczość rodem z Karaibów - mnie akurat nie pociąga.
Widzisz, nie trzeba znać przesłania ani historii muzyki granej przez Habakuka, aby stwierdzić, że projekt zaśpiewania tekstów JK w rytm rodem z Karaibów - po prostu Habakukowi nie wypalił. Dlaczego? Ano dlatego, że próbując dopasować te teksty do rytmiki muzyki reggae, opatrując teksty JK niezliczoną ilością dźwięków, aranżacji, chórków i Bóg raczy wiedzieć, czym jeszcze - Habakuk poezję JK w tym wszystkim utopił. Bo w tego rodzaju twórczości słowo jest najważniejsze. A w interpretacji Habakuka słowo ginie - przygniecione muzyką.
Powtórzę to, co napisałem ileś tam postów wcześniej: nie jest powiedziane, że Kaczmarskiego nie można z powodzeniem zrealizować pomysłu zaśpiwania Kaczmarskiego w rytmie reggae. Problem leży w tym, że to Habakukowi taki pomysł nie wypalił.
Podchodząc do sprawy tak, jak zrobił to Habakuk każdy pomysł zresztą można zawalić.
Mam wrażenie, ze muzycy nie zrozumieli sedna sprawy, czyli tego, ze w twórczości takiej, jaką uprawiał Kaczmarski muzyka jest elementem pomocniczym, ilustracją tekstu, tym, co sprawia, ze odbiorcy łatwiej jest słowo odebrać. Słowo jest pierwsze, tekst, wiersz jest pierwszy. Natomiast u Habakuka muzyka jest pierwsza. I właśnie z tego pomylenia wartości, z tego nie zrozumienia kolejności wynika klapa projektu. Oczywiście nie chodzi mi o klapę komercyjną, tylko o porażkę artystyczną.
Paweł Konopacki napisał(a):Podchodząc do sprawy tak, jak zrobił to Habakuk każdy pomysł zresztą można zawalić.
I zawalil. Czasem nowa aranzacja jest lepsza od oryginalu - podawalam wczesniej przyklady- nie bede sie powtarzac. W przypadku Habakuka tak sie nie stalo. Poezja JK nie nadaje sie do rytmow karaibskich, bo to jak Pawel zauwazyl przede wszystkim to poezja - muzyka jest tu pomocnicza. Dla mnie, ktora kocha Ewe Demarczyk - to jest tak jakby Hababuk zaaranzowal Jej spiewana poezje( np wiersze Baczynskiego) w reggae. I tyle.

Przy moich 400 postawionych piwach, stawiam Pawle piwo 'tylko' w poscie - nie chce naruszyc tej pieknej liczby.
Paweł Konopacki napisał(a):Widzisz, nie trzeba znać przesłania ani historii muzyki granej przez Habakuka, aby stwierdzić, że projekt zaśpiewania tekstów JK w rytm rodem z Karaibów - po prostu Habakukowi nie wypalił.
Trzeba uczciwie przyznać, że sami członkowie zespołu Habakuk przyznali to w programie Łossskot, emitowanym w nocy z 12 na 13 kwietnia w TVP 1. Prowadzący (bodajże Tymon Tymański) dosyć bezpardonowo skrytykował A ty siej..., określiwszy Karmaniolę śpiewaną przez Muńka Staszczyka jako artystyczne samobójstwo, drwinę z samego siebie, czy coś w tym rodzaju. W rzeczonym programie nadawane były fragmenty tych samych piosenek JK w autorskim wykonaniu i w nowej aranżacji Hakabuka. Różnica w sile przekazu była tak wyraźna, że chłopcy z Habakuka postanowili stanąć na wysokości zadania i złożyli samokrytykę, mówiąc, że "dzisiaj zrobili by to inaczej". Czyżby jednak trafiły do nich nasze niepochlebne opinie? A może i fani Habakuka (jak ten mój kolega, którego wypowiedź już pozwoliłem sobie w tym wątku przywołać) nie przyjęli tej płyty tak ciepło, jak spodziewali się tego... artyści?
Paweł Konopacki napisał(a):A "Keine grenzen" Ich Troje? W sumie sama melodyjka dość przyjemna, w ucho wpada a i piosenka, jako całość niesie piękne, pacyfisyczne przesłanie. To jak?
"Keine grenzen" to dobra muzyka?
szkoda, że nie zrozumiałeś... chodzi mi o to, że forma może się podobać lub nie (to jak już wspomniałem jest kwestia gustu, a na tych temat podobno sie nie dyskutuje), zaś przesłanie może bycz dobre lub kiepskie. Czy uważasz swój gust za jedyny właściwy, ustalający normy estetyczne?

[ Dodano: 24 Kwiecień 2007, 12:55 ]
Paweł Konopacki napisał(a):Widzisz, nie trzeba znać przesłania ani historii muzyki granej przez Habakuka, aby stwierdzić, że projekt zaśpiewania tekstów JK w rytm rodem z Karaibów - po prostu Habakukowi nie wypalił.
wspak napisał(a):Osobą krytykującym tak łatwo nie tylko płytę, ale także samą społeczność łączącą się wokół rytmów rodem z Karaibów
Czytanie ze zrozumieniem...
dla ułatwienia podpowiem, że 'także' nie równa się 'lub'.
Paweł Konopacki napisał(a):Słowo jest pierwsze, tekst, wiersz jest pierwszy. Natomiast u Habakuka muzyka jest pierwsza. I właśnie z tego pomylenia wartości, z tego nie zrozumienia kolejności wynika klapa projektu.
z tym po chyba się nawet zgodzę... choć nienazwałbym tego 'klapą'.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19