Forum o Jacku Kaczmarskim

Pełna wersja: Jacek Kaczmarski w Wersji Reggae
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19
Tomku, jak zajrzysz na moją playlistę, to znajdziesz na niej przekrój muzyczny. Od muzyki klasycznej do hip-hopu, wyłączając disco-polo. A poza tym podpisuję się pod postem Pawła. Nic nie trzeba dodawać.
Tak sobie z ciekawości zajrzałem:
Lista przebojów Trójki, Notowanie numer 1310 z dnia 09-03-2007 napisał(a):48 P MURY - Habakuk (EMI)
Wreszcie udało mi się przesłuchać całą płytę. Recenzować niespecjalnie umiem, więc tylko krótkie komentarze:



Arka - całkiem niezłe

Niech... - folkowe wstawki mi się podobają, całość może być - ani rewelacja, ani żenada

Dylan - szczerze mówiąc - odkaczmarowienie tej piosenki wyszło jej na dobre - wersja oryginalna jest dla mnie kiepska - Kaczmarski zbyt mocno się wystylizował, przekraczając granicę. Już chyba wolę wersję Habakuka.

Wędrówka z cieniem - całość może być - ani rewelacja, ani żenada

Pijak - trochę zbyt sztampowe reggae (reggae ma w moim odbiorze dużą łatwość wpadania w nużącą sztampowość, np. Marleya nie jestem w stanie słuchać dłużej niż przez - powiedzmy - jedną płytę)

Konfesjonał - ojej - jedna z moich ulubionych piosenek zepsuta... kompletnie... jak można puentę dawać na początek i refren!? interpretacja też do kitu...

Karmaniola - okej (szkoda, że Muniek zrezygnował z wersji "milijony", to jednak kopnęło rytm)

Antylitania na czasy przejściowe - niezłe

Krzyk - po promomiksie obawiałem się, najgorszego (zaśpiew "w niebogłosy" całkowicie rozbijający dramatyzm), na szczęście to wykonanie jest kompletnie inne niż na promomiksie - jest całkiem niezłe

Źródło - niezłe, tutaj zaśpiew w chórku jest na miejscu

Krajobraz po uczcie - w porządku (Staszczyk nie jest śpiewakiem klasycznym, tylko wokalistą muzyki "młodzieżowej", która rządzi się innymi prawami, choć rzeczywiście mu się w "chórjakie" coś upodobniło :wstyd: )

Modlitwa o wschodzie słońca - chyba najlepsze na całej płycie dopasowanie tekstu (w sumie - bardzo reggowy) i aranżacji (choć aranżacje ska ze Staszczykiem też są w sumie dopasowane) - bardzo dobre bujanie

Mury - może to poprzednia piosenka powinna zamykać płytę Wink


Podsumowując - całkiem dobre (choć bez rewelacji). Co prawda, płyt, które uważam za całkiem dobre, ale ich nie kupuję jest dużo, więc jeszcze nie wiem, ile będę do niej wracał. Oczywiście - gdy ktoś nie lubi reggae, nie powinien po tę płytę sięgać. (Z drugiej strony, wśród moich znajomych wręcz jest tak, że im ktoś bardziej słucha reggae, tym mniej lubi Habakuka :wredny: , ale na tym forum pewnie za dużo fanatyków Tosha z jednej albo Zion Train z drugiej strony nie ma.)
piotrek napisał(a):Antylitania na czasy przejściowe - niezłe
Według mnie, udało im się stworzyć prawdziwą ANTY Antylitanię... Próbowałam usłyszeć tekst, nie udało się.. Pomijając fakt, że wraz z tekstem zagubiono nastrój pieśni...
piotrek napisał(a):Oczywiście - gdy ktoś nie lubi reggae, nie powinien po tę płytę sięgać.
Ja lubię reggae i lubię Gintrowskiego, ale gdyby Gintrowski zaczął wykonywać pod gitarę piosenki Habakuka, to raczej nie wzbudziłoby to mojego entuzjazmu..
belza napisał(a):Pomijając fakt, że wraz z tekstem zagubiono nastrój pieśni...
Bo to już nie jest piosenka Kaczmarskiego. Kiedy piosenki Kaczmarskiego wykonują Mędrzycki+Nagórski, TŁ-Ch, Patrycja itd., to są nadal piosenki Jacka Kaczmarskiego. I tak chyba ma być. A kiedy za piosenki Jacka Kaczmarskiego wziął się Habakuk, to stały się to piosenki Habakuka. Autorem tekstu i melodii jest Jacek Kaczmarski, ale tylko i aż tyle. Aranżacja jest nowa. Nastrój też więc będzie nowy. Niektóre piosenki w nowych aranżacjach tracą wszystko, nie zyskując niczego. Niektórych piosenek nie da się przenieść między konwencjami, co już pisał choćby Konop. W przypadku Antylitanii nastrój pesymistycznej pieśni zaginął. W zamian jednak pojawił się nastrój reggowego protest songu. Można uważać, że taka zamiana jest tylko stratą. Ja jednak tak nie uważam. Dalej - pomijając może właśnie tego "Dylana" - wolę piosenki/pieśni Jacka Kaczmarskiego niż reggowe songi z "A ty siej", ale wcale nie odrzucam wartości tych drugich. W ten sposób mam do wyboru dwie różne piosenki o tym samym tytule i tekście oraz zbliżonej melodii. Każda z nich oferuje mi coś innego i tylko ode mnie zależy, co z tą ofertą zrobię.

Kluczowe jednak w tym jest pogodzenie się z tym, że to już nie są piosenki JK.
Ale to są nadal piosenki J.K. I uważam, że to właśnie jest "sprawdzianem" ich wielkości.
I nas samych. Na ile są nam bliskie słowa, muzyka, wykonanie...
gosiafar napisał(a):Ale to są nadal piosenki J.K.
W wykonaniu Habakuka? Żartujesz? Co najwyżej teksty (wiersze) są JK.
A uważasz, że teksty to mało?...

[ Dodano: 22 Marzec 2007, 13:13 ]
A jeśli - dzięki takiemu "działaniu" Habakuka - dotrą do "większych mas"? ??
gosiafar napisał(a):A jeśli - dzięki takiemu "działaniu" Habakuka - dotrą do "większych mas"?
Według wstępnych szacunków ten problem został postawiony tu czterdzieści siedem razy...
Piotrek mówi zupełnie o czymś innym-nie o "większych masach",tylko o sobie. Dlaczego jemu się nie podoba,lub podoba za mało... A ja uważam,że ma dużo racji.
piotrek napisał(a):Autorem tekstu i melodii jest Jacek Kaczmarski, ale tylko i aż tyle. Aranżacja jest nowa. Nastrój też więc będzie nowy. Niektóre piosenki w nowych aranżacjach tracą wszystko, nie zyskując niczego.
gosiafar napisał(a):Ale to są nadal piosenki J.K.
Stanął mi "przed uszami" Wink... Summertime Janis Joplin...
gosiafar napisał(a):A jeśli - dzięki takiemu "działaniu" Habakuka - dotrą do "większych mas"?
Wątpię. Mnie poezja w szkole nigdy nie kręciła - dopóki nie posłuchałem Kaczmarskiego. Wtedy (przez taką formę) zainteresowałem się również treścią.
Dzisiaj jak puściłem mojemu znajomemu nagrania z koncertu wrocławskiego Habakuk to po przesłuchaniu Krajobrazu po Uczcie, swtwierdził, ze to makabra (a jest fanem reagee Wink )
Tomek_Ciesla napisał(a):ze to makabra (a jest fanem reagee Wink )
To znaczy,że mu się nie podobał tekst,tak?
piotrek napisał(a):Niektóre piosenki w nowych aranżacjach tracą wszystko, nie zyskując niczego. Niektórych piosenek nie da się przenieść między konwencjami, co już pisał choćby Konop.
Niektóre za to nie tylko tracą, ale wiele zyskują (przykłady już padły). Piosenki można też przenosić miedzy konwencjami, tylko oczywiste jest, że ze zmianą konwencji, zmienią też charakter. Sęk w tym, żeby ta zmiana coś dała, coś nowego wnosiła, a z tym jest różnie. Kazik odmienił piosenki swego ojca, nadał im nowe brzmienie (Jackowi chyba się to nie podobało, zdaje się wspominał o tym kiedyś w Polityce???), ale te piosenki dobrze się bronią od lat. Kilka piosenek z płyty Habakuka też się moim zdaniem się broni, choć pewnie nie przetrwają próby czasu, jak utwory z płyt "Tata Kazika". Krzyk w wersji Habakuka bardzo mi się podoba choć daleki jest od zamierzeń Jacka, ale ja czuję w nim krzyk młodej dziewczyny z dredami, a tym samym jakąś prawdę. Prawdy takiej nie znajduję w aranżach specjalisty od piosenki poetyckiej Hadriana Tabęckiego. Tak jak nie dostrzegam jej w poprawnie wykonanym i fajnie zaśpiewanym przez Muńka "Krajobrazie...". Musimy się przyzwyczaić, że będą się pojawiać takie przeróbki. Co nie oznacza, że musimy akceptować próby, które nic nie wnoszą do odczytania twórczości Kaczmarskiego i stanowią pretekst do zrobienia szumu medialnego, sprzedania kilku płyt czy zagrania kilku spektakli lub zabawy konwencją
Pozdrawiam z deszczowych Katowic
Płyty nie mam, więc swoją opinię opieram tylko na fragmentach, które można przesłuchać na stronach sklepów internetowych.
Zaczęłam od "Murów". Pierwsza reakcja- szok. A potem dostałam napadu histerycznego śmiechu. Najstraszniejsza dla mnie była chyba "Karmaniola"- zupełnie, ale to zupełnie nie odpowiadał mi sposób śpiewania.
Nie podobało mi się Sad Po prostu nie trafiło to do mnie. Generalnie nie przepadam za reggae, więc to może dlatego- po tylu pozytywnych recenzjach spodziewałam się jednak, że nie odbiorę tego w ten sposób. Gdzieś tam coś mi "zgrzyta" i słowa po prostu nie pasują mi do wykonania. Moim zdaniem ta aranżacja więcej utraciła, niż wniosła.
A może po prostu jestem bardziej konserwatywna, niż mi się wydaje Wink

Btw- wykonanie Habakuka kierowane było raczej do "następnej generacji". Z moich obserwacji wynika, że ta "następna generacja" jest raczej negatywnie nastawiona do tej wersji Kaczmarskiego, podczas gdy "poprzednia generacja" jest w dużej części 'za'. To tylko moje wrażenie? Smile
Etain napisał(a):To tylko moje wrażenie?
Masz 17 lat, to jaka jest ta następna generacja? 12 latki? Wink. Myślę, że za wcześnie by to oceniać.
Ta jeśli ja jestem z tej generacji, a to do mnie nie trafia...? Może powinnam się przepisać do tej poprzedniej, do której utwory Mistrza trafiają w wersjach, powiedzmy, oryginalnych...?
Ja słuchałam od czasu do czasu reagee. Ale przerobienie piosenek JK to dla mnie pomysł nietrafiony.
Dla mnie ważne było, kiedy Jego tekstom towarzyszyła tylko gitara.. ewentualnie fortepian. I jeszcze Jego głos.. wtedy leciała z tego prawdziwa moc, prawdziwe przesłanie. Źródło faktycznie biło, śpiewak sam stał na uboczu, Dylan kiwał się na krześle. Słyszałam, jak te mury rosły, aż pod samo niebo, jak wilki uciekały, jak przerażona kobieta krzyczała na moście... Śpiewał o tym ktoś, kto sam był świadkiem tego wszystkiego. Sam maszerował, sam krzyczał, sam pił... On przekazywał to całym sobą- każdym uderzeniem o struny gitray...
Tutaj tego nie słyszę... Dla mnie znikło całe przesłanie.. Zostało kiwanie się..
Bardzo ładne kazanie Zamocik Wink
Alek napisał(a):To znaczy,że mu się nie podobał tekst,tak?
To znaczy, że mu sie całość nie podobała, z tekste włacznie Wink
Artur napisał(a):
Etain napisał(a):To tylko moje wrażenie?
Masz 17 lat, to jaka jest ta następna generacja? 12 latki? Wink. Myślę, że za wcześnie by to oceniać.
Nie miałam na myśli następnej generacji po sobie, ale właśnie ludzi w moim wieku Wink
Po prostu zaobserwowałam, że większość moich rówieśników odnosi się sceptycznie do płyty Habakuka (żeby daleko nie szukać- wystarczy poczytać sobie tę stronę tematu), podczas gdy wielu starszych wielbicieli Kaczmarskiego (przyjmując taki podział- "starsza generacja") nastawiona jest pozytywnie. Wydało mi się to ciekawe, biorąc pod uwagę temat ("Twórczość Udostępniona Następnej Generacji"). Była to jednak taka luźna uwaga, nic więcej Wink
zamocik_23 napisał(a):Dla mnie znikło całe przesłanie.. Zostało kiwanie się..
No właśnie- mam podobne odczucia. I, żeby nie było- jestem już po przesłuchaniu płyty w całości, nie we fragmentach Wink
Mówiąc w poprzednim swoim poście o stracie, miałam na myśli także to, że aranżacja zespołu Habakuk nie skłoniłaby mnie do przemyśleń. Oczywiście przyjmując, że słyszałabym tekst po raz pierwszy w życiu, a melodia wpadłaby mi w ucho. Przesłuchałabym w takim wypadku z przyjemnością i... nic więcej. Nic by po tym nie zostało. Żadna potrzeba zastanowienia się nad tekstem.
Muzyka Kaczmarskiego jest dla mnie poruszająca, niektóre utwory po prostu wyciskają mi łzy z oczu. Nie wyobrażam sobie, żebym mogła wzruszyć się i popłakać przy aranżacji Habakuka.
Kaczmarski mnie wzrusza, intryguje, nakłania do poszukiwań. Żeby zinterpretować niektóre piosenki sięgałam po książki, poznawałam sztukę, nadrabiałam historyczne zaległości. Tego impulsu, tego ducha, nie znalazłabym w tym nowym wykonaniu.
zamocik_23 napisał(a):Śpiewał o tym ktoś, kto sam był świadkiem tego wszystkiego. Sam maszerował, sam krzyczał, sam pił.
Sam budował Arkę,sam malował ikony,sam podcinał sobie żyły,sam został wykastrowany?
Przesadzasz Kasiu moim zdaniem. To,że Habakukowi nie wyszło (choć z każdym przesłuchaniem coraz bardziej się do nich przekonuję),to nie znaczy,że innym też nie wyjdzie. Dużo też zależy od doboru piosenek...
Alek napisał(a):Sam budował Arkę,sam malował ikony,sam podcinał sobie żyły,sam został wykastrowany?
W pewnym sensie tak... Ale mam wrażenie, że wiesz, o co mi chodziWink
JK czuł to, co śpiewał- i to było słychać. Stawał się tym kastratem, budowniczym, reformatorem, murarzem... Siedział na salach obrad i skrobał raporty, stał na moście i krzyczał, przechodził przez morza i uciekał z zasypywanego miasta... Takie jest po prostu moje odczucie...
U wiadomego zespołu nie widzę tego wszystkiego... Ale to być może po prostu moja wina, że nie umiem przyjąc "takich" interpretacji. Trudno...
A mi aż się smutno robi kiedy słyszę np. Wędrówke z Cieniem w radio w wykonaniu Habakuk... ale już wolę to niż dode
Tomek_Cieśla napisał(a):ale już wolę to niż dode
Ale na Dodę przynajmniej można z przyjemnością popatrzec...
Czytając wasze posty doszłam do wniosku, że nie zauważacie pewnego aspektu związanego z wydaniem płyty przez zespół Habakuk. Mianowicie , popularyzacji twórczości Jacka Kaczmarskiego wśród osób słuchających innego gatunku muzyki. Rozumiem ,że wśród osób zakochanych w twórczości Jacka Kaczmarskiego płyta może wzbudzić kontrowersje, mi osobiście też jest trudno wysłuchać niektórych utworów, chociaż "Arka Noego" jest moim zdaniem dobra.Myślę, że fakt ukazania się płyty należy oceniać bardzo pozytywnie, dlatego że środowisko związane z Jackiem Kaczmarskim powinno zawsze wspierać poczynania związane z twórczością mistrza Jacka.

Pozdrawiam wszystkich!
Ależ, droga Elizo, to już było tutaj wiele razy wspomniane, ale niekoniecznie musi to zadziałać. Komuś, komu spodoba się wykonanie Habakuka może nie spodobać się oryginał. Mówię - MOŻE się nie spodobać.

Jak dla mnie kilka utworów na płytce jest całkiem dobrze zrobionych (płytkę niedawno dostałem), ale połowa to po prostu (przepraszam, że aż tak) kicz. Z całym szacunkiem do Habakuka lepiej by było by nie zabierali się na przykład za Konfesjonał.
Niespecjalnie znam się na muzyce reggae, ale wydaje mi się, co już z resztą kiedyś pisałem, że taki Habakuk w zasadzie mógłby jeszcze i ze dwieście innych piosenek "wbić" w ów radosny jak to określił Gintrowski, rytm.
Jeśli zaś chodzi o aspekt popularyzacji piosenek czy choćby samej osoby Jacka Kaczmarskiego, to wydaje mi się że przynosi czy przyniesie ona jakiś tam efekt. W każdym razie, nazwisko Patrona strony, pewnie zaistnieje w jeszcze szerszej świadomości (a to już coś). Nie tyle dzięki wykonaniom Habakuka, co dzięki bardzo dobrej promocji jaką płyta ma od kilku tygodni.
Kuba Mędrzycki napisał(a):ie tyle dzięki wykonaniom Habakuka, co dzięki bardzo dobrej promocji promocji jaką płyta ma od kilku tygodni.
Masz rację promocja rzeczywiście niesamowita, szkoda, że Jacek nie dożył takiej promocji swoich płyt
Przemek napisał(a):Ale na Dodę przynajmniej można z przyjemnością popatrzec...
Ale jak w radio leci to nie widać Wink
Tomek_Ciesla napisał(a):Ale jak w radio leci to nie widać
to jakie ty radio masz Tongue
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19