Forum o Jacku Kaczmarskim

Pełna wersja: Jacek Kaczmarski w Wersji Reggae
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19
Przesłuchałem tylko Mury, wersję niezamieszczoną na płycie (na melodię Get up, stand up). A właściwie "przesluchałem" to zbyt duże słowo - wyłączyłem zaraz po pierwszej zwrotce. Bo może i nieźle brzmi, fajnie "buja" i jest całkiem sympatyczne dla ucha, ale nie ma tego wyrazu. Z piosenki o silnej wymowie wyszła rozleniwiająca przyśpiewka... jak dla mnie - muzyka zupełnie nie pasuje do tekstu...
Tyle na razie, jesli o mnie chodzi... "na razie", bowiem płyte mam zamiar poznać - i wtedy wypowiem sie troszku szerzej Wink
Mój kolega który słucha reggae ogólnie, mówi, że Kaczmarski w wykonaniu Habakuka jest lepszy niż sam Kaczmarski. Np. takie "Antylitania..." to mówi, że zajebiste. Posłuchałem - i powiedziałem, że muzyka nie współgra z tekstem, dlatego mnie odrzuca. A on na to, że tekst to jest głupi akurat. Nie ma to jak propagowanie twórczości JK Wink
Ilu ludzi tyle opinii.
Ja prezentowalem niektorym znajomym rozne utwory Jacka i czesto, gesto niektorzy nie byli w stanie wysluchac wiecej niz 3 utwory. Kiedy dawalem do przeczytania wydrukowane teksty, zaczytywali sie na dlugo.
Do kazdego docieraja rozne bodzce.
Bob Marley czy Peter Tosh opowiadali w wywiadach, ze spiewaja czesto wazne tresci do "ckliwych" melodyjek, gdyz uwazali ze ludzie czesto zwracaja uwage w pierwszej kolejnosci na melodie, glownie prosta, nie zwracajac uwagi na tekst. Ale ten tekst docieral do nich wraz z przekazem czy tego chcieli czy nie. Zakorzenial sie po to by coraz wyrazniej dawac o sobie znac. Mysle ze cos w tym jest.
Brodi napisał(a):a prezentowalem niektorym znajomym rozne utwory Jacka i czesto, gesto niektorzy nie byli w stanie wysluchac wiecej niz 3 utwory. Kiedy dawalem do przeczytania wydrukowane teksty, zaczytywali sie na dlugo.
Nie wierzę Ci ani trochę.

Tobie i sponsorom Twoich piw życzę pozytywnych wibracji. Ja za wibracje, cokolwiek to jest, dziękuję.
Edyta napisał(a):Nie wierzę Ci ani trochę
No coz, moge tylko przypomniec ci postac niewiernego Tomasza i w takiej sytuacji uznac, ze dyskusja z toba, moze nie miec sensu, dlatego z mojej strony EOT.
Brodi napisał(a):dlatego z mojej strony EOT.
Spoko. Tylko jakbyś mógł poprawić swój podpis. Bo to trochę zmienia sens słów.

Najprostsza wersja to zmienić "pamiętam" na "pamięta". Łatwe i szlachetne.

W wersji trudniejszej masz tam co najmniej 11 błędów, w tym dwa gramatyczne.
Cytat:to tez grzech wiecj grzechow nie pamietam
wydaje mi się, ze JK śpiewał "nie pamiętam" - więc dobrze masz w podpisie
<!-- m --><a class="postlink" href="http://mallorn.ii.uj.edu.pl/kaczmarski/konop/public/nie%20pami%eatam.mp3">http://mallorn.ii.uj.edu.pl/kaczmarski/ ... %eatam.mp3</a><!-- m -->
kolega Zbigniewa o piosence Jacka Kaczmarskiego Antylitania na czasy przejściowe" napisał(a):tekst to jest głupi akurat
Brodi napisał(a):ludzie czesto zwracaja uwage w pierwszej kolejnosci na melodie, glownie prosta, nie zwracajac uwagi na tekst
Ok. Czy melodie JK nie wpadają w ucho!?
Filip P. napisał(a):kolega Zbigniewa...
No, odpowiedziałem mu, "bo nie rozumiesz". Nie silił się żeby jakkolwiek zaprzeczyć.
Zbigniew napisał(a):Ok. Czy melodie JK nie wpadają w ucho!?
Jak dla mnie bardziej niż jakieś plump-lamp reagge Wink
Zbigniew napisał(a):Nie silił się żeby jakkolwiek zaprzeczyć.
Tylko pogratulowac Wink
Brodi napisał(a):dyskusja z toba, moze nie miec sensu
I ja dokładam się do wirtualnego wynagrodzenia Cię, Brodi! Nie za nagrania, których zresztą - poza fragmentami - nie słyszałem, tylko za tę Twoją wymianę zdań z użytkowniczką Edytą. Twoje, wyżej cytowane, spostrzeżenie jest trafne, ale wymaga pewnego doprecyzowania. Wszelka dyskusja z użytkowniczką Edytą bowiem, niejako z definicji nie ma i mieć nie może żadnego sensu. Choćby pobieżna lektura jej wypowiedzi nie pozostawia co do tego cienia wątpliwości. Forumowicze, którzy nie są przyzwyczajeni do osobliwego... stylu prowadzenia dysputy, który uż. Edyta prezentuje ulegają złudnemu wrażeniu, że jest to osoba skora do dialogu. Nic bardziej mylnego!

Zatem, Brodi, lepiej będzie jeśli będziesz po prostu ignorował zaczepki ze strony uż. Edyty. Jak już chyba zauważyłeś, odpowiadanie na nie - mimo, że bywa zabawne - jest zupełnie bezcelowe.

Pozdrawiam serdecznie!
Wybaczcie wielbiciele tego zjawiska, ale mi się nie podoba. Po prostu subiektywnie wg. mnie nie jest dobre. Reagge słyszałem lepsze (choć nie słyszałem wiele), a o tekstach JK: straciły tą moc, uderzenie, straciły to co ludzi do JK przyciąga, co jest w "Obławie" w "Epitafium dla Wysockiego", w "Murach" itp. a czego nie ma na waszym albumie. Jestem daleki od nazywania tego profanacją bo JK też święty nie był, ale po prostu ni jak mi się nie podoba. I nie zazdroszczę ludziom którzy się o tym przekonają dopiero po kupnie "eksperymentu". A, no i jak widać, czytać i słychać argument o popularyzacji twórczości JK też się średnio sprawdza w praktyce.
Mój kumpel który gra w zespole reagge ( czy jak to się pisze - nie ma to jak metal Tongue ) powiedział: "No tną ładnie, ale co za c**l im teksty pisze" ... bez komentarza. :evil:
Kończąc to wg. mnie i tylko mnie reagge nie jest najlepszym nośnikiem dla tekstów JK.

PS. W takich chwilach cieszę się, że społeczność ripperów jest dobrze rozwinięta i mogłem się o tym przekonać ( o sprawie o której piszę w poprzedniej części posta ) zanim wyrzuciłbym pieniądze w błoto. Viva Torrent
Witam.

Dzis wyjezdzam i to zaraz :] postaram sie wrocic do dyskusji po niedzieli.

Pozdrawiam.

Brodi
A ja mam takie pytanie,może już gdzieś zadane - jak tak to przepraszam,dlaczego nie ma Aktu Abdykacji i ważniejsze - dlaczego na koncercie 13 grudnia we Wrocławiu w Murach brakowało ostatniej zwrotki?
A jakby ta plyte traktowac jako probe dotarcia z utwoarmi Jacka do mlodziezy ? Pokazcie mi ile mlodziezy bedzie sluchalo Jacka tak dla potrzeby serca, a jak ktos lubi habakuk i kupi nowa plyte to moze przynajmniej zacznie sie zastanawiac jak dotrzec do wykonan Kaczmarskiego. Mi osobiscie plyta sie zbytnio nie podoba , wydaje mi sie,ze wszystko jest na tak zwane jedno kopyto grane ale moze reagge tak ma brzmiec nie wiem ,nie znam sie. Krzyku sluchac nie moge bo to jest poprostu najbardziej denne wykonanie jakie slyszalem ,no nie wiem jak tak mozna spiewac znaczy probowac spiewac.
umo napisał(a):A jakby ta plyte traktowac jako probe dotarcia z utwoarmi Jacka do mlodziezy ?
Do większości z nas JK dotarł ze swoimi tekstami, kiedy byliśmy "młodą młodzieżą". I sam JK wystarczył, żaden łomot nie był potrzebny.
Edyta napisał(a):żaden łomot nie był potrzebny.
I nie jest!
umo napisał(a):A jakby ta plyte traktowac jako probe dotarcia z utwoarmi Jacka do mlodziezy ?
Ale po co tak traktować? Po co dorabiać ideologię?
Nie można po prostu potraktować płyty Habakuka, jako próby przedstawienia własnej, oryginalnej wizji piosenek Kaczmara?
Nie mam specjalnych wątpliwości, co do tego, że członkowie zespołu Habakuk mieli szczere intencje robiąc ten materiał. Gdyby cały projekt realizowano wyłącznie dla kasy, pewnie wybrano by jakiegoś bardziej "chodliwego" a przy tym - co ważne - niedawno zmarłego kompozytora, piosenkarza (choćby Niemena), albo poetę (choćby Czesław Miłosz w rytmie reggae). Ale nie wybrano. Zespół wziął się za, co tu dużo gadać, niszowego, nie bardzo popularnego ostatnimi czasy Kaczmarskiego.
O ile wiem, Habakuk nie słynie też z zawodowo uprawianego składania hołdów różnym artystom. Ta płyta jest chyba pierwsza o takim charakterze w dorobku kapeli.
Wizja piosenek JK zaproponowana przez Habakuk może się nie podobać - tak, jak mnie się ona niespecjalnie podoba. Można mieć do samej koncepcji, jak i realizacji koncepcji rozmaite uwagi. Ja np. zarzuciłbym przerost formy nad treścią, dość luźne podejście do tego, co najważniejsze w twórczości Kaczmarskiego - tekstu.
Ale, z drugiej strony, Habakuk miał chociaż jakiś pomysł, oryginalny pomysł na Kaczmara - czego już np. nie można zarzucić H. Tabęckiemu.
I tak, jak można interpretować teksty JK na różnych płaszczyznach, tak samo można te piosenki wykonywać na rozmaite sposoby. Każdy ma prawo twrczość JK przepuszczać przez filtr swojej własnej wrażliwości. Efektem takiego filtrowania są rozmaite odczytania wierszy JK, ale tez rozmaite wykonania piosenek.

Dla jasności dodam jeszcze: ja tego materiału słuchałem raz na żywo (nie wsłuchiwałem się) i chyba ze dwa razy- fragmentami - z nośnika. Od poczatku średnio mnie to interesowało. To, co słyszałem - jak już wspomniałem - nie zaciekawiło mnie. Płyty sobie nie kupię. Z tym, ze mnie generalnie mało ciekawią wykonania piosenek JK niekaczmarskie. W zasadzie nie słucham ani kolegów-epigonów, ani innych interpretacji twórczości JK (Teatr Rozrywki w Chorzowie, Galeria, czy ostatnio wydany "Tunel"). Po prostu nie interesuje mnie to. Wolę posłuchać Gintrowskiego śpiewającego teksty Jacka.
Ale jednocześnie uważam, że - jak tez już wspomniałem - każdy ma prawo tą twórczość odczytać, zinterpretować, wykonać na swój sposób. Taki już los tej twórczości JK - o czym sam JK świetnie wiedział i akceptował ów fakt.

Określanie propozycji Habakuka mianem "łomot" to jest mniej więcej ten sam poziom refleksji, co określanie muzyki klasycznej mianem "pitolenia na skrzypkach".
Paweł Konopacki napisał(a):niszowego, nie bardzo popularnego ostatnimi czasy Kaczmarskiego.
Nie wydaje mi się, żeby Kaczmar był jakoś mało komercyjny. Niemen? - tutaj pewnie dużo więcej osób by powiedziało, że to profanacja. Miłosz? Przecież on nie ma nalepki "bard, protest songi". Kaczmarski akurat na regeae - komercyjnie pasuje jak ulał. Niszczyć babilon? Mury runą! Poza tym, Jane Michael Jarre (żan miszel żar - jakoś tak :niepewny: ) - jest w Polsce chyba najbardziej znany z jego wykonania "Murów". Wydaje mi się, że ta "ideologia" Habakuka ma niewiele wspólnego z propagowaniem Jacka wśród młodzieży.
Zbigniew napisał(a):jest w Polsce chyba najbardziej znany z jego wykonania "Murów".
Chyba tylko wśród młodszej młodzieży. Jak pamiętam, JMJ był popularny również kilkanaście lat temu. Czy wcześniej - nie wiem, nie pamiętam.
Jaśko napisał(a):Czy wcześniej - nie wiem, nie pamiętam.
Owszem - trzydzieści lat temu (po wydaniu "Oxygène" i "Equinoxe")
Jaśko napisał(a):Chyba tylko wśród młodszej młodzieży.
Pewnie tak. Habakuk pewnie zyska sporo starszych słuchaczy. Albo słuchacze przynajmniej usłyszą o Habakuku.
Wy tak ciągle,że to dla młodzieży,że to do niej lepiej trafi. I coś w tym jest! Ja dzięki temu projektowi dowiedziałem się o czymś takim jak Habakuk!
Alek napisał(a):I coś w tym jest! Ja dzięki temu projektowi dowiedziałem się o czymś takim jak Habakuk!
To jest już nas dwóch Wink
Według mnie twórczość Jacka powinna być przekazywana w formie podobnej do oryginału, ewentualnie zmienonej ale na pewni nie zniszczonej, jak to miało miejsce w przypadku Habakuk. Chyba wszyscy zdajemy sobie sprawę, że pieśni Jacka to coś więcej niż "protest songi". A własnie Habakuk spłyca (chociaż nowoczesna aranżacja muzyczna może nawet pogłębić przekaz tekstów Jacka) treść takich utworów jak chociażby "Krzyk", "Dylan" "Źródło" czy "Krajobraz po uczcie" do rangi zwyczajnych "Protest Songó" a ich wydźwiek podporządkowuje "filozofii" reagee. Jakoś mi sie nie usmiecha, że kolorowe chłopaki (i nie chodzi tu o kolor skóry Wink ) słuchajac okaleczonych wykonań Kaczmara będą jarały marychę :/ Paweł Konopacki napisał, że zespołowi towarzyszyły szczytne i czyste chęci promowania twóczości Jacka wśród młodzieży. Nawet jesli tak było, to jestem przekonany, że znikoma bardzo część fanów Habakuk kiedykolwiek zastanowi sie nad głębszym sensem utworów Kaczmarskiego, nie mówiąc nawet o docierani do orginałów (a mam wrażenie, ze większość tych, kttózy nawet by się pofatygowali tj ściagnęli z kazyy czy innych p2p po przesłuchaniu pierwszego utworu zrezygnowałaby z dalszych poszukiwań).

Pozdrawiam
Tomek
Tomek_Ciesla napisał(a):Paweł Konopacki napisał, że zespołowi towarzyszyły szczytne i czyste chęci promowania twóczości Jacka wśród młodzieży
???? Ja tak napisałem? A gdzie, jeśli wolno spytać?

Na słowa umo:
umo napisał(a):A jakby ta plyte traktowac jako probe dotarcia z utwoarmi Jacka do mlodziezy ?
odpowiedziałem, że:
Paweł Konopacki napisał(a):Ale po co tak traktować? Po co dorabiać ideologię?
Pisałem,owszem, o szczerych intencjach, ale w zupełnie innym kontekście. Chodziło mi o to, że, moim zdaniem, w całym pomyśle Habakuka nie chodziło wyłącznie o komercję.
Tomek_Ciesla napisał(a):...jestem przekonany, że znikoma bardzo część fanów Habakuk kiedykolwiek zastanowi sie nad głębszym sensem utworów Kaczmarskiego, nie mówiąc nawet o docierani do orginałów (a mam wrażenie, ze większość tych, kttózy nawet by się pofatygowali tj ściagnęli z kazyy czy innych p2p po przesłuchaniu pierwszego utworu zrezygnowałaby z dalszych poszukiwań).
Jesteś człowiekiem małej wiary.
BTW - jakiej Ty, w końcu też młody człowiek, słuchałeś muzyki (bo jakiejś pewnie słuchałeś; nikt nie rodzi się kaczmarofilem) przed ową dziesięciogodzinną podróżą z Anglii? I co by było, gdyby Twój kolega nie miał akurat "Kamieni"?
Tomek_Ciesla napisał(a):jestem przekonany, że znikoma bardzo część fanów Habakuk kiedykolwiek zastanowi sie nad głębszym sensem utworów Kaczmarskiego, nie mówiąc nawet o docierani do orginałów (a mam wrażenie, ze większość tych, kttózy nawet by się pofatygowali tj ściagnęli z kazyy czy innych p2p po przesłuchaniu pierwszego utworu zrezygnowałaby z dalszych poszukiwań).
A to jest bardzo ciekawa myśl. Tylko nie wiem skąd takie przekonanie, że fani Habakuka w większości nie sięgnęliby po oryginały. I skąd przekonanie, że ta nieliczna grupa, która jednak by się pofatygowała, w większości swej zrezygnowałaby z wgłębiania się w sens utowrów?
A jak sięgnie chociaż jeden, czy to już nie jest coś? Nie ma nas aż tak wielu...
W TVP 1 wypowiadał się Gintrowski i chyba niespecjalnie podoba mu się Kaczmarski w wykonaniu Habakuka.
A ja dam kolejną recenzję z "Przekroju" (im się podoba)

Jedna Solidarność, jeden Babilon

Niezwykłe drugie życie Kaczmarskiego w wersji reggae

Pisaliśmy już w "Przekroju" szerzej zjawisku, jakie przywołuje ta płyta - o wchłanianiu przez muzykę reggae innych stylistyk. Teraz, gdy album częstochowskiej grupy Habakuk się ukazał, można sprawdzić na własne uszy, jak dobrze współgrają teksty Jacka Kaczmarskiego z karaibską rytmiką. Ni e dowiemy się, co myślałby o tym projekcie autor piosenek, ale proszę mi wierzyć: to idealna artystyczna symbioza dająca muzykę ponadgeneracyjną. Songi z lat 80. nabierają jeszcze bardziej uniwersalnego znaczenia i przynajmniej dla mnie w tych aranżacjach są po prostu bardziej atrakcyjne. Z kolei reggae z tak mądrym, klasowym tekstem przestaje być tylko naiwnym krzykiem o rewolucję. Jest tu "Arka Noego", "Żródło" i "Mury". Brak tylko najbardziej symbolicznego momentu - tego, gdy Habakuk śpiewa na melodię Marleya ("Get Up, Stand Up") "Wyrwij murom, murom zęby krat". Nie udało się dostać zgody od rodziny Marleya - tę wersję można więc będzie usłyszeć tylko na koncertach.
Swoją drogą: skoro to nie wyszło, to może w tej chwili Babilon jest na Jamajce, a serce reggae bije w Polsce?

Bartek Chaciński, "Przekroj", 2007, nr 11, s. 71.

Płyta "A Ty siej..." dostała ocenę "na piątkę" (5/6).
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19