06-06-2006, 11:48 PM
Kiedys na jednej z wielu nudnych lekcji w moim LO kolega siedzacy w lawce za mna napisal w zeszycie wierszyk, a kolega siedzacy z nim przeczytal i napisal do niego riposte. Mi sie szalenie ten dialog podoba.
tysi±ce ludzi ró¿nych pokrojów
wskazuje wam drogi prawdy bez wybojów
ja juz sie tego do¶c nas³ucha³em
wiêc stan±³em z boku i obserwowa³em
pytanie jedno -
choæ i tak nie s³uchacie
skoro drogi s± proste czemu siê potykacie??????
---------------------------------
Stales pewny siebie z boku drogi
smiejac sie, chichoczac, pokazujac rekami
na ludzi wybierajacych prawdy drogi
myslales o nich: "sa tylko marionetkami"
swa prostota budzili w tobie odraze
gdy patrzyles jak naiwnie poddaja sie rozkazom
bylo ci ich zal, leczy czy tez nie zarazem
zazdrosciles troche ich rozesmianym twarzom?
oddalales sie od drogi bo nie mogles ich zniesc
lecz gdy tak szedles tylem i byles w oddali
nie widzac wlasnej sciezki, potknales sie
i przewrociles bolesniej - niz sie oni przewracali
tysi±ce ludzi ró¿nych pokrojów
wskazuje wam drogi prawdy bez wybojów
ja juz sie tego do¶c nas³ucha³em
wiêc stan±³em z boku i obserwowa³em
pytanie jedno -
choæ i tak nie s³uchacie
skoro drogi s± proste czemu siê potykacie??????
---------------------------------
Stales pewny siebie z boku drogi
smiejac sie, chichoczac, pokazujac rekami
na ludzi wybierajacych prawdy drogi
myslales o nich: "sa tylko marionetkami"
swa prostota budzili w tobie odraze
gdy patrzyles jak naiwnie poddaja sie rozkazom
bylo ci ich zal, leczy czy tez nie zarazem
zazdrosciles troche ich rozesmianym twarzom?
oddalales sie od drogi bo nie mogles ich zniesc
lecz gdy tak szedles tylem i byles w oddali
nie widzac wlasnej sciezki, potknales sie
i przewrociles bolesniej - niz sie oni przewracali