dauri napisał(a):Jeszcze jedno: kto jest Twoim zdaniem podmiotem lirycznym w tej piosence?
O! Dodałeś coś; nie zauważyłem wcześniej. Przy okazji - w temacie Okudżawy się nie wypowiadam, bo i nic wartościowego (a tak po prawdzie to i nic bezwartościowego) nie mam tam do napisania - ani języka nie znam na tym poziomie, ani oryginałów tekstów, ani specjalnie Okudżawy nie czytuję/nie słuchuję

A szkoda; sam żałuję, że mija mnie (pewnie bezpowrotnie) wiele ciekawych doznań związanych z obcowaniem z coraz to innym obliczem Sztuki (w zanaczeniu: Piękna).
Wracając zaś do Twojego pytania, to znajduję tam
DWA podmioty liryczne. Zbiorowy podmiot, który nazwijmy "najeźdźcą" - bardziej opisujący rzeczywistość wrześniową jako świadek, ale i uczestnik owych wydarzeń. W każdym razie sytuację całą widzimy oczami "onych", myślimy ich myślami, rzeczywistość oceniamy ich stereotypami. Ale (choć pozornie to oni opisują całą historię) oprócz tego podmiotu, ja wyczuwam obecność drugiego - kogoś, z kim ja mogę się już utożsamiać (a i Autor, jak sądzę, mógł czuć z nim wspólnotę) - kogoś, kto z perspektywy lat ma wiedzę o tych zdarzeniach, o ich konsekwencjach, a także o ich prawdziwym (w przeciwieństwie do obrazu widzianego oczami podmiotu nr 1) kształcie, przyczynach etc.
Pozornie to tylko jakiś krasnoarmista opowiada nam całą historię, ale niektóre zwroty (jak choćby ten Chrystus, w którym [wiem, wiem

- poszedłem w zaparte

] ja dostrzegam wyraźną aluzję do Katynia) odczytać można jako wyraźne oskarżenie, a o to trudno posądzać podmiot liryczny nr 1 - tzn. żeby sam siebie oskarżał, gdy właśnie nam się tu chełpi swym zwycięstwem.
I to zakończenie:
Cytat:I święcić będą nam potomni
Po pierwszym - siedemnasty.
Sowieci? Jeszcze rozumiałbym, że w ich mniemaniu jest co święcić (jako wyzwolenie spod polskiego panowania Białorusi i Ukrainy), ale dlaczego "po pierwszym września"? Dlaczego mieliby święcić pierwszego września? Choć mam i na to wytłumaczenie (ale o tym za chwilę), to jednak skłonny jestem te słowa przypisać bardziej podmiotowi nr 2. "Święcić", ale na smutno. Święcić, ale pamięć ofiar, a nie samą rocznicę - właśnie tak, jak przez wszystkie lata powojenne święciło się u nas dzień pierwszego września.
I na koniec obiecane wytłumaczenie, które w ogóle istnienie podmiotu lirycznego nr 2 czyni niepotrzebnym. To potomkowie obu zwycięzców Polski:
Cytat:Nieprzeliczone dzieci Soso,
Niezwyciężony miot Hitlera.
święcą zarówno pierwszy jak i siedemnasty.
Tyle ode mnie. Ciekawy jestem teraz Twojego zdania.
Pozdrawiam serdecznie
Maciek