Forum o Jacku Kaczmarskim

Pełna wersja: Nawiazania do antyku w tworczosci Zbigniewa Herberta
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
W sumie przez mature zaczalem interesowac sie poezja Herberta. Korzystajac z opracowan Baranczaka dopiero zaczalem rozumiec o co chodzi (Uciekinier z Utopii).

Nie wiem tylko jak sie do tego zabrac, jestem w stanie mowic 15 minut, nawet i godzine o nawiazaniach do antyku w jego tworczosci ale nie wiem jak to zapisac, zaplanowac i zrobic tak by to bylo skladnie.

Bo w sumie dlaczego Herbert nawiazywal do antyku? Zawsze mial ten sam powod?

Czy tak moglo by byc?

1 Dlaczego akurat antyk?
2 Przyklady i sens
3 Jaki styl dominowal
4 Co przekazywal
5 Ocena ?
Co zrobic na zakoczenie pracy maturalnej? Mam go ocenic czy jak? W ogole nie mam pomyslu na zakonczenie. Przeciez nie jestem znawca by oceniac tak wybitnego poete.
Pytasz:
Cytat:Dlaczego Klasycy?
?
Wicz napisał(a):Wiek: 26
Wicz napisał(a):Co zrobic na zakoczenie pracy maturalnej?

:o
Wicz napisał(a):Bo w sumie dlaczego Herbert nawiazywal do antyku?
Sporo wyjaśnia właśnie wiersz Dlaczego klasycy, który przywołał Filip.

Pozdrawiam serdecznie

Krasny

...............
Szymonie
Nie ma się czemu tak dziwić.
Pewien działacz łódzkiej Solidarności, pisał maturę w wieku lat około 40. Wszystkie łódzkie gazety grzmiały, że pozytywnie przeszedł pisemny z polskiego i historii a potem, że dostał dobry z ustnych.
Najważniejsza jest chęć. Trzeba docenić, ze ktoś chce. Gorzej, jakby mógł, a nie robiłby nic w kierunku.
A jak zakończyć tą pracę, Bo w sumie to mogę mówic godzinami a nie wiem jak to podsumować, zarówno w wersji pisanej jak i ustnej. Ktoś ma jakieś pomysły to niech pisze.

Jak narazie jestem niezwykle wdzieczny za szczere checi pomocy.
Herbert był strasznie zafascynowany architekturą i sztuką, podobno dużo opowiadał o rejonach śródziemnomorskich (a to tam był antyk chyba). Poza tym to mogło być jakieś wyboczenie - słyszałem, że studiował prawo i filozofię, a tego pełno tam było. Dodatkowo antyk pięknie komponuje się z formą i narracją(???) jaką prowadził - spokojnie, majetatycznie i w imię zasad (brzmi głupio, ale gdzieś po tymi komunałami jest sens - głęboko w to wierzę). W klasykach mówi chyba o zasadach właśnie - duma, pamięć, honor. On chyba taki był. Akowiec, męczennik za komuny, nigdy nie wybaczał (pokłócił się nawet z Michnikiem i Miłoszem). To raczej kwestia ducha jego poezji. Tak ją chciał kształtować. Wyobrażacie sobie u niego częstsze odwołania do średniowiecz? Feee... trochę możesz znaleźć tu: <!-- m --><a class="postlink" href="http://www.niniwa2.cba.pl/">http://www.niniwa2.cba.pl/</a><!-- m -->

Ten post jest w ogóle aktualny?
Nieaktualny 90% Smile
Ja też miałam na maturze ustnej Herberta.
Co prawda, jest już dawno po ptakach, ale pamiętam, że nie pisałam pracy. I dobrze zrobiłam, bo kiedy przyszło co do czego to się okazało, że podałam inne przykłady utworów, niż np. kiedy o tym myślałam w domu.
Dlatego przede wszystkim trzeba być dobrze oczytanym i czuć się dobrze we własnej interpretacji. Liczy się bardziej poziom wiedzy i spostrzeżenia, niż układ, porządek, etc.
Najśmieszniejsze było jak kobieta egzaminująca zadała mi pytanie mniej więcej takie: "Wiedząc, że Herbert był moralistą <!>, wymień wartości, które Herbert podkreśla, wywodzi z z kręgu kultury śródziemnomorskiej".
Wyobrażacie to sobie?! Skonałam XD
KBerserker napisał(a):Najśmieszniejsze było jak kobieta egzaminująca zadała mi pytanie mniej więcej takie: "Wiedząc, że Herbert był moralistą <!>, wymień wartości, które Herbert podkreśla, wywodzi z z kręgu kultury śródziemnomorskiej".
Wyobrażacie to sobie?! Skonałam XD
Szczerze mówiąc nie wiem co w tym śmiesznego, jak również nie łapię przyczyn Twojego skonania. Nie, żeby spędzało mi to sen z powiek (w końcu ludzie konają z rozmaitych przyczyn), ale ponieważ piszesz tak, jakby w pytaniu kobiety egzaminującej było coś kuriozalnego, ciekaw jestem cóż to takiego.

Wytłuszczasz i wykrzyknikujesz uwagę egzaminatorki, że Herbert był moralistą. Nie zrozumiałem - czy Twoim zdaniem nie był czy też był, lecz jest to aż tak oczywiste, że mówienie o tym kompromituje egzaminatorkę?
Luter napisał(a):Szczerze mówiąc nie wiem co w tym śmiesznego, jak również nie łapię przyczyn Twojego skonania. Nie, żeby spędzało mi to sen z powiek (w końcu ludzie konają z rozmaitych przyczyn), ale ponieważ piszesz tak, jakby w pytaniu kobiety egzaminującej było coś kuriozalnego, ciekaw jestem cóż to takiego.
Podzielam ciekawość Lutra. Również nie dostrzegam w takim pytaniu NIC śmiesznego, kontrowersyjnego, ani nawet - wartego konania.
KBerserker napisał(a):Wyobrażacie to sobie?!
A zatem: cóż mamy sobie wyobrazić?
może kontekst był dowcipny ? albo ton głosu?
hm...
Widzę, że wywołałam oburzenie śmiejąc się z pytania osoby starszej, godnej szacunku, o większym doświadczeniu i wiedzy.
Whatever.

A odpowiadając na pytanie, to dla zainteresowanych, podałam w literaturze przedmiotu m. in. Barańczaka i Franaszka. Szczególnie Barańczak w 'Uciekinierze z utopii' rozwodzi się dość szeroko, że między słowem 'Herbert' a 'moralista' stawianie znaku równości jest błędem. Delikatnie mówiąc.
Także uważam, że (bez względu na to jak się można zapatrywać na ten problem) egzaminatorka nawet nie przeczytała podstawy do mojej prezentacji. To oznacza, że ten system jest kaleki. Dlatego chciało mi się tam śmiać, bo egzaminatorzy nie orientowali się nawet za bardzo w temacie. Także tak wygląda ta groza ustnej matury, co chciałam poprzeć przykładem.

Jeśli jest w tym coś złego, strasznego albo wartego potępienia czy ekskomuniki to słucham. Może jak się przekonam to zakupię groch, co by mieć na czym klęczeć w ramach pokuty.
Pozdrawiam
KBerserker napisał(a):Szczególnie Barańczak w 'Uciekinierze z utopii' rozwodzi się dość szeroko, że między słowem 'Herbert' a 'moralista' stawianie znaku równości jest błędem. Delikatnie mówiąc.
to wiele wyjaśnia. zwłąszcza mi, bo Barańczaka nie czytałem...
KBerserker napisał(a):Szczególnie Barańczak w 'Uciekinierze z utopii' rozwodzi się dość szeroko, że między słowem 'Herbert' a 'moralista' stawianie znaku równości jest błędem. Delikatnie mówiąc.
Stawianie znaku równości, a stwierdzenie że Herbert był moralistą to przecież dwie różne rzeczy. Herbert moralistą był bez wątpienia.
KBerserker napisał(a):Widzę, że wywołałam oburzenie śmiejąc się z pytania osoby starszej, godnej szacunku, o większym doświadczeniu i wiedzy.
Whatever.
Nie. Ani nie wywołałaś oburzenia, jak również nie ma tu nic do rzeczy wiek osoby Cię egzaminującej.
KBerserker napisał(a):Także uważam, że (bez względu na to jak się można zapatrywać na ten problem) egzaminatorka nawet nie przeczytała podstawy do mojej prezentacji. To oznacza, że ten system jest kaleki.
To jest akurat mały problem. Gorzej, że - najogólniej i najkrócej mówiąc - polska szkoła jest mało efektywna, marnotrawi dużo czasu młodych ludzi.
Z tego co pamiętam, to nie tylko Barańczak podejmował temat "etykiet" w odniesieniu do Herberta. Bodajże Kaliszewski, oprócz rozprawy nad pokoleniem '56, podjął ten temat. Tak czy inaczej Barańczak sporo uwagi poświęca obaleniu, zerwaniu "etykiety- moralisty" z osoby Pana Zbigniewa. Chodzi tutaj raczej, nie o stwierdzenie, że Herbert moralistą nie jest, lecz o utarte drogi interpretacji, z którymi Barańczak chciał zerwać, a użytkowniczka KBerserker w swojej prezentacji maturalnej podążyła za jego tokiem myślenia. W sumie postąpiłbym podobnie, chociaż może bym nie konał Tongue