Pozwolę sobie zamieścić "Quasimodo" w moim wykonaniu.
Proszę o wszelkie opinie, sugestie, spostrzeżenia itp. na temat mego wykonania oraz konstruktywną krytykę. Nie jest za cudowne, jestem w stanie wykonać to troszkę lepiej, ale bez mikrofonu - co innego śpiewanie samemu sobie, a co innego do wglądu publicznego... Dużo trudniej wykonywać do upublicznienia. Zresztą, co ja się tłumaczę - mam nadzieję, że przypadnie Wam do gustu.
<!-- m --><a class="postlink" href="http://mallorn.ii.uj.edu.pl/kaczmarski/lukasz_gadomer/public/b.mp3">http://mallorn.ii.uj.edu.pl/kaczmarski/ ... blic/b.mp3</a><!-- m -->
Pozdrawiam serdecznie
Łukasz G.
coś nie działa przy ściąganiu :/
Tomek_Ciesla napisał(a):coś nie działa przy ściąganiu
To dziwne - u mnie wszystko ok. Ktoś jeszcze ma taki problem? Jeśli nie działa, polecam prawym przyciskiem myszy na link i "Zapisz element docelowy jako".
Łukasz G. napisał(a):To dziwne - u mnie wszystko ok. Ktoś jeszcze ma taki problem?
U mnie się ściąga

już mam

Ogólnie mi się podoba chociaż w niektórych momentach za bardzo przeciągasz(np "czyste dzwonu dźwięęęki"), a na samym początku chyba pomyliłeś dźwięki na gitarze, ale możliwe ze źle słyszę
Tak czy unaczej ja bym nie potrafił ani tak zaśpiewać ani tym bardziej zagrać (gitara świetna

)
Tomek_Ciesla napisał(a):samym początku chyba pomyliłeś dźwięki na gitarze, ale możliwe ze źle słyszę
Nie, po prostu gram początek inaczej niż Jacek. Celowe, tak mi domyślnie palce idą, na siłę nie celuję inaczej.
Hmm no cóż jakby to powiedzieć

Pracuj przede wszystkim nad głosem

Mi także poskąpiono dobrego głosu, więc nie żebym się wymądrzał

Ale praca to podstawa

A gra...hmm... dobrze

No to poza niedociągnięciami wokalnymi utwór jest świetny

Dziękuję wszystkim za rady i uwagi, zarówno w tym temacie, jak i tym z Katyniem. Teraz wiem, nad czym pracować i w jaki sposób.
To na razie ostatnie nagranie, jakie zamieszczam. Może kiedy coś się w moim głosie zmieni lub kiedy uznam, że umiem śpiewać i grać na tyle, by coś jeszcze zaprezentować, wrzucę coś jeszcze.
Oczywiście na każdy następny post z poradami czekam z niecierpliwością.
Pozdrawiam serdecznie!
Jest w Twoim wykonaniu kilka błędów, które jak sądzę wynikają z niedopracowania interpretacji utworu.
1) Klasyczny błąd, polegający na podporządkowywaniu tekstu melodii, co spowodowało u Ciebie zbitkę ("Mór, głód" -> [mórgód] i transakcentację "nie MA co jeść"). Należy zawsze sprawdzić, czy "idealna" melodia (taka, jaka zostałaby zagrana bez tekstu) pasuje wszędzie do wymogów tekstu. Zazwyczaj tak nie jest i konieczne jest wprowadzenie zmian w rytmie, dodanie lub usunięcie dźwięków, rzadziej zmiana wysokości dźwięków.
2) Transakcentacja "NAsycić" i zarazem zmiana rytmu w stosunku do melodii (która akurat tutaj pasowała do tekstu...)
Zmieniasz także w paru miejscach Jackową melodię (począwszy od pierwszej nuty). Poza tymi uwagami podoba mi się.
Pozdrawiam
Dauri
Dzięki Dauri. Twoje spostrzeżenia są trafne i konkretne - takich oczekiwałem. Zaznaczę Ci pomógł, bo w tym i poprzednim temacie dałeś mi najwięcej konkretnych i rzeczowych porad. Postaram się dostosować.
Pozdrawiam!
Na pocieszenie dodam, że Wielkiemu Trio zdarzyła się gorsza wpadka, w nagraniu studyjnym (!) "Rozmowy":
ZŁ: "Jaka z tego dla nas nAłka" i tu mamy trzy błędy w jednym: 1) błąd językowy; 2) opuszczenie sylaby; 3) rym żółty.
JK: "Proszę pani, proszę nie czekać na nAłki" - to samo (minus rym żółty).
Jak do tego mogło dojść - tego nie pojmuję. Pisząc tekst, Jacek na pewno wiedział, że mówi się [naUka] a nie [nAłka] bo liczby sylab, a także rym szuka/nauka są w tekście poprawne.
Pozdrawiam
Dauri
dauri napisał(a):Jak do tego mogło dojść - tego nie pojmuję.
Może złośliwośc JK wobec ZŁ? Pierwszy usłyszał, jak drugi zaśpiewał, po czym wziął i przedrzeźnił.
M.
MateuszNagórski napisał(a):Może złośliwośc JK wobec ZŁ? Pierwszy usłyszał, jak drugi zaśpiewał, po czym wziął i przedrzeźnił. M.
Na taką złośliwość Jacek mógłby sobie pozwolić może na próbie, ale na koncercie ani tym bardziej w nagraniu studyjnym na płytę - chyba nie. Byłem kilkanaście razy na jego bardzo kameralnych koncertach i zawsze miał ogromny szacunek dla słuczaczy.
Pozdrawiam
Dauri