Forum o Jacku Kaczmarskim

Pełna wersja: ,,Ballada wrześniowa''
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Cóż postanowiłem,że to będzie ostatnia piosenka JK,która zamieszcze w najbliższym czasie(mam nadzieje,że sie cieszycie z tego powodu Big Grin) ,może niedługo zamieszcze coś swojego jak czas będe miał.
Hmm czemu akurat ballada wrześniowa? Wcale nie dlatego,że dobrze mi wychodzi bo to raczej tak sobie idzie,ale że ją bardzo lubie to raz,bo drugie to ostatnio czytałem książkę związaną z kampanią wrześniową i jakoś tak mi przyszło do głowy dSmile

prosze o opinie

<!-- m --><a class="postlink" href="http://mallorn.ii.uj.edu.pl/kaczmarski/radek_kolendowicz/public/">http://mallorn.ii.uj.edu.pl/kaczmarski/ ... cz/public/</a><!-- m -->

[ Dodano: 2 Luty 2006, 15:17 ]
ps. przy okazji przepraszam za jedną omyłke w tekście-z pamięci śpiewałem Wink
NADZIEJA'2006 jest Twoja!!!

Kuba
Kuba Mędrzycki napisał(a):NADZIEJA'2006 jest Twoja!
:rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl:
Radziu drogi! Na Boga albo na pamięć Jacka Kaczmarskiego - zanim coś upublicznisz sam tego posłuchaj kilka razy i jeszcze więcej razy zastanów się, czy potrzebujesz uwag innych ludzi. Proszę o więcej samokrytyki.
Za delikatnie...
"Nadzieja..." była lepsza Smile

Ale pochwała Ci się należy za format pliku Wink
ann napisał(a):Ale pochwała Ci się należy za format pliku
hehe dziękuje Smile)
Jak ja się nauczę grać na gitarze to wtedy dopiero padniecie na kolana Wink

A tak na serio to mając prawie 20 lat można się jeszcze nauczyć grać??
Sowizdrzał napisał(a):A tak na serio to mając prawie 20 lat można się jeszcze nauczyć grać
Oczywiście,że można.Wszytsko zależy od chęci no i troche jeszcze od czasu :Smile
... i od ucha, niestety...Wink

Kuba
Kuba Mędrzycki napisał(a):... i od ucha, niestety...
Conajmniej jednego!
A ja uważam, że do amatorskiej gry na gitarze ucho jest średnio potrzebne. Wszak nieczysto zagrać się nie da, gdyż strunę zawsze skrócimy w tym samym miejscu. Słuch dobry konieczny nie jest. Bardziej wrażliwość muzyczna i poczucie rytmu.

No, chyba, że chce się przy tym jeszcze wyć Big Grin

..::Zdravim::..
Tarko napisał(a):A ja uważam, że do amatorskiej gry na gitarze ucho jest średnio potrzebne. Wszak nieczysto zagrać się nie da, gdyż strunę zawsze skrócimy w tym samym miejscu. Słuch dobry konieczny nie jest. Bardziej wrażliwość muzyczna i poczucie rytmu.
No, do rzępolenia przy ognisku może faktycznie nie.
Ale jak się myśli ciut poważniej - ucho jest niezbędne, zwłaszcza jak się chce przy tym spiewać. Sekwencji kolejnych akordów to nawet małpa może sie nauczyć, ale żeby śpiewem wejść w tonację lub w tempo - tu już potrzebne jest ucho.
No przecież zaznaczyłem, że jeśli chce się do tego śpiewać, to jest potrzebne.

Ale myślę, że nawet dobre efekty w grze klasycznej można osiągać bez specjalnego słuchu. Dokąd nie weźmiemy się za śpiewanie.
Tarko napisał(a):Ale myślę, że nawet dobre efekty w grze klasycznej można osiągać bez specjalnego słuchu.
Tarko - pierwsza część tego zdania wyklucza drugą.
Nie moge się z Toba zgodzić - bez słuchu ani rusz.
Jak masz "drewniane ucho" pozostaniesz raczej na poziomie "ogniskowo-imprezowym", a
Tarko napisał(a):dobre efekty w grze klasycznej
pozostaną w sferze marzeń.

Oczywiście zależy co rozumiesz przez "dobre efekty".
No ale w sumie do czego potrzebna Ci umiejętność wychwycenia różnicy rzędu 4Hz w grze na gitarze? Nastroić, od biedy, można tunerem. Gra na gitarze to sprawność palców, technika i wrażliwość muzyczna. Słuch tutaj odgrywa drugorzędną rolę. Powiedziałbym nawet, że przy grze ogniskowej większą, bo przy ognisku najczęściej się śpiewa.

Gitara to piękny instrument, ale też instrument niezwykle "niewymagający" w sferze słuchowej. Czystość dźwięku nie zależy tu od grającego, ale od jego gitary. Zupełnie inaczej jest na trąbce czy skrzypcach - tam trzeba samemu odpowiednio "zapierdzieć" czy też usłyszeć, że palec krzywo stoi i odpowiednio sprawnie "zawibrować". Na gitarze - sztywno nabite progi. Nie daje to zbyt wielkich możliwości do fałszu. Ot, musimy technicznie opanować przebiegi palców po gryfie.

Inna sprawa, że żeby zagrać coś ładnie trzeba odpowiednio sterować barwą, dynamiką, agogiką... ale to już każdy słyszy, więc i nawet ten, który półtonów nie odróżnia może nauczyć się wygrywać piękne melodie na gitarze.

Takie jest przynajmniej moje zdanie. Chciałbym, Simonie, abyś podał jakieś argumenty dlaczego "drewniane uszy" mają mieć zamkniętą drogę w rozwoju gitarowym. Chyba, że przez drewniane uszy rozumiesz ignorantów muzycznych - ale to nie zawsze idzie w parze!

..::Zdravim::..
Tarko napisał(a):Gra na gitarze to sprawność palców, technika i wrażliwość muzyczna. Słuch tutaj odgrywa drugorzędną rolę.
Przeca musisz słyszeć co grasz i jak grasz! Jak chcesz wyłapać błędy i je wyeliminować skoro ich nie słyszysz? To tak jak z językiem obcym - wielu ludziom wydaje się, że potrafią cos powiedzieć w obcym języku. Aż do momentu kontaktu z nativem, który im wskaże kopę błędów, z których ci nie zawali sobie sprawy. A dlaczego? Bo ich nie słyszeli!
Tarko napisał(a):Gitara to piękny instrument, ale też instrument niezwykle "niewymagający" w sferze słuchowej.
Wybacz, ale to kompletna bzdura. Każdy instrument wymaga "słuchu".
Tarko napisał(a):Czystość dźwięku nie zależy tu od grającego,
Kolejna... Rzekłbym, że odwrotnie... Choćbyś trzymał w ręku najlepszy z instrumentów - w niczym ci to nie pomoże, jeśli nie będziesz potrafił wydobyć z niego czystego dźwięku.
Tarko napisał(a):Ot, musimy technicznie opanować przebiegi palców po gryfie.
Otóż to - to jest właśnie to, co zależy od grającego. A postęp w nauce gry polega również na wyłapaniu błędów i ich eliminacji. A to jest niemożliwe przy posiadaniu "drewnianego ucha".
Tarko napisał(a):ale to już każdy słyszy, więc i nawet ten, który półtonów nie odróżnia może nauczyć się wygrywać piękne melodie na gitarze.
Tu już Cie nie rozumiem. Nie zagrasz pięknej melodii, nie rozróżniając dźwięków... Piszesz: "każdy słyszy". Dyskutujemy tu o tych, którzy "nie słyszą". Ty twierdzisz, ze "niesłyszący" mogą się rozwinąc w nauce gry na gitarze - ja twierdzę, że nie.
Tarko napisał(a):Chciałbym, Simonie, abyś podał jakieś argumenty dlaczego "drewniane uszy" mają mieć zamkniętą drogę w rozwoju gitarowym.
Powyżej. Wink

Krasny

..............
Krasny napisał(a):i.e osoba niespecjalnie utalentowana muzycznie dużo lepiej opanuje gitarę niż skrzypce.
Przeciez tak napisałem powyżej - że nawet małpa jest w stanie nauczyć się sekwencji kolejnych akordów.
Natomiast "niesłyszący" nie osiągnie wyższego poziomu gry ani na gitarze, ani na żadnym innym instrumencie.
Tarko napisał(a):Gra na gitarze to sprawność palców, technika i wrażliwość muzyczna. Słuch tutaj odgrywa drugorzędną rolę
Wybacz, ale tutaj się mylisz. Wrażliwość muzyczna jest ściśle powiązana ze słuchem, nie jest to drugorzędny "element".
Według Marii Przychodzińskiej - Kaciczak definicja wrażliwości muzycznej jest następująca:
Cytat:wrażliwość muzyczna jest specyficznym rodzajem wrażliwości artystycznej, na którą składają się: słuch muzyczny, połączony z umiejętnością emocjonalnego reagowania na muzykę, a więc muzykalność wrodzona i wykształcona przez uprawianie i słuchanie muzyki, oraz wiedza muzyczna (teoretyczna, historyczna, estetyczna)
Niczego nie uzyskasz w muzyce bez słuchu - inaczej będziesz tylko "rzępolił" na instrumencie Big Grin