A ja polecam film. "Oszukana".
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.filmweb.pl/f293878/Oszukana,2008">http://www.filmweb.pl/f293878/Oszukana,2008</a><!-- m -->
Jeszcze w sprawie "genialnego francuskiego krytyka". Zgodnie z zapowiedzią Gazety, polemika Michnika miała ukazać się w "Le Monde". No i w pewnym sensie ukazała się, ale w wersji "light" - dziwnym zbiegiem okoliczności zmieniony został tytuł, zniknęło parę zdań (m.in. te, które zacytowałem wcześniej), np.
Cytat: Chciałbym wierzyć, że przyczyną cytowanych głupstw jest ignorancja, a nie zła wola.
Cóż, głupstwo jest tyleż ponadnarodowe, co i nieuleczalne.
a z paru innych usunięto pewne celne słówka.
<!-- m --><a class="postlink" href="http://wyborcza.pl/1,75515,6495143,Narodowosc_pluszowego_misia.html">http://wyborcza.pl/1,75515,6495143,Naro ... misia.html</a><!-- m -->
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.lemonde.fr/archives/article/2009/04/14/katyn-ou-le-film-du-massacre-des-polonais-par-les-sovietiques-par-adam-michnik_1180481_0.html">http://www.lemonde.fr/archives/article/ ... 481_0.html</a><!-- m -->
dauri napisał(a):zniknęło parę zdań [...] a z paru innych usunięto pewne celne słówka.
No to wygląda na to, że doczekamy się kolejnego tematu (Manipulacje "Le Monde"
)
Byłem niedawno na "Generale "Nilu"" R. Bugajskiego. Tym, którzy nie znają losów gen. Fieldorfa, polecam jako lekturę obowiązkową. A myślę, że i pozostałym warto polecić ten film.
Mnie osobiście interesuje m. in. to, jak w rzeczywistości wyglądały deliberacje sądów w sprawie Fieldorfa. Dość znana jest ta wypowiedź sędziego Andrejewa, że on myślał, iż Fieldorf jest Niemcem, bo to przecież takie nazwisko. Ale zastanawiam się, na ile przebieg takiej narady w pozostałej części znajduje oparcie w źródłach historycznych, a na ile stanowi "autorską rekonstrukcję". Powątpiewam na przykład, żeby prokurator podkreślała żydowskie pochodzenie swoje i większości osób obecnych na posiedzeniu. To wówczas było chyba jasne, natomiast umieszczenie tej wypowiedzi w filmie ma raczej za zadanie uświadomić widza. Podobnie scena z telefonem podczas posiedzenia ma chyba tylko znaczenie symboliczne. Ale na ile rzeczywiście Andrejew miał pewne wątpliwości? Skąd to wiadomo? Czy ktoś z Was zna może jego późniejsze wypowiedzi na ten temat?
Chciałem przedstawić i zaprosić do zobaczenia, chyba jednego z najlepszych filmów biograficznych w historii kina- "Ed Wood" Tima Burtona. Jak sam tytuł wskazuje przedstawia on postać Edwarda D. Wooda Jr.- jednego z najoryginalniejszych, a zarazem przez wielu uważanego za najgorszego reżysera wszech czasów. Człowieka o ogromnej pasji i wręcz ujemnym talencie. Takie połączenie nie zwiastuje nic dobrego i tak też było w tym przypadku. Choć może nie do końca tak. Z połączenia tych dwóch cech powstały bowiem filmy anty-genialne, tak złe, że aż dobre. Zresztą nie mogło być inaczej gdy reżyser tego formatu namówił do grania u siebie postacie takich oryginałów jak Bela Lugosi, Tor Johnson czy Vampira. Tę o to właśnie gromadkę przedstawia w swoim filmie Tim Burton, chyba jedyny reżyser, który był w stanie oddać w tym filmie to co było najważniejsze w Woodzie- jego ogromne, nie zważające na żadne przeszkody pragnienie kręcenia filmów. Pragnienie, które nadaje na powrót sens życia podstarzałemu gwiazdorowi Beli Lugosiemu- odrzuconemu przez ówczesne Hollywood i zostawionego samemu sobie wśród alkoholu i narkotyków. Pragnienie i pasja, która dała staremu człowiekowi trochę radości w ostatnich latach jego pielgrzymowania. Dla zobaczenia tej pasji warto oglądnąć film Burtona. Film, który mówi jak ważna w życiu jest realizacja marzeń. I choć życie głównego bohatera nie potoczyło się pomyślnie, to widok Johnego Deepa w scenie największego tryumfu Wooda- premiery "Planu 9 z Kosmosu" jest bezcenny.
PS. Przed zobaczeniem tego filmu poleciłbym zobaczyć filmy "Glen i Glenda", "Narzeczona Potwora" i "Plan 9 z Kosmosu". Bez ich znajomości odbiór filmu Burtona będzie niestety niepełny.
Dostałam w Polsce 'Pachnidło'. Wy pewnie znaliście wcześniej z kin czy TV. Muzyka piękna. Jest tam takie piękne 39 sekund z balu-cudne.Zresztą film zrobiony bardzo dobrze.
e
Elzbieta napisał(a):Dostałam w Polsce 'Pachnidło'. Wy pewnie znaliście wcześniej z kin czy TV. Muzyka piękna. Jest tam takie piękne 39 sekund z balu-cudne.Zresztą film zrobiony bardzo dobrze.
Chodzi o film według powieści Süskinda? Nie bardzo rozumiem, bo to nie jest polski film. ;(
Ale to przecież nie jest wątek poświęcony tylko polskim filmom
Jaśko napisał(a):Ale to przecież nie jest wątek poświęcony tylko polskim filmom
Wiem, ale w wypowiedzi Elżbiety odczułem - może błędnie - sugestię, jakoby w Polsce był do tego filmu łatwiejszy lub szybszy dostęp w kinach lub w TV, więc chciałem się upewnić, czy to ten film.
dauri napisał(a):chciałem się upewnić, czy to ten film.
Ten. W Polsce mam po prostu więcej czasu, żeby coś znaleźć. Poza tym był to prezent.Z moim czasem jest tak, ze mam 2 bilety do dowolnego kina , na dowolny film i nie mam kiedy sprawdzić co gdzie gra.
.
pozdrawiam
e.
Elzbieta napisał(a):Dostałam w Polsce 'Pachnidło'. Wy pewnie znaliście wcześniej z kin czy TV. Muzyka piękna. Jest tam takie piękne 39 sekund z balu-cudne.Zresztą film zrobiony bardzo dobrze.
Książka jeszcze lepsza
Dostaliśmy ten tekst na egzamin z prozy. Cholernie trudny, ale wdzięczny. Dam Ci w prezencie w Marszowicach.
berseis13 napisał(a):Dam Ci w prezencie w Marszowicach.
Dziękuje.Trochę trudno mi wyobrazić sobie książkę bez muzyki, ale mogę ja (muzykę) sobie 'odtwarzać' w głowie
e.
Elzbieta napisał(a):Trochę trudno mi wyobrazić sobie książkę bez muzyki
Ale za to ile tam zapachów! Film tego nie oddał...
MacB napisał(a):Film tego nie oddał...
Ja mam zdolność czucia zapachów nawet jak ich nie ma. Nie wiem czy wyrażam się jasno - potrafię sobie wyobrazić zapach... We wrześniu kupie książkę- nie lubię przez internet, lubię wziąć w rękę, poczuć..zapach.Niby można potem...
Idę popatrzeć jeszcze raz na film
e.
Elzbieta napisał(a):książkę bez muzyki
Lubię słuchać jednego utworu czytając książkę. Muzyka nabiera emocji, książka nabiera tła.
Zbigniew napisał(a):Muzyka nabiera emocji, książka nabiera tła.
Prawda.
e.
już chyba gdzieś pisałam, że filmów czy seriali raczej niewiele oglądam. Ale mam swoje ulubione, do których mogę wracać w każdej chwili, i nigdy mi się nie nudzą (Psy, Rejs, Misja, a z seriali np. W labiryncie).
Ostatnio obejrzałam 10 odcinków Kompanii Braci, w dwa dni. A potem drugi raz - odpalając pierwszy odcinek zaraz po skończeniu dziesiątego. I też w dwa dni. Teraz czytam książkę, na której podstawie nakręcono serial, ale już nie mogę doczekać się, kiedy odpalę pierwszy odcinek i kolejne po raz trzeci.
Serial o udziale Amerykanów w II wojnie światowej. A właściwie o żołnierzach Kompanii E 506. pułku 101. Dywizji Powietrznodesantowej. Chyba najlepszy obraz o wojnie jaki widziałam. Serial doskonały. Nic dziwnego, w końcu wyszedł spod skrzydeł Spielberga i Hanksa. Galeria niepowtarzalnych postaci, z których ciężko wybrać ulubieńca. Galieria zadań właściwie nie do wykonania, którym Kompania E sprostała, mozaika przyjaźni, za które żołnierz gotów jest oddać życie...
...i tylko kiedy człowiek zda sobie sprawę, że to nie jest po prostu wymyślony serial, tylko zekranizowanie losów wojennych prawdziwych ludzi, to bierze go przerażenie.
jodynka napisał(a):Ostatnio obejrzałam 10 odcinków Kompanii Braci
Świetny
Też widziałem 2 razy
Z okazji Rocznicy mam pytanie: czy lubicie filmy o II Wojnie Światowej, a jeżeli tak, to jakie?
Moje gusta są tu dość osobliwe, mianowicie lubię filmy z ciekawymi rolami kobiet. A w tej kategorii:
- Numer 1: Tak tu cicho o zmierzchu (A zori zdes tikhie...): <!-- m --><a class="postlink" href="http://www.filmweb.pl/f91539/Tak+tu+cicho+o+zmierzchu,1972/opisy">http://www.filmweb.pl/f91539/Tak+tu+cic ... 1972/opisy</a><!-- m -->
- Numer 2: "Le femmes de l'ombre" (Kobiety w cieniu) przetłumaczony jako "Siła odwagi" (coś w rodzaju francuskich cichociemnych w wersji żeńskiej):
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.filmweb.pl/f329567/Si">http://www.filmweb.pl/f329567/Si</a><!-- m -->ła+odwagi,2008/opisy
- Numer 3: Wiatr ze wschodu ze świetnymi epizodami Ludmily Mikaek oraz Pszoniaka: <!-- m --><a class="postlink" href="http://www.filmweb.pl/f11437/Wiatr+ze+wschodu,1992">http://www.filmweb.pl/f11437/Wiatr+ze+wschodu,1992</a><!-- m -->
dauri napisał(a):czy lubicie filmy o II Wojnie Światowej
Szczerze mówiąc, ja średnio. Ale... w tej kategorii są wyjątki. Lubiłem prezentowany swego czasu przez Kino Polska cykl filmów prlowskich dotyczących II WŚ z komentarzem prof. Pawła Wieczorkiewicza. A właściwie bardziej lubiłem te komentarze, aniżeli same filmy.
Tu prof. Wieczorkiewicz o 17 IX, Rosji i m.in Tusku
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.youtube.com/watch?v=5meuUpgmu28&feature=PlayList&p=9AD0B899788114A5&playnext=1&playnext_from=PL&index=11">http://www.youtube.com/watch?v=5meuUpgm ... L&index=11</a><!-- m -->
jodynka napisał(a):Ale mam swoje ulubione, do których mogę wracać w każdej chwili, i nigdy mi się nie nudzą (Psy, Rejs, Misja, a z seriali np. W labiryncie)
Na gazeta.pl jest forum o tym serialu. Jeden, albo jedyny, który w tak naturalny i tak fenomenalny sposób pokazywał przemiany '89. Z każdym rokiem ogląda się to jeszcze przyjemniej. No i ta obsada! Niemczyk, Drzewicz, Kamińska, Klubowicz... Coś wspaniałego. Czekam na dvd.
dauri napisał(a):Z okazji Rocznicy mam pytanie: czy lubicie filmy o II Wojnie Światowej, a jeżeli tak, to jakie?
Oczywiście!
'Stawka większa niż życie'
'Czterej pancerni i pies', choć z biegiem lat stwierdzam, że momentami trochę Nałęcki jednak przynudzał.
'Polskie drogi' (genialny Talar!)
'Akcja pod Arsenałem'
'Lista Schindlera'
'Pianista', choć odtwórca głównej roli nieco zniewieściały.
Niezły jest też serial 'Czas honoru'. Jeden z lepszych jaki TVP udało się w ciągu ostatnich kilkunastu lat wyprodukować. Byłem naprawdę miło zaskoczony kiedy ostatnio obejrzałem jakieś powtórki tego filmu.
dauri napisał(a):Z okazji Rocznicy mam pytanie: czy lubicie filmy o II Wojnie Światowej, a jeżeli tak, to jakie?
- "Korczak"
- "Kanał"
- "Boże Skrawki"
- "Chłopiec w Pasiastej Piżamie"
- "Szeregowiec Ryan"
- "Życie Jest Piękne"
- "Herbatka z Mussolinim"
- "Mussolini i Ja"
- "Swing Kids" - widziałam w liceum - G E N I A L N E!!
Jak widać dla mnie najciekawsze są filmy opisujące losy "jednostek" - że się tak wyrażę, aniżeli relacje bitew itp itd. Swoją drogą bardzo bardzo ciekawi mnie, co to będzie z tym filmem o Irenie Sendlerowej. Książka wspaniała, mam nadzieję, że jankesi tego nie zepsują
Kuba Mędrzycki napisał(a):Niezły jest też serial 'Czas honoru'. Jeden z lepszych jaki TVP udało się w ciągu ostatnich kilkunastu lat wyprodukować. Byłem naprawdę miło zaskoczony kiedy ostatnio obejrzałem jakieś powtórki tego filmu.
Zgadzam się. Nawet Mama się zdziwiła, że teraz w Polsce takie dobre seriale robią. "Czas Honoru", jakkolwiek chyba naciągany ciut (ponoć fakty w nim przedstawiane nie są do końca zgodne z prawdą), to podoba mi się realizacja, dobre zdjęcia no i aktorstwo też niczego sobie.
Skoro już mowa o serialach (mała dygresja)... Mama kupiła dla znajomych Polaków w Australii 3 seriale: "Ojciec Mateusz", "U Pana Boga w ogródku" i "Londyńczyków". Ten ostatni bardzo nas zdziwił: zrealizowany z pomysłem, dobrze obsadzony, piękne zdjęcia, ciekawa fabuła. Jedyny minus - banalne dialogi.
Ale już koniec OT.
dauri napisał(a):Z okazji Rocznicy mam pytanie: czy lubicie filmy o II Wojnie Światowej, a jeżeli tak, to jakie?
Dokumentalne lub odtwarzające słynne bitwy z pokazaniem strategii natarć obu stron.
Elzbieta napisał(a):Dokumentalne lub odtwarzające słynne bitwy z pokazaniem strategii natarć obu stron.
O, tak - dziś i ja najbardziej lubię dobry dokument: seria
Battlefields lub produkcje
Wołoszańskiego.
Kiedyś lubiłem wojenną sensację (
Tylko dla orłów,
Działa Nawarony... słowem - klimaty MacLeanowskie
), komedię, jak choćby
Złoto dla zuchwałych, ostatnimi laty dzieła bardziej studyjne, jak choćby
Upadek (
Der Untergang), a ostatnio tak jak
Elżbieta.
P.S. Możecie mnie wyśmiać, ale lubię też od czasu do czasu powrócić do Klossa
MacB napisał(a):Możecie mnie wyśmiać, ale lubię też od czasu do czasu powrócić do Klossa
Wiesz, przypuszczam że większość lubi, tylko niewielu się do tego przyzna
dauri napisał(a):Z okazji Rocznicy mam pytanie: czy lubicie filmy o II Wojnie Światowej, a jeżeli tak, to jakie?
Bardzo lubię Stalingrad (i kilka innych - już wymienionych tutaj). Lubię też Kolumbów, ale to raczej serial.
berseis13 napisał(a):Skoro już mowa o serialach (mała dygresja)... Mama kupiła dla znajomych Polaków w Australii 3 seriale: "Ojciec Mateusz", "U Pana Boga w ogródku" i "Londyńczyków". Ten ostatni bardzo nas zdziwił: zrealizowany z pomysłem, dobrze obsadzony, piękne zdjęcia, ciekawa fabuła. Jedyny minus - banalne dialogi.
Trzeba było "Ranczo" kupic, to najlepszy serial od co najmniej 1989 roku.
berseis13 napisał(a):Zgadzam się.
A ja nie do końca się zgadzam. Owszem, serial ten jest dużo lepszy od dowolnej telenoweli, owszem da się oglądać, ale aktorstwo powalające nie jest. Aktorzy tacy jak Englert czy Globisz nie są wykorzystani na miarę ich talentu. W sumie jest to raczej produkcja dla mas: malowani chłopcy, piękne kobiety, wzruszająca muzyka i staranna scenografia. Postacie są w sumie dość płytkie i np. nie bardzo wiadomo, o czym myśli taki Zakościelny, gdy nadużywa gościności swojego gopodarza romansując z jego żoną. Czy przerywa romans z powodów wyrzutów sumienia, czy może obawia się możliwych komplikacji dla "sprawy" w przypadku, gdyby romans wyszedł na jaw? Pomijając take drobne niuansy Polacy są tu przedstawiani jako postacie pozytywne (nawet wredny Karol działa ze szlachetnych pobudek, a gdy pobudek już nie ma natychmiast się "nawraca" i próbuje naprawiać wyrządzoną krzywdę), a Niemcy i Żydzi jako postacie negatywne.
Dość kuriozalnym pomysłem jest ukazanie w obszernym wątku serialu rodziny katolickiej (gdzie tylko ojciec - Globisz ma korzenie żydowskie), która niejako przez pomyłkę siedzi w getcie i ich usilnych starań, aby ten "niesprawiedliwy" stan rzeczy naprawić. Kończy się to tak, że rodzina pada ofiarą oszustwa ze strony wrednych Żydów. A widz siedzi i myśli: jacy biedni ci katolicy, że siedzą w tym getcie "za niewinność", a skoro ci Żydzi tacy wredni, to pewnie im się to getto należało.
Ale żeby nie było, że tylko krytykuję - jest rewelacyjna (choć króciutka) rola Marii Maj.
"Play Dirty"
lonik:
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.imdb.com/title/tt0063443/combined">http://www.imdb.com/title/tt0063443/combined</a><!-- m -->
(trudny do dostania, wlasnie niedawno sie dorwalem :