Forum o Jacku Kaczmarskim

Pełna wersja: Filmy
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24
Simon napisał(a):A ja wyszedłem z kina wstrząśnięty.
Nie twierdzę, że to zły film, ale w porównaniu z innymi ten mi się wydał słabszy, chyba taki trochę naiwny. Tak, jak już wspomniałam, LvT jest dla mnie genialny. Smile
gosiafar napisał(a):chyba taki trochę naiwny
Hm... Można by pewnie wiele o nim powiedzieć, ale nie przyszłoby mi do głowy uznać go za naiwny.
Simon napisał(a):ale nie przyszłoby mi do głowy uznać go za naiwny.
Może trochę źle to ujęłam: tutaj trudno mi się identyfikować z główną bohaterką. Wydaje mi się, że ja w takiej sytuacji raczej bym walczyła o sprawiedliwość. Oczywiście tak, by nie ucierpiało na tym moje dziecko.
Chyba mnie zachęciłeś, bym sobie ten film "odświeżyła", może teraz inaczej na to popatrzę.
Po pierwszym razie "Przełamując fale" też nie do końca do mnie trafiły. Ale jednocześnie są to filmy, które zmuszają do myślenia, nie da się przejść obok spokojnie. I nie da się ich zapomnieć!

A tak - z ciekawości - czy widziałeś inne filmy LvT?
dauri napisał(a):Postaci księdza-pedofila, księdza mającego kochankę albo księdza-agenta SB jak na razie w polskim kinie ani telewizji nie widziałem.
ale po co tworzyć filmy o zjawiskach tak marginalnych i jednostkowych?
Simon napisał(a):Przypominacie sobie katolowo-moherowe protesty kilkanaście lat temu wobec premiery filmu "Ksiądz"?
ze wszech miar słuszne protesty! gorszego knota niż ten film nie wypuściła żadna wytwórnia
Simon napisał(a):Natomiast przy okazji wszystkich słodkopierdzących wojtyłowo-popiełuszkowych, nakolannych
Co, boli Cię, że powstają filmy o tym, o czym warto robić filmy oraz to, że filmy te znajdują tak szeroką publikę? Smile Ciekawe tylko jak w inny sposób robić filmy o Janie Pawle II... na siłę szukać negatywów, których nie było? bo nie bardzo wiem co w Jego biografii może stanowić punkt zaczepienia dla chcących szukać owych pejoratywów.
P.S. "Świadectwo" uważam za film wybitny.
Simon napisał(a):stadny przyklask gawiedzi
cóz, kolejny ból dla ateisty, to fakt, że Polacy zawsze wiedzieli co dobre Smile
Simon napisał(a):"nie czytuję recenzji, nie interesuje mnie zdanie krytyków filmowych
są filmy, których ocenę należy pozostawić wyłącznie odbiorcy, który sam w duchu odpowie sobie na pytanie jak ważne jest dla niego to co oglądał.
Simon napisał(a):
gosiafar napisał(a):Najmniej chyba mi się podobało "Tańcząc w ciemnościach".
A ja wyszedłem z kina wstrząśnięty.
No! W czymś się w końcu zgadzamy Smile A oglądaliście "Przełamując fale"?
Sławek napisał(a):A oglądaliście "Przełamując fale"?
Chyba nie "doczytałeś" mnie do końca. Ja tak, niejednokrotnie. Smile
a wracając do filmów - czy nie wydaje się Wam szczytem nietaktu ze strony TVP wyemitowanie filmu "Operacja Samumu" w dzień do zamordowaniu polskiego geologa?
Sławek napisał(a):Świadczy to o tym, że większość Polaków ma pozytywne i ciepłe skojarzenia dotyczace księży, pomimo antyklerykalnej nagonki rozpętanej przez niektóre marginalne środowiska.
No nie wiem, czy większośc Polaków ma tak ciepłe skojarzenia dotyczące księży. O ile pamiętam, nie tak dawny sondaż Instytutu Gallupa opublikowany przez katolicki "Tygodnik Powszechny" zdaje się sugerować coś zupełnie innego. Wg danych Gallupa tylko niecałe 9% ankietowanych deklarowało swoje zaufanie do kleru katolickiego. Wyniki tego sondażu szokowały nawet specjalistów zajmujących się recepcją kleru w społeczeństwie.
Ciepłe przyjęcie filmów, o których piszesz raczej wskazuje na to, że autorzy tych filmów osiągnęli zamierzony efekt, o którym wcześniej wyczerpująco napisał dauri.
Paweł Konopacki napisał(a):No nie wiem, czy większośc Polaków ma tak ciepłe skojarzenia dotyczące księży. O ile pamiętam, nie tak dawny sondaż Instytutu Gallupa opublikowany przez katolicki "Tygodnik Powszechny" zdaje się sugerować coś zupełnie innego. Wg danych Gallupa tylko niecałe 9% ankietowanych deklarowało swoje zaufanie do kleru katolickiego.
To prawda, jednak dwoma dość istotnymi zastrzeżeniami: po pierwsze, ankietę przeprowadzano (chyba) tylko wśród mieszkańców największych miast ("chyba", ponieważ autorzy piszą raz tak, a raz inaczej); po drugie, wg artykułu chodziło o zaufanie do władzy religijnej. Nie jestem pewien, jak było sformułowane pytanie, ale może było ono odczytywane jako pytanie o np. biskupów, a nie o kler w ogólności. A, przykładowo, jeżeli ktoś ufa ks. Isakiewiczowi-Zaleskiemu, to prawdopodobnie ma ograniczone zaufanie do władz KK. Wink

Inne cytowane w artykule badania zaufania do kleru dały wyraźnie inne wyniki:

<!-- m --><a class="postlink" href="http://tygodnik2003-2007.onet.pl/1546,1466095,0,562515,dzial.html">http://tygodnik2003-2007.onet.pl/1546,1 ... dzial.html</a><!-- m -->
dauri napisał(a):są co najmniej trzy polskie westerny (rozumiane jako filmy, których akcja rozgrywa się na Dzikim Zachodzie) nakręcone wcześniej. Czy ktoś potrafi podać ich tytuły (a może było ich więcej)?
Miałem na myśli:
- CZŁOWIEK, KTÓRY ZDEMORALIZOWAŁ HADLEYBURG <!-- m --><a class="postlink" href="http://www.filmpolski.pl/fp/index.php/121654">http://www.filmpolski.pl/fp/index.php/121654</a><!-- m -->
- KOMEDIA Z POMYŁEK <!-- m --><a class="postlink" href="http://www.filmpolski.pl/fp/index.php/121656">http://www.filmpolski.pl/fp/index.php/121656</a><!-- m -->
- KWESTIA SUMIENIA <!-- m --><a class="postlink" href="http://www.filmpolski.pl/fp/index.php/124540">http://www.filmpolski.pl/fp/index.php/124540</a><!-- m -->
Fajnie, że przypomniałeś tytuły!
"Komedia" to ten film, gdzie ksiądz udzielił ślubu wbrew woli zainteresowanych stron, bo wskazywali na serce? Big Grin
Sławek napisał(a):ale po co tworzyć filmy o zjawiskach tak marginalnych i jednostkowych
Niedawno taką marginalną jednostkę księdza-pedofila skazano w Stargardzie Szczecińskim na 8 lat więzienia ...

[Dodano 12 lutego 2009 o 02:28]
Sławek napisał(a):Ciekawe tylko jak w inny sposób robić filmy o Janie Pawle II... na siłę szukać negatywów, których nie było?
Hmm, a co tym limbusem? Dlaczego J.P. II wystepując ex catedra nie wypieprzył w kosmos tej debilnej teorii? Trzeba było dopiero Benedykta XVI... Uważasz, że to pozytywnie świadczy o Wojtyle?
Sławek napisał(a):ale po co tworzyć filmy o zjawiskach tak marginalnych i jednostkowych?
Nie są aż tak bardzo marginalne i jednostkowe, ale za takie uchodzą u większości praktykujących katolików. I własnie dlatego można by z powodzeniem tworzyć takie filmy. Przeciętny widz właśnie takich oczekuje - świadczy o tym np. frekwencja filmów o Jamesie Bondzie, który jest na pewno zjawiskiem marginalnym i jednostkowym, a nawet ciut przekoloryzowanym.

Z serialami jest trochę inaczej: ukazuje się tam życie przeciętne i niemarginalne, z tym, że pewne postacie są wyidealizowane. Każdy chciałby mieć takich lekarzy, jak w serialu "Na dobre i na złe" i to jest powodem jego sukcesu. Podobnie, każdy praktykujący katolik chciałby mieć takiego księdza, jak ci pokazywani w serialach.
dauri napisał(a):Nie są aż tak bardzo marginalne i jednostkowe, ale za takie uchodzą u większości praktykujących katolików. I własnie dlatego można by z powodzeniem tworzyć takie filmy. Przeciętny widz właśnie takich oczekuje - świadczy o tym np. frekwencja filmów o Jamesie Bondzie, który jest na pewno zjawiskiem marginalnym i jednostkowym, a nawet ciut przekoloryzowanym.
Mamy natomiast serialik o katolickim Bondzie - księdzu Mateuszu. :lol:
Oczywiście ksiądz - detektyw, tropiciel i pogromca przestępców to powszechne zjawisko, w odróżnieniu od księdza- pedofila, który jest zjawiskiem marginalnym i jednostkowym. :lol:
Przemek napisał(a):Niedawno taką marginalną jednostkę księdza-pedofila skazano w Stargardzie Szczecińskim na 8 lat więzienia ...
Jeżeli były niezbite dowody, to dobrze zrobiono z tym przedstawicielem nielicznego marginesu.
Przemek napisał(a):Uważasz, że to pozytywnie świadczy o Wojtyle?
Uważam, że nie istnieje czynnik mogący świadczyć negatywnie o Wojtyle.
dauri napisał(a):Podobnie, każdy praktykujący katolik chciałby mieć takiego księdza, jak ci pokazywani w serialach.
I każdy ma, jeżeli tylko odczuwa potrzebę kontaktu z takim ksiedzem, znajdzie go na każdej parafii.
Simon napisał(a):Oczywiście ksiądz - detektyw, tropiciel i pogromca przestępców to powszechne zjawisko, w odróżnieniu od księdza- pedofila, który jest zjawiskiem marginalnym i jednostkowym.
Statystyki obu przypadków są zapewne porównywalne.
Jeśli macie taką możliwość namawiam do oglądania filmu dok. z serii "Czy świat oszalał?: Fundamentaliści" 0.50 TVP2. Można zaobserwować, jak punkt widzenia zmienia się w zależności od przekonań i pochodzenia.
Polecam dokument Sylwestra Latkowskiego pt. "Śledczak"
Cz.1 <!-- m --><a class="postlink" href="http://www.youtube.com/watch?v=JefWVsEnrSM">http://www.youtube.com/watch?v=JefWVsEnrSM</a><!-- m -->
Cz.2 <!-- m --><a class="postlink" href="http://www.youtube.com/watch?v=DGXt09yj_BA">http://www.youtube.com/watch?v=DGXt09yj_BA</a><!-- m -->
Cz.3 <!-- m --><a class="postlink" href="http://www.youtube.com/watch?v=VXSinO-tMaI">http://www.youtube.com/watch?v=VXSinO-tMaI</a><!-- m -->
Na mnie częśc trzecia tego filmu zrobiła największe wrażenie. O ile o wielu sprawach omówionych w cz. 1 i 2 co jakiś czas czyta się, lub słyszy, o tyle o istnieniu swoistego rodzaju cel tortur legalnie funkcjonujących w polskich aresztach ja osobiście do tej pory nie wiedziałem.
Film jest dość przygnębiający, dlatego, co wrażliwszym polecam nie oglądać go przed snem.

I trochę z innej beczki, choć też dokument:
Krzysztof Kieślowski "Urząd"
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.youtube.com/watch?v=dvgfuWFFSsU">http://www.youtube.com/watch?v=dvgfuWFFSsU</a><!-- m -->
"Jest taki druk, w którym pani podaje, co pani robiła na przestrzeni całego swojego życia" Wink
Sławek napisał(a):Uważam, że nie istnieje czynnik mogący świadczyć negatywnie o Wojtyle.
A może skomentujesz konkretny czynnik przeze mnie wspomniany. Moim zdaniem akurat ten świadczy negatywnie. Jeżeli uważasz inaczej, to uzasadnij...
Właśnie skończyłem oglądać i chciałem polecić wszystkim film Bena Hopkinsa "9 żywotów Tomasza Katza". Jest to jedna z ciekawiej zrealizowanych, a na pewno najbardziej pokręcona wizja apokalipsy jaką widziałem. Tytułowy Tomasz Katz to jednoosobowa personifikacja 4 jeźdźców apokalipsy. W dzień zamienia słońca wychodzi z Londyńskich kanałów, aby zakończyć istnienie wszystkiego. W czasie podróży przez nasz świat wciela się w różne postacie, pokazując przy okazji absurdy i grzechy życia zarówno codziennego jak i społecznego (np. genialna parodia programów publicystycznych, albo "Tuning Fork of Annihilation").
Kod:
http://www.filmweb.pl/f31567/Dziewi%C4%99%C4%87+%C5%BCywot%C3%B3w+Tomasza+Katza,2000
Aja polecam komedię " To nie tak jak myślisz kotku" - rewelacja Smile))))
ja zachęcam do obejrzenia "Włatców..." jest kilka genialnych scen m.in. pani Frau u Jacykowa Big Grin
A propos Włatców: sam się nie wypowiadam, bo nie widziałem, a te odcinki, które oglądałem, definitywnie zniechęcają mnie do poznawania czegokolwiek więcej, ale tu są 2 recenzje:

<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.rp.pl/artykul/123162,263585.html">http://www.rp.pl/artykul/123162,263585.html</a><!-- m -->

Mi bliższy jest ten drugi pogląd (nie tyle na ten film, co na WM w ogólności).
Jaśko napisał(a):A propos Włatców: sam się nie wypowiadam, bo nie widziałem, a te odcinki, które oglądałem, definitywnie zniechęcają mnie do poznawania czegokolwiek więcej, ale tu są 2 recenzje:

<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.rp.pl/artykul/123162,263585.html">http://www.rp.pl/artykul/123162,263585.html</a><!-- m -->

Mi bliższy jest ten drugi pogląd (nie tyle na ten film, co na WM w ogólności).
Przeczytałem obie recenzje i myślę, że drugą pisał jakiś ćwierćinteligent lub pseudointelektualista nie bardzo rozumiejący o czym pisze. A utwierdziła mnie w tym krytyka serialu "Swiat według Kiepskich".
Jaśko napisał(a):te odcinki, które oglądałem, definitywnie zniechęcają mnie do poznawania czegokolwiek więcej
A próbowałeś np. bez krawata? Wink (pytam tylko retorycznie)
Przemek napisał(a):A utwierdziła mnie w tym krytyka serialu "Swiat według Kiepskich".
Można w tej recenzji wyczytać zachwyty nad serialem "South Park" jakie to tam można dostrzec aluzje do aktualnych problemów, konwenansów, polityki itd., gdy tymczasem w serialu o rodzinie Kiepskich autor widzi tylko chlejącego i drapiącego się po jajach Ferdka. Z recenzji jasno wynika, że autor widzi tylko to co chce zobaczyć, a raczej nie widzi, bo chyba obejrzał tylko fragmenty kilku odcinków (dotyczy to i Włatcóf i Kiepskich) i resztę ideologi sobie dorobił...
Przemek napisał(a):Z recenzji jasno wynika, że autor widzi tylko to chce zobaczyć
Podobnie jak zapewne entuzjaści tej/takich recenzji.
Simon napisał(a):A próbowałeś np. bez krawata? Wink (pytam tylko retorycznie)
Ba! Byłem nastawiony entuzjastycznie i z niecierpliwością oczekiwałem pierwszych odcinków. Niestety, WM zdecydowanie rozminęli się z moimi oczekiwaniami. Po jakimś czasie obejrzałem jeszcze ze 2-3 odcinki, ale to zdecydowanie nadal nie "to".

Nie wiem, czy krawat ma coś do rzeczy, ponieważ np. South Park uważam za bardzo dobry (choć ostatnio trafia się jakby więcej nietrafionych odcinków).
PMC napisał(a):boska Cate Blanchett
Właśnie obejrzałem daw filmy z Blanchett: Charlotte Gray i Dotyk przeznaczenia. Oba obejrzałem do końca, a to znak, że przykuwają uwagę. Polecam zwłaszcza ten drugi.
Simon napisał(a):Właśnie obejrzałem daw filmy z Blanchett:
Blanchett zjawiskowa w '...przypadku Buttona'. Film ogólnie trochę schematyczny i kiczowaty, taki typowy hollywoodzki produkcyjniak, ale dla samej pani Cate warto pójść.
Kuba Mędrzycki napisał(a):dla samej pani Cate warto pójść.
Mają coś w sobie te rude Kasie Big Grin
Wczoraj oglądnąłem szczytowe osiągnięcie Eda Wooda uznawanego przez wielu za najgorszego twórcę kina wszech czasów. Filmem tym był "Plan dziewięć z kosmosu". Cóż można napisać o tym filmie? Beznadziejne i żałosne efekty specjalne, drętwe i beznamiętne aktorstwo, głupie dialogi. Można powiedzieć, że film absolutnie beznadziejny, ale jednak nie jest taki. Może to podejście do tego filmu z pewnym przymrużeniem oka, może jakiś sentyment do rzeczy historycznych, który sprawia, że na przykład na stare wynalazki NRD-owskiej motoryzacji jak trabant, niektórzy patrzą jak na absolutne dzieło sztuki. Może obie te rzeczy, może coś innego jeszcze, ale ten film oglądało mi się o wiele lepiej niż na przykład filmidła z Sigalem czy Van Damem, czy komedie "młodzieżowe" made in US&A w stylu American Pie, przy których odruch przełączania pojawia się po maksymalnie 5 minutach oglądania. W przypadku "Planu 9" taki odruch się nie pojawił, co więcej ten film nawet nie nudził. Fakt, że gdyby coś o podobnym poziomie pojawiło się teraz w kinach jako nowy film, to nie było by to nawet splunięcia warte, ale jak już pisałem pewien historyczny sentyment sprawia, że ten film da się całkiem przyjemnie oglądnąć i chyba nawet warto to zrobić, żeby dowiedzieć się czemu Ed Wood został uwieczniony jako anty przykład dla całych pokoleń filmowców.

A tu trailer:
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.youtube.com/watch?v=u2ukRYsYPmo&feature=related">http://www.youtube.com/watch?v=u2ukRYsY ... re=related</a><!-- m -->
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24