Chciałam się podzielić takiem spostrzeżeniem: mam raptem 17 lat i nie żyłam w czasach komunizmu. Mimo wszystko poiosenki J. Kaczmarskiego bardzo mi sie podobają, przeżywam je i staram się rozumieć. Zaryzykuję nawet stwierdzenie, że one pomagają mi zrozumieć tamte czasy. Dlaczego więc wszyscy oburzają się gdy słyszą, że ja lubię tę muzykę i mowią że jestem zbyt młoda i nie powinnam tego słuchać? Jest mi przykro gdy słyszę takie rzeczy
. A może jest w tym ziarnko prawdy? Co o tym myślicie?
Witam ja mam 15 lat. Słucham Jacka i wiele razy grałem na koncertach . Spotkałem się wiele razy z tym stwierdzeniem ,że nierozumiem jego twórczości. I wcale tak nie jest. Nikt nie może oceń tego czy ja rozumiem czy wręcz odwrotnie. Niemożna tego zobaczyć co ma się w wnętrzu.. I niech mi ludzie nie wciskają kitu że jestem za młody i radze tobie Ewcia się tym wcale nie przejmować. Jestem w grupie która zajmuję sie tworcząścią Jacka. Nasi opiekuni tej grupi zą zadowoleni że ją rozumiemy. Wiem ,że nie łatwo jest zrozumieć ale wystarczy chcieć..
Pozdro
Nie rozumieć to możecie wartwy publicystycznej, dokumentalnej....ale wartości ponadczasowe (a chyba nikt - na tym forum przynajmniej - nie neguje i takich wartości w twórczości JK) - czemu nie?
A i do stricte "okolicznościowych" kontekstów można dotrzeć. Inna sprawa, czy pewne skojarzenia mogą być czytelne dla kogoś, kto nie znał tamtej rzeczywistości...
W sumie ciekawy temat.
Waldas napisał(a):Spotkałem się wiele razy z tym stwierdzeniem ,że nierozumiem jego twórczości. I wcale tak nie jest.
No niby tak ale kiedy ma się 15, 17 lat tonie wszystko się rozumie. Ja bardzo często odkrywam nowe znaczenia wierszy, słów w tych wierszach. Nie mogę uwierzyć ze Ty już je pojęłeś. Oczywiste jest jednak ze im wcześniej zaczniemy się zajmować poezją tym łatwiej nam będzie szła interpretacja, czy samo czerpanie z niej przyjemności. Ewa nie powinna słuchać takich ludzi, może są zazdrośni? W każdym razie w wieku 17 lat to się na lekcjach omawia Mickiewicza, Słowackiego i Norwida i jakos nikt nie krzyczy ze to za trudne i nie powinno tego być.
Filip P. napisał(a):W każdym razie w wieku 17 lat to się na lekcjach omawia Mickiewicza, Słowackiego i Norwida
Tylko dlaczego tak malo Kaczmarskiego ? :wink:
ewcia napisał(a):Dlaczego więc wszyscy oburzają się gdy słyszą, że ja lubię tę muzykę i mowią że jestem zbyt młoda i nie powinnam tego słuchać? Jest mi przykro gdy słyszę takie rzeczy . A może jest w tym ziarnko prawdy? Co o tym myślicie?
Że to bzdura. Witaj na forum
Myślę, że takie opinie (jak tytułowa) wygłaszają starsi, którzy sami nie rozumieją tej twórczości i zdaje im się niesłusznie, że chodzi tam o co innego niż chodzi. Czyli że chodzi wyłącznie o dawno minioną historię. Ale w takim razie konsekwentnie należy wycofać z lektur szkolnych wszystkich tych Mickiewiczów, Kochanowskich itp., bo oni są jeszcze dawniejsi, bardziej skomplikowani i opowiadają o czasach jeszcze bardziej niezrozumiałych dla młodzieży. A zwłaszcza stawiać jedynki, gdyby uczeń się tym zainteresował bez przymusu.
Pozdrawiam
zbych napisał(a):Ale w takim razie konsekwentnie należy wycofać z lektur szkolnych wszystkich tych Mickiewiczów, Kochanowskich
Popieram.CZemu nie? :rotfl: :wink:
A co do rozumienia tekstów? Cóż nie wiem,może przeświadczenie,że jak jesteś ,,dziecko'' w sensie 15-17 lat i wogóle to nie jesteś w stanie pojąć nicego.
pozdrawiam
ewcia napisał(a):Dlaczego więc wszyscy oburzają się gdy słyszą, że ja lubię tę muzykę i mowią że jestem zbyt młoda i nie powinnam tego słuchać?
Popieram ich sercem całym! Co to ma być - gówniarzom się słuchać Kaczmarskiego zachciało,a i próbować zrozumieć - co za bezczelność. Jeszcze może zechcą się czegoś dowiedzieć o PRL-u? To dopiero... Niech szczyle idą pod blok posłuchać yo prawd o yo świecie dzisiejszym przy yo ambitnym podkładzie muzycznym.
Jak smarki szkoły pokończycie i doktoraty porobicie - to wtedy dopiero myśleć o poszerzaniu horyzontów! Nadgorliwość szczenięca. Phi.
Yo!
ewcia napisał(a):Dlaczego więc wszyscy oburzają się gdy słyszą, że ja lubię tę muzykę i mowią że jestem zbyt młoda i nie powinnam tego słuchać? Jest mi przykro gdy słyszę takie rzeczy . A może jest w tym ziarnko prawdy? Co o tym myślicie?
Ewciu miła
ani ziarenka, ani kruszynki ani wogóle koło prawdy takie stwierdzenie nie leżało.
Zauważ, jak wiele mądrych, głębokich i pięknych tekstów J.K. napisał mając kilkanaście lat. Dla wszystkich oczywiste jest, że człowiek w wieku 13-15 lat wkracza w okres największej wrażliwości, zaczyna świadomie kształtować swoje życie duchowe. Literatura, poezja i muzyka, którą w tym czasie się "wchłonie" nie ze szkolnego przymusu, ale z własnej potrzeby, pozostaje w nas na zawsze.
Moim zdaniem teraz jest najlepszy czas dla Ciebie na słuchanie Kaczmarskiego. To większość ludzi po czterdziestce nie ma już takiej łatwości przeżywania i rozumienia twórczości Mistrza, jaką Ty masz teraz. A jeśli do tego znajdujesz w tej twórczości inspirację żeby poznać wydarzenia z historii, obrazy, literaturę, do której J.K. ciągle nawiązuje, to gromadzisz w sobie wspaniały kapitał, który będzie Ci bardzo pomocny na starość (no, powiedzmy po trzydziestce i dalej
Wszystkim nastoletnim miłośnikom twórczości Kaczmarskiego życzę dużo wyrozumiałości i tolerancji dla dziwiących się dlaczego słuchacie takiej muzyki.
prawie-babcia ela.
Wiecie co do wieku i słuchania Kaczmarskiego to jednak trzeba zachować ostrożność. Jakiś rok temu brat mojego kolegi z klasy (mający wtedy 13 lat) usłyszał jak słucham sobie Kaczmarskiego. Jakoś tak się złożyło, że leciała akurat Ballada o spalonej synagodze. Kiedy usłyszał "Jeden Żyd się spalił..." to miał potem uciechę przez około 3 tygodnie. To raczej normalne nie było...
Wniosek: trzeba uważać na młodszych
fala napisał(a):Literatura, poezja i muzyka, którą w tym czasie się "wchłonie" nie ze szkolnego przymusu, ale z własnej potrzeby, pozostaje w nas na zawsze.
Prawda!
Elessar napisał(a):Kiedy usłyszał "Jeden Żyd się spalił..." to miał potem uciechę przez około 3 tygodnie. To raczej normalne nie było...
Wniosek: trzeba uważać na młodszych
...i na starszych z dziecięcym móżdżkiem, którzy za młodu nie mieli widzocznie okazji...patrz post
fali.
Bzdury. To nie zależy od wieku.
Ciekawy co by powiedzieli na mój temat
Paulus napisał(a):Bzdury. To nie zależy od wieku.
Ciekawy co by powiedzieli na mój temat
Mnie natomiast ciekawi, do których słów spośród wypowiedzianych w wątku odnosisz swoje, cytuję: "Bzdury". Koniec cytatu.
ewcia napisał(a):Dlaczego więc wszyscy oburzają się gdy słyszą, że ja lubię tę muzykę i mowią że jestem zbyt młoda i nie powinnam tego słuchać?
Witam,
ze zdziwienie zauwazylem, ze moj 16 letni syn procz LinkingPark, Prodigy, Rammsteinu i Kazika zaczal sluchac Kaczmarskiego.
Nie bardzo umial mi wytlumaczyc co mu sie w Nim podoba, zreszta czy kazdy z nas wie dokladnie czemu jakies dzielo sztuki go porusza?
Ale wniosek z tego jest jeden, tworczosc Jacka ma wymiar ponadczasowy.
Ja sluchalem Jego utworow od poczatku, z Nim minela polowa mojego zycia, slucham Go stale, i mimo to wciaz pewne utwory poruszaja mnie tak jak 20 lat temu. Ale patrze pewnie z jednej, jedynej, swojej perspektywy i w ten sposob unikaja mej uwadze, lub sa wrecz niedostepne inne wartosci poezji Jacka.
Ta ponadczasowosc to znamie geniuszu, wiecej jeden z atrybutow Wieszcza. Inne warunki bycia wieszczem narodowym JK tez spelnia - wizje prorocze w Jego tworczosci, czesto kassandryczne (dla mnie najbardziej przejmujace te utwory ktore ostrzegaja przed degeneracja i wypaczeniem tych sil ktore obalily komune) i trafienie do calego narodu, "pod strzechy".
Moze warto rozpoczac jakas akcje oficjalnego uznania JK za Wieszcza? Tylko kto to ma zweryfikowac? Chyba zycie, historia i narod o tym decyduja i JK jest Wieszczem, czy uzna Go jakas instytucja czy nie.
pozdrawiam