Za oknem śnieg śnieży
Biały puch nas tuli
Pociąg w puchu bieży
Po zbielałej kuli
Niech swój rytm wybija
Kół żelaznych dobosz
Niech nie mija chwila
W której jestem z Tobą
Nie zna maszynista
Rozterki w mym sercu
Przybliża się przystań
Stopniałych kobierców
A my w tym wagonie
Mamy siebie tylko
Ja w Twych oczach tonę
Ty się poisz chwilką
Długa ta znajomość
Tyle w nas odmienia
Wątły jest nasz pomost
Nieporozumienia
Nierówni partnerzy
Zbyt gorzka zażyłość
Któż jeszcze uwierzy
W naszą trudną miłość
Kiedy pociąg stanie
Przyjdzie z niego wysiąść
I przerwiemy taniec
Grany martwą ciszą
Choć wszystko nas dzieli
Łączy nas sznur torów
Związek bez nadziei
Bydgoszcz oraz Toruń
Jak dla mnie - rewelacyjne. Lubię Twoje wierszowane poczucie humoru. No i to, że rytmika i nie tylko pachnie Mistrzowskim Piórem - to jest - czuje się wpływ JK.
Pozdrawiam serdecznie
Szymon napisał(a):rytmika i nie tylko pachnie Mistrzowskim Piórem - to jest czuje się wpływ JK
:lol:
Żeby tylko jeden nasz forumowolistowy kolega nie napisał, że to "wątpliwy komplement" :lol:
Dla porządku dodam, że - choć i ja czuję ducha Jacka - bardzo mi sie podoba.
MacB napisał(a):Żeby tylko jeden nasz forumowolistowy kolega nie napisał, że to "wątpliwy komplement"
A co to za bluźnierca ? :wink:
Nie cierpię wierszy o miłości!!! (Ale ten akurat jest na prawdę ujmujący

)
Eliszeba napisał(a):Nie cierpię wierszy o miłości!!!
Łorany! A to czemu? (nie to żebym ja lubił - tak tylko prowokuję

)
A wiersz bardzo fajny

A ja to mam wątpiwości, bo znam Autora i jego Ukochaną, cóż ty za rzeczy wypisujesz o trudnej miłości? Zaczynam sie martwić... Z drugiej strony jestem Torunianką...ciekawa ta relacja Toruń-Bydgoszcz....
Czasami myślę, że... no, ale nic to - powstrzymam się od złośliwego komentarza.
Po pierwsze to nie Artur napisał tylko
Michalf.
Po drugie to jest o trudnej miłości... między Bydgoszczą, a Toruniem

, a nie kobietą i mężczyzną. Wydawało mi się to oczywiste... ale może Autor miał na myśli ( :wink: ) co innego.
Pozdrawiam
Też tak myślałem Szymonie,tym bardziej,że michalf jest z Koszalina

choć może Markowa zna lepiej sytuację... Choć (vide Szulerzy) Markowa lubi się doszukiwać podtekstów damsko - męskich

Szymon napisał(a):Po pierwsze to nie Artur napisał tylko Michalf.
Ale rzeczony Michalf to
Autor, prawda?
Napisałem przecież, że Autor. O co chodzi, Maćku? Po prostu zdziwiło mnie to co napisała Markowa... no bo w końcu cały dowcip w tym wierszu polega na tym, że tyczy się "miłości" pomiędzy dwoma miastami. No i nie bardzo rozumiem jak można pomylić Michalfa z Arturem? :wink:
Pozdrawiam
I nikt (no...oprócz Ciebie) ich, jak do tej pory, nie pomylił
:rotfl: :rotfl: :rotfl:
Racja, Maćku. Byłem przekonany, że Markowa

napisała
Artur, a nie
Autor. Co więcej - ja
widziałem w tym miejscu - "
Artur". :? Jakby nie było - drugi "zarzut" pozostaje nadal aktualny.
Pozdrawiam
Brawo! :brawo:
Wiersz bardzo mi się podobał

poko:
A że swego czasu często podróżowałem koleją na wspomnianej trasie, to i temat jest mi bliski (nadmienię, żem się ożenił z torunianką, choć nie jestem z Bydgoszczy ::renske:: )
pzdr - kangur
Kangur - moje gratulacje w przełamywaniu uprzedzeń między tymi miastami i pozdrów ode mnie swoją żonę
Co do zarzutów Szymona: dziekuje MacB, ze stoisz na strazy pokrzywdzonych

Co do drugiego zarzutu o niezrozumienie wiersza, hmmm no coz... To był taki żart z miłości trudnej Michalfa i jego Wybranki, bo jak napisałam szybciej dobrze ich znam i nie przyszłoby mi do głowy, że takie rzeczy mogą ich dzielić... Mi tez się zdaje, ze sprawa dotyczy miast, co z reszta zawarłam w drugim zdaniu tego samego posta.
Mam nadzieje, ze sie wybronilam z tych zarzutów...
Szymon napisał(a):Co więcej - ja widziałem w tym miejscu - "Artur"
To Ci się na koniec przyznam, że i ja w pierwszej chwili "zobaczyłem" tam "Artur"

Ale, że nie pasowało mi to imię do kontekstu, to przeczytałem raz jeszcze...
Ojej, ile komentarzy
Na początek wyjaśnienie. Jestem z Koszalina, ale z Markową znamy się dobrze, bo studiuję w Toruniu.
Markowa, moja miłość na szczęście kwitnie.
Wpływ JK w moich wierszach... hmm, przyjmę to jako dobry i zaskakujący komplement.
Zaskakujący?
Powstrzymaj się od przasadnej skromności, Michale :wink: ... tenże wpływ wszak widać jak na dłoni

Naprawdę!
Pozdrawiam serdecznie
Nie zaprzeczam, że JK ma ogromny wpływ na moją twórczość. Zaskakuje mnie raczej, że ktoś mi to zalicza na plus.
Prawdę powiedziawszy, nie rozumiem. Na tym Forum chyba JK jest raczej doceniany :wink:
Z całą pewnością jest tu doceniany. Natomiast nie sądziłem, że mnie ktoś doceni za Jego wpływy w moich tekstach. Prędzej byłbym skłonny sądzić, że ktoś uzna mnie zaledwie mizernym naśladowcą jego stylu, stąd zaskoczenie.
Naśladowcą? Mizernym? teraz to dopiero bzdury wypisujesz... No, ale Ty sam wiesz, co o Twojej poezji myslę, więc nie będę Ci dmuchać w trąbeczkę...
jedyne co mi się gryzie z delikatnośią wiersza to "mym" w drugiej strogie reszta świetna i piękna

płynny, liryczny utwór
Pozdrawiam
Agata
świetne
