Forum o Jacku Kaczmarskim

Pełna wersja: Orfeusz i Eurydyka
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
czyli jak wszyscy to wszyscy Wink

***

Zapragnął zasnąć przysypany śniegiem
Więc zgasił gwiazdy i zasłonił księżyc
topniejącym płomieniem rozniecił blask świecy
i zamknął duszę by zobaczyć siebie

Nie chciała tańczyć na białym parkiecie
Noc zdjęła z ramion i zamknęła w dłoniach
ze stóp zsunęła skrzydła jak białą zasłonę
i razem z drzwiami zamknęła w nich życie

choć słońce wciąż grało codzienną muzyką
choć drogi już było niewiele przed nimi
choć zapomnieli kim i kiedy byli
tak dobrze wiedzieli że niedługo znikną...

Zapragnął wszystko poruszyć w posadach
zapragnął śnieg roztopić i świat skryć pod falą
nie chciała wyjść zza siebie więc na blaskach grała
nie chciała dać blasków więc grała na kwiatach

Zapragnął zasnąć przysypany śniegiem
ona nie chciała tańczyć na białym parkiecie
więc zapaliła gwiazdy i świecę zabrała
na drodze przez zimę zostawiając siebie.
hmmm..jest liryczny-za to plus, jednak jak na mój specyfivzny gust troszke za dużo zostało powiedziane: tzn wolałabym zeby bardziej poruszył mnie, zmusił do jakiś refleksji-Orfeusz i Eurydyka to trudny temat bo często pojawiajacy się w literaturze (sama mam jakas wypocine o tych kochankach) wiec trudno zaksoczyć czy zawrzec jakies niedopowiedzenie-a tylko (?) tego mi tutaj zabrakło

Pozdrawiam
Agata