04-28-2006, 04:30 PM
04-28-2006, 04:35 PM
Placebo bardzo w porządku, choć jeśli mowa o histerycznie śpiewających panach, to wolę Muse 

04-28-2006, 04:59 PM
Luna napisał(a):jeśli mowa o histerycznie śpiewających panach, to wolę MuseA ja Radiohead

04-28-2006, 07:15 PM
Ja też!
Zwłaszcza "OK Computer".

Zwłaszcza "OK Computer".
04-28-2006, 07:21 PM
Luna napisał(a):"OK Computer"O tak, płyta absolutnie genialna, choć strasznie przygnębiająca... Dla mnie w pierwszej piątce najlepszych - razem z "The Wall" i "Dark Side..." Floydów, "Elodią" Lacrimosy oraz... "Powstaniem Warszawskim" Lao Che

04-28-2006, 07:38 PM
Simon napisał(a):Można jednak zrobić to inaczej. Na przykład: Sharon - wspaniała wokalistkaMa wokal mocny, ale nie tak wyćwiczony jak Tarja (ciekaw jestem, kogo teraz Nightwish skaptuje?). Kobiecy wokal w metalu jest ogólnie wskazany i całościowo wychodzi na plus kapeli. No, chyba, że się jej w głowie poprzewraca, jak wspomnianej Tarji.
Ja swoją przygodę z Within zacząłem od obejrzenia przypadkiem teledysku "Mother Earth", który, choć amatorski, ale ładnie był wykonany. Natomiast co do naśladownictwa, to masz rację, na obronę trzeba dodać, że coraz ciężej jest tworzyć własne kawałki tak, żeby nikt nie dopatrzył się w nich jakiegoś pierwowzoru lub też inspiracji - po prostu tego już jest taka ilość, że nie ma wyjścia

Niemniej jeszcze nie wspomniałeś o jednej kapeli, która niewątpliwie inspirowała Holendrów - brytyjski Incubus Succubus - ogólna tematyka, wiccański duch, to naprawdę się rzuca w oczy

Simon napisał(a):Smakoszom brutalnych wyziewów spod znaku Vaderów, Morbidangelów, czy innych Behemotów z całego serca odradzam kontakt z tą płytą. Grozi im niestrawnością.Wcale nie mam niestrawności, a niewątpliwie jestem smakoszem brutalności Vadera, Motorheadu i Behemmotha (że juz o starym Samaelu i Therionie nie będę wspominał)
04-28-2006, 09:10 PM
Multan napisał(a):nie tak wyćwiczony jak TarjaNo, Tarja jest dyplomowaną śpiewaczka operową.
Multan napisał(a):ciekaw jestem, kogo teraz Nightwish skaptuje?).Jest we Wrocku spora grupa, która zadaje sobie to samo pytanie :-)
05-04-2006, 05:15 PM
Simon napisał(a):No, Tarja jest dyplomowaną śpiewaczka operową.Wiem, wiem

Simon napisał(a):Jest we Wrocku spora grupa, która zadaje sobie to samo pytanieNie tylko we Wrocku... toż to juz ponad pół roku upłynęło, a tu nic

05-06-2006, 08:41 PM
Tomek_Ciesla napisał(a):ja słucham tylko Blog 27
Powiedz, że to nieprawda. Proszę, powiedz to.Proszę,proszę! Inaczej zwątpię w ludzi...

05-06-2006, 08:42 PM
nieprawda
teraz u mnie lecici "Koncert skrzypcowy No. 1" Bacha - genialne 


05-06-2006, 08:48 PM
Dzeki Ci, o Panie!!!
A ja wolę Mozarta, zwłaszcza po "Amadeuszu" Formana. Ale to juz inny temat...

05-06-2006, 08:51 PM
Czemu inny :> Mozarta najbardziej lubię chyba Requiem...
05-06-2006, 08:52 PM
reuter napisał(a):A ja wolę MozartaA jakie utwory szczególnie Ci się podobają?
KN.
[ Dodano: 6 Maj 2006, 22:52 ]
Tomek_Ciesla napisał(a):Mozarta najbardziej lubię chyba Requiem...A co jeszcze znasz?
KN.
05-06-2006, 08:56 PM
Oczywiście Eine kleine nachtmusik (ach.. od dawna nie grałem
), mase różnych symfonii... Poza tym jeszce Marsz turecki,, Don Giovanni. Więcej w tej chwili nie pamiętam, ale coś tam jeszce było 


05-06-2006, 10:19 PM
misiek-st napisał(a):A ja RadioheadRadiohead! Radiohead, miśku!
OK Computer też lubię... A co powiesz o Kid-A albo -moim ze wszech miar ulubionym - Amnesiac?
A poza tym - bo się chyba jeszcze nie wpisywałem - m.in. (poza wieloma innymi, nieco odmiennymi stylistycznie) "starocie"

(a ostatnio - Debussy, Bach Goulda, Clash, Joni Mitchell i Suplement
Pozdr
[ Dodano: 7 Maj 2006, 00:22 ]
grusia napisał(a):Od dwóch tygodni głównie U2U2! U2! Ja też - głównie dwie płyty: Zoroopa i Pop. Genialne! Ale wczesne U2 tez jest Ok.
05-06-2006, 10:40 PM
Multan napisał(a):Nie tylko we Wrocku... toż to juz ponad pół roku upłynęło, a tu nicWiesz Multan - pod względem kompozycji wiele się w kapeli nie zmieni, wszak 99% repertuaru i tak jest autorstwa Tuomasa. Ale, jak to niestety bywa, o muzycznym wizerunku w powszechnym odbiorze decyduje wokal. Tak więc na pewno nie będzie to juz ten sam Nightwish, tak jak np. prawdziwy, wyjątkowy Helloween stał się poprawnym, przyzwoitym muzycznie, ale dużo słabszym "kompozytorsko" zespołem po odejściu Michaela Kiske.
Ale skoro o kobiecych wokalach mówimy polecam Ci jeszcze (być może nie znasz)holenderską kapelę After Forever z FENOMENALNĄ wolakistką Floor Jansen. Delicje.
05-07-2006, 08:09 PM
Simon napisał(a):polecam Ci jeszcze (być może nie znasz)holenderską kapelę After ForeverZnam

05-07-2006, 08:11 PM
Multan napisał(a):ZnamJansen poraża, prawda?

05-07-2006, 08:18 PM
Wokal miły dla ucha, to fakt. Silny, ekspresyjny. Niemniej degustibus... Czegoś mi tu brakuje. Wiesz, trzeba by kiedyś wziąć skrzynkę wódki, jakie 40 GB mp3, parę dni wolnego, karton papierosów, siąść, słuchać i dyskutować przez kilka dni 

05-07-2006, 08:21 PM
Multan napisał(a):trzeba by kiedyś wziąć skrzynkę wódkiJestem za.
Multan napisał(a):karton papierosówJestem absolutnie przeciw.

05-07-2006, 08:26 PM
No to jeszcze ja dorzucę swoje "trzy grosze"
. Wokal jest świetny, to prawda, ale... według mnie muzycznie Nightwish był lepszy 


05-07-2006, 08:28 PM
Bea napisał(a):muzycznie Nightwish był lepszyJest dobry. Ale Tuomas dubluje pomysły i każda płyta jest coraz bardziej podobna do poprzedniej.
05-07-2006, 08:30 PM
Bea napisał(a):według mnie muzycznie Nightwish był lepszyNie "był", tylko nadal "jest" (tyle, że z wokalistką mają przejściowe chwilowe

Simon napisał(a):Jestem absolutnie przeciw.Dobra, to ja biorę sobie karton papierosów (Ewentulanie ze 3 paczki tytoniu i 5 paczek bibułek)

[ Dodano: 7 Maj 2006, 22:32 ]
Simon napisał(a):Ale Tuomas dubluje pomysły i każda płyta jest coraz bardziej podobna do poprzedniej.Nobody's perfect. prawda jest taka, że już nic nie przebije "Tutenkhamena" i "She is my sin"
05-07-2006, 08:35 PM
Multan napisał(a):ze 3 paczki tytoniu i 5 paczek bibułekBrawo - też lubię :]
05-07-2006, 08:41 PM
Multan napisał(a):nic nie przebije "Tutenkhamena" i "She is my sin"Mój faworyt wśród albumów to "Once", a opus magnum to "Ghost Love Score".
05-07-2006, 08:47 PM
Wracając natomiast do After Forever - nie uważasz, że jest on nieco podobny do Theatre of Tragedy? (Wrażenie potęgują te partie kobiecego wokalu przeplatane niskim, męskim growlem)
05-07-2006, 08:51 PM
Multan napisał(a):Wracając natomiast do After Forever - nie uważasz, że jest on nieco podobny do Theatre of Tragedy?Absolutnie. To kwilenie Liv Kristin... Jedyna ich płyta, która robi na mnie wrażenie (silne - dodam) to "Aegis". Natomiast na solowe dokonania Liv spuśćmy miłosiernie zasłonę milczenia...
05-07-2006, 08:52 PM
Simon napisał(a):Jest dobry
Multan napisał(a):Nie "był", tylko nadal "jest"Rany, ale się czepiacie


Simon napisał(a):Mój faworyt wśród albumów to "Once", a opus magnum to "Ghost Love Score".Mój też oraz "Creek Mary's Blood"

05-07-2006, 09:02 PM
Simon napisał(a):Natomiast na solowe dokonania Liv spuśćmy miłosiernie zasłonę milczenia...Agree.
Na myśli małem raczej technikę niż jakość

05-07-2006, 09:21 PM
Teraz - The Doors "Strange days"
Wcześniej - The Beatles "Magical Mystery Tour"
Wcześniej - The Beatles "Magical Mystery Tour"