11-01-2005, 08:34 AM
11-01-2005, 08:35 AM
kolejna: jesteś w pomieszczeniu, w którym są trzy włączniki do światła. Korytarz z tego pokoju prowadzi do kolejnego pomieszczenia, gdzie są trzy lampki. Przez korytarz nie idzie zauwarzyć, która lampka się świeci, i jeszcze jedno: przez korytarz możesz przyjść tylko raz... Musisz ustalić, który włącznik jest do której lampki.
11-01-2005, 08:38 AM
Ano prawda,nie zauważyłem,że już była odpowiedź :oops: :oops:
11-01-2005, 08:39 AM
A dlaczego to się nazywa zagadki lateralne? Boczne? Dlaczego tak?
Ja mam taką - stoi sobie koleś przed trzma włącznikami światła. Przed nim są trzy pokoje. Jak to zrobić,żeby spraedzić,do którego pokoju jest dany włącznik. Oczywiście nie widzi wnętrza pokoi i może tylko raz wejść do jednego pokoju.
[ Dodano: 2005-11-01, 09:40 ]
bo zaraz z zazdrośći podam odpowiedź 
Ja mam taką - stoi sobie koleś przed trzma włącznikami światła. Przed nim są trzy pokoje. Jak to zrobić,żeby spraedzić,do którego pokoju jest dany włącznik. Oczywiście nie widzi wnętrza pokoi i może tylko raz wejść do jednego pokoju.
[ Dodano: 2005-11-01, 09:40 ]
natkozord napisał(a):kolejna: jesteś w pomieszczeniu, w którym są trzy włączniki do światła. Korytarz z tego pokoju prowadzi do kolejnego pomieszczenia, gdzie są trzy lampki. Przez korytarz nie idzie zauwarzyć, która lampka się świeci, i jeszcze jedno: przez korytarz możesz przyjść tylko raz... Musisz ustalić, który włącznik jest do której lampki.A łeeeeeeeeee. Byłaś szybsza


11-01-2005, 08:46 AM
Mistszu napisał(a):A dlaczego to się nazywa zagadki lateralne? Boczne? Dlaczego tak?Zacytuję w odpowiedzi:
"Otóż są one tak skonstruowanymi łamigłówkami, aby skierować nasz umysł na "ślepą uliczkę", która nie zawiera rozwiązania. W ten sposób można łatwo sprawdzić, czy nasz umysł pracuje jednotorowo. Jeśli tak, to po prostu nie rozwiążemy takiej zagadki, zasugerowani kierunkiem myślenia podsuniętym przez zagadkę. Jednakże po przedstawieniu nam rozwiązania będziemy zdumieni, że na nie nie wpadliśmy - przecież jest ono takie oczywiste! Starając się rozwiązywać umieszczone tutaj zagadki pamiętajmy o jednym: rozwiązanie jest zawsze logiczne, choć czasami nieco dziwne i lekko naciągane. "
11-01-2005, 08:50 AM
Mistszu napisał(a):A łeeeeeeeeee. Byłaś szybsza bo zaraz z zazdrośći podam odpowiedźani się waż! zapodaj lepiej kolejną zagadkę

11-01-2005, 09:06 AM
To ja znam tylko jedną - bardzo łatwą (sam odgadłem błyskawicznie - bo oglądałem Żar tropików
a jestem strasznie rzadki w te klocki). W wysokim pustym pomieszczeniu powiesił się jakiś człowiek. Policjant,który przyszedł na miejsce przypuszcza działanie osób trzecich,bo sufit był za wysoko,a nie było w pokoju żadnego krzesła,czy stołu. Jedyny ślad to rozlana woda... Kto to zrobił?

11-01-2005, 09:12 AM
A co do tamtej zagadki z uchem (nie chcę mi się cytować
moje lenistwo). Z tego co doczytałam to zawód był na literke g, prawda? Może ginekolog?

11-01-2005, 09:15 AM
agaciczek napisał(a):A co do tamtej zagadki z uchem (nie chcę mi się cytowaćAgaciczek masz rację to był ginekolog,ale jesteś równie nieuważna jak ja,bo już o ginekologu wcześniej wspomniał radiousmoje lenistwo). Z tego co doczytałam to zawód był na literke g, prawda? Może ginekolog?

11-01-2005, 09:19 AM
Albo taka! W Górach Skalistych był sobie taki przewodnik,który kiedy chodził z wycieczkami,to upatrywał sobie jedną osobę. Brał ją gdzieś,żeby pokazać jakiś specjalny,piękny widok - i zrzucał w przepaść. W końcu go złapali,postawili przed sądem i skazali na karę śmierci. Posadzili go na krześle elektrycznym,włączyli na maksa - a on nic - tylko siedzi i się śmieje. Kompletnie żadnej reakcji. Wstał sobie w końcu i poszedł w swoją stronę... Dlaczego tak się stało?
11-01-2005, 09:21 AM
To był kawał z bacą, a nie zagadka - baca był złym przewodnikiem :]
11-01-2005, 09:40 AM
Mistszu napisał(a):To ja znam tylko jedną - bardzo łatwą (sam odgadłem błyskawicznie - bo oglądałem Żar tropikówTen człowiek. Zawiązał sobie pętlę na szyi, stanął na dużym bloku lodu, który po pewnym czasie się stopił i facet udusił, bo pętla zacisnęła mu sie na szyi.a jestem strasznie rzadki w te klocki). W wysokim pustym pomieszczeniu powiesił się jakiś człowiek. Policjant,który przyszedł na miejsce przypuszcza działanie osób trzecich,bo sufit był za wysoko,a nie było w pokoju żadnego krzesła,czy stołu. Jedyny ślad to rozlana woda... Kto to zrobił?
Inna zagadka tego typu: W zamkniętym pomiszczeniu leży dwóch martwych ludzi. Jeden zastrzelony, drugi bez żadnych specjalnych znaków. Obok nich stoi stół z kartami.
1. Gdzie są?
2. Co się stało?
11-01-2005, 09:55 AM
Przemek napisał(a):To był kawał z bacą, a nie zagadka - baca był złym przewodnikiemA tam! Trzeba było zostawić - by sobie pozgadywali

A zagadka Strzelca - a gdzie był pistolet?
11-01-2005, 10:37 AM
natkozord napisał(a):kolejna: jesteś w pomieszczeniu, w którym są trzy włączniki do światła. Korytarz z tego pokoju prowadzi do kolejnego pomieszczenia, gdzie są trzy lampki. Przez korytarz nie idzie zauwarzyć, która lampka się świeci, i jeszcze jedno: przez korytarz możesz przyjść tylko raz... Musisz ustalić, który włącznik jest do której lampki.Włączasz pierwszy, czekasz ok. minutę i gasisz. Włączasz drugi. Przechodzisz przez korytarz. Ta żarówka co się świeci, jest do drugiego. Potem dotykasz zgaszone żarówki. Ta, która jest zimna - jest do trzeciego, ta, która ciepła - do pierwszego.
Proste.

11-01-2005, 12:02 PM
VanThunderbolt napisał(a):Włączasz pierwszy, czekasz ok. minutę i gasisz. Włączasz drugi. Przechodzisz przez korytarz. Ta żarówka co się świeci, jest do drugiego. Potem dotykasz zgaszone żarówki. Ta, która jest zimna - jest do trzeciego, ta, która ciepła - do pierwszego.zgadza się
Proste.

Mistszu napisał(a):A tam! Trzeba było zostawić - by sobie pozgadywalino właśnie!
Strzelec napisał(a):1. Gdzie są?ale kto? te trupy?
Strzelec napisał(a):2. Co się stało?pewnie grali w karty, ale jeden z nich oszukiwał... a czy pili coś podczas gry?
11-01-2005, 12:07 PM
Prośba do niektórych użytkowników (nie będę wymieniał z nicka) aby nie podawali odpowiedzi na zagadki jeśli ją znają :/. (jak to się stało z zagadką z windą, żarówkami czy z blokiem lodu)
Zagadka ode mnie, mam nadzieję że się spodoba:
Nie muszę być kobietą, ale rodzę niewidzialne dzieci. Muszą one być pięknę, albo giną z mej ręki. Te, które przeżyją, mają szansę na nieśmiertelność. Kim jestem?
Zagadka ode mnie, mam nadzieję że się spodoba:
Nie muszę być kobietą, ale rodzę niewidzialne dzieci. Muszą one być pięknę, albo giną z mej ręki. Te, które przeżyją, mają szansę na nieśmiertelność. Kim jestem?
11-01-2005, 12:09 PM
DuchX napisał(a):Prośba do niektórych użytkowników (nie będę wymieniał z nicka) aby nie podawali odpowiedzi na zagadki jeśli ją znają . (jak to się stało z zagadką z windą, żarówkami czy z blokiem lodu)jasne?!
11-01-2005, 12:14 PM
Przynajmniej tak to wyglądało. Jeśli kogoś niesłusznie oskarżyłem, przepraszam.
11-01-2005, 12:20 PM
No, ale tak to nikt nie poda rozwiązania, bo będzie je znał :]
11-01-2005, 12:49 PM
Myślałem że chodzi o to, żeby kombinować i zgadywać. Nieważne, przepraszam za zamieszanie.
11-01-2005, 01:33 PM
DuchX napisał(a):Myślałem że chodzi o to, żeby kombinować i zgadywać.a nie?
DuchX napisał(a):Nieważne,ważne!
11-01-2005, 01:43 PM
Mistszu napisał(a):W dłoni tego, co jest zastrzelony.Przemek napisał(a):To był kawał z bacą, a nie zagadka - baca był złym przewodnikiemA tam! Trzeba było zostawić - by sobie pozgadywali
A zagadka Strzelca - a gdzie był pistolet?
11-01-2005, 02:05 PM
Ano nieco nieuważna to ja jestem
a zagadka DuchaX jest dla mnie na zbyt wysokim poziomie
czytałam ją trzy razy i nic nie kapuję 



11-01-2005, 02:14 PM
natkozord napisał(a):Tak, te trupy.Strzelec napisał(a):1. Gdzie są?ale kto? te trupy?Strzelec napisał(a):2. Co się stało?pewnie grali w karty, ale jeden z nich oszukiwał... a czy pili coś podczas gry?
Nie, nic nie pili, nikt nie oszukiwał.
11-01-2005, 04:58 PM
DuchX - sztuka?
11-01-2005, 05:04 PM
Tarko napisał(a):DuchX - sztuka?Nie. Ale mniej więcej te klimaty. Odpowiedź jest trochę bardziej... albo nie, to już by była podpowiedź

[ Dodano: 2005-11-01, 18:05 ]
Strzelec: ten postrzelony... czy on zginął podczas gry w Rosyjską Ruletkę?
11-01-2005, 05:25 PM
DuchX napisał(a):[ Dodano: 2005-11-01, 18:05 ]Nie, nie w rosyjską ruletkę. Ale też grali.
Strzelec: ten postrzelony... czy on zginął podczas gry w Rosyjską Ruletkę?
Podpowiedź : O co?
11-01-2005, 05:27 PM
DuchX napisał(a):Prośba do niektórych użytkowników (nie będę wymieniał z nicka)
DuchX napisał(a):aby nie podawali odpowiedzi na zagadki jeśli ją znają Kwasny. (jak to się stało z zagadką z windą, żarówkami czy z blokiem lodu)Przypomina mi się taki stary dowcip... Niedźwiedź, wilk, zając i lis grają w pokera. Lis oczywiście oszukuje jak tylko się da. Niedźwiedź wyprowadzony z równowagi mówi: "Ktoś tu oszukuje... Nie będę pokazywał palcem, ale jak strzelę w ten rudy łeb..."
Sorry za off topic ale nie mogłem się powstrzymać.
A co do zagadki - rzeczywiście odpowiedź znałem już wcześniej, niemniej jeśli dobrze pamiętam to kiedy jakiś czas temu po raz pierwszy zadano mi tę zagadkę z żarówką, sam wymyśliłem odpowiedź, dlatego teraz ją tutaj podałem. W każdym razie przepraszam - już się nie odzywam.
Pozdrawiam
11-01-2005, 05:56 PM
Filozofem, DuchuX? Poetą?
11-01-2005, 06:17 PM
No to teraz ja. Tym razem trochę klasyki.
"Który basen został najprędzej opróżniony?
Pięciu braci: Adam, Adaś, Adolf, Adek i Alojzy postanowili iść do kąpieli. Ponieważ to postanowienie nie było jednoczesne, gdyż każdy z braci był starszy od następnego o tyle, ile najmłodszy miał lat przy narodzeniu najstarszego - ojciec pięciu braci dał im na kąpiel w pięciu walutach. Adam dostał dwadzieścia dwie kopiejki przedwojenne. Adaś - czterysta kierenek, Adolf - czek na sto złotych, płatny w Paryżu, Adek - tysiąc trzysta dwadzieścia trzy marki niemieckie, a Alojzy - dwadzieścia kuponów polskiej pożyczki inwestycyjnej. Adam pojechał do Anglii, bo na kontynencie nie znano jeszcze otwartych basenów pływackich. Basen był wielkości 37 matrów na 2 i glęboki na 86 m. Gdy dyrekcja basenu zauważyła, że Adam zanieczyścił basen, kazała całą wodę z basenu spuścić. Gdy spuszczono już jedną jedenastą, Adaś wyjechał do Brukseli, gdzie właśnie otwarto kryty basen. Gdy zauważono, że Adaś zanieczyścił wodę, kazano opróżnić basen, który był tak duży, jak różnica wieku między Adamem i Alojzym, pomnożona przez odległość z Anglii do Brukseli. Gdy opróżniono jedną dwunastą basenu wyjechał z Warszawy Adolf. Adolf zatrzymał się po drodze w Berlinie i Zurichu tak długo, jak długo trwało opróżnianie piątej części basenu w Brukseli. Adolf kąpał się w Pradze. Gdy zauważono, że zanieczyścił basen, zaczęto spuszczać wodę. Basen w Pradze miał pojemność o dwie trzecie większą od basenu w Anglii, ale szybkość spuszczania wody była o tyle wieksza, o ile Adolf był starszy od Adasia. Wtedy wyjechał Adek. Jechał tak długo, jak długo spuszczano jedną jedenastą asenu w Anglii plus różnice kursu kierenek i marek niemieckich. Gdy Adek zanieczyścił basen, wody nie spuszczano, gdyż było to w Warszawie na Łazienkowskiej, tylko zaczęto wodę wypompowywać. Wypompowywano dziennie tyle, ile lat miał Adek plus odległość z Pragi do Brukseli. Gdy wypompowano już jedenaście piątych, Alojzy wyjechał, ale zachorował w drodze i leżał w szpitalu, gdzie mu podawano basen do łóżka. Gdy zauważono, że zanieczyścił basen, wylano zawartość. Wylewano tak długo, jak długo jechał Adam do Anglii plus wiek Alojzego. Dla ułatwienia dodamy, że basen angielski był większy od basenu w Pradze o tyle, ile miał pieniędzy Adaś po opłaceniu kąpieli."
Pytanie brzmi: Kto jest autorem powyższej zagadki?
"Który basen został najprędzej opróżniony?
Pięciu braci: Adam, Adaś, Adolf, Adek i Alojzy postanowili iść do kąpieli. Ponieważ to postanowienie nie było jednoczesne, gdyż każdy z braci był starszy od następnego o tyle, ile najmłodszy miał lat przy narodzeniu najstarszego - ojciec pięciu braci dał im na kąpiel w pięciu walutach. Adam dostał dwadzieścia dwie kopiejki przedwojenne. Adaś - czterysta kierenek, Adolf - czek na sto złotych, płatny w Paryżu, Adek - tysiąc trzysta dwadzieścia trzy marki niemieckie, a Alojzy - dwadzieścia kuponów polskiej pożyczki inwestycyjnej. Adam pojechał do Anglii, bo na kontynencie nie znano jeszcze otwartych basenów pływackich. Basen był wielkości 37 matrów na 2 i glęboki na 86 m. Gdy dyrekcja basenu zauważyła, że Adam zanieczyścił basen, kazała całą wodę z basenu spuścić. Gdy spuszczono już jedną jedenastą, Adaś wyjechał do Brukseli, gdzie właśnie otwarto kryty basen. Gdy zauważono, że Adaś zanieczyścił wodę, kazano opróżnić basen, który był tak duży, jak różnica wieku między Adamem i Alojzym, pomnożona przez odległość z Anglii do Brukseli. Gdy opróżniono jedną dwunastą basenu wyjechał z Warszawy Adolf. Adolf zatrzymał się po drodze w Berlinie i Zurichu tak długo, jak długo trwało opróżnianie piątej części basenu w Brukseli. Adolf kąpał się w Pradze. Gdy zauważono, że zanieczyścił basen, zaczęto spuszczać wodę. Basen w Pradze miał pojemność o dwie trzecie większą od basenu w Anglii, ale szybkość spuszczania wody była o tyle wieksza, o ile Adolf był starszy od Adasia. Wtedy wyjechał Adek. Jechał tak długo, jak długo spuszczano jedną jedenastą asenu w Anglii plus różnice kursu kierenek i marek niemieckich. Gdy Adek zanieczyścił basen, wody nie spuszczano, gdyż było to w Warszawie na Łazienkowskiej, tylko zaczęto wodę wypompowywać. Wypompowywano dziennie tyle, ile lat miał Adek plus odległość z Pragi do Brukseli. Gdy wypompowano już jedenaście piątych, Alojzy wyjechał, ale zachorował w drodze i leżał w szpitalu, gdzie mu podawano basen do łóżka. Gdy zauważono, że zanieczyścił basen, wylano zawartość. Wylewano tak długo, jak długo jechał Adam do Anglii plus wiek Alojzego. Dla ułatwienia dodamy, że basen angielski był większy od basenu w Pradze o tyle, ile miał pieniędzy Adaś po opłaceniu kąpieli."
Pytanie brzmi: Kto jest autorem powyższej zagadki?