10-31-2005, 07:57 PM
10-31-2005, 07:59 PM
czy to "coś" na co gość spoglądał, było kiedyś żywe?
10-31-2005, 08:01 PM
reuter napisał(a):czy to "coś" na co gość spoglądał, było kiedyś żywe?kiedyś..., hmmm, ciężko powiedzieć, raczej można rzec, że zostało odwzorowane na czymś żywym (a dokładnie na części czegoś żywego)
10-31-2005, 08:02 PM
Krasny napisał(a):No co i? Spytac i pojsc w te drugaWłasnie że pójść w inną.
KN.
10-31-2005, 08:05 PM
czy to coś zywe było kiedyś człowiekiem
10-31-2005, 08:06 PM
reuter napisał(a):czy to coś zywe było kiedyś człowiekiemraczej jego częścią, ale którą
10-31-2005, 08:07 PM
głową?
10-31-2005, 08:07 PM
nie, część głowy
10-31-2005, 08:08 PM
twarz? włosy? uszy? oczy? nos?
10-31-2005, 08:10 PM
reuter napisał(a):uszy?tak, a teraz jaki miał zawód...
10-31-2005, 08:15 PM
hmmm, fryzjer może...
10-31-2005, 08:16 PM
nadzieja napisał(a):fryzjernie, , nie grabarz, ale na literę g...
10-31-2005, 08:16 PM
A moze ktoś pamięta jak się nazywają te zagadki, bo mają swoją specjalną nazwę.
10-31-2005, 08:17 PM
Przemek napisał(a):A moze ktoś pamięta jak się nazywają te zagadki, bo mają swoją specjalną nazwę.jak pisałam wcześniej, "dla głupio-mądrych"?
10-31-2005, 08:22 PM
KN. napisał(a):No, _drugą_ czyli inną, jak mniemam ;--)Krasny napisał(a):No co i? Spytac i pojsc w te drugaWłasnie że pójść w inną.
KN.
Innymi słowy: przeciwną ;--)
Pozdrawiam !
Grabi
10-31-2005, 08:25 PM
natkozord napisał(a):jak pisałam wcześniej, "dla głupio-mądrych"?Tak tę nazwę ktoś głupio-mądry wymyślił, ale te zagadki mają swoją specjalną naukową nazwę...
10-31-2005, 08:28 PM
Przemek napisał(a):Tak tę nazwę ktoś głupio-mądry wymyślił, ale te zagadki mają swoją specjalną naukową nazwę...Zagadki o ambiwalentnych odczuciach w sferze własnego intelektu

10-31-2005, 10:33 PM
Czy to co mijał było może cmentarzem??
10-31-2005, 10:54 PM
No to ja sobie strzelę (motyw grabarza i literki 'g' nasunął mi na myśl na pewien zasłyszany daaaawno temu dowcip).
Facet co dzień przechodził drogą przez cmentarz (motyw z grabarzem), i oglądał nowe nagrobki. Przeszedł sobie pewnego razu obok świeżego nagrobku laryngologa i zobaczył, że granit wycięto w kształt ucha. Pomyślał, że też chce być pochowany w czymś co będzie kojarzyć mu się z jego zawodem, i tu pointa - był ginekologiem.
Facet co dzień przechodził drogą przez cmentarz (motyw z grabarzem), i oglądał nowe nagrobki. Przeszedł sobie pewnego razu obok świeżego nagrobku laryngologa i zobaczył, że granit wycięto w kształt ucha. Pomyślał, że też chce być pochowany w czymś co będzie kojarzyć mu się z jego zawodem, i tu pointa - był ginekologiem.
sfinks
11-01-2005, 07:56 AM
Przemek napisał(a):Może zagadki lateralne?natkozord napisał(a):jak pisałam wcześniej, "dla głupio-mądrych"?Tak tę nazwę ktoś głupio-mądry wymyślił, ale te zagadki mają swoją specjalną naukową nazwę...
Przykład zagadki lateralnej:
Pewien człowiek mieszka na ostatnim piętrze bardzo wyskoiego budynku. Każdego dnia idąc do pracy jedzie windą aż na parter, jednak wracając wjeżdża winda tylko do polówy wysokości, a dalej idzie po schodach. Chyba, że pada deszcz - wtedy wjeżdża na samą góre. Dlaczego?
11-01-2005, 08:03 AM
TAK! Zagadki lateralne, to jest to określenie 
To ja dam kolejną
Ojciec i jego syn mieli wypadek samochodowy. Ojciec zmarł, a syna przewieziono karetką do szpitala. Gdy chirurg go zobaczył krzyknął: "Nie mogę operować tego chłopca, on jest moim synem!". Jak to możliwe?
Prościutka, ale niech będzie

To ja dam kolejną

Ojciec i jego syn mieli wypadek samochodowy. Ojciec zmarł, a syna przewieziono karetką do szpitala. Gdy chirurg go zobaczył krzyknął: "Nie mogę operować tego chłopca, on jest moim synem!". Jak to możliwe?
Prościutka, ale niech będzie

11-01-2005, 08:08 AM
chirurgiem była matka
11-01-2005, 08:10 AM
sfinks napisał(a):Ja myśle,że tu chyba chodzi o to,że ten człowiek jest niskiego wzrostuPrzemek napisał(a):Może zagadki lateralne?natkozord napisał(a):jak pisałam wcześniej, "dla głupio-mądrych"?Tak tę nazwę ktoś głupio-mądry wymyślił, ale te zagadki mają swoją specjalną naukową nazwę...
Przykład zagadki lateralnej:
Pewien człowiek mieszka na ostatnim piętrze bardzo wyskoiego budynku. Każdego dnia idąc do pracy jedzie windą aż na parter, jednak wracając wjeżdża winda tylko do polówy wysokości, a dalej idzie po schodach. Chyba, że pada deszcz - wtedy wjeżdża na samą góre. Dlaczego?


pozdro
11-01-2005, 08:11 AM
Czym jestem? Każdy ze mną tańczy ale nie każdy chce, jestem sojuszniczką wojny chociarz pokój zły mi nie jest, mam władzę olbrzymią bo żadna materia mi się nie przeciwstawi chociarz astralne i spirytystyczne ciała mi mogą ucieć. Boję się tylko Stwórcy i Syna. Jedyni co mnie się nie boją wsród ludzi to szlaeńcy. Czym jestem?
11-01-2005, 08:13 AM
Gość napisał(a):wracając wjeżdża winda tylko do polówy wysokości, a dalej idzie po schodach.już mu się nie śpieszy

Gość napisał(a):Chyba, że pada deszcz - wtedy wjeżdża na samą górejak pada, to nie ma szego podziwiać...
czy ten deszcze bardzo mu przeszkadza? spowoduje jakieś zaniechania?
Przemek napisał(a):Ojciec i jego synmoże adoptowany? albo to ojciec chrzestny...
Przemek napisał(a):"Nie mogę operować tego chłopca, on jest moim synem!"a dlaczego nie może operować? przecież jeśli to jego syn, to niech ratuje m życie! ale jak on go poznał...? musiał to być jakiś poważny wypadek..., skoro ojciec zginął, ale z drugiej strony... zjawia się w szpitalu... może nie umarł... czy ojciec i ten lekarz to ta sama osoba? a syn jest dzieckiem biologicznym? hmmm...
[ Dodano: 05-11-01, 09:14 ]
Paulus napisał(a):chirurgiem była matkanie zauważyłam...uuuuuuuuuuuuu :oops:
ale prubowałam...

11-01-2005, 08:14 AM
Paulus napisał(a):Czym jestem? Każdy ze mną tańczy ale nie każdy chce, jestem sojuszniczką wojny chociarz pokój zły mi nie jest, mam władzę olbrzymią bo żadna materia mi się nie przeciwstawi chociarz astralne i spirytystyczne ciała mi mogą ucieć. Boję się tylko Stwórcy i Syna. Jedyni co mnie się nie boją wsród ludzi to szlaeńcy. Czym jestem?Nie wiem czy dobrze,ale ze śmiercią mi się kojarzy
11-01-2005, 08:15 AM
agaciaczek napisał(a):Czy to co mijał było może cmentarzem??nie... już wiemy, że to ucho, teraz trzeba ustalić, jakiego był zawodu...
radious napisał(a):był ginekologiem.nooo...znowu przegapiłam... ja to jestem zakręcona... muszę uważniej czytać...
[ Dodano: 05-11-01, 09:17 ]
radziu_88 napisał(a):Ja myśle,że tu chyba chodzi o to,że ten człowiek jest niskiego wzrostu Jak zjeźdza na dół naciska guzik na parter(on jest na samym dole).Jak wraca jedzie tylko do połowy bo nie sięgnie do najwyższego guzika,więc sięga tylko do połowy,a dalej wchodzi po schodach.A jeżeli chodzi o deszcze to wjeżdża na samą góre,ponieważ może mieć parasol,którym przyciśnie najwyższy guzikcoś dla mnie...
Paulus napisał(a):Czym jestem? Każdy ze mną tańczy ale nie każdy chce, jestem sojuszniczką wojny chociarz pokój zły mi nie jest, mam władzę olbrzymią bo żadna materia mi się nie przeciwstawi chociarz astralne i spirytystyczne ciała mi mogą ucieć. Boję się tylko Stwórcy i Syna. Jedyni co mnie się nie boją wsród ludzi to szlaeńcy. Czym jestem?chyba nie dla mnie...
11-01-2005, 08:25 AM
Przepraszam,że się wtrące,ale czy możecie mi powiedzieć czy udzieliłem poprawnych odpowiedz? :wink: 

11-01-2005, 08:26 AM
Sam to dobrze wiesz :>
11-01-2005, 08:30 AM
Przemek napisał(a):TAK! Zagadki lateralne, to jest to określenieHmm,szczerze to nie wiem,może syn miał dwóch ojców? Jednego biologicznego drugiego takiego zwykłego?
To ja dam kolejną
Ojciec i jego syn mieli wypadek samochodowy. Ojciec zmarł, a syna przewieziono karetką do szpitala. Gdy chirurg go zobaczył krzyknął: "Nie mogę operować tego chłopca, on jest moim synem!". Jak to możliwe?
Prościutka, ale niech będzie