10-31-2005, 06:02 PM
10-31-2005, 06:04 PM
Nie zgadłbym, gdyby nie Twoje błyskotliwe pytania
A zagadka była bardzo dobra, Natko.

10-31-2005, 06:11 PM
No, troche Natkozord nie do koca tak opowiedziałaś te historię, ale z grubsza może byc 

10-31-2005, 06:17 PM
No to teraz czas na moją prostą,beznadziejną i zapewne ogólnie znaną zagadke
Co to jest? Chodzi po ścianie i stuka? :]

Co to jest? Chodzi po ścianie i stuka? :]
10-31-2005, 06:18 PM
hmmm, ja właśnie znam ją w takiej wersji... a Ty jaką/w jakiej wersji to znasz?
[ Dodano: 05-10-31, 19:20 ]
[ Dodano: 05-10-31, 19:22 ]
w ostateczności ta mucha, której nie zjadł pająk...
[ Dodano: 05-10-31, 19:38 ]
To teraz czas na drugą zagadkę: Jesteś detektywem. Właśnie dostałeś bardo trudną sprawę. Jesteś na pustyni, wokół niczego nie ma, tylko nagi trup z zapałką w ręku. Musisz ustalić:
- dlaczego trup,
- dlaczego nagi,
- dlaczego z zapałką...
[ Dodano: 05-10-31, 19:20 ]
radziu_88 napisał(a):Co to jest? Chodzi po ścianie i stuka?pająk z nogą w gipsie


[ Dodano: 05-10-31, 19:22 ]
w ostateczności ta mucha, której nie zjadł pająk...
[ Dodano: 05-10-31, 19:38 ]
To teraz czas na drugą zagadkę: Jesteś detektywem. Właśnie dostałeś bardo trudną sprawę. Jesteś na pustyni, wokół niczego nie ma, tylko nagi trup z zapałką w ręku. Musisz ustalić:
- dlaczego trup,
- dlaczego nagi,
- dlaczego z zapałką...
10-31-2005, 06:41 PM
Człowiek w nocy chciał się ogrzać i do tego postanowił spalić ubrania?
10-31-2005, 06:41 PM
michalf napisał(a):Człowiek w nocy chciał się ogrzać i do tego postanowił spalić ubrania?nie
10-31-2005, 06:43 PM
są jakieś ślady w piasku?
10-31-2005, 06:44 PM
michalf napisał(a):są jakieś ślady w piasku?nie, tylko on leży...
10-31-2005, 06:52 PM
Czy zapałka była spalona i czy na ciele były jakieś ślady poparzeń?
10-31-2005, 06:53 PM
radziu_88 napisał(a):Czy zapałka była spalona i czy na ciele były jakieś ślady poparzeń?właśnie, że nie... a co z Twoją zagadką? zgadłam?
10-31-2005, 06:59 PM
Owszem,zgadłaś
Gratulacje :brawo: :wink:

10-31-2005, 07:01 PM
radziu_88 napisał(a):Owszem,zgadłaś Gratulacjefajnie (a chodziło o pająka czy muchę?) do dzieła z kolejną moją zagadką... mam ich jeszcze kilka...

10-31-2005, 07:01 PM
Radziu_88 napisał(a):Co to jest? Chodzi po ścianie i stuka? cwaniak:lol: :lol: :lol: dobre!
10-31-2005, 07:04 PM
Pająk to był. A twoją zagadką pomyśle,tylko wypije herbatkę,zagryze ciasteczkiem,a dobre pomysły same przyjdą
[ Dodano: 2005-10-31, 20:12 ]
A ta pustynia to jaka była? piaszczysta,kamienista,żwirowa?

[ Dodano: 2005-10-31, 20:12 ]
A ta pustynia to jaka była? piaszczysta,kamienista,żwirowa?
10-31-2005, 07:24 PM
Wszystko na co stać moją mózgownice to:
1. Trup-bo nie zyje
2.Nagi-bo nie ma ubrania
3. A tego jeszcze nie rozszyfrowałam
1. Trup-bo nie zyje
2.Nagi-bo nie ma ubrania
3. A tego jeszcze nie rozszyfrowałam
10-31-2005, 07:25 PM
radziu_88 napisał(a):A ta pustynia to jaka była? piaszczysta,kamienista,żwirowa?dajmy na to, że piaszczysta... mało istotne
10-31-2005, 07:29 PM
Wiem,że to będzie bez sensu,ale innego nie wymyślę,
Był sobie facet z kobietą,zabarał ją na romantyczną schadzke po pustyni,i gdy byli sami zerwał z niej ubranie,zgwałcił ,dał jej truciznę,ubrania zabrał i zatarał wszelkie ślady,zostawiając przy swojej ofierze zapałke,żeby tacy ludzie jak my zastanawiali się po co i skąd ona jest
:lol:
Był sobie facet z kobietą,zabarał ją na romantyczną schadzke po pustyni,i gdy byli sami zerwał z niej ubranie,zgwałcił ,dał jej truciznę,ubrania zabrał i zatarał wszelkie ślady,zostawiając przy swojej ofierze zapałke,żeby tacy ludzie jak my zastanawiali się po co i skąd ona jest

10-31-2005, 07:32 PM
radziu_88 napisał(a):Był sobie facet z kobietą,zabarał ją na romantyczną schadzke po pustyni,i gdy byli sami zerwał z niej ubranie,zgwałcił ,dał jej truciznę,ubrania zabrał i zatarał wszelkie ślady,zostawiając przy swojej ofierze zapałke,żeby tacy ludzie jak my zastanawiali się po co i skąd ona jestale mnie rozbawiłeś... daję słowo... :wow:
to moze troche pomogę: nie chodził po pustyni...
10-31-2005, 07:34 PM
Facet z przyjaciółmi leciał nad pustynią balonem. Nagle balon zaczął opadać, więc podróżnicy zdjęli ubrania i wyrzucili, myśląc, że to załatwi sprawę. Niestety, balon opadał dalej. Podróznicy postanowili, że jedna osoba wyskoczy z balonu, by uratować resztę. Metoda losowania "na zapałkę" wylosowany został mężczyna, czyli ten trup... Wyskoczył ze złamana zapałką w reku... i koniec 

10-31-2005, 07:35 PM
O brawo :brawo: Dla mnie racjonalne wytłumaczenie 

10-31-2005, 07:39 PM
No cóż, przecież wszyscy wiedzą, żem (ir)racjonalny 

10-31-2005, 07:41 PM
reuter napisał(a):Facet z przyjaciółmi leciał nad pustynią balonem. Nagle balon zaczął opadać, więc podróżnicy zdjęli ubrania i wyrzucili, myśląc, że to załatwi sprawę. Niestety, balon opadał dalej. Podróznicy postanowili, że jedna osoba wyskoczy z balonu, by uratować resztę. Metoda losowania "na zapałkę" wylosowany został mężczyna, czyli ten trup... Wyskoczył ze złamana zapałką w reku... i koniecznałeś odpowiedz? a prosiłam...

A więc: Codziennie rano pewnien facet chodził do pracy tą samą trasą. Pewnego razu na swej drodze (to znaczy obok) coś zauważył. Od tego momentu, przychodząc koło "tego" zatrzymywał się na chwilę, uśmiechnął się i szedł wesoło do pracy.
- co takiego zobaczył,
- jaki był jego zawód,
- dlaczego sie śmiał,
- powidzenia

10-31-2005, 07:41 PM
Natka więc jak?Czy to dobra odpowiedź?
10-31-2005, 07:43 PM
radziu_88 napisał(a):Czy to dobra odpowiedź?tak, ale dałam już kolejną zagadkę...
10-31-2005, 07:44 PM
ja myślę że to był grabarz pracujacy na akord. Pewnego razy przechodząc zobaczył nowa kostnicę do ktorej zaczęto zwozi ludzi z dalszej okolicy. Ucieszył się bo dzieki temu będzie miał wiuęcej klientów i wiecej zarobi. Od tąd zawsze wesoły szedł do pracy, bo mijał lokal dzieki ktoremu miał tej pracy wiecej
)

10-31-2005, 07:45 PM
Nie wiem,znając nature faceta niekiedy,może wiedział jakąś ładną panią i się do niej uśmiechał
A dalej to nie wiem,może jutro zobacze,teraz już ide.Miłego rozwiązywania
pozdro

pozdro
10-31-2005, 07:45 PM
A zatrzymywał sie codziennie zeby na tablicy z klepsydrami obok poczytac ilu bedzie mial klientow danego dnia :]
10-31-2005, 07:46 PM
Przemek napisał(a):ja myślę że to był grabarz pracujacy na akord. Pewnego razy przechodząc zobaczył nowa kostnicę do ktorej zaczęto zwozi ludzi z dalszej okolicy. Ucieszył się bo dzieki temu będzie miał wiuęcej klientów i wiecej zarobi. Od tąd zawsze wesoły szedł do pracy, bo mijał lokal dzieki ktoremu miał tej pracy wiecej ))niestety nie

[ Dodano: 05-10-31, 20:47 ]
radziu_88 napisał(a):jakąś ładną paniąnie, to "coś" było nieżywe
Przemek napisał(a):A zatrzymywał sie codziennie zeby na tablicy z klepsydrami obok poczytac ilu bedzie mial klientow danego dniateż nie...

10-31-2005, 07:55 PM
Zobaczył nekrolog teściowej?