moja macica ma kształt gruszki
- to dziwne
że o kobiecie świadczy
owoc
na wierzbowych
mięśniach
szybko rumienił się
charakter
delikatnie kwaśny cytrus
- bo z zasad
był naiwno-zielony
wkładam mu w ręce
dobre rady
nieobecnymi ustami
podlewam
- dziś szybko trzeba
dojrzewać
Dzięki
Luthien (a wcześniej dzięki
Aminowi - ale tamte wiersze są z zupełnie innej bajki; podobają mi się tak samo, ale są nieporównywalne) stałem się stałym bywalcem tego działu.
Dziękuję i proszę o więcej.
Troszkę się boję opowiadać o moich z tym wierszem
skojarzeniach....
Z których, co prawda, tłumaczyć się nie trzeba, ale zostawmy ten temat - poczekam na czyjeś
interpretacje
hmm.... męzczyzna nigdy nie zoruzmie ;P zartuje, jestem ciekawa interpretacji-ewnetualnie chetnie przeczytam na sowim gg..i ogólnie niesamowicie mi milo potych ciepłych słowach: jestem tu do niedawna i własciwie nikt na mnie jeszcze pozadnie nie nakrzyczał: )
Pozdrawiam
Agata
Luthien Alcarin napisał(a):chetnie przeczytam na sowim gg
Na "sowim" dużo nie poczytasz
Ale już całkiem serio mówiąć, to na interpretacje ja osobiście nie mam ochoty. Mnie wystarcza, że Twoje wiersze ....inaczej: że czytając je mam wrażenie jakiegoś rezonansu w sobie....no! podobają mi się i
lubię je czytać.
przepraszam za literówki- to moja małą specjalność
i tyle Ciesze sue ze wzbudza jakies tam emocje-oto wkońcu chodzi
Pozdrawiam
agata
MacB napisał(a):Troszkę się boję opowiadać o moich z tym wierszem skojarzeniach....
Za skojarzenia nikt nie może, ale to nie powód żeby się z tym obnosić.
MacB napisał(a):Mnie wystarcza, że Twoje wiersze ....inaczej: że czytając je mam wrażenie jakiegoś rezonansu w sobie....no! podobają mi się i lubię je czytać.
Dziwne - czasami autor napisze "macica" i już publika wpada w rezonans.
Luthien Alcarin napisał(a):jestem tu do niedawna i własciwie nikt na mnie jeszcze pozadnie nie nakrzyczał
Ja krzyczeć nie mam zamiaru. Wiersz nosi znamię talentu autora, ale...
jest ostentacyjnie "poetycki", lecz niestety w złym stylu - w takim, w jakim powstają kilogramy (jeżeli nie tony) współczesnej poezji, a tym się charakteryzującym:
- nie ma większego sensu, ni treści, ni pomysłu
- metafory są udziwnione i zazwyczaj nic nie znaczą
- występują "paskudnie poetyckie" średniówki, które każą celebrować każde słowo, chociaż nic nie znaczy.
- brak rymów - bo tak jest "poetyczniej"
Bambuk napisał(a):występują "paskudnie poetyckie" średniówki
Co masz na myśli pisząc o średniówkach?
bambuk-sens jest: jełśi nie mozesz go znalesc zawsze mozesz odezwac sie na gg
metafory-bardzo klarowne:tzn nic nielogicznego tylko po to zeby było dziwnej, kiedys znajomy mi napisał ze w poezji kazde słowo musi byc ważne: starams się podtrzymywac tę regułę, a co do rymów, nie chce popisywac się częstochową bo dla mnie to antypoezja- oczywiście gdy ktoś potrafi pisac prawdziwe rymy, nie spłycajac przy tym treści to gratuluje talentu-niestety ja w te klocki bawić sie nie mogę ze względu na zbyt małe umiejętności
nie mniej bardzo dziękuje za komentarz i odwiedziny- pierwsze oberwanie po uszach pewnie dobrze mi zrobi
Trzymaj się cieplutko
pozdrawiam
Agata
Simon napisał(a):Co masz na myśli pisząc o średniówkach?
Przykład:
zamiast
"Henio na zagychę wcinał ogórki"
jest:
"Henio
ogórki
na zagychę
wcinał..."
MacB napisał(a):Pudło!
Cóż, innym razem trafię! :wink:
Nie skończywszy wywodu mogłem zostać uznany za jakiegoś zoila. (Ale jestem tylko uczulony na wszelką tandetę i błąd stylu) Chodziło mi o to, że po prostu wiersz ten nie jest na miarę talentu autora. Widać przebłyski dużego talentu tuż obok fragmentów miałkich oraz pewne niedopracowanie powodujące że główna myśl gdzieś ginęła.
Chciałem też przestrzec autorkę, by nie popadała w manierę, którą wyżej krótko streściłem, a o którą się niebezpiecznie ociera.
Na forum panuje taki "miły" zwyczaj by wszelkie złośliwości ukrywać w gąszczu komplementów. Coś jak częstowanie landrynkami ze strychniną. To nie mój styl.
Luthien Alcarin napisał(a):bambuk-sens jest: jełśi nie mozesz go znalesc zawsze mozesz odezwac sie na gg
Czemu nie. Zawsze lepiej zasięgnąć informacji u źródła. A jak nie to można pogadać o głupotach :wink:
Luthien Alcarin napisał(a):Trzymaj się cieplutko
Nie omieszkam.
Pozdrawiam
uniżony sługa
(a jeżeli zostanie mi przyznana ta godność - to nadworny krytyk i komentator)
Bambuk
Bambuk napisał(a):Przykład:
zamiast
"Henio na zagychę wcinał ogórki"
jest:
"Henio
ogórki
na zagychę
wcinał..."
A cóż to ma wspólnego ze średniówką? :o
A czy ostentacyjne łamanie toku zdania i przerzucanie dalszej części do następnego wersu nic ze średniówką (pauzą) nie ma wspólnego? Może określenie "przerzutnia" byłoby fortunniejsze, ale czy w wierszu białym to okreslenie ma sens?
Bambuk napisał(a):Może określenie "przerzutnia" byłoby fortunniejsze, ale czy w wierszu białym to okreslenie ma sens?
Jeśli chodzi o wiersz biały - jeszcze bardziej nonsensowne od przerzutni jest określenie: średniówka.
Średniówka jest kategorią przynależną sylabicznemu systemowi wersyfikacyjnemu. W wierszu Luthien nie może więc być o niej mowy.
to rzeczywiscie nie jest średniówka, bo z tego co pamietam z polskiego średniówka wymaga odpowiedniej sylabizacji (średniówka-miejsce na oddech, ale bambuk pewnie chciał ironicznie określić moją enterową manie) mania wynika z tego iż taki podział wersyfikacyjny daje wieksze pole skojarzeniowem i rozwija treśc utworu na dwóch płaszczyznach
a na gg chetnie pogadam coś kole weekendu zapraszam
wszytskich panów
a bambuk:moze krytylka do innych wypocin? tzn są w odmiennym stylu, więc albo urwiesz mi głowę albo poklepiesz tlyko po uszach
Pozdrawiam
Agata
[ Dodano: 2005-10-16, 22:30 ]
PS. krytyka-ok, jeśli konstruktywna... pisze dość długo (poezja.org) i pierwsze komentarze nauczyły mnie pokory, i podstawowych praw w tym poetyckim buszu
a maniera-to raczej już specyficzny styl którego raczej nie zlikwiduję ...