06-06-2005, 10:29 PM
06-06-2005, 10:38 PM
lodbrok napisał(a):Widać, że nie jesteś kierowcą. Rondo w mieście to czasem błogosławieństwo dla płynności ruchu.Taaa... Tylko czasem zdarza się ze jak dopieprzą rondo to potem są z tą płynnością 'drobne problemy' Po drodze z Wrocławia do Poznania tak jest - troche ludzi się wykoleiło na owym zbawiennym wynalazku
06-14-2005, 06:23 PM
lodbrok napisał(a):Widać, że nie jesteś kierowcą. Rondo w mieście to czasem błogosławieństwo dla płynności ruchu.Widać, że nie zdawałeś na prawo jazdy w Pile
Tam są prawie same ronda i jeździ się fatalnie
Pozdrawiam
Zeratul
06-14-2005, 06:36 PM
Moja siostra zdawała w Pile kilka razy, aż zdała...
06-14-2005, 06:55 PM
ja zdawałem 4 :oops:
I odradzam Piłę wszystkim chcącym zdawać 8)
Pozdrawiam
Zeratul
I odradzam Piłę wszystkim chcącym zdawać 8)
Pozdrawiam
Zeratul
06-14-2005, 07:24 PM
Eee, wszystko kwestia ceny... :lol:
06-14-2005, 09:54 PM
misiek-st napisał(a):Eee, wszystko kwestia ceny... :lol:Gdyby to jeszcze nie była prawda, to zycie byłoby łatwiejsze... Stado jełopów potem po drogach jeździ bo za egzamin płacą łapówy. To jest dopiero :lol:
06-15-2005, 06:52 PM
Niestety prawda jest też taka, że musisz dać egzaminatorom powód, by Cię oblali 8)
U mnie powody się znalażły - "i nie dziwię się raczej" :oops:
W Pile to nie egzaminatorzy są problemem, ale "topografia" miasta.
Pozdrawiam
Zeratul
U mnie powody się znalażły - "i nie dziwię się raczej" :oops:
W Pile to nie egzaminatorzy są problemem, ale "topografia" miasta.
Pozdrawiam
Zeratul
06-15-2005, 06:59 PM
Zeratul napisał(a):Niestety prawda jest też taka, że musisz dać egzaminatorom powód, by Cię oblaliNie zawsze...
06-16-2005, 04:26 PM
Elrond napisał(a):Nie zawsze...Wiesz to z "własnego" doświadczenia czy tzw. obiegowej opinii?
Pozdrawiam
Zeratul
06-16-2005, 04:54 PM
Czyżbyś uważał Zeratul, że egzaminatorzy mają zawsze słuszne powody do oblewania ?? A opowiadania o ich złośliwości podczas egzaminów to mity greckie ??
06-16-2005, 06:06 PM
Przemek napisał(a):Czyżbyś uważał Zeratul, że egzaminatorzy mają zawsze słuszne powody do oblewania ?? A opowiadania o ich złośliwości podczas egzaminów to mity greckie ??Ja mogę powiedzieć, że nie spotkałem się z takimi zachowaniami (i to przy żadnym z czterech podejść). Stąd ciekawy jestem, czy ktoś z was osobiście doświadczył złośliwości egzaminatora, czy też powtarzacie tylko "mity greckie"
Pozdrawiam
Zeratul
06-16-2005, 09:02 PM
Ja zdawałem w 90 roku i wtedy inne technologfie były :] ale zdawała niedanow moja siostra, sąsiadka, przyszły szwagier i jeszcze pare osób i zapewniam, że złośliwość i zwykłe chamstwo wielu egzaminatorów, to nie mity... niestety ... Co nie znaczy że wszyscy tacy są...
06-16-2005, 10:36 PM
ludzie nie straszcie
bo w poniedziałek mam swoja pierwsza jazde na kursie
a swoja droga to skad wyniknął ten temat?
bo w poniedziałek mam swoja pierwsza jazde na kursie
a swoja droga to skad wyniknął ten temat?
06-17-2005, 05:43 AM
z rozmowy o rondzie im. JK w gdansku
06-20-2005, 04:10 PM
Zeratul napisał(a):Wiesz to z "własnego" doświadczenia czy tzw. obiegowej opinii?Nie tyle z własnego, co powiedzmy z doświadczenia pewnego mojego kolegi. Mam przytoczyć historię czy to wystarczy?
07-27-2005, 02:18 PM
Zeratul napisał(a):Widać, że nie zdawałeś na prawo jazdy w Piledo zdawania polecam Jelenią Górę-w zimie najlepiej
Tam są prawie same ronda i jeździ się fatalnie
ja jechałem w czasie śnieżycy,wrąbałem się za jakieś cienkocienko i jechałem 30 na godzinę... zanim wyjechaliśmy za róg ulicy,to już się czas egzaminu skończył
07-27-2005, 02:58 PM
Elrond napisał(a):Mam przytoczyć historię czy to wystarczy?Jak nie sprawia problemu to możesz przytoczyć... chętnie posłucham Muszę się psychicznie przygotować, mam jeszcze ponad 2 lata...
07-27-2005, 05:03 PM
Ja tam polecam Gdańsk zdaje sie przyjemnie tylko pod warunkiem, że egzamin odbywa sie w korku na Trakcie Św. Wojciecha :lol: Tak serio to robi się coraz lepiej bo egzaminatorzy nie mogą robić już tylu przewałów. Ja ostatnimi czasy nie słyszałem o przypadkach "złośliwego" nieprzepuszczania. Za jakis czas wszystko sie unormuje. Przynajmiej taka mam nadzieje
02-08-2006, 12:55 PM
Może tak trochę świeżości się przyda do tego tematu. Jak tam samopoczucie wszystkich obecnie przystępujących do egzaminu prawa jazdy? Trochę nam pozmieniano zasady, mimo wielu dyskusji nad ich słusznością (na przykład kwestia pokazywania gdzie się zmienia płyny), uważam że zmiany te są generalnie pozytywne. Uczą tego co najważniejsze, czyli praktycznych umiejętności, bo zaparkowanie na mieście to przecież szalenie praktyczna sprawa. Inną kwestią jest sposób wprowadzenia tych zmian, po prostu jeden wielki nieprofesjonalizm!! Żeby wprowadzać te zmiany z tylko półtoramiesięcznym okresem wprowadzenia ich w życie, mało tego, na kilkanaście dni (chyba jakoś tak) nagle ludzie odpowiedzialni za te decyzje zaczęli się zastanawiać, czy przypadkiem nie przesunąć tego terminu. 2 tygodnie, to chyba trochę mało czasu. Jednym słowem udało im się zdezorganizować życie wszystkim zdającym i ich instruktorom, to im trzeba przyznać. No cóż, rozpisałem się, ale jak ktoś zdaje to pewnie jest doskonale zorientowany w tej sytuacji. Mnie osobiście nie wytrąciło to aż tak bardzo z równowagi, rocznik 86 jest bardzo doświadczony w reformach, jak się przeżyło nową maturę to przeżyje się i to. :
02-08-2006, 01:09 PM
kemots napisał(a):bo zaparkowanie na mieście to przecież szalenie praktyczna sprawaAle i szalenie beznadziejna na egzaminie - łatwo na tym oblać będzie zapewne...
kemots napisał(a):rocznik 86 jest bardzo doświadczony w reformach, jak się przeżyło nową maturę to przeżyje się i toA cholera nie mogłeś z nami jak był Twój czas zdawać? Teraz się męcz
swoją drogą mam koleżankę z Kalisza w grupie,co też się sfrajerzyła i teraz atakuje - już raz oblała
02-08-2006, 01:19 PM
parkowanie na placu manewrowym - jak mówi moje doświadczenie - nijak się ma do parkowania na mieście. Zdawanie na mieście będzie tylko problemem dla osób które uczyły się według starych zasad - tak naprawdę parkować między "prawdziwymi samochodami" jest o wiele łatwiej, słowo!
02-08-2006, 01:27 PM
Mistszu napisał(a):pewnie tak, ale przynajmniej nie trzeba się uczyć oderwanych od rzeczywistości manewrów między słupkami, a praktycznego w mieście przynajmniej uczysz się nie na swoim auciekemots napisał(a):bo zaparkowanie na mieście to przecież szalenie praktyczna sprawaAle i szalenie beznadziejna na egzaminie - łatwo na tym oblać będzie zapewne...
Mistszu napisał(a):swoją drogą mam koleżankę z Kalisza w grupie,co też się sfrajerzyła i teraz atakuje - już raz oblałaco miał oznaczać ten zwrot "sfrajerzyć się", uważasz że robienie prawa jazdy w takim, niesamowicie juz przecież podeszłym, wieku 19 lat to "sfrajerzenie się"?
02-08-2006, 02:38 PM
A ja bym nie chciał, by ktos się uczył parkowania przy moim samochodzie...
02-08-2006, 05:12 PM
Pięć lat temu placyk inaczej wyglądał... parkowanie bokiem, to była najlepsza zabawa. Nie wiem czemu, ale im szybciej się jechało tym lepiej to wychodziło.
02-08-2006, 05:31 PM
Bo wtedy działałeś instynktownie i podświadomie. A jadąc powoli za dużo sie myśli i analizuje i popełnia więcej błędów )
02-08-2006, 06:35 PM
kemots napisał(a):Nic bezpośredniego - ogólnie - pechMistszu napisał(a):swoją drogą mam koleżankę z Kalisza w grupie,co też się sfrajerzyła i teraz atakuje - już raz oblałaco miał oznaczać ten zwrot "sfrajerzyć się", uważasz że robienie prawa jazdy w takim, niesamowicie juz przecież podeszłym, wieku 19 lat to "sfrajerzenie się"?
02-08-2006, 09:59 PM
Mistszu napisał(a):Nic bezpośredniego - ogólnie - pechJa w każdym bądź razie nie rozpaczam, takie czy inne manewry w końcu się je zda (kiedyś )