06-06-2005, 04:18 PM
"Nadzieja w pomroku"
Przebyłem długą drogę aby dojrzeć
Napisać ten testament
Przemierzyłem mokradła dusz
I wraki ludzkich ciał
Do czary pełnej lepkiej cieczy
Wpuszczam swoją krew
Płynącą ze zranionego sumienia
Taką przebodłeś mnie nadzieją
Do kotła pełnego smoły
Wrzucam kłaki swoich włosów
Wyrwanych podczas wojen
Taką przebodłeś mnie miłością
Do worka pełnego modlitw
Wrzucam ochłap mistycyzmu
Odjętego Krwawym Testamentem
Taką przebodłeś mnie wiarą
Strzępy ubrania pozostawiam sobie
Na wieczną duszy tułaczkę
Nigdy nie zaznam spokoju
Póki bódł mnie będzie Stwórca
Przebyłem długą drogę aby dojrzeć
Napisać ten testament
Przemierzyłem mokradła dusz
I wraki ludzkich ciał
Do czary pełnej lepkiej cieczy
Wpuszczam swoją krew
Płynącą ze zranionego sumienia
Taką przebodłeś mnie nadzieją
Do kotła pełnego smoły
Wrzucam kłaki swoich włosów
Wyrwanych podczas wojen
Taką przebodłeś mnie miłością
Do worka pełnego modlitw
Wrzucam ochłap mistycyzmu
Odjętego Krwawym Testamentem
Taką przebodłeś mnie wiarą
Strzępy ubrania pozostawiam sobie
Na wieczną duszy tułaczkę
Nigdy nie zaznam spokoju
Póki bódł mnie będzie Stwórca