Forum o Jacku Kaczmarskim

Pełna wersja: Ballada o szewcach
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Dratwa szydło dratwa szydło
Zabijemy to straszydło
Obronimy nasze dzieci
Pzred złym ryjem co się świeci
I pożera nasze bydło

Dratwa szydło dratwa szydło
Założymy mu wędzidło
Wytargamy go za uszy
Póki nie wytrzęsiem duszy
I rozpłynie się mamidło

Dratwa szydło dratwa szydło
W owcę siarka oraz mydło
Potwór mydłem się napieni
Cały w trupa się zamieni
Sprawim by mu życie zbrzydło

Dratwa szydo szydło dratwa
Zabić smoka sprawa łatwa
Stwory co nic nie zrobiły
Muszą zginąć nie ma siły
W bajkach ofiar pragnie dziatwa

Dratwa szydło dratwa szydło
I wyginą licha rychło
Choć próbują od nas uciec
Nam się uda wszystkie usiec
My straszniejsi niźli wszystko

Śmierć smokom, strzygom, bazyliszkom!