Forum o Jacku Kaczmarskim

Pełna wersja: 1492 Dziennik Kolumba
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Biedny z Genui marynarz
Nie baronet nie kardynał
Lecz szaleniec i lunatyk
Swoich własnych snów fanatyk
Ale słucha Izabela
Gdy roztaczam chwałę dzieła
Gdy dorzucam myśl w przelocie
Coś o sile coś o złocie

Trzy stateczki - moja flota
By niewielka była kwota
By nieduża była strata
Jeśli wpłynę w krańce świata
Wszak mój pomysł jest jak bajka
Chociaż umiem stawiać jajka
Któż o racji mej zaręczy?
Skarb nie będzie się więc męczyć

Wreszcie postawione żagle
Wątpliwości dręczą nagle
Czym obliczeń nie pomylił?
Czym do Indii drogę zmylił?
Dni czterdzieści trwa żegluga
Trwoży ludzi droga długa
Chcą zawracać. Skąd te ptaki?
Radość! Musi być ląd jakiś

Co za sprawa niesłychana!
Jest ląd nowy! Chwalić Pana!
Są tu ludzie całkiem inni
Dobrzy chociaż prymitywni
Wiele mam tu do zrobienia
Wiarę przecież trzeba zmieniać
W marynarzach zaś ochota
Dziewki łapać szukać złota

Już szacunek miast niewiary
W nowy świat świat patrzy stary
Już się wszczyna nowa era
I wielbiony jestem teraz
W myślicieli panteonie
Siądę na swym własnym tronie
Gdzie cesarze i papieże
Kolumb będzie miał swą wieżę

Kto ideę umie spełnić
Tego będą wieki wielbić
Ci co za mną idą - pyłem
O mnie będą wiedzieć: żyłem
Co jest własną mą zasługą
Nie podlega innych długom
Fraszką tytuł na map stronę:
Indie, Stany Zjednoczone.