04-30-2005, 03:37 PM
Nad brzegiem morza górujesz
Z głową nad horyzontem
Czemuś się przypatrujesz
Choć oczy masz niewidzące
Ściskając dłoń na pochodni
Światła nie przekazujesz
Żaden z ciebie przewodnik
Bo drogi nam nie wskazujesz
Przy piersi księgę wciąż trzymasz
Która mądrością pała
Ale nikt nie wspomina
Żebyś ją kiedyś czytała
Na głowie nosisz koronę
Ona władzę oznacza
Spójrz na czyją obronę
Majestat tronu roztaczasz
Symbolem jesteś narodu
Który armią się wspiera
I nie wstrzyma pochodu
Co cudzą własność odbiera
Pomnikiem zwą cię wolności
Sercom więc jesteś miła
Ale czy w swej godności
O czyjąś wolność walczyłaś?
Z głową nad horyzontem
Czemuś się przypatrujesz
Choć oczy masz niewidzące
Ściskając dłoń na pochodni
Światła nie przekazujesz
Żaden z ciebie przewodnik
Bo drogi nam nie wskazujesz
Przy piersi księgę wciąż trzymasz
Która mądrością pała
Ale nikt nie wspomina
Żebyś ją kiedyś czytała
Na głowie nosisz koronę
Ona władzę oznacza
Spójrz na czyją obronę
Majestat tronu roztaczasz
Symbolem jesteś narodu
Który armią się wspiera
I nie wstrzyma pochodu
Co cudzą własność odbiera
Pomnikiem zwą cię wolności
Sercom więc jesteś miła
Ale czy w swej godności
O czyjąś wolność walczyłaś?