Liczba postów: 128
Liczba wątków: 9
Dołączył: Mar 2005
Reputacja:
0
Nie wiem, czy ktoś zwrócił na to uwagę, ale istnieją różne wykonania piosenki " Czerwony autobus" i to z dość poważną rozbieżnością:
W tekscie tej piosenki na stronie jest (i znane jest mi takie wykonanie):
" Że Żydzi to bezpieka!
Więc na co jeszcze czekasz!
Więc na co jeszcze czekasz!
Więc na co jeszcze czekasz! W mordę daj!"
Natomiast Gintrowski śpiewa tę pisenkę (choć na ktorejś z płytek Kaczmarskiego też jest takie wykonanie Jacka)
" Że Żydzi to bezpieka!
Myślimy że poczeka!
Myślimy, że poczeka!
Myślimy, że poczeka! Na Nas raj!"
Skąd ta rozbieżność :?: Czy ktoś może kiedyś pytał o to Jacka w jakimś wywiadzie, no bo to jest jawna zmiana tekstu piosenki :!: :?: ,musiało to chyba zwrócić uwage
... Wyrwij murom zęby krat
Zerwij kajdany, połam bat ...
Liczba postów: 6,122
Liczba wątków: 99
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
To jest pierwotna wersja (ta którą śpiewa Gintrowski). Tak samo zresztą śpiewa JK na "Muzeum". Potem, już na emigracji, Jacek przerobił ten tekst, wzmocnił go. Taka sytuacja jest zresztą stosunkowo często spotykana w twórczości Mistrza - że tekst po jakimś czasie nieco sę zmienia. Można podać co najmniej kilkanaście takich przypadków.
KN.
Liczba postów: 6,575
Liczba wątków: 60
Dołączył: Oct 2009
Reputacja:
0
A nie wiem, czy ktoś z Was zauważył, jak poprawiło się niejakiej księgowej z "Metamorfoz sentymentalnych". Otóż na początku była:
"Wstępna gra słów wokół ceny?
Znaj grzesznych usług pokusę...
Księgowa, paląc Carmeny
Odjeżdża w dal z notariuszem."
z carmenów zrobiły się dunhille
a po jakimś czasie księgowa przerzuciła się na dunhille i była już:
"Wstępna gra słów: co, za ile?
Znaj grzesznych usług pokusę...
Księgowa, paląc dunhille
Odjeżdża w dal z notariuszem."
Może notariusz zaczął lepiej zarabiać na obsłudze firmy JNS?
[b][color=#000080]Warszawskie bubki, żygolaki
Z szajka wytwornych pind na kupę,
I ty, co mieszkasz dziś w pałacu,
A srać chodziłeś pod chałupę,
Ty, wypasiony na Ikacu -
całujcie mnie wszyscy w dupę.[/color][/b]
Liczba postów: 128
Liczba wątków: 9
Dołączył: Mar 2005
Reputacja:
0
KN napisał(a):Taka sytuacja jest zresztą stosunkowo często spotykana w twórczości Mistrza - że tekst po jakimś czasie nieco sę zmienia. Można podać co najmniej kilkanaście takich przypadków. Jeśli faktycznie było kilkanaście takich przypadków, to może zaprezentować je w tym poście, zawsze (przynajmniej dla mnie) jest to jakaś ciekawostka ... :!: :?: Tak więc, jeśli ktoś zna jeszcze jakieś zmiany (wieksze lub mniejsze) wprowadzane w tekstach Kaczmarskiego to prosze o wpis ...
... Wyrwij murom zęby krat
Zerwij kajdany, połam bat ...
Liczba postów: 5,624
Liczba wątków: 166
Dołączył: Jan 2005
Reputacja:
0
Jeśli "liczą się" też zmiany poprawiające brzmienie utworu to np.:
"Hej, kto szlachta - <b>za</b> Kmicicem!
Hajda na Wołmontowicze"
"Hej, kto szlachta - <b>ten z </b>Kmicicem!
Hajda na Wołmontowicze"
Było jeszcze co najmniej kilka tego typu zmain. Jak sobie przypomnę to napiszę :wink:
Pozdrawiam
Zeratul
[size=85][i]Znaczyło słowo - słowo, sprawa zaś gardłowa
Kończyła się na gardle - które ma się jedno;
Wtedy się wie jak życie w pełni posmakować,
A ci, w których krew krąży - przed śmiercią nie bledną.[/i][/size]
Liczba postów: 6,575
Liczba wątków: 60
Dołączył: Oct 2009
Reputacja:
0
Taką zmianą, która mi się przypomina i swego czasu na Liście była dyskutowana, to była zmiana w "Artystach"
Ustawiając na biurku, w requiemach i trenach
Statuetki Człowieka z Marmuru.
ale Jacek spiewał też
Ustawiając na biurku, w requiemach i trenach
statuetki z białego marmuru.
---------------------------------------------
następnie była zmiana w refrenie "Włóczęgow" z WPzK najpierw było
"I żyć bez pór roku
bez nocy i dni"
a potem
I żyć bez wytchnienia
bez nocy i dni
--------------------------------------------
była w "pijanym poecie" jest ewidentna zmiana
Na stronie Artura jest wersja ze zwrotką:
"Zakocha się szczerze trzy razy na tydzień
I wstyd mu że tak zakłamany
Czasami w połowie wieczoru gdzieś wyjdzie
Lecz raczej się zdrzemnie pijany"
ale na Bankiecie zdaje się, Jacek spiewa
"Zakocha się szczerze trzy razy na tydzień
i wtedy zstępuję na ziemię
Czasami w połowie wieczoru gdzieś wtyjdzie
Czasami w połowie zadrzemie"
-----------------------------------------------------
Jest zmiana w "Litanii". Było:
'Lecz mądrzejści od wodzów, z twarzą nisko spuszczoną
Podajemy i codzień przerdzewiałe strzeminno"
a jest:
"Lecz mądrzejsi od wodzów, z twarzą nisko przy ziemi
Podajemy im co dzień przerdzewiałe ich strzemię.
----------------------------------------------------------
Jeszcze mi się przypomina, że podczas koncertu w uświetniającego obchody 55 rocznicy zbrodni katyńskiej, Jacek solowo zaśpiewał "Zesłanie studentów".
I wówczas, zdaje się w piątej zwrotce, tekst nieco zmienił. Zamiast:
"Ten ściągnął buty tarł palce
Ten nogą zdrentwiałą kołysze
Ten jeszcze mysli o walce
Ten Odyseję juz pisze"
jest:
"Ten trzeci zdrentwiałe palce
Zmarzłemi usty rozgrzeje
Ten jeszcze myśli o walce
Ten pisze już Odyseję"
-----------------------------------
Tych zmian jest sporo. Tak z głowy wymieniłem mi powyższe.
[b][color=#000080]Warszawskie bubki, żygolaki
Z szajka wytwornych pind na kupę,
I ty, co mieszkasz dziś w pałacu,
A srać chodziłeś pod chałupę,
Ty, wypasiony na Ikacu -
całujcie mnie wszyscy w dupę.[/color][/b]
Liczba postów: 6,122
Liczba wątków: 99
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
1.
W "Artystach" funkcjonują też dwie wersje w innym miejscu:
"A tam druty, tortury, obozy"
i
"Adam, druty, tortury, obozy"
2.
Łapiński żartował, że Jacek złośliwie napisał "pór roku", żeby uwydatnić nieczyste wymiawianie przez ZŁ litery "r". Na to Jacek natychmiast zripostował: "To zamiast >>pór roku<< śpiewaj >>wytchnienia<<, Zbyniu".
3.
W koncertowej wersji "Wojny postu z karnawałem Łapiński śpiewa też:
"Pan śpiewa, gdy wszechświat zazgrzyta".
Powinno być oczywiście:
"Pan śpiewa, kiedy wszechświat zgrzyta"
i tak właśnie jest w nagraniu studyjnym.
4.
Piosenka "Prosty człowiek" kończyła się pierwotnie tak:
"Ale jak ktoś mi poda grabę,
To gniew przeminie - ja nie diabeł"
O wyrzuceniu tej puenty zdecydowało to, że z końcówką "Drżyjcie, gdy krew zaleje mnie!" piosenka brzmi bardziej nośnie. Niestety, moim zdaniem ze szkodą dla tekstu.
5. W "Encore" funkcjonują dwie wersje belek z ostatniej zwrotki:
"wielkich czarnych belek" i "wielkich ciemnych belek"
ale to akurat drobiazg.
6. Ciekawsza zmiana jest w "Obławie". Otóż na płycie "Krzyk" na przykład jest: "...schowałem w jakiś las"; po napisaniu dwóch kolejnych części "Obławy" (1983) nastąpiła zmiana na: "...schowałem w obcy las". Dzięki temu otworzyła się pętelka do "Obławy z helikopterów" ("Obce lasy przemierzam" albo "przebiegam" - też dwie wersje).
7. Zmianie uległa ostatnia zwrotka "Requiem rozbiorowego". W "Ale źródło wciąż bije..." jest inna wersja, a na płycie dołączonej do tej księgi - inna.
8. Bardzo poważnych, fascynujących wręcz zmian dokonał Jacek w "Testamencie '95". Muszę jednak odejść od komputera, więc o tym innym razem.
KN.
[ Dodano: 2005-04-01, 14:10 ]
9. Modyfikacjom ulegał wiersz "Zbiór zwierzęcych sentencji o III RP". W "Przekroju" drukowana była uboższa wersja niż ta, która potem ukazała się w "Tunelu".
Proponowałbym rozróżnić zmiany wprowadzane na etapie prac nad utworem, kiedy jeszcze tekst się "układał" ("Metamorfozy sentymentalne", "Prosty człowiek" itp.) od tych, które miały miejsce, kiedy utwór zdążył się już zakorzenić w świadomości odbiorców ("Obława", "Czerwony autobus" itp.).
KN.
Liczba postów: 954
Liczba wątków: 42
Dołączył: Aug 2004
Reputacja:
0
olaff22 napisał(a):Taką zmianą, która mi się przypomina i swego czasu na Liście była dyskutowana, to była zmiana w "Artystach"
Ustawiając na biurku, w requiemach i trenach
Statuetki Człowieka z Marmuru.
ale Jacek spiewał też
Ustawiając na biurku, w requiemach i trenach
statuetki z białego marmuru. W wersji z "Człowiekiem z Marmuru" jest też: "Niewidoczny fortepian gra z taktem Chopina", a w tej drugiej "Niewidoczny fortepian gra taktownie Chopina"
Liczba postów: 563
Liczba wątków: 41
Dołączył: Nov 2004
Reputacja:
0
A w "Ja", na płycie "Wojna postu..." Gintrowski śpiewa wszystko oprócz "Mam pod Ratuszem stałe miejsce, gdzie swój tors niezwykły wystawiam na pokaz...". Domyślam się, że to nic innego, jak mała zmiana (a raczej dodanie). Czy ktoś wie, kiedy Kaczmarski poprawił ten tekst?
The only thing I knew how to do
Was to keep on keepin' on
Like a bird that flew
Liczba postów: 6,122
Liczba wątków: 99
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
Nie poprawił. Tekst oryginalnie ma tę zwrotkę.
Piosenka ta była dla Gintrowskiego bardzo forsowna jeśli chodzi o wytrzymałość. PG żartował nawet kiedyś, że jesli będzie chciał popełnić samobójstwo, to zaśpiewa pod rząd 7 razy "Ja". Dlatego Jacek wyjął mu tę zwrotkę.
KN.
Liczba postów: 4
Liczba wątków: 1
Dołączył: Feb 2005
Reputacja:
0
KN napisał(a):8. Bardzo poważnych, fascynujących wręcz zmian dokonał Jacek w "Testamencie '95". Muszę jednak odejść od komputera, więc o tym innym razem. Czekam na szczegóły z niecierpliwością...
Liczba postów: 6,122
Liczba wątków: 99
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
Słowo się rzekło...
Dla uwidocznienia zmian - na niebiesko zaznaczyłem fragmenty usunięte, a na czerwono - dodane w ich miejsce.
Tekst czarno-niebieski jest więc pierwotną wersją, czarno-czerwony zaś - po zmianach, czyli tak jak na płycie "Pochwała łotrostwa".
TESTAMENT
(za F. Villonem)
W trzydziestym ósmym roku życia
Pod koniec dwudziestego wieku,
Co nic już chyba do odkrycia
Nie ma ni w sobie, ni w człowieku —
Za czarne pióro i atrament
Chwytam, by spisać swój testament.
Za mną już liczba chrystusowa
Ofiarnym kozłom przypisana,
Kiedy niewinna spada głowa
Za cudze grzechy — czyli za nas,
By z życia się wymknąwszy sideł
Uschnąć w relikwię wśród kadzideł.
Przede mną dziesięć lat niepewnych,
Gdy każdy zmierzch mężczyznę miażdży,
Od wewnątrz pośpiech szarpie gniewny,
A z nieba mu znikają gwiazdy.
Który to przetrwa ten — dożyje
Zaszczytu, że sędziwie zgnije.
Mniej ważne — ile czasu trawisz,
Niż — z jakim trawisz go wynikiem.
Niejedną twarz mi los przyprawił:
Byłem już zdrajcą i pomnikiem,
Degeneratem, bohaterem,
A wszystkie twarze były szczere.
Patrzono na mnie przez soczewki
Miłości, złości, interesu,
Przeinaczano moje śpiewki
By się stawały tym, czym nie są.
Tak używano mnie w potrzebie
Aż dziw, że jeszcze mam ciut siebie.
Poza tym zresztą mam niewiele.
Wpływy przejadłem i przepiłem.
Co nieco w duszy tkwi i w ciele
(Co duszy wstrętne — ciału miłe),
Więc nie zostawiam potomności
Kont, akcji ani posiadłości.
Pierwszej małżonce mojej, Ince,
Nim się wyrazi o mnie szpetnie,
Zostawiam nasze wspólne sińce —
Pamiątki z wojny wieloletniej.
Ja się przeglądam w tych orderach,
Bo to, co boli — nie umiera.
Zaś drugiej mojej połowicy
Niczego nie zapiszę za nic,
Bo choćbym nie wiem jak policzył —
I tak mnie za rozrzutność zgani;
Więc nim się zrobi krótkie spięcie —
„Kocham cię” — piszę w testamencie.
Także synowi memu, Kosmie
Niewiele mam do zapisania.
Nie wiem co będzie, gdy dorośnie:
Czy zada cios mi, czy pytania
I próżno mi się dzisiaj biedzić,
Czy znajdę na nie odpowiedzi.
Paci zabawek nie pomnożę,
A zapisuję jej przestrogę,
Że choć się wiecznie bawić może —
Nie taką jej wyśniłem drogę.
Lecz snem nie będę córki dręczył:
Zjawi się drań, co mnie wyręczy!
Przykra to myśl, że — gdy czterdziestkę
Poranny wieszczy reumatyzm —
Tak łatwo w ten testament mieszczę
Wszystkie me lary i penaty:
Gitarę, książki i zapiski,
Butelkę po ostatniej whisky.
Nic nie zapiszę więc Wałęsom,
Pawlakom, Strąkom i Urbanom,
Co codziennością naszą trzęsą,
A ja ich muszę strząsać rano.
I przyjaciółki mej Grabowskiej
Grę z nimi biorę za słabostkę.
Zostały jeszcze pieśni. One
Już, chcę czy nie chcę, nie są moje.
Niech cierpią los swój — raz stworzone
Na beznadziejny bój z ustrojem.
Sczezł ustrój, a słowami pieśni
Wciąż okładają się współcześni.
Ja z nimi nic wspólnego nie mam
(To znaczy z ludźmi, nie z pieśniami)
Niech sobie znajdą własny temat
I niech go wyśpiewają sami.
Inaczej zdradzą wielbiciele
Że nie pojęli ze mnie wiele.
Partnerzy także źródłem troski —
Ciąży przyjaźni kamień młyński:
Niezbyt wysilał się Gintrowski,
Nazbyt wysilał się Łapiński.
Tyleśmy wspólnie wznieśli modlitw —
Rozeszliśmy się bez melodii.
W ten czas tak marny, hałaśliwy,
Gdy szybki efekt myśl połyka,
Chóralne plączą się porywy,
Muzyka wszelka w zgiełku znika.
Lecz, chociaż z nieuchronnym smutkiem,
Każdy niech swoją nuci nutkę.
Nie wzywam tu do izolacji
Od wrogów, ani od przyjaciół.
Kto bowiem z nimi kontakt traci,
To jakby siebie część utracił!
Wszak określamy się w kontrastach,
Kiedy samotność nas przerasta.
Gdy przerastała mnie samotność
Wzywałem tych, co żyli kiedyś
I z ich mądrością bezpowrotną
Szukałem wyjścia z własnej biedy
Stąd rada, jeśli chce ktoś słuchać,
Niech nie odtrąca starszych duchem
Tylko dlatego, że nie żyją
Lekceważenia nie są warci
Nie zasłużyli na pomyje
Choć ich do woli można karcić
Lecz czuli i wiedzieli więcej
Niż w nasze czasem wpada ręce
Ogniem ich sprawdził dziejów czyściec
Wyszlachetnieli w kuźni wieków
Skoro przetrwali — mogą błyszczeć
Tym, co najlepsze jest w człowieku
Do życia słodszą znajdź zachętę
Niż, gdy obcuje się z diamentem!
O, nie samotne to nucenie!
Ani obejrzy się pustelnik —
Zjawią się wielcy ocaleni
Z historii rusztów i popielnic
By szydzić wprzód, a potem kusić
I do sprostania im przymusić.
Bo nie przypadkiem przeszli czyściec
Odsiani z mód wartkiego ścieku
Po to by istnieć (a nie błyszczeć)
I wieść dysputę o człowieku.
W przepyszne wciągną cię katusze
Nie byle jakie łby i dusze.
Dyskusja z nimi też jest czysta.
Podstępna tylko z naszej strony.
Czym grozi nam antagonista
Co przed wiekami pogrzebiony?
A dodam jeszcze myśl, że i my
Niedługo już będziemy z nimi.
To samo pod rozwagę daję
Kochankom moim bez wyjątku:
Jakże do syta tym się najeść
Co końcem było od początku?
Imion rozkoszy więc nie podam,
Bo miejsca mało, czasu szkoda.
Dlatego też się kończyć godzi.
Nie wiem, czy jeszcze co napiszę,
Lecz tylem już wierszydeł spłodził,
Że jest czym okpić po mnie ciszę.
Zwłaszcza, że póki słońce świeci
Wciąż będą rodzić się poeci.
Lepsi lub gorsi, choć nie tacy
Jak ten, co podpisany niżej
Poważni w życiu jak i w pracy
Z powagi wszak do wagi bliżej
Im też poświęcam ten testament
Jacek Kaczmarski — Amen!
Jak ja bezczelni i bezradni
Spragnieni grzechu i spowiedzi
I jedną nogą już w zapadni,
Dociekający co w nich siedzi,
Co wciąż nieuchronności przeczy,
Że może życie jest do rzeczy.
2–5.2.95
Liczba postów: 5,038
Liczba wątków: 264
Dołączył: Oct 2017
Reputacja:
2
Dzięki Krzysiek Tego nie znałem . Myślę, że warto zmienić tytuł tego tematu, bo ciekawy a temat nie adekwatny
Liczba postów: 5,624
Liczba wątków: 166
Dołączył: Jan 2005
Reputacja:
0
Pozwolę sobie "odgrzać" ten temat celem dołożenia "Ballady o drapieżnej bestii" do "rejestru rozbieżności":
ostatnia zwrotka w wersji późniejszej brzmi:
Tak wahając się ciągle, raz potulny, raz zły,
Zobojętniał na ludzkie lew wrzaski
I zapomniał na koniec, że w ogóle ma kły...
A treser wciąż zbiera oklaski!
Lew zapomniał na koniec, że w ogóle ma kły,
A treser wciąż zbiera oklaski!
a w wersji wcześniejszej (IMO ciekawszej :wink: ) [z 1973 r. wg strony] :
Aż na koniec zaryczał i wyszczerzył swe kły
I odszarpnął od ciała głowinę!
Zgrozy wrzask! Potem cisza - śmiech przez łzy, nie ma krwi
Bo treser
Był manekinem
Pozdrawiam
Zeratul
[size=85][i]Znaczyło słowo - słowo, sprawa zaś gardłowa
Kończyła się na gardle - które ma się jedno;
Wtedy się wie jak życie w pełni posmakować,
A ci, w których krew krąży - przed śmiercią nie bledną.[/i][/size]
Liczba postów: 881
Liczba wątków: 26
Dołączył: Jan 2005
Reputacja:
0
KN. napisał(a):Piosenka "Prosty człowiek" kończyła się pierwotnie tak:
"Ale jak ktoś mi poda grabę,
To gniew przeminie - ja nie diabeł"
O wyrzuceniu tej puenty zdecydowało to, że z końcówką "Drżyjcie, gdy krew zaleje mnie!" piosenka brzmi bardziej nośnie. Niestety, moim zdaniem ze szkodą dla tekstu. Może podsunąć tą (tę?) wersję Spaldingowi - chyba bardziej do niego pasuje niż późniejsza
[color=maroon][size=84][b]Krokiem adekwatnym do rozwoju zdarzeń
Idę przed siebie i marzę:)[/b][/color][/size]
Liczba postów: 2,651
Liczba wątków: 67
Dołączył: Nov 2005
Reputacja:
0
Autoportret Witkacego śpiewany przez JK. w Radiu Wolna Europa rozpoczyna się słowami:
Jestem od dziś na odwyku
podczas gdy Gintrowski we wszystkich znanych mi nagraniach tego utworu (na Muzeum, Pamiątkach oraz na kilku "nieoficjalnych" koncertach) śpiewa przecież:
Patrzę na świat z nawyku
I takąż frazą rozpoczyna się ten tekst w Ale źródło wciąż bije... i na Stronie.
Czy ktoś wie dlaczego JK. zmienił pierwszy wers? Przypadkowo? Śpiewał z pamięci i nie pamiętał jak tekst się zaczyna? Czy też celowo wprowadził do tej piosenki... wątek autobiograficzny?
Pozdrawiam serdecznie
[ Dodano: 8 Kwiecień 2006, 12:26 ]
Moim skromnym zdaniem tę, Michale, tę!
[b][i]
Z wiekiem człowiek myślący widzi, że wszystko jest śmieszne i przestaje się rzeczami przejmować.
[/i][/b]
JK
Liczba postów: 6,588
Liczba wątków: 189
Dołączył: Sep 2005
Reputacja:
1
Szymon napisał(a):Autoportret Witkacego śpiewany przez JK. w Radiu Wolna Europa rozpoczyna się słowami:
Jestem od dziś na odwyku W pomatonowskim śpiewniku "Muzeum", ten tekst też zaczyna się takimi słowami.
Kuba
Liczba postów: 2,344
Liczba wątków: 57
Dołączył: Jun 2005
Reputacja:
0
W moim pomatonowskim śpiewniku są tradycyjne słowa ("Patrzę na świat z nawyku"); przed chwilą sprawdziłem.
[b][i][size=75]ukončite prosím výstup a nástup, dveře se zavírají[/b][/i][/size]
Liczba postów: 6,588
Liczba wątków: 189
Dołączył: Sep 2005
Reputacja:
1
Przepraszam, pomyłka - miałem na myśli śpiewnik KRZYK(drugoobiegowy).
Kuba
Liczba postów: 1,046
Liczba wątków: 15
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
Szymon napisał(a):Moim skromnym zdaniem tę, Michale, tę! zdecydowanie!
[size=75][i]Ciągle mam czarny palec od pisania
I w oczach ciągle coś na kształt płomyka
Poetycznego...stąd mię częsciej wita
Poetą - ten, co widzi, niż co czyta.[/i][/size]
Liczba postów: 2,651
Liczba wątków: 67
Dołączył: Nov 2005
Reputacja:
0
Kuba Mędrzycki napisał(a):Przepraszam, pomyłka - miałem na myśli śpiewnik KRZYK(drugoobiegowy). W związku z powyższą rozbieżnością mam pytanie do Kaczmarologów - czy zachował się rękopis Autoportretu Witkacego ?
Pozdrawiam serdecznie
[b][i]
Z wiekiem człowiek myślący widzi, że wszystko jest śmieszne i przestaje się rzeczami przejmować.
[/i][/b]
JK
Liczba postów: 881
Liczba wątków: 26
Dołączył: Jan 2005
Reputacja:
0
Szymon napisał(a):Moim skromnym zdaniem tę, Michale, tę! adme napisał(a):zdecydowanie! Dziękuję - czymże byłby świat bez OLiJPijczyków? :wzruszony:
[color=maroon][size=84][b]Krokiem adekwatnym do rozwoju zdarzeń
Idę przed siebie i marzę:)[/b][/color][/size]
Liczba postów: 2,651
Liczba wątków: 67
Dołączył: Nov 2005
Reputacja:
0
Naprawdę nikt nic konkretnego nie wie na temat zmiany pierwszego wersu w
Autoportrecie Witkacego ??
Pozdrawiam serdecznie
[b][i]
Z wiekiem człowiek myślący widzi, że wszystko jest śmieszne i przestaje się rzeczami przejmować.
[/i][/b]
JK
Liczba postów: 270
Liczba wątków: 4
Dołączył: Apr 2005
Reputacja:
0
Jest zmiana w "Somosierrze" z RPA: "Płynącej" zamiast "Płonącej"
No i była zmiana np. w końcówce "Nie lubię", nie pamiętam teraz jaka (z wczesnej "kasety nieoficjalnej")
pozdrawiam
Liczba postów: 2,154
Liczba wątków: 43
Dołączył: Mar 2005
Reputacja:
0
KN wiedział jakie to było zakończenie, już kiedyś pisał. Mi wypadło z głowy niestety
[b][size=80]"Ty przed Tobą świat,
za Tobą ja,
a za mna już nikt."[/size][/b]
Liczba postów: 6,122
Liczba wątków: 99
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
Ale to już jest gdzieś na Forum...
"I niech w przyszłości nadejdą przemian burze
Ja wiem, że nigdy nie polubię ich".
KN.
Liczba postów: 2,154
Liczba wątków: 43
Dołączył: Mar 2005
Reputacja:
0
Ja to widziałem tylko na shoutboxie :wstydniś:
[b][size=80]"Ty przed Tobą świat,
za Tobą ja,
a za mna już nikt."[/size][/b]
Liczba postów: 270
Liczba wątków: 4
Dołączył: Apr 2005
Reputacja:
0
O, właśnie tak - bardzo mądra pointa
|