Liczba postów: 1,409
Liczba wątków: 35
Dołączył: Jul 2005
Reputacja:
0
Oczom nie wierzę. 56 urodziny Jacka minęły bez echa na "jego" forum?
Czy wszyscy już przenieśli się na FB?
Nie miałam okazji przejrzeć dzisiejszej pracy - orientuje się ktoś, czy były jakieś wzmianki?
Liczba postów: 3,606
Liczba wątków: 167
Dołączył: Apr 2006
Reputacja:
0
Jakieś dwa dni temu na TVP Info mignął mi cykl, w którym przypominają różne rocznice i tam wspomnieli...
[size=85][color=darkgrey][i]Jak jest tylko śmiesznie – może być niewesoło[/i]
Edward Dziewoński[/color][/size]
Liczba postów: 10,487
Liczba wątków: 268
Dołączył: Apr 2005
Reputacja:
0
Na FB od rana zatrzęsienie.
Więc nie ma co przecierać oczu, tylko wejść wreszcie w XXI wiek i założyć sobie konto na FB :P
Liczba postów: 3,456
Liczba wątków: 152
Dołączył: Oct 2007
Reputacja:
0
Nie wiem, czy to się liczy, ale właśnie przeczytałem wywiad z Nohavicą w Wyborczej, w którym mówi, iż po dwugodzinnym słuchaniu Kaczmarskiego nie pozostaje nic innego, tylko się zabić :).
[size=85]My chcemy Boga w rodzin kole,
W troskach rodziców, dziatek snach.
My chcemy Boga w książce, w szkole,
W godzinach wytchnień, w pracy dniach.
[/size]
[b]"Poza Kościołem NIE MA zbawienia"[/b]
Liczba postów: 10,487
Liczba wątków: 268
Dołączył: Apr 2005
Reputacja:
0
Coś w tym jest. Niektórym pozostaje się zabić w obliczu talentu, któremu nie sposób samemu sprostać.
Liczba postów: 6,122
Liczba wątków: 99
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
Simon napisał(a):Na FB od rana zatrzęsienie.
To znaczy co? Linki do piosenek, które średnio rozwinięty idiota sam może znaleźć na YouTube?
Simon napisał(a):Więc nie ma co przecierać oczu, tylko wejść wreszcie w XXI wiek i założyć sobie konto na FB :P
To co nazywasz XXI wiekiem, dla mnie jest destylatem wszystkiego, co najgorsze w Internecie i najmniej wartościowe w człowieku.
Liczba postów: 152
Liczba wątków: 7
Dołączył: Oct 2008
Reputacja:
0
Może Nohavica w ten "dowcipny" sposób chciał zwrócić uwagę na wszechobecność motywu śmierci w twórczości JK...
http://youtube.com/ProjektTatarak
Liczba postów: 10,487
Liczba wątków: 268
Dołączył: Apr 2005
Reputacja:
0
Luter napisał(a):To znaczy co? Linki do piosenek, Ale pod tymi linkami odbyłem szereg ciekawych rozmów z ludźmi na temat Jacka, konkretnych piosenek, przekroju twórczości, powspominaliśmy trochę na temat własnych doświadczeń, spotkań, koncertów, anegdot. To dla mnie ważniejsze niż odnotowywanie czy w "Wiadomościach" poświęcili dwie sekundy na zauważenie faktu...
Luter napisał(a):To co nazywasz XXI wiekiem, dla mnie jest destylatem wszystkiego, co najgorsze w Internecie i najmniej wartościowe w człowieku. Wszystko zależy od tego, jak się czego używa.
Argot napisał(a):chciał zwrócić uwagę na wszechobecność motywu śmierci w twórczości JK Hm... WSZECHobecnością bym tego nie nazwał. Co najwyżej - w miarę częstą obecnością. :)
Liczba postów: 6,588
Liczba wątków: 189
Dołączył: Sep 2005
Reputacja:
1
Luter napisał(a):Simon pisze:
Więc nie ma co przecierać oczu, tylko wejść wreszcie w XXI wiek i założyć sobie konto na FB :P
To co nazywasz XXI wiekiem, dla mnie jest destylatem wszystkiego, co najgorsze w Internecie i najmniej wartościowe w człowieku.
Jateż.
Argot napisał(a):Może Nohavica w ten "dowcipny" sposób chciał zwrócić uwagę na wszechobecność motywu śmierci w twórczości JK...
A może po prostu zna pięć piosenek na krzyż?
Tam - Apokalipsa,
Nieuchronny kres.
Tu - nie grozi nic nam,
Tu - niezmiennie jest...
Liczba postów: 966
Liczba wątków: 22
Dołączył: Jul 2009
Reputacja:
0
Moim zdaniem nie ma lepszego sposobu na uhonorowanie artysty niż przypomnienie jakiejś ważnej w jego twórczości piosenki - zwłaszcza gdy 90% oglądających ma mgliste pojęcie o Kaczmarskim, dlatego też nie będzie go szukało na YT.
Jeden ze sklepów ebookowych znalazł inny sposób na uczczenie urodzin Kaczmarskiego, obniżając ceny tytułów związane z jego twórczości o 30% : <!-- m --><a class="postlink" href="http://www.koobe.pl/szukaj/tagi:tropem-kaczmarskiego?utm_source=swiat-czytnikow&utm_medium=porownywarki&utm_campaign=kaczmarski">http://www.koobe.pl/szukaj/tagi:tropem- ... kaczmarski</a><!-- m -->
Liczba postów: 6,588
Liczba wątków: 189
Dołączył: Sep 2005
Reputacja:
1
M.S. napisał(a):Jeden ze sklepów ebookowych znalazł inny sposób na uczczenie urodzin Kaczmarskiego, obniżając ceny tytułów związane z jego twórczości o 30%
Powiedzmy, że chodzi o uczczenie urodzin.
Nie idą im te wydawnictwa i tyle, a każda rocznica jest dobrym sposobem na "wypchnięcie" jakiejś partii towaru.
Tam - Apokalipsa,
Nieuchronny kres.
Tu - nie grozi nic nam,
Tu - niezmiennie jest...
Liczba postów: 6,122
Liczba wątków: 99
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
Simon napisał(a):Wszystko zależy od tego, jak się czego używa.
To prawda. Fejsbuk jest jednak, przynajmniej dla sporej części użytkowników, substytutem normalnych kontaktów towarzyskich, normalnej rozmowy, normalnej polemiki etc.
Kuba Mędrzycki napisał(a):A może po prostu zna pięć piosenek na krzyż?
Według mnie: Przede wszystkim wypowiedź Nohavicy nie brzmi pejoratywnie. Po dwugodzinnym zadumaniu się nad sensem świata i kondycją ludzkości każdy myślący człowiek ma bowiem ochotę się zabić, to jest według mnie normalne. Fakt, że Nohavica wiąże to z twórczością Kaczmarskiego świadczy jedynie o tym, że JK lepiej dociera do niego niż inne bodźce.
M.S. napisał(a):Moim zdaniem nie ma lepszego sposobu na uhonorowanie artysty niż przypomnienie jakiejś ważnej w jego twórczości piosenki - zwłaszcza gdy 90% oglądających ma mgliste pojęcie o Kaczmarskim, dlatego też nie będzie go szukało na YT.
90% oglądających ma mgliste pojęcie o czymkolwiek i przypominanie im czegokolwiek nic nie da.
Liczba postów: 966
Liczba wątków: 22
Dołączył: Jul 2009
Reputacja:
0
Każdy sposób jest dobry na promocję, ale miłe gdy współgra to z jakąś ważną rocznicą :).
Cytat:90% oglądających ma mgliste pojęcie o czymkolwiek i przypominanie im czegokolwiek nic nie da.
Nie obrażaj ludzi, których nie znasz.
Liczba postów: 6,122
Liczba wątków: 99
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
Dziękuję za radę. W zamian proponuję, byś skupił się bardziej na sobie, a mniej na innych. Co więcej - mnie już i tak nie zmienisz, bom stary dziad, ale nad sobą - tu zgadzam się z lc - możesz jeszcze popracować, czego Ci szczerze życzę. A pole do popisu jest duże.
Liczba postów: 6,122
Liczba wątków: 99
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
Karol napisał(a):Oczom nie wierzę. 56 urodziny Jacka minęły bez echa na "jego" forum?
Jeśli chodzi o mnie, to (tu, jak w wielu innych sprawach, nie zgadzam się z M.S.-em) dla mnie rocznice nie mają żadnego znaczenia. No, może tylko w tym sensie, że wokół rocznic robi się większy ruch, więc jest szansa, by coś wydać lub by się coś zadziało. Jeśli zaś chodzi o aktywność, to dla mnie każdy dzień jest tak samo dobrą okazją do słuchania Jacka, myślenia o nim i o jego twórczości, wspominania czy odwiedzenia grobu. Jeśli coś dla mnie jest smutne, to raczej to, że ludzie deklarujący się niegdyś jako zagorzali miłośnicy twórczości JK, często nie tylko nie zapoznają się z nowymi materiałami, które się ukazały, ale wręcz cofają się w rozwoju Kaczmarowym. A to, że w rocznicę urodzin czy śmierci nie skaczemy tłumnie jak pajace i nie robimy meksykańskiej fali, jest poniekąd nawet dobre.
Pozdrawiam,
KN.
Liczba postów: 3,456
Liczba wątków: 152
Dołączył: Oct 2007
Reputacja:
0
Luter napisał(a):Przede wszystkim wypowiedź Nohavicy nie brzmi pejoratywnie. Po dwugodzinnym zadumaniu się nad sensem świata i kondycją ludzkości każdy myślący człowiek ma bowiem ochotę się zabić, to jest według mnie normalne. Tak, tak, tak! Zgadzam się w zupełności.
[size=85]My chcemy Boga w rodzin kole,
W troskach rodziców, dziatek snach.
My chcemy Boga w książce, w szkole,
W godzinach wytchnień, w pracy dniach.
[/size]
[b]"Poza Kościołem NIE MA zbawienia"[/b]
Liczba postów: 1,409
Liczba wątków: 35
Dołączył: Jul 2005
Reputacja:
0
Kuba Mędrzycki napisał(a):Luter napisał(a):Simon pisze:
Więc nie ma co przecierać oczu, tylko wejść wreszcie w XXI wiek i założyć sobie konto na FB :P
To co nazywasz XXI wiekiem, dla mnie jest destylatem wszystkiego, co najgorsze w Internecie i najmniej wartościowe w człowieku.
Jateż.
Jateż
Luter napisał(a):Jeśli chodzi o mnie, to (tu, jak w wielu innych sprawach, nie zgadzam się z M.S.-em) dla mnie rocznice nie mają żadnego znaczenia. No, może tylko w tym sensie, że wokół rocznic robi się większy ruch, więc jest szansa, by coś wydać lub by się coś zadziało. Jeśli zaś chodzi o aktywność, to dla mnie każdy dzień jest tak samo dobrą okazją do słuchania Jacka, myślenia o nim i o jego twórczości, wspominania czy odwiedzenia grobu.
Każdy dzień jest dobry, by mówić miłe słowa bliskiej osobie, pamiętać o niej, podarować jej prezent. A jednak dzień jej urodzin wymaga tego od nas szczególniej, prawda?
Ponadto - co tam jakiś komercyjny FB. TU JEST miejsce pielęgnujące pamięć o twórczości Jacka Kaczmarskiego i jej autorze. Stąd moje zdziwienie, że w dniu urodzin nie ma żadnej wzmianki, ot, choćby takiej refleksyjnej w stylu "gdyby żył, skończyłby dzisiaj 56 lat. Ależ go nam brakuje" - bo ja do dzisiaj nie widzę nikogo, kto byłby duchowym i poetyckim spadkobiercą JK.
Liczba postów: 6,122
Liczba wątków: 99
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
Ja ze swej strony stwierdzenie takie uznałbym za banalne (w sensie: własne stwierdzenie). Dlaczego zaś nikt inny nie podzielił się tego rodzaju refleksją, tego nie wiem.
Osobiście lubię przypominać inne, mniej oczywiste rocznice - na przykład na osiem dni przed 20. rocznicą premiery Wpzk wspomniałem o tym (<!-- l --><a class="postlink-local" href="http://www.kaczmarski.art.pl/forum/viewtopic.php?p=202012#p202012">viewtopic.php?p=202012#p202012</a><!-- l -->). Ponieważ jednak wszyscy to zignorowali, nie chciałem robić z siebie wariata i w tydzień później zakładać osobnego wątku.
Generalnie w moim przypadku jest tak, że postępująca forumowa ignorancja zniechęca mnie do aktywności. Dlatego między innymi nie zareagowałem na zaczepkę Nevernego w sprawie licencji widniejących na płytach boksu Ze sceny. Miałem bowiem pełną świadomość, że wszyscy potencjalni odbiorcy moje ewentualne wyjaśnienie będą mieli głęboko w dupie, zaś przed jednym popaprańcem nie będę się tłumaczył.
Liczba postów: 1,409
Liczba wątków: 35
Dołączył: Jul 2005
Reputacja:
0
Moja uwaga nie jest pod Twoim adresem personalnie :).
Od kilku lat należę do grupy pisarek Literatki, mamy swoje forum. Odkąd dziewczyny są na FB, forum zamarło.
Korzystam z odzieży kilku projektantek - ostatnio zapowiedzi aktualizowane są na FB, kto nie ma konta, dowiaduje się później, co się pojawi najszybciej.
Większość konkursów firm, które znam, odbywa się przez FB.
Owczy pęd.
Myślałam, że chociaż "kaczmarowej społeczności" nie dotknie fejsbukoza. I naprawdę zdziwiłam się, gdy wczoraj forumowa szukajka nie znalazła żadnego postu. Pewnie, że taka refleksja, jaką podałam wcześniej, jest banalna. Ale czy zawsze musimy być odkrywczy?
Nie, żebym miała pretensje. Sama zaniedbałam własne forum, więc wyszłabym na hipokrytkę. Ale jakoś tak smutno...
Liczba postów: 10,487
Liczba wątków: 268
Dołączył: Apr 2005
Reputacja:
0
Ale to nic nowego. Atrofia tego forum zaczęła się już dawno temu i trwa już długo.
Można się oburzać na fb, pozostawać poza informacją, narzekać i rozpamiętywać.
Albo można robić swoje. Na FB Codziennie prezentuję piosenki i teksty Jacka.
Dzięki temu poznałem niejedną ciekawą osobę.
PS. Ja byłem ciekaw. Zaglądałem pod post Nevernego przez kilka dni nawet, ciekaw kontynuacji. Głosu nie zabierałem, bo cóż można rzec bez wiedzy...
Natomiast, kogo jak kogo, ale Nevernego popaprańcem bym nie nazwał :)
Liczba postów: 4,151
Liczba wątków: 85
Dołączył: Jun 2007
Reputacja:
0
Simon napisał(a):Ale to nic nowego. Atrofia tego forum zaczęła się już dawno temu i trwa już długo.
Można się oburzać na fb, pozostawać poza informacją, narzekać i rozpamiętywać.
Albo można robić swoje. Na FB Codziennie prezentuję piosenki i teksty Jacka.
Dzięki temu poznałem niejedną ciekawą osobę.
PS. Ja byłem ciekaw. Zaglądałem pod post Nevernego przez kilka dni nawet, ciekaw kontynuacji. Głosu nie zabierałem, bo cóż można rzec bez wiedzy...
Natomiast, kogo jak kogo, ale Nevernego popaprańcem bym nie nazwał :) Zgadzam się z Toba na 100%. A tak poza tym, nie mielibyśmy szans, by tak sprawnie zorganizować Urodziny WSJK:)) Twoja mina była wspaniała! Fb ma większą ''sile rażenia''. WSJK ma nowych fanów z rożnych zakątków świata, a tu byliśmy w swoim małym kotłującym się gronie.I nie chodzi o niesienie kaganka oświaty, a własnie o poznanie fajnych, ciekawych osób, ciekawych stron.. Zdjęć Przemka, monet Piotra.. posłuchać nowej płyty Dylana na deazer.com, obejrzeć widokówki przedwojennej Warszawy, posłuchać co śpiewa Ciro, zobaczyć piękne zdjęcia Wrocławia. Uczcić rocznice Urodzin patrona strony. Pożartować, pośmiać się, ponarzekać Odkryć,ze kaczmarofile maja jeszcze inne zainteresowania:))
'Niegodne nas – za sprawy błahe
(Drobnych utrapień lichy towar)
Płacić rozpaczą, gniewem, strachem,
Zużywać w kłótniach cenne słowa'
Liczba postów: 6,575
Liczba wątków: 60
Dołączył: Oct 2009
Reputacja:
0
Luter napisał(a):Generalnie w moim przypadku jest tak, że postępująca forumowa ignorancja zniechęca mnie do aktywności. Dlatego między innymi nie zareagowałem na zaczepkę Nevernego w sprawie licencji widniejących na płytach boksu Ze sceny. Miałem bowiem pełną świadomość, że wszyscy potencjalni odbiorcy moje ewentualne wyjaśnienie będą mieli głęboko w dupie, zaś przed jednym popaprańcem nie będę się tłumaczył. Dlaczego „zaczepkę”? Rzeczywiście uważasz, że Neverny poruszył kwestię licencji tylko po to, aby Cię sprowokować? Nie wydaje mi się.
Widzisz, ja sam za Nevernym nie przepadam (z wzajemnością, jak pamiętam), ale sprawa, o której napisał nie rodzi wrażenia wyłącznie prowokacji do jatki. Dość merytorycznie zadał przecież swoje pytanie, podpierając się obiektywnie weryfikowalnymi faktami. Jego pytania nie da się zbyć tradycyjnie w takich okolicznościach użytecznym stwierdzeniem „każdy pogląd jest reprezentowany”.
Jako postępujący kaczmarologiczny ignorant, nie mam nic do powiedzenia w sprawie licencji, o które pyta Tomas (Thomas?). Ale przeczytawszy jego wątpliwości, uważam, że zaznacza on ciekawą kwestię wartą riposty. Jeśli teraz masz licencję na część nagrań JK, a wcześniej tę licencję, jak wykazuje Tomas, miał kto inny, to kiedy doszło do przejęcia/odkupienia/użyczenia/dzierżawy praw? To nie są takie zupełnie z dupy kwestie. I nie chodzi – uprzedzam – o sprawę pieniędzy. Raczej o nie do końca jasny i jeszcze mniej transparentny proceder budowania autorytetu nie wyłącznie w oparciu o wiedzę.
Pytanie, czy umiesz sprawę wyjaśnić w taki sposób, aby się z miejsca nie pożreć? Umiesz? Może da radę?
Szczerze powiem, że obawiam się jednak odpowiedzi na zasadzie, „my tu robimy rzeczy ważne o wymiarze historycznym, a kilku zakompleksionych pętaków judzi, usiłując sugerować, że KN coś sobie przywłaszczył. Mu tu walczymy o Sprawę, a tamtym popaprańcom idzie o rzeczy miałkie i nieistotne”.
Myślę, że sprawa licencji jest jakimś przyczynkiem do tematu „postępujący upadek forum”. Bo kto, jak nie Ty właśnie mógłby odpowiedzieć na Neverne wątpliwości? Chyba tylko Ty. Ale zmilczasz. Dlaczego? Tylko z powodu tego, że uważasz Nevernego za „popaprańca”?
A może mamy do czynienia z czymś, co na płaszczyźnie np. politycznej określa się mianem arogancji władzy? Władza nie zamierza dyskutować z obywatelami, jeśli nie ma poczucia, że wyjście naprzeciw wątpliwościom do czegoś może się jej przydać. Olewa, mówiąc brutalniej, pytania, jeśli ma pewność, że ich zignorowanie nic in minus w jej statusie nie zmieni. Jest tak pewna swej pozycji, że nie pochyla się nad wątpliwościami „szarego wyborcy”. Czy w Twojej postawie nie ma nieco podobnej arogancji? Realizujesz swoje marzenia o wydaniu pełnej dyskografii JK, czujesz się pewnie w wysokim siodle specjalisty i redaktora, więc jakimś tam „popapraniec” nie będzie Cię zaczepiał. Bez odpowiedzi na jego pytania i tak przecież dalej możesz robić to, co robisz, ku chwale i pożytkowi współczesnej kaczmarologii, ku uwzniośleniu tzw. Sprawy, ku nadaniu należnej rangi Poecie.
Tak było i jest od dawna. Dlatego, a raczej również dlatego część osób przestało dyskutować. Nie tylko ze względu na nasze spory, ale i z poczucia, że po prostu rozmawiać nie ma z kim. A może nawet nie warto pytać, bo nigdy do końca nie wiadomo, czy pytanie nie jest w mniemaniu specjalistów, głupim wyrazem ignorancji, albo – co gorsza – zawistnym przejawem jakichś nieszczerych poparańczych ambicji.
Mniemam, że i mój niniejszy post w podobny sposób odczytujesz.
[b][color=#000080]Warszawskie bubki, żygolaki
Z szajka wytwornych pind na kupę,
I ty, co mieszkasz dziś w pałacu,
A srać chodziłeś pod chałupę,
Ty, wypasiony na Ikacu -
całujcie mnie wszyscy w dupę.[/color][/b]
Liczba postów: 6,588
Liczba wątków: 189
Dołączył: Sep 2005
Reputacja:
1
Luter napisał(a):Według mnie: Przede wszystkim wypowiedź Nohavicy nie brzmi pejoratywnie.
To prawda. Po głębszym zastanowieniu się, dochodzę także do wniosku, że nic "złego" w tej wypowiedzi Nohavicy nie było. Nawet powiedziałbym, że to wręcz "komplement" dla twórczości Jacka, skoro potrafiła skłonić go do głębszej refleksji, no i samo to, że o Nim w ogóle wspomniał. Pewnie zbyt pochopnie odebrałem tę wypowiedź.
Luter napisał(a):M.S. pisze:
Moim zdaniem nie ma lepszego sposobu na uhonorowanie artysty niż przypomnienie jakiejś ważnej w jego twórczości piosenki - zwłaszcza gdy 90% oglądających ma mgliste pojęcie o Kaczmarskim, dlatego też nie będzie go szukało na YT.
90% oglądających ma mgliste pojęcie o czymkolwiek i przypominanie im czegokolwiek nic nie da.
Fakt, poza tym, dyskusje o Jacku, o których wspomniał Simon, na FB mają charakter raczej powierzchowny i są raczej taki sobie chrzanieniem w stylu: "o, fajne", "tak, to tez moja ulubiona piosenka" itp. Poza tym, sam FB jest miejscem gdzie jakiekolwiek publikacje czy jak to się mówi:"aktywności", mają charakter bardzo ulotny. Choćby nie wiem co wrzucić, to trwa to przysłowiowe 5 minut, bo za chwilę pojawia się coś jeszcze "fajniejszego". Zresztą, ujął to niezwykle celnie już wiele lat temu Peter Weir w genialnym "Truman show"(a zasadniczo w znakomitej puencie tego filmu). Co prawda, to dotyczyło telewizji, no ale pewnie nie mógł wówczas przewidzieć, że masowa rozrywka przeniesie się kiedyś do internetu.
Tam - Apokalipsa,
Nieuchronny kres.
Tu - nie grozi nic nam,
Tu - niezmiennie jest...
Liczba postów: 10,487
Liczba wątków: 268
Dołączył: Apr 2005
Reputacja:
0
Kuba Mędrzycki napisał(a):dyskusje o Jacku, o których wspomniał Simon, na FB mają charakter raczej powierzchowny i są raczej taki sobie chrzanieniem Mów za siebie ;P
Bo ja, oprócz chrzanienia, o którym wspominasz, a które w nie mniejszym stopniu występuje na tym forum - często spotykam się z ciekawymi rozmówcami, czasem takimi, którzy też znali Jacka, pamiętają jego koncerty sprzed lat wielu, spotykali go na emigracji. Z niejedną osobą w ten sposób zawarłem znajomość i koresponduję na privie.
Więc generalizowanie, że rozmowy z FB sa chrzanieniem jest... chrzanieniem ;)
Liczba postów: 6,588
Liczba wątków: 189
Dołączył: Sep 2005
Reputacja:
1
Simon napisał(a):Więc generalizowanie, że rozmowy z FB sa chrzanieniem jest... chrzanieniem ;)
Simonie, ja nie twierdzę, że Ty takowych nie prowadziłeś; wspomniałem o tych, które ja obserwowałem na niebieskim portalu przy okazji linków itp.
Tam - Apokalipsa,
Nieuchronny kres.
Tu - nie grozi nic nam,
Tu - niezmiennie jest...
Liczba postów: 10,487
Liczba wątków: 268
Dołączył: Apr 2005
Reputacja:
0
No ok, ok :)
Wiesz, po prostu jest mi miło, gdy - np. dzięki profilowi Salonu - piszą do mnie ludzie ze starszego pokolenia i np. dziękują za przypomnienie tej czy innej piosenki, bo ta z kolei im przypomniała, że...
Wtedy gdzieś we mnie wzbiera świadomość, że ten Jacek jednak w wielu ludziach "siedzi", nawet po latach i że pamiętają.
Liczba postów: 6,122
Liczba wątków: 99
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
Pawle, moja odpowiedź brzmi następująco:
My tu robimy rzeczy ważne o wymiarze historycznym, a kilku zakompleksionych pętaków judzi, usiłując sugerować, że KN coś sobie przywłaszczył. Mu tu walczymy o Sprawę, a tamtym popaprańcom idzie o rzeczy miałkie i nieistotne.
A na poważnie: Nie, z jakichś nie do końca zrozumiałych dla mnie samego powodów nie wrzucam Cię do jednego worka z resztą popaprańców. Może chodzi o to, że co by o Tobie nie mówić, nie jesteś przypadkowym "kaczmarofilem na chwilę", a może o to, że jakkolwiek byśmy się nie potrafili zrozumieć i jakakolwiek galaktyka by nas nie dzieliła, Ty przynajmniej słuchasz argumentów drugiej strony (choćbyś je miał potem w całości przekreślić).
Na pytanie Nevernego odpowiem Ci tak: zapewniam, że sprawa, o którą on pyta nie jest ani poufna, drażliwa, ani tajemnicza ani niewygodna, a po prostu banalna. Szczegółami chętnie podzielę się z Tobą czy z kimkolwiek innym, ale osobiście, w bezpośredniej rozmowie. Nie mam natomiast ochoty i nie będę rozmawiał o tym na forum. Jestem po prostu tymi tutaj przepychankami już zmęczony. Jakbyś był w Warszawie i chciał się spotkać, służę. Mój numer telefonu jest taki sam jak 11 lat temu, kiedy się poznaliśmy. Mogę również wybrać się do Łodzi, o ile będzie dobra okazja (dziś przejazd autostradą to przyjemność). A może spotkamy się w jakichś Marszowicach, Kołobrzegu czy Bóg wie gdzie jeszcze?
Do najbliższego!
Szczerze i serdecznie!
KN.
Liczba postów: 7,682
Liczba wątków: 130
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
1
M.S. napisał(a):Każdy sposób jest dobry na promocję, ale miłe gdy współgra to z jakąś ważną rocznicą :).
Cytat:90% oglądających ma mgliste pojęcie o czymkolwiek i przypominanie im czegokolwiek nic nie da.
Nie obrażaj ludzi, których nie znasz.
I kto to mówi...
"Wszyscyśmy z płócien
Rembrandta:
To tylko kwestia
Światła ; "
Liczba postów: 6,575
Liczba wątków: 60
Dołączył: Oct 2009
Reputacja:
0
Luter napisał(a):Na pytanie Nevernego odpowiem Ci tak: zapewniam, że sprawa, o którą on pyta nie jest ani poufna, drażliwa, ani tajemnicza ani niewygodna, a po prostu banalna. Szczegółami chętnie podzielę się z Tobą czy z kimkolwiek innym, ale osobiście, w bezpośredniej rozmowie. Nie mam natomiast ochoty i nie będę rozmawiał o tym na forum. Jestem po prostu tymi tutaj przepychankami już zmęczony. Jakbyś był w Warszawie i chciał się spotkać, służę. Mój numer telefonu jest taki sam jak 11 lat temu, kiedy się poznaliśmy. Mogę również wybrać się do Łodzi, o ile będzie dobra okazja (dziś przejazd autostradą to przyjemność). A może spotkamy się w jakichś Marszowicach, Kołobrzegu czy Bóg wie gdzie jeszcze? Rozumiem. Dziękuję zatem.
[b][color=#000080]Warszawskie bubki, żygolaki
Z szajka wytwornych pind na kupę,
I ty, co mieszkasz dziś w pałacu,
A srać chodziłeś pod chałupę,
Ty, wypasiony na Ikacu -
całujcie mnie wszyscy w dupę.[/color][/b]
Liczba postów: 3,456
Liczba wątków: 152
Dołączył: Oct 2007
Reputacja:
0
Luter napisał(a):Szczegółami chętnie podzielę się z Tobą czy z kimkolwiek innym, ale osobiście, w bezpośredniej rozmowie. Do zobaczenia ! :)
[size=85]My chcemy Boga w rodzin kole,
W troskach rodziców, dziatek snach.
My chcemy Boga w książce, w szkole,
W godzinach wytchnień, w pracy dniach.
[/size]
[b]"Poza Kościołem NIE MA zbawienia"[/b]
|